|
|||||||
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Wystarczy zajrzeć na ogłoszenia strony niemieckie, europejskie - tam auta 10 letnie w 80 % nie schodzą poniżej 250-300 tys kilometrów przebiegu. Na stronach polskich dziwna metamorfoza - sprzedawane auta w 80 % mają przebiegi poniżej 200 000. Są zachwalane że jeździł dziadek, babka, i prawie stał w garażu. Mam kolegę który pracuje w komisie w polsce i kiedyś przyprowadzili 2 letniego Land-Rovera pod klienta który to klient nie wpłacił zaliczki i zrezygnował. Wstawili go na komp i ten Land-Rover miał nastukane UWAGA - 470 tys kilometrów, czyli prawie nie gasł - czyli średni dniowy przebieg ok 650 km. tam też więc kombinują ale to niewielki %. U nas wszyscy kombinują a Ci co nie auta ich nie mają wzięcia bo przbieg duzy. Poprostu może być prawo, może być cofanie liczników zabronione, ale udowodnić to to wielka sztuka. Możemy jedynie odnieść się do zasady -WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY- Odpowiadajac na pytania dotyczace sensu przeróbki i uczciwosci przy sprzedazy - to auto nie jest na sprzedaz - szykuje je dla siebie na igłe do jazdy , a potem bedzie nim jedziła moja żona, a jak Ax to przetrwa to moze moje dzieci... Samochód zostaje w rodzinie do konca swoich dni (no bo po co sprzedawac cos co jedzi wygodnie jak na malucha , jest mega tanie w utrzymaniu i pali tyle co nic). Ax jest moim 5-tym autem (mam jeszcze Mercedesa 123 coupe , BMW e34, Transita i Rovera 216 cabrio) - ale tym malenstwem jedzi mi sie naprawde fajnie i predzej pozbede sie wszystkiego co stoi pod domem niz jego. Cofanie licznika nie ma sensu - ale mam taki kaprys i tak chce sobie zrobic - i zrobie wypowiem się w sprawie przebiegów , ponieważ ostatnio na spotkaniu kolegów elektroników była rozmowa na temat tego zjawiska jakim jest cofanie liczników , powiem tak 33 osoby które były nie doszły jak wlnąć moduł świateł jest ciężko ponieważ jest zabezpieczony lepiej niż w bmw. Ale wróćmy do rzeczy niestety większość klientów wymaga mały przebieg i dlatego w Polsce jest takie zjawisko , zachodni sąsiedzi kręcą dużo ale jeśli auto jest serwisowane ma książke w której jest wszystko wbite to nie ma co się bać takiego auta, denerwuje mnie też mowa że książke można też podrobić bzdura w każdej jest numer nadwozia twojego auta wraz z pieczątką serwisu można chwycić za telefon i sprawdzić auto . Ja kupuje auta z orginalny przebiegiem i sprzedaje z orginalnym ale wkurzają mnie gadki przez telefon że samochód dużo ma przejechane np seat alhambra z 2002 przebieg 190 tyś km real każdy wybrzydzał ale przyszedł koleś który popatrzył obsłuchał ,że silnik chodził jak zegarek i auto kupił . Wtedy powidział że woli orginalny przebieg ponieważ wie co i kiedy zrobić w aucie a nie walone liczniki i nic nie wiadomo . Także Panowie nie przebieg ale faktyczny stan auta , praca skrzyni oraz innych podzespołów wziąć pod uwagę. Ponieważ znam z praktyki rover 75 cdt 99' mojego klienta który zwiózł auto z włoch z pełnym serwisem ale auto miało około 600 tyś a chodzi jak złoto do dnia dzisiejszego.
Witam ponownie i przepraszam za moja pisownie i kaleczenie j.polskeigo, zadbam o to by moje posty miały rece i nogi i by mogło sie je przyjemnie czytac. Wracajac do tematu to nie mam zamiaru cofac licznika bo jeszcze swojego rovera nie mam, zbieram pienadze ciężko pracujac w Irlandi.I tak wczoraj byłem świadkiem co mozna zrobic z audi A6 i troche mnie to przeraziło, auto miało przejechane 113 tyś MIL a po chwili pokazywało 98tyś KM pozmieniali tam jeszcze kilka bajerów.No i tak sobie pomyslałem ze całkiem nieswiadomie mógłbym kupić odmłodzony w ten sposób samochód(czego bym nie chciał)ten gosć co cofał wie jak sprawdzic oryginalny przebieg,ale nie chciał sie ta informacją podzielić.I tak oto zrodziła sie we mnie chcec poznania sopsobu na sprawdzenie (nie koniecznie z urzyciem komputera)oryginalnego przebiegu.Dziekuję i przepraszam za błedy Fiero81 napisał(a)::
|
|||||||
Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.
|