Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

"w moim przekonaniu nie bylo wtedy we Lwowie dobrych Rosjan"

"dobry Rosjanin to jest dla mnie fałszywy zgrzyt"

"Widac wyraznie, że Wajda nie chcial zrobić filmu o Katyniu, tylko obok Katynia"

"Wajda celowo sięgnął do niedobrego scenariusza"


to tyle, ale zachęcam do przesłuchania całości.
Na początku obruszylam się widząc doklejoną do topiku emotę. Kurczę, "Katyń" Wajdy i emotikon, który symbolizuje wymioty?!
Cóż, po zapoznaniu się z "dowodem rzeczowym" świetnie rozumiem intencję Bebe.
A tytuł profesorski w tym kraju najwyraźniej może być funta kłaków nie wart, skoro ludzie nim wyróżnieni potrafią pleść takie androny i wykazywać tak żenującą nieznajomość kultury* w obrębie ktorej mieści się ich specjalność.

a.

* chodzi oczywiście o wypowiedzi na temat Lotnej, Popiołu i Diamentu oraz Popiołów. Słuchałam tego z zawstydzeniem, szczególnie prymitywnej interpretacji Lotnej.




Ad. 4. Też nie sądzę, abyśmy coś ugrali, i generalnie jestem przeciwnikiem manii restytucyjno-odszkodowawczej, tudzież admiratorem Rosji i kultury rosyjskiej, ale polityka jest polityką. Może kiedyś dojdzie do sytuacji, kiedy w zamian za rezygnację z roszczeń dostaniemy parę litrów ropy więcej. Aborygeni się w końcu zwrotu przynajmniej części ziemi, zatem … Skoro trzy kraje bałtyckie oficjalnie problem podnoszą, to trzeba przynajmniej sprawę przemyśleć.

To mogłaby być dobra inicjatywa, ale tak jak wiele trudnych kwestii omijana szerokim łukiem przez polskie elity.
Szczególnie pomysł z ropą wydaje mi się korzystny.




Niektórzy zdają się myśleć, że wojna o złoża naturalne w dzisiejszym świecie nie wybuchnie, bo nasza cywilizacja się zbyt rozwinęła, żeby ludzie mieli zabijać się o pierdoły jakieś. To przecież bez sensu, a wojny to tylko fanatycy Allacha lub komunizmu mogą rozpętać.
Wojny zawsze są złe, a jednak wybuchają.


tu sie mijasz z prawda, niestety...
przykladem niech beda wojny w zatoce perskiej - o co ? o rope, ja zwykle,
innym przykledm jest rosja i jej niechec do nowych republik, zwlaszcza tych bogatych w surowce naturalne - ukraina, kazachstan, czy chocby izeria, czy gruzja - ciagle walki i konflikty - prorosyjcy kontra lokalni patryjoci (?), a wszytko z rope, zloto i metale :)

faktem jest, ze rosja duzo stracila na pierestrojce, ale jako narod idacy za 'papuszka carem', teraz podnosi glowe, jako demokracja(sic!) - wystarczyl silny prezydent, za morde wszystkich wzial, jak car i teraz skutki widac...
oby to sie nie skonczylo zestrzeleniem palacu kultury i nauki, jak to juz mialo miejsce...:) w 'co mi zrobisz, jak mnie zlapiesz'?



NATALIA SIKORA
Jest słupszczanką, ma 21 lat. Studiuje obecnie na drugim roku warszawskiej Akademii Teatralnej. Zaczynała w Młodzieżowym Centrum Kultury i teatrze Rondo w Słupsku. Mając 15 lat rozpoczęła współpracę ze słupskim zespołem Magmen. Wygrała kilkadziesiąt konkursów i przeglądów aktorskich i wokalnych. Dwa razy zwyciężyła w Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim, najważniejszym konkursie dla aktorów- -amatorów. Dwa lata temu, będąc uczennicą klasy maturalnej, wygrała Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. W ubiegłym roku zdobyła wszystkie najważniejsze nagrody podczas słupskiego festiwalu "Niemen nonstop”. W styczniu debiutowała w spektaklu teatru telewizji "Umarli ze Spoon River".



Mam taki pomysł, nie wiem, czy Wam się spodoba, więc nie chcę zaczynać nowego tematu Można by pobawić się w pytania i odpowiedzi na temat carskiej Rosji ogólnie, nie tylko Cara i jego rodziny, ale też literatury, muzyki i ogólnie szeroko pojętej kultury rosyjskiej za czasów panowania dynastii. Polegałoby to na tym, że jedna osoba zadaje pytanie, i ta, która zna odpowiedź odpowiada (logiczne ) i zadaje pytanie kolejne. Jeżeli pytanie byłoby za trudne, to po tygodniu bez odpowiedzi można podać podpowiedź. Miałybyście ochotę na taką zabawę w ramach rozrywki?




Jednak masz rację co do Ukraińców. U nich rodzimowiercy są o wiele bardziej liczni i mają prężnie działające organziacje... podobnie na Rusi.

Dokładnie tak. Swoją drogą bardzo się cieszę, że wychowano mnie w tych terenach. Moja rodzina ma od wielu lat znajomych w głębi Ukrainy, toteż często (głównie na wakacjach) tam bywam. Gdy byłem mały, zawsze uważałem Ukrainę i ich mieszkańców za coś gorszego, nędzniejszego i nie wartego poznania. Takie poglądy do dziś przeważają u większości np moich znajomych ze szkoły. Żeby się do nich przekonać, trzeba tam pojechać.
A taki wyjazd, przynajmniej dla mnie jest czymś świetnym i wartym zachodu. Przebywać wśród rodzimowierców, w dodatku praktykujących wszystkie obrzędy na co dzień, żyjących dokładnie wg dawnych praw i reguł jest fenomenalne No i warto wspomnieć, że Ukraińcy jak i Rosjanie dużo więcej wiedzą o swojej etnicznej wierze niż my, a mimo, że mówi się, iż u nas nasze obrzędy rodzimowiercze zawarte są w kulturze ludowej, jest to mała namiastka słowiańskości w porównaniu do tego, co przekazują w kulturze ludowej od stuleci potomkom Rusini. Mimo cerkwi i postępu cywilizacji. Owszem, ich kultura jest bardzo podobna do naszej, ale jest tam o wiele więcej starych obrzędów i pieśni niż znamy my.
To się rozpisałem ;P Jednym słowem- powinniśmy się od nich uczyć, a przynajmniej my, ze wschodniej Polski Oni są mądrzejsi niż nam się zdaje. Potrafili przez tysiąc lat zachować w niemal nienaruszonej formie swoją słowiańskość, bez wiedzy kościoła i władz. A to już jest sztuka



Oni nie byli urzędnikami. Konstanty Pawłowicz był dowódcą armii - jako brat króla Polski. A Nowosilcow był swego rodzaju szarą eminencją.
Mogę darować Nowosilcowa (był komisarzem carskim przy Radzie Stanu Królestwa Polskiego), ale Konstanty jako Wódz Naczelny był jak dla mnie urzędnikiem. No i najważniejsze - jego władza była w praktyce nieograniczona.

Jak pisałem, Polska nie była niepodległa. Ale IMHO liczy się bardziej to, że Polaków wtedy nie zmuszano do wyrzeczenia się własnej tożsamości, kultury i języka i pozwalano im zachować swoją polskość. Dopiero później miała miejsce nasilona germanizacja i rusyfikacja.
Bo to nie ta epoka - do mniej więcej Wiosny Ludów pojęcie tożsamości narodowej było czymś nieznanym - dopiero romantyzm zaczął wracać do korzeni, ludowości i rozpoczął budowę świadomości narodowej. Zresztą Rosjanie w tym momencie mogli więcej się od Polaków nauczyć niż my od nich.
Nie miało takiego znaczenia, czy Polską rządzą obcy, czy swoi - ważne było to, żeby nie łamać praw zawartych w konstytucji i nie ograniczać zagwarantowanych wolności słowa i druku. A ograniczać tą wolność mogą zarówno rodacy, jak i obcy - o czym już pisałem.
Ciekawe podejście - nie ważne kto rządzi, byle nie łamał praw - czyli okupacja hitlerowska czy sowiecka byłaby w sumie OK.
Akurat car łamał konstytucję , a książę Konstanty wprowadził cenzurę.




Ciekawe co Pan Thedemondakki powie np. o tych, co takową narodowość w spisie powszechnym zadeklarowali?

a zna pan takie pojęcie jak ''tutejsi'' - taka kategoria występuje np. na terenach obecnej Białorusi ... są to rdzenni mieszkańcy ziem białoruskich tylko, że poddawani wielowiekowej rusyfikacji przez władze z Moskwy ... są to ludzie, żyjący kulturowo i mentalnie ''na okrak'', którzy w wyniku działań wrogich sił zaborczych (obdarcie z dumy narodowej, patriotyzmu, poczucia przynależności do większej wspólnoty) nie są w stanie przypisać swojej przynależności do jakiegokolwiek narodu - ani do Białorusinów, ani też do Rosjan ... podobnie jest na Śląsku, gdzie ok. 180 tys. ludzi nie potrafi określić się czy są Polakami, czy Niemcami, czy też Czechami i nazywają siebie ''narodem śląskim'' - są to tzw. ''sieroty pozaborowe'', potomkowie ludności germanizowanej przez wieki (od 1743 roku, kiedy Śląsk dostał się w łapska Prus i stracił swoją autonomię), która żyjąc na styku kultur nie potrafi odnaleźć swojego miejsca w życiu państwa, w którym obecnie się znajduje ...



Cytat: to jest poczatek do stworzenia jednego SUPERPANSTWA.

To się zwie koncepcja federacyjna - utworzenie z unii federcaji na wzór USA, czy Rosji. Ale większość państw członkowskich woli Europę ojczyzn - czyli jednak scalenie tylko w wybranych aspektach i pozostawienie wszelkich różnic narodowych.

Nie bez powodu UE ładuje kasę w rozwój regionów i kultury regionalnej, aby uniknąć takiego całkowitego scalenia i unitaryzacji.

Tymi Niemcami to nas politycy straszą, było kilka spraw wygranych przez Niemców, ale to właśnie głównie politykom zależy na sianiu strachu i zastraszaniu narodu wysiedleniami itp. Polecam film Władcy Marionetek.


Cytat: Wspolna waluta zero granic wspolna gospodarka. bez sensu. po co to?
kto tym bedzie sterowal? bruksela? niemcy? szwajcaria? a jakbym juz wolal naszego kaczorka...

Dla sprawniejszej wymiany surowców, technologi, usług. Dla lepszego zrównoważonego rozwoju. Sterowane jest kolegialnie, a więc każde państwo ma w tym swój udział, często nawet sprawy wymagają podejmowania decyzji nie większością, a jednomyślnie (każdy ma prawo veta)

Ano i w Strassburgu prawdopodobnie nie trzeba czekać aż tak długo jak czeka się na sprawę w Polsce.... Ale nie wiem co Europejski Trybunał Praw Człowieka ma do UE... to jest organ Rady Europy, która jest całkowicie inną organizacją...

Też mi się dużo w UE nie podoba, ale akurat nie to...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.