Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

witam

W szkole, w ktorej pracuje szaleje wlasnie zapalenie opon mozgowych (juz
chyba 6 uczniow lezy w szpitalu, ale informacje może jest przesadzona).
Choroba jest od tygodnia ale z uwagi, ze pracuje tylko w srody,
dowiedzialem sie o epidemii dopiero dzis. Potencjalnie moglem sie
zarazic tydzien temu.

Na wikipedii wyczytalem, ze:
"Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych ropne, bakteryjne, jest zawsze
wtórne do ogniska infekcji poza układem nerwowym (ucho, zatoki boczne
nosa, korzenie zębów)."

I troche mnie zastanawia ten korzeń zęba. Od tygodnia właśnie się
zastanawiam co się dzieje u mnie z jednym zębem :) Mam takie jakby
uczucie jego swędzenia. Dziwne uczucie, którego nie potrafię opisać,
takie łaskotanie. Jak stukam zębami to ten ząb lekko boli.

Powinienem się bać, czy jednak nie robić z siebe hipochondryka i nie
biec z tym do lekarza/dentysty? :) Czy gdybym tydzien temu sie zarazil
zapaleniem (niestety nie wiem czy to wirus czy cos innego), czy juz
powinienem miec objawy oponowe czy rozwija się to wolniej?

}




Opinia KUKP:
"Karmienie wyłącznie piersią jest optymalną normą żywienia noworodków i niemowląt, normą z którą należy porównywać wszystkie inne sposoby żywienia. Dziecko karmione w ten sposób otrzymuje tylko mleko kobiece. Nie podaje się mu wody, roztworu glukozy, herbatek, soków, modyfikowanego mleka krowiego i innych pokarmów (AAP, 2005). Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca wyłączne karmienie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia i kontynuowanie takiego sposobu karmienia do 2. roku życia lub dłużej (WHO, 2002).
Korzyści zdrowotne wyłącznego karmienia piersią dla dziecka:
a) bezpośrednie (podczas karmienia dziecka) - istotne zmniejszenie umieralności niemowląt, zmniejszenie ryzyka zachorowania i ciężkości przebiegu zakaźnych chorób układu oddechowego, pokarmowego i moczowego, oraz zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, posocznicy i zespołu nagłych zgonów niemowląt (SIDS) (AAP, 2005);
b) odległe (po zaprzestaniu karmienia) - zmniejszenie ryzyka zachorowania na cukrzycę 1 i 2 typu, chłoniaka nieziarniczego i ziarnicę złośliwą, astmę, rozwoju nadwagi, otyłości i hipercholesterolemii (AAP, 2005)."

I nie ma tu znaczenia czy dziecko jest duze czy nie. Moje do 10 kilo na piersi samej dobiło ;) A dawanie marchewki czy jabłka dużemu dziecko jest w dodatku o tyle bezsensowne , że maja one o połowe mniej kalorii niz melczny posiłek który zastępują ;P



raczej przy takiej ostrożności nic nie powinno się stać a jak już to najczęściej
jest to postać opryszczkowego zapalenia jamy ustnej z gorączką odmową jedzenia(
liczne owrzodzenia na sluzówkach j ustnej i języka) bardzo rzadko może dojść do
zanokcicy i zapalenia opon mózgowo rdzeniowych i mózgu.



wrodzone zapalenie opon mózgowo rdzeniowych
Dzień dobry. Urodziłam córeczkę w 39 tygodniu ciąży, test apgar zdała na 10.
około 3 godziny po porodzie przestała oddychać i siniała. Przewieziono ją na
oddział intensywnej terapii. Okazało się że ma wrodzone bakteryjne zapalenie
opon mózgowo rdzeniowych. Minęły już 4 doby. Oddycha samodzielnie ale nadal
lekarze mówią że jest zagrożenie życia. Skąd sie wzięła tak poważna choroba na
kilka godzin po porodzie i kiedy możemy być spokojniejsi o życie naszej
córuni? Bardzo proszę o odpowiedź.



Dwóch lekarzy mi powiedziało że ta możliwa u Julki hipoplazja tętnicy szyjnej
nie ma nic wspólnego z NF tymczasem, zobaczcie co znalazłam:
Inną - rzadką - przyczyną zwężenia tętnic szyjnych jest dysplazja włóknisto-
mięśniowa. Występuje we wszystkich grupach wiekowych, częściej u kobiet. Zmiany
tego typu rozwijają się na ogół w obrębie tętnic nerkowych (!!!!!!!!!!!!!!!!!!
NERKI ZOŚKI); Dysplazja włóknisto-mięśniowa może nie dawać żadnych objawów;
czasami dochodzi jednak do udaru mózgu, przejściowego epizodu niedokrwiennego
(TIA), krwotoku podpajęczynówkowego, zespołu Hornera i niedowładów nerwów
czaszkowych. Nieswoistą reakcją na zamknięcie końcowego, śródczaszkowego
odcinka tętnicy szyjnej wewnętrznej - niezależnie od jego przyczyny - jest
rozwój zespołu drobnych naczyń krążenia obocznego na podstawie mózgu, co w
obrazie angiograficznym daje obraz kłębu dymu. Zbliżone obrazy stwierdzano w
niektórych chorobach nabytych - gruźliczym zapaleniu opon mózgowo- -
rdzeniowych, hipoplazji tętnicy szyjnej wewnętrznej, leptospirozie,
włókniakonerwiakowatości (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!), po radioterapii, w
miażdżycy i dysplazji włóknisto-mięśniowej tętnicy szyjnej wewnętrznej.

I CO WY NA TO??? CZułam że to ma coś wspolnego z NF



u mojej corki (po urazie okoloporodowym, z opoznionym rozwojem i po zapaleniu
opon mozgowo-rdzeniowych) tez kilkakrotnie wystapily drgawki goraczkowe,
obecnie mala choruje na padaczke (stopniowo kolejne zapisy EEG byly jeszcze w
normie, na pograniczu normy, potem juz nieprawidlowe). Dziecko otrzymuje leki,
ale poniewaz ma "male" napady, tylko kilka w zyciu bylo uogolnionych, to jest
mi nawet trudno powiedziec, jak skuteczne jest obecnie leczenie, czy czasem
momenty "zawieszenia", utraty kontaktu, ktore sie zdarzaja, sa jeszcze skutkiem
zmeczenia i zamyslenia, czy juz napadami "absence". Nie pocieszylam Ciebie,
przykro mi, tylko opisalam, jak bylo (jest) u nas.



witajcie, mam problem i proszę o radę
Czytuję Was już od 2004 roku na samym początku odzywałam się ale potem miałam
zbyt dużo prblemów o których nie chciałam pisać.
Przejdę jednak do sedna sprawy i napiszę krótko tylko to co najważniejsze.Mam
synka Szymonka który urodził się w listopadzie 2004 roku ( w niedzilę kończy
już dwa latka) w 33 tyg. ciąży z ostrym niedotlenieniem około porodowym, z
wylewami II stopnia, z zapaleniem płuc i co było dla mnie najgorsze z
zapaleniem opon mózgowo rdzieniowych. wyszliśmy ze szpitala po 18 dniach - co
uważam za sukces. Po czterech miesiącach został wykryty góz na wątrobie i
ponownie szpital i długie oczekiwania na wynik co przechodziliśmy tego nawet
nie chcę pamiętać. Naczęście to chyba nie był guz tylko uraz około porodowy
bo po każdej kontroli było to coś, coraz mniejsze. Obecnie jak już
wspomniałam nasz synek skończy dwa latka jest wspaniałym dzieckiem i jego
choroby nie pozostawiły żadnych skutków ubpocznych. Zapytacie więc czego ja
chcę,a chcę drugiego dziecka ale bardzo się boję żeby nie przechodzić jeszcze
raz tego samego.
Właśnie wczoraj byłam u mojego gina i on mi powiedział że druga ciążę mogę
donosić do końca a zapalenie opon mózgowo rdzeniowych mogło być skutkiem
przejścia przeze mnie np. anginy i mam się nie martwić tylko działać. I co Wy
na to czy mam mu wierzyć czy powinnam wykonać jakieś badania np. czy nie
jestem nosicielką jakiegoś wirusa? o czym też ginowi powiedziałam.
Proszę poradźcie może wiecie coś na ten temat więcej.



Witaj czy ja również mogłabym Cie prosić o wzór takiego pisma.
Mój Szymonek urodził sie w 33 tyg ciąży z zapaleniem opon mózgowo rdzeniowych.
Chielibyśmy mieć jeszcze jedno dziecko ale nasuwa się pytanie czy ten koszmar
znów sie nie powtórzy.
Z góry dziękuje i podaję adres
marzena.woszek@interia.pl



W sprawie gorączki nic niestety nie pomogę, a chciałabym ;-(
W kwestii zaufania Verdana ujęła to chyba najrafniej.
Bóg daje nam "cuda" właśnie- podsyłając nam pewne możliwości, rozwiązania,
właściwych ludzi we właściwym miejscu...NIe zostawia nas samych. A ten czas
niepewności też ma chyba czemuś służyć dla nas. Czy gdyby go nie było
zadawałbyś takie pytania? Pewnie nie.
Modlitwa to jedno a działanie to drugie.
Kilka dni po śmierci Jana Pawła II znalazłam się z córką w szpitalu w celu
zweryfikowania wysypki i gorączki. Oddział zakaźny. Pani na izbie postawiła
wstępną diagnozę, że to zap. opon mózgowo-rdzeniowych. Zrobiono córce badania
krwi. CRP wyszło makabryczne. Włsciwie świadczyło o ropnym zapaleniu opon.
Rokowania b. złe. Doktor zleciła jeszcze inne badania, bo objawów oponowych
palpacyjnych nie było. Nic. O 23 Majkę przygotowywano do biobsji (maśc emla) I
zadzwoniła komórka-teściowa moja nie wiedząc jak poważna jest syt. odradzała
biopsję i ja ... odwołałam ją prosząc lekarkę, aby zaczekać do rana. W nocy
znów temp 39 i moja myśl skierowana w stonę papieża (bo modlitwa mi nie
wychodziła)i pewność jakaś że to nie to co oni mówią. Tylko co? Rano jeszcze
mocz, bo może to pęcherz... Potem obchód i ordynator zagląda w gardło...
angina, która wykluwała się kilka dni. A wysypka była z innej bajki. Strach,
strach i jeszcze raz strach. Ja zrobiłam wszystko co mogłam, Bóg, Ojciec święty
dali mi pewność wewnętrzną, że będzie dobrze...
Pozdrwiam i trzymam kciuki za Sama

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.