Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Dorzuce i ja swoje 'grosze' - niekoniecznie trzy i niekoniecznie pozytywne.
1 grosik o roślinach - na tej glebie marsjańskiej nic nie urośnie. Raz, że chloranów cała masa, dwa - gleba nieuzdatniona biologicznie, i nawet zakładając że roślina może rosnąć bez gleby to w glebie nieuzdatnionej ma trudniej niż wogóle bez niej. Ma to związek z substancjami które są agresywne dla komórek żywych - na Ziemii takie substancje nie istnieją - życie przez miliardy lat się ich pozbyło, na Marsie - są choćby chlorany - które zatrują prawie wszystkie rośliny ziemskie. Druga sprawa - czy system korzeniowy przystosuje się do bardziej lotnych łach piachu przy niższej grawitacji i czy znajdzie wodę na takich wydmach. Klimat będzie przypominał pystynię Gobi gdzie wody 'ani grama' do tego mróz. Negatywne mam zdanie o fotosyntezie w tych warunkach (-20*C - +10*C). Raczej nie należy spodziewać się silnego efektu. Gdyby tam było 20 - 40*C to oczywiście powstanie bujna roślinność (jak na Ziemii w Karbonie). Wyjściem z tej sytuacji są proste organizmy (niekoniecznie nanotechnologia, która 'wymięknie' w agresywnym chemicznie środowisku). Proste pierwotniaki, grzyby, bakterie redukujące. A już szczytem osiągnięć byłoby wytworzenie porostów (grzybo-glony) korzystających z chloranów, rozkładających je, na chlorki i tlen i jednocześnie tworzących silne systemy korzeniowe, korzystających jednocześnie z fotosyntezy, jakby jeszcze takie 'coś' (lub składnik np. owocnik) dało się jeść, to już sukces w terraformowaniu pewny. Taki proces odpowiednio dobrany nie wymaga wspomagania ani kontroli.



Jako były uprawiacz piaskowo-wydmowego terenu radziłabym po prostu wejść w rosliny borów. Nie wiem, na ile w okolicznych szkółkach znajdziesz takie gatunki jak pajęcznica, goździk kartuzek i kropkowany (te od biedy można wykopać na ugorach, to jedyne dwa dziko rosnące gatunki goździków które nie są chronione). Jesli podłożysz trochę próchnicy bez problemu powinny ci rosnąć sasanki. Suszę rewelacyjnie znosi dyptam - rzadki, ale bardzo ładny. Niezawodne są macierzanki, pięciorniki, zawciąg i oczywiście wszelakie rozchodniki. Na piasku dobrze rosną i kwitną maki wschodnie, rudbekie, gailardie. Z krzewów pójdą i berberysy i jałowce i mało wymagające tawuły. Sadzenie różaneczników i azalii wymaga jednak głębszej zmiany podłoża, myślę że zygar może byc tu ekspertem.
Natomiast szczerze napiszę, że jeżeli masz piasek na wydmach, to założenie stale zielonego trawnika będzie wymagać solidnej wymiany podłoża i stałego podlewania. Pytanie czy warto.



Tak jeszcze przypadkiem dorwałem coś z wcześniejszych wypowiedzi pulsatka:


w naturze rosną tam, gdzie są najlepiej przystosowane nikt ich nie zmusza

I tutaj powiem, że się bardzo mylisz. Jest tak, że rośliny mają pewną niszę ekologiczną, w której oczywiście zawierają się dwa skrajne pesyma warunków siedliskowych i pewne optimum. I nie zawsze jest tak, że jakiś gatunek rośliny rośnie w optimum warunków siedliskowych swojej niszy ekologicznej. Akurat, aby to wyjaśnić mogę podać przykład sosny, która tak naprawdę ma się źle na torfowiskach i na wydmach, ale tam napotyka najmniejszą konkurencyjność ze strony innych gatunków i tam jest najliczniejsza. Musi tam rosnąć, bo nie może konkurować z innymi gatunkami, które zajmują to samo optimum swojej niszy. Dlatego, to, że jakiś gatunek gdzieś rośnie wcale nie świadczy o tym, że mu jest tam najlepiej. Mnie uczono, że jak dwa gatunki mają tą samą niszę ekologiczną, to najczęściej jeden wypiera drugi i ich nisze się rozchodzą. Ja bym raczej powiedział, że wcale się nie rozchodzą, a jeden gatunek musi zejść do pesym, podczas gdy drugi zajmuje swoje optimum. Co nie zmienia faktu, że gdyby gatunek pierwszy mógł rosnąć na miejscu drugiego to nie miałby się tam lepiej. Gdyby naukowcy starannie uprawiali różne gatunki, to mogliby się więcej dowiedzieć o ich wymaganiach i w razie konieczności tak pokierować ochronę przyrody, aby oscylowało ono wokół optimum dla danego gatunku. (Ale mi się offtopik walnął.)

A nawiązując do barwy i ogólnie jonów wapniowych. Zauważyłem też, że niektóre gatunki, które w naturze rosną na wapieniu, bez niego mogą nie zakwitnąć, mogą się nie wybarwić, ale najczęściej w ogóle nie zawiązują nasion. Ciekawe jakie mechanizmy odpowiadają za to. A przede wszystkim, jak jony wapnia wzmagają barwę kwiatów, gatunków wapieniolubnych... Na pewno ma to swoje naukowe wytłumaczenie, ale niestety nigdy się nie zbliżyłem do takich informacji.




od razu się przyznam nie jestem ogrodnikiem z roślin na żywopłot znam jedynie nieśmiertelne tuje,jakich pełno w okolicy...płot z sąsiadem mam typowy siatka systemowa do wys.150 cm...czyli podporę mam niską...wszelkie wijące rośliny wymagałyby wyższych podpór gdybym chciała nimi się wysoko odgrodzić a chcę....marzy mi się zasłonić chociaż w części elewację sąsiada....co posadzić , może jakaś alternatywa do świerku i tui...??????? Buk pospolity (Fagus sylvatica) 4-5szt/m2

zielone liście w sezonie , zimą suche, brązowe liście utrzymują się wewnątrz żywopłotu, bardzo dobrze znosi cięcie, stosunkowo wolno rośnie, cienioznośny

Głóg (Crataegus sp.) 5-6szt/m2

ciernisty krzew tworzący gęsty, obronny żywopłot o ciemnozielonych liściach

Śliwowiśna (Prunus cerasifera Nigra) 2szt/m2

bardzo efektowne żywopłoty, ciemno czerwone, cięte, kwitnące wiosną na różowo

Grab pospolity (Carpinus betulus) 4-5szt/m2

liście ostro piłkowane, zielone, suche stają się brązowe i utrzymują się do wiosny, obok buka jest najbardziej cienioznośnym i najlepiej znoszącym strzyżenie liściastym drzewem krajowym, odporniejszy na mszyce

Ałycza (Prunus cerasifera) 6szt/m2

tworzy cierniste, nie do przebycia żywopłoty o zielonych liściach

Tawuła van Houutea (Spiraea van houttei)2-4szt/m2

tworzy gęste żywopłoty z drobnymi zielonymi liśćmi, b. dobrze się krzewi, jest odporna na suszę i mróz

Dereń biały (Cornus alba) 1szt/m2

nie formowane żywopłoty, odporny na suszę o dużych, zielonych liściach, zimą ozdobne z czerwonych pędów

Dereń rozłogowy(Cornus stolonifera)1-2szt/m2

nie formowane żywopłoty, odporne na suszę mało wymagające, zimą ozdobne oliwkowo zielone pędy

Róża fałdzistolistna (Rosa rugosa)3-4sz./m2

żywopłoty raczej naturalne, obronne, kolczaste, odporne na suszę i zanieczyszczenia mogą rosnąć na wydmach, mają różowe pachnące kwiaty

Rokitnik pospolity(HippophaĂŤ rhamnoides)1-2szt/m2

krzew dwupienny o szarosrebrzystych liściach, kolczasty, bardzo wymagający odporny na susze, znosi zasolenie, może rosnąć na wydmach[/b]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.