Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Hej hej hej. a u nas znów ciężko. Adi znów nam po nocach płacze.Wczoraj walczyliśmy z nim 3 godziny a dzisiaj tylko około 30 min. Adrian domaga się spania z nami. Nie wiemy co m mamy robić. Czy pozwolić mu i dac za wygraną i po prostu pozwolić mu spać z nami czy nadal konsekwentnie odkładac go do łóżeczka. Przy pierwszym rozwiązaniu mamy wszyscy spokój bo cała trójka się wysypia(mam tu na myśli siebie, Arka i Justynkę) ale obawiam się że później możemy mieć problem żeby go od tego odzwyczaić. Teraz jest malutki i jeszcze się spokojnie mieści między nami ale on przeciez rośnie i jeszcze trochę i nei będzie nam tak wygodnie. Drugie rozwiązanie niestety wiąże się z tym że cała nasza trójka chodzi nie wyspana i zmęczona ale może z dnia na dzień będzie łatwiej. Nie mam pojęcia co z tym faktem zrobić. Jeszcze trochę a sie z Arkiem pokłócimy bo już zaczynają się straszne zgrzyty między nami.Przez te płacze nocne Adrianka oddalamy się od siebie.Oboje jesteśmy przemęczeni i wszystko nas drażni. Wiecie co normalnie boję się,że to się źle między nami skończy. Przestaliśmy ze sobą rozmawiać, spędzać razem czas, cieszyć się chwilami tylko ze sobą. Wieczory wyglądają tak,że Arek siedzi do późna przy kompie a ja przed telewizorem nie zamieniając przy tym ani słowa. Chyba terapia małżeńska by sie nam przydała Wszystko przez przemęczenie.

Asiu biedna Gabrysia, oby szybko wyzdrowiała. Sąsiadki synek też teraz zachorował, ma anginę. Mówiła wcześniej,że Ernest jest bardzo odporny na wszelkie wirusy i nic go nie rusza. martwiła się tylko,że może choroby przynosić do domu w sensie wirusy i zarażać młodszego synka.NIe spodziewała się,ze Ernest tak szybko załapie jakąś chorobę.A tu pomimo,że jako dziecko mało chorował a nawet wcale i odporny jak jasna cholera to trafiło się mu. Najgorsze,że lekarz powiedział że jak leki w ciągu dwóch dni nie pomogą mu za bardzo to będzie musiał dostać zastrzyki bo ma strasznie zawalone gardło. Oby Gabrysia nie łapała często tych żłobkowych wirusów.

Wroc
co do Asi Matyldzi to mi lekarz kiedyś powiedział,że niemowle do któregoś tam miesiąca ma w sobie odporność jeszcze z okresu ciąży do tego jeżeli jeszcze jest karmione piersią to ma w sobie dodatkową odporność.Także miejmy nadzieję,że Matylda ma w sobie dużo tej odporności i choroby Gabrysi ją ominą. A Justynką się nie przejmuj. Taki ma charakterek, może woli się bawić sama albo z Tobą. Zawsze wymyślasz jej ciekawsze zabawy niż jej rówieśnicy i może dlatego nie chce się bawić z innymi. Może jak pójdzie na te zajęcia to będzie przebywała wśród dzieci z którymi będzie się chętniej bawiła bo będą robić to co ona.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.