|
|||||||
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Łąka sprawdza się wyłącznie na dużych działkach, poza zwartą zabudową. W przeciwnym wypadku sąsiedzi będą marudzić, ze im się chwasty sieją, a i nieuporządkowany wygląd łąki będzie przywodzić na myśl bałagan a nie ogród.
Ogród Botaniczny po wakacjach
Witam i pozdrawiam. Dzisiaj jest rzeczywiście w Wielkopolsce wspaniała pogoda. Cieszę się, że wreszcie pojawiłaś się Nastko. Wiem, że nie masz łatwo. Ja jestem w domu, obecnie już po zakupach tygodniowych. Ale czeka mnie dużo pracy w ogrodzie. Muszę otynkować kawal muru ogrodzenia z sąsiadem. Tam maja być posadzone róże pnące, więc ściana musi jakoś wyglądać. Poza tym czeka mnie jeszcze sadzenie róż wielkokwiatowych razem z żoną, oraz sprzątanie ogrodu, a to można robić bez końca. Miłego popołudnia. Ja również nie przycinam róż pnących.Robię to wiosną wycinając pędy słabe,troszkę je prześwietlam i formuję,żeby rosły tam gdzie ja chcę.Przynosi to dobre efekty.Również wielkokwiatowe traktuję sekatorem na wiosnę, wtedy widzę dokładnie ,które są uszkodzone.Na zimę nie okrywam, tylko obsypuję.Kiedyś okrywałam, efekt był taki,że wcześnie wypuszczały listki, były anemiczne.Teraz się chyba dostosowały do warunków i pięknie wiosną puszczają.Najlepiej znosi zimę róża parkowa i kwitnie do mrozów.Odporna na zmienne warunki pogodowe. Cześć Ulka. Piękne kwiaty pokazałaś. Urzekła mnie szczególnie ta piękna różowa róża. Taka róża to moje marzenie. I w dodatku pięknie pachnąca! Jakoś nie mam szczęścia żeby ją kupić. Wprawdzie mam różową ale wielkokwiatową.Wogóle masz piękne kwiaty. Bardzo lubię mój ogród oraz występujące w nim rośliny.
Dzidek...fotograf niezwykły
Szkółka drzew iglastych, owocowych i krzewów ozdobnych "Zielony Ogród" w Ostrowie zaprasza.
Warzywa sieję z przyzwyczajenia, zwykle marchewka rośnie niewielka, pietruszka wychodzi ledwo-ledwo, ale na nać coś tam się zbierze. Buraki sporadycznie bywają. Na kalafiory i kapustę nie mam szans, za słaba ziemia. Kwaśno piach i sucho, to niezbyt udane polączenie. Ale cukinie mam zawsze i ogórki, choć bez sensu, bo zanim mają owoce zwykle je mączniak wytłucze. I pomidory, też zwykle owoce zdążą zachorować zanim je zeżrę, ale uwielbiam zapach liści pomidorów. Forsycję lubię, choć denerwuje mnie, że okoliczne szkółki sa tam kompletnie nieprofesjonalne, że nie wiedzą jaką odmianę sprzedają. I dotyczy to forsycji (a chciałabym na przykład ze względów partiotycznych Ursynów), ale też lilaków i, o zgrozo, róż. Informacja: roża pnąca/parkowa/polyanth/wielkokwiatowa jest IMHO bardzo niewystarczająca. Róże się da, ale nie zawsze udaje. Po pierwsze trzeba wybrac odmianę, jakies rabatowe/wielokwiatowe, albo miniaturowe powinny być ok, w wielkokwiatowe chyba nie ma sensu się pakować. I w sumie poza ewentualnymi szkodnikami może im zrobić krzywdę mróz, więc donica musi być naprawdę duża, na zimę trzeba ją postawić na styropianie i dobrze opakować. Mnie na przykład w tym roku przemarzła pnąca róża w ogrodzie, rosnąca między schodami a tarasem, w czymś w rodzaju betonowej donicy właśnie (nie wiem czy nie złapała jakiegoś grzyba jesienią, ale na wiosnę była totalnie nieżywa, inne próbowały coś wypuszczać. No ale w jej wypadku nie było jak zrobic izolacji. Rabatowe, chodzi o to żeby było kilka pędów, każdy rozgałęziony na czubku i z kilkoma kwiatkami, a nie wielkokwiatowy, gdzie na każdym pędzie jest jeden kwiat. Wielkokwiatowe są ładne i często pachną, ale jednak trzeba by ich było posadzić masę żeby to dało jakiś efekt, na balkonie mi się nie widzi. Ja mam od dwóch sezonów różę pienną, mieszka w doniczce, jest zimowana między drzwiami wejściowymi (nie wiem jak się to nazywa fachowo, wiatrołap?), gdzie ma jasno i raczej chłodno, nie wiem jak bardzo chłodno. cos się do niej dobrało i straciła pokrój, bo mama nie pozwoliła mi jej przyciąć, ale radzi sobie.
Witajcie Przyjaciele.
ale tu miło ,proszę na jaki temacik trafiłam,ja od jakiegoś czasu mam fioła na punkcie roślin i zrobienia na balkonie małego ogrodu,też już w domu mam kilka skrzynek z kiełkującymi nasionkami kwiatów -dziwaczek,godecja wielkokwiatowa,lobelia przylądkowa,mam nawet całkiem juz spory koper i zasianą piertuszkę,na razie wszystko w domku rośnie,juz z tamtego roku na mam bukszpan,i mam zamiar jeszcze kupić jakieś iglaki,sadzonki pnących róż właśnie ulubionych Borsuka i jakieś pnący bluszcz :łoś:na balkonie stoją juz doniczki z ziemia przygotowane do sadzenia ,czekam na ta wiosne z utesknieniem ,kupilam w tamtym roku sliczne laweczki ogrodowe ,a pare dni temu latarenki do powieszenia ,bedzie pieknie bylabym za temacikiem ogrodowym |
|||||||
Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.
|