aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Gdzieś na necie przeczytałam, że właśnie po tej prawej stronie biegnie jakaś żyła lub tętnica (nie pamiętam dokładnie) i rosnaca macica zaczyna ją uciskać. Dlatego zaleca się spanie na lewym boku i najlepiej z poduszką między nogami. Sprawdziłam, faktycznie działa. Z tym że ja sypiam tak normalnie w pozycjach różniastych (przewalam się, no chyba, że jestem bardzo zmęczona, wtedy jak się położę tak się obudzę) i trochę mnie już irytuje spanie wciąż na jednym boku. Czasem próbuję na plecach lub na prawym, po tej ostatniej pozie - ból wraca.
Witam z rana lipcóweczki
agniesia fajnie, że się odezwalaś Ja planuję zakupy rozłożyć na kilka (3?) ostatnich miesięcy. Ostatnio to się sprawdziło. Oczywiście jakieś pojedyncze ciuszki kupię wcześniej pewnie gdy w oko wpadną. A na koniec zostawię całą masę drobiazgów i kosmetyki, art. higieniczne itp. Dużo rzeczy mam tez po starszym.
Fiefiora dobrze, że wieści lepsze niż się spodziewałaś. I spokojniejsza pewnie też jesteś... Ja na prawdę wierzę, że wszystko jest w porządku i okaże się, że aminopunkcja nie jest potrzebna.
mago ale Twoje maluch duże Cieszę się, ze wszystko u nich i u Ciebie w porządku
bocianek możesz zrobić badanie moczu, będziesz wiedzieć czy coś się dzieje. Ja czasem też mam takie kłucia właśnie kiedy pęcherz był pełen.
U mnie za to często niby mi się chce a jak idę to się okazuje, że niepotrzebnie. Wyniki moczu dobre więc pewnie rosnąca macica na pęcherz uciska i wrażenie takie jest...
rosnąca macica uciska na różne organy i jeszce inne czekają was rewelacje, związane z ciążą. ale pocieszcie się - to mija, najczęściej po porodzie
MAŁA ja miałam takie kłucia w ciąży z Norbim. To najprawdopodobniej objaw rosnącej macicy. Weź NO-SPE i połykaj regularnie magnez.
Jeśli kłucie będzie się dłużej utrymywać to dla własnego spokoju skontaktuj się z lekarzem.
To z pewnością nic groźnego Trzymaj się
Mamuśka ja podobnie, na wadze jakieś +4 kilo, a brzucho takie duże jakby +8 było. Z Jowitką w 24 tyg miałam 6 kilo więcej na wadze niż teraz, wię chyba nie jest źle.
Mcda po bokach to rzeczywiście mogą boleć więzadła, które podtrzymują stale rosnącą macicę i w związku z tym same też sie rozciągają i mogą boleć. W dole (kroczu) też mogą boleć więzadła ale może też szyjka.
Mnie w kroczu też boli jak chodzę, na długie spacery czy zakupy już się nie nadaję a do października daleko.
Ja w piątek idę do gina.
Mie to leż grzecznie i wracaj do zdrowia!!!!
AgU to bardzo sie cieszymy,ze groszek ładnie rośnie.
Mnie też często boli brzuch.Ale to chyba moja rosnąca ,biedna macica(pocieta 3 razy)Znowu dzisiaj z jedzeniem katasrofa.Boje się ,ze dostanę anemii.Własnie sobie poleguje i jest mi okropnie nie dobrze. Zamiast Duphastonu ,który rozwalił mi watrobę biore teraz luteinę dopochwową i jest lepiej ale nadal boili mni żołądek.Ale narzekam...
Słuchajcie, mam pytanko. Czy Wy też macie takie wrażenie jak gdyby coś wam rozpierało brzuch i poczucie pełnego żołądka, jak gdyby coś go uciskało? W dodatku bolą mnie pachwiny Czy to jest wszystko przez ucisk rosnącej macicy?? Ja też jestem zmęczona, ale staram się chociaż trochę z tym zawalczyć. Delfinko- też myślę, że powinnaś lekarzowi powiedzieć prawdę. Na pewno dostaniesz zwolnienie i trochę odpoczniesz.
Angie i Gosia- jak tam wyniki egzaminów? Wszystkie zdane?
Joannaz- w którym tygodniu robiłaś usg? Bardzo chcę znać płeć, ale myślałam, że jeszcze będę musiała czekać. Ja mam w przyszłym tygodniu, to będzie (wg usg a nie OM) 13 tydź 2 dzień. Mam szansę?
zaczęło mnie coś boleć w prawej pachwinie. Wyczytałam, że to rozciągają się więzadła podtrymujące macicę. Czy Wy też tak macie ? Boli zwłaszcza jak siedzę przez jakiś czas i później wstanę.
ive mam tak czasami po lewej stronie. Boli chwilkę ale tak, że nie mogę sie wyprostować. Myślałam że to są ukłócia rosnącej macicy. W takiej sytuacji przykucnięcie bardzo pomaga - lekarz doradził ten sposób.
Pozdrawiam wszystkie lutowe mamusie.
Z tym bólem nóg to jest tak że nasze malusie nam poprostu podbieraja pare mikroelementów.Radą na takie nocne kurcze nóg jest zażywanie Magnezu z wit.B(Magvit albo Magne B6) ktore nie zaszkodza maluszkowi a Wam pomogą.
No cóż ja tez nie moge sie ułożyć w łóżku, zwłaszcza na lewym boku(jest wskazany bo tylko na lewym boku rosnąca macica nie uciska na żyłę główną dolną przez co i nasze konczyny i też macica z maluszkiem i łożyskiem są prawidłowo ukrwione).A jak się już ułożę to musze też iść siku.
Cześć Babeczki
mam nową dolegliwość hehe ("hehe" ma wymowę cyniczną) Mam wrażenie jakbym parę godzin zmuszała się do zrobienia szpagatu, tak bolą mnie pachwiny. Jak się rozchodzę, to zaraz muszę usiąść na zadku, bo trudno jest krok zrobić... Wyczytaliśmy z małżonkiem, że może chodzić o rozciąganie się jakichś wiązadeł/mięśni/tkanek żeby zrobiło się miejsce dla rosnącej macicy i dalej patrząc, żeby umożliwić poród.. Wczoraj byłam tak zaniepokojona, że aż zadzwoniłam do gina, ale ten mnie uspokoił, że to normalny skutek działania hormonów i że wszystko mi wytłumaczy na wizycie. Ważne, ze mnie brzuch nie boli. Czy któraś z Was coś takiego odczuwa albo odczuwała przy poprzedniej ciąży?
Kurcze, alternatyw dowolnych dolegliwości ciążowych zdaje się przybywać
PS Zastanawiam się nad prywatnym porodem, choć nie zrobiłam jeszcze żadnego rozeznania w tym kierunku. Mam po prostu tak niską odporność na bół, że jak czytam o bezceremonialnym podejściu w szpitalach do tej kwestii, to gęsiej skórki dostaję. Mój mąż podziela moje obawy i twierdzi, że w tym celu wyczyści się do 0 Ale mimo wszystko zastanawiam się, czy to aby nie przerost formy nad treścią. Może spotkałyście się z kimś, kto zdecydował się legalnie zapłacić za odebranie porodu w jakiejś prywatnej klinice..?
Miłego dzionka życzę
Struś, nie martw się wynikami z morfologii. Niedobór czy nadmiar nie są aż tak tragiczne, myślę, że wyniki są całkiem ok, no ale ja nie jestem specjalistą, pójdziesz do lekarza to się wszystko wyjaśni, a póki co się nie denerwuj
Dorotka chyba żaba ma racje, że te bóle w pachwinach, to skutek rosnącej macicy. Ja też mam takie bóle, z ta różnicą, że mnie może tak boli od jakiś 3 tygodni dopiero, noo ale mną nie wolno się sugerować, bo ja żadnych objawów ciążowych a potem i dolegliwości nie miałam
Anuś jak samopoczucie ??
Nioo a my z mężem już rozłożyliśmy łóżeczko, wczoraj poprałam pieluchy i białe ubranka. Dzisiaj się wezmę za ich prasowanie, a jutro będę prała kolorowe rzeczy
Nieprawda, że chłopiec w pierwszym okresie życia potrzebuje ojca. Chłopiec przez długi czas jest PRZYSPAWANY do matki! Jak myślisz, czemu mówię na Pypcia - Pypeć, co? No właśnie... Bo był i jest przylepiony, przymontowany na stałę ze mną. Nie twierdzę, że zawsze, ale chyba jednak dość często
dokładnie tak a ja czekam, ze ten moment nastąpi, bo następny w kolejce do mamusinej spódnicy już w połowie drogi
już sama nie wiem czego chce, z jednej strony nie widzę się jako matka córki, z drugiej niestety (nad czym ubolewam i nie wiem jak to zmienić) relacje mój syn - mój mąż są .. dyplomatycznie sprawę ujmująć ostre jak nieogolona broda i nie widać nawet światełka w tunelu... a tu już drugi w kolejce..
a taka córa może by trochę serce zmiękczyła
no ale będzie syn
nie wiem czy to wiosna co ma nadejść, czy kryzys połówkowy czy wreszcie może rosnąca macica uciska mi jakieś struktury w mózgu ale ja, taka twardo stąpająca po ziemi rozsypałam się jak pudełko z puzzlami
i za cholerę nie idzie tego poskładać
bo ja sama nie wiem czy chcę układac ten obrazek co jest po jedej czy po drugiej stronie tych puzzli
czy to normalne czy mam się zacząc martwić
cyd
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl