Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Niestety tylko pierwsze zdanie wywiadu jest słuszne:cyt " ufanie normom prowadzi
do nikąd". Ale nie dlatego. że normy są złe, ale dlatego, że poszczególne kraje
wprowadzają je dowolnie.np. różnica w dopuszczalnym stężeniu dioksyn pomiędzy
Holandią a USA wynosi jeden milion. Tak więć żeby dokonać porównania trzeba
sprawdzić jakie są wartości dopuszczalne dla danego pierwiastka czy też związku
w innych krajach.
Po drugie nie jest prawdą, że nie było kompleksowych badań, roślin, zwierząt i
ludzi. Takie badania prowadziła w Latach 1994-2000 Akademia Medyczna wspólnie z
Wojewódzkim Ośrodkiem Medycyny, Pracy, Instytutem Medycyny Pracy z Sosonowca
oraz ZOZ w Legnicy.
Badania przeprowadzono na ponad 2000 dzieci od Wiślinki do Gniewu. Badano między
innymi stężenie w surowicy, ołowiu, kadmu. w moczu fluoru, Wykonano badania
pediatryczne- Instytut Pediatrii, ortopedyczne -Klinika Ortopedii,
Stomatologiczne i psychologiczne. Dzieci miały wykonane podstawowe badania
laboratoryjne, morfologia, poziom żelaza itd.
badania izotopowe wykonał już w 1985 CELOR i stwierdził jednoznacznie, że
materiał odpadowy zwany popularnie fosfogipsem nie nadaje się nawet pod drogi polne.
Dodatkowe, kilkukrotne, badania przeprowadziła także Katedra Biofizyki AMG -
prof.Terlecki [ jedyny zakład dysponujący w tym czasie odpowiednim sprzętem w
Gdańsku].
Dodatkowo przeprowadzono hodowle eksperymentalne kur, oraz kóż.
Wszystko to było opisywane wielokrotnie i publikowane na zjazdach
specjalistycznych. W 2001 było nawert specjalne sympozjum naukowe poświęcone
wysypisku odpadów w Wiśłince. Tak więc nie można w żadnym przypadku mówić o
braku kompleksowych badań.

Całość badań wraz z wnioskami, w skrócie, została opracowana i wydana
przez Miasto Gdańsk w postaci Raportu w nakładzie kilkutysięcy egzemplarzy.
Trudno więc mowić o braku badań.

Po trzecie zarówno radon jak i fluor są gazami a więc mogą się swobodnie
rozprzestrzeniać na wiele kilometrów wg naszych badań na co najmniej 80 km od
hałdy.

Reasumując; wszelkie obecnie wykonywane prace mają naszym zdaniem, być
szumem wyborczym. Wykonanie badań kompleksowych, takich jakie zostały wykonane
przed 10 laty obecnie jest niemożliwe. Zaczęto sprawę badań w połowie sezonu
wegetatywnego. Jest to szkolny błąd.
WIdzieliśmy jak wykonują badania sprowadzeni pracownicy CELORU pod "opieką" dyr.
fosforów Wyganowskiego. Pobierali materiał do padań pod wiatr., czyli wbrew
róży wiatrów wiejących w tym okresie. Wynik jest możliwy do przewidzenia bez
pomiaru. Badania, ich planowanie jest sprzeczne z wytycznymi Unii Europejskie .
Nasi euroentuzjaści szybko przyswajają sobie hasła unijne, gorzej z ich
przestrzeganiem. Więcej na stronie www.frech.org.pl
jjaśkowski



Olsztyńskie-plażowe standardy picia piwa.
Olsztyńskie-plażowe standardy picia piwa.
Chcąc pokazać znajomym z Holandii okolice j. Ukiel -pojechaliśmy dziś tj
30.05 bm na plażę miejską.
Trafiliśmy na imprezę zeglarską-regaty.
Na scenie na piaskach plazy produkowały się zespoły.
Widzieliśmy "pogodynka" TVN Zubilewicza.
Mignął nam Pan prezydent Olsztyna w towarzystwie małżonki.
Kłanialiśmy się radnej Fabisiak -uśmiechając się.
Posłanka Bublewicz odczytała list Marszałka Sejmu, sprawującego honorowy
patronat nad Mistrzostwami, do uczestników Regat.
Było miło ,fajnie ,przyjemnie, dopisywała pogoda.
Archaiczna "Cyranka" wzbudziła zainteresowanie moich przyjaciół ,kontynuowała
rejsy po jeziorze, promując swoją witalność.
Na rejs nie zdecydowaliśmy się.
Czekamy na obiecany w mediach statek "Żuraw".
Aktualnie jego keja świeci pustką.
Czyżby bał się konkurencji "Cyranki?
.Moi znajomi z zadziwieniem pytali, dlaczego piwo sprzedaje się i spożywa
poza plażą ,na chodniku parkingu wsród smrodu przejeżdzających aut- "promując"
Warmińską gościnność.
Wyjaśniłem iż jest kurozalny zakaz ustanowiony przez władzę -radnych
Olsztyna z czym mieszkańcy Olsztyna od lat dyskutują .
Znajomi kupili po kwaterce piwa chcąć wejść na pobliski teren plaży.
Odwiodłem ich od zamiaru-pokazująć rosłego strażnika w towarzystwie
policjantów patrolujących plażę, którzy w swoich obowiązkach mają piwoszy
wypraszać z plaży a knąbrnych karać..
Śmieli się .Twierdzili iż zwiedzili kawał świata a nigdzie nie spotkali
takich rygorów piwnych
.Poczułem się głupio.
Reasumując, chyba już najwyzszy czas, równać do standartów cywilizowanego
swiata Unii i ustanowić wreszcie na plaży miejsce na ogródek piwny ,
gdzie przy tego typu imprezach można by było w sposób cywilizowany,
kulturalny,napić się perlistego płynu.
Dziwna decyzja naszych "niezaradnych " wystawia Nas na pośmiewisko.
Z problemem piwnym poradziły sobie inne miasta naszego regionu.
Olsztyn trwa w swojej "głupocie"piwnej"-promujac plazową zaściankowość-jak
długo jeszcze?
Złośliwcy twierdzą iż potrzebna jest tu interwencja Strazburga.
Piwo na plażach Unii nie jest szykanowane.
A może panaceum na powyzsze byłaby "Róża Wiatrów"-statek aktualnie
"parkujący"opodal plaży w oczekiwaniu na lepszy los.
Przycumowany do nadbrzezy plazy mógłby byc wykorzystany jako restauracja
-bar- sezonowy ogródek piwny.
Pamiętajmy iz to zabytkowy obiekt, wzbudzał by zainteresowanie turystówi
mieszkańców miasta.
www.olsztyn24.com/?m=1&i=5804
Olsztyńska "metropolio" dokąd zmierzasz w swoim zacietrzewieniu piwnym?
-spacerowicz z przyjaciółmi
Ps.Głos ludu "grzmiał" -od "nigdy"-kilkudziesięciu lat na parkingu plaży nie
było wyznaczonych miejsc do parkowania dla kierowców niepełnosprawnych -
dziś zobaczyłem oznakowane -takie miejsca. Dziękujemy.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.