aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
" />A propos "Wojna i pokój", czyli w oryginale: Война и мир.
Pytanie tylko, w jakim oryginale?
Otóż za czasów Tołstoja w alfabecie rosyjskim istniały 2 litery "i".
1. и
2. ï (tu powinna się pojawić litera i z dwoma kropkami, taka "ukraińska")
Później zaczęto upraszczać w Rosji cyrylicę.
A w rękopisach Lwa jak byk stoi: "Война и мïръ", chociaż używał też "Война и мир".
Brzmienie to samo, a znaczenie? Otóż "мир" zawsze znaczył "pokój", a "мïръ" - "społeczeństwo". Większość/część rosyjskich ekpertów ichniejszej literatury jest zdania, że tłumaczenie "Wojna i pokój" jest błędne, powinno być "Wojna i społeczeństwo".
" />Elunia a mogłabyś napisać gdzie stosują taką metodę. Myślałam że tylko Rosjanie prowadzą badania nad bakteriofagami i jestem zdziwiona, że w Polsce też potrafią. A co do skuteczności to moim zdaniem przy dobrze dobranych bakteriofagach, to skuteczność faktycznie powinna być wysoka, ale z góry mówię że to tylko moje gdybanie bo nie widziałam żadnej literatury na ten temat.
A czy sa znane Wam wloskie oddzialy pancerne walczace w ZSRR? Ja co prawda wiem owszem o udziale wojsk wloskich na froncie wschodnim, ale musze przyznac, ze do tej pory nie zetknalem sie jeszcze w literaturze gdziekolwiek z wloska formacja pancerna na terenie ZSRR, która bylaby wyposazona we wloskie czolgi. Jesli wieciecos na ten temat, to bardzo bym prosil, abyscie sie podzielili ze mna wasza wiedza.
J tylko znam to blednie podpisane zdjecie L6/40 podpisanego jako "Ein Carro Armato in den weiten Sonnenblumenfeldern Russlands im Herbst 1942" (czyli Carro Armato w rozleglych polach slonecznikowych rosji w jesieni 1942. A na zdjeciu widnieje wyraznie T-26. W texcie tez jest napisane "...i zostaly wlaczone nie tylko we wloszech do walki, lecz takze w Afryce pólnocnej i na froncie wschodnim."
Z Atlas Verlag "MilitĤrfahrzeuge".
Wie ktos moze cos o tym ?
Hmm, tylko że ja tak jakby opierałem się na literaturze dot. tematu. Rosjanie sami przyznają się do tego że na zajętych przez nich ziemiach w okresie wrzesień 1939 - czerwiec 1941 zginęło 700-800 tysięcy Polaków. A przecież nie zginęli wszyscy, których wywieziono.
Liczby podawane przez Ciebie są naprawdę nierealne. Mówisz, że Rosjanie przyznają, że od września 1939 do czerwca 1941 zginęło 700-800 tys. Polaków . Tymczasem w tym okresie nie deportowano nawet takiej ilości ludzi! A mordy na ludności cywilnej w tym czasie nie mogły sięgnąć przecież kilkuset tysięcy.Doliczając nawet tych, którzy zginęli w czasie transportów, to na pewno nie będzie to liczba rzędu 700-800 tys.
W okresie luty `40 - czerwiec `41(wcześniej nieumyślnie napisałem, że chodzi o okres luty `40- czerwiec `40-mój błąd).- wywiezionych zostaje wspomniane 381 tys. z tego po "amnestii" odnajduje się 243 100 osób, lecz spośród deportowanych w okresie listopad 1939 - czerwiec 1941.
Natomiast z liczby ok 120 tys. jeńców wojennych, w lato 1941 wraca 82 tys.
Przypomnę, w razie czego, że mówimy o latach 1939-1941.
Jestem tylko ciekaw skąd wziąłeś informacje o 700-800 tys zabitych, więc jeśli możesz podaj literaturę.
Pozdrawiam.
Zainspirowany wielce wielkim zachwytem na Fantasy w temacie "Bajka" zakładam osobny wątek na temat Fantasy ;p
Takoż moi drodzy jakie pozycje z literatury Fantasy lubicie, tudzież za co? ;p
Ja osobiście jeżeli chodzi o fantastykę przebrnąłem przez około 200 pozycji różnej jakości. od Fantastyki Heroicznej typu Tolkienowskiego, przez polskie podwórko fantazji, klasyki gatunku z lat 80, literaturę rosyjską aż po zupełnie zdziwaczałe twory mieszanki S-F i fantasy czy "Spiskowej teorii dziejów".
Osobiście za najlepszych autorów i dzieła uważam:
Terry Pratchett- za całokształt twórczości. Kilkadziesiąt tytułów wśród których zdarzają sie prawdziwe perełki jak i książki mocno średnie ale całokształt wypada korzystnie.
Wiera Kamsza za serię "Odblaski Eterny" kilka dosyć grubych knig rodem z Rosji. Prawdziwy kunszt literacki w klimatach renesansowych.
(um dopisze później bo mnie tu światło zgasili a po ciemku ciężko pisać ;p)
Korzeniowski Nałęcz Apollo,urodził się 21.02.1820 w Honoratce na Ukrainie, zmarł 23.05.1869 w Krakowie, dramatopisarz, poeta i tłumacz. Ojciec J. Conrada. Zubożały szlachcic, dzierżawca majątków. Przygotowywał powstanie polskie na tyłach armii carskiej podczas wojny krymskiej (1854).W 1859 osiadł w Żytomierzu, od 1861 w Warszawie, na skutek działalności patriotycznej uwięziony i 1862-1867 na zesłaniu w Rosji. Następnie przebywał w Galicji, pracował w redakcji krakowskiego dziennika âŸKraj". Autor dramatów satyrycznych z życia bogatej szlachty na Ukrainie (1854) i (wystawiony i wydany 1859), króre doceniono w następnym stuleciu. Mała część twórczości poetyckiej pt. została dołączona do . Szkice literackie, przekłady, m.in. V. Hugo, Ch. Dickensa. Na zesłaniu w Rosji napisał utwór pamiętnikarsko-historiozoficzny , opublikowany w 1864 roku.
Doskonale to rozumiem i stosuję ale w odniesieniu do własnego życia (tak jak napisałeś) - wygłaszanie prywatnych interpretacji to już co innego. Nie lubię narzuconych interpretacji Dostojewskiego, co nie znaczy, że rozgłaszam swoje, ponieważ było by to śmieszne, nie jestem wykładowcą uniwersyteckim literatury rosyjskiej.
Oczywiście, prywatne interpretacje moim zdaniem powinny dotyczyć tylko spraw prywatnych. Mi chodziło raczej o to, że Pismo Święte powinno się rozumieć i kontemplować, a nie bezmyślnie przyjmować narzucaną interpretację. Może lepszym słowem byłoby - próbować interpretować, analizować i konfrontować.
Pada tu często argument pt. 'nie jestem teologiem, więc nie interpretuję'. Rozumiem, że nie czujesz się na siłach, ale jako członek Kościoła powinieneś przynajmniej znać 'oficjalną' doktrynę na tematy najważniejsze chociaż w podstawowej formie. To, że nie ktoś nie jest teologiem nie zwalnia go również od kontemplacji Biblii. [akapit nie kierowany do nikogo osobiście]
Vojanius, jeśli nie jestem dla Ciebie równorzędnym partnerem do dyskusji na tematy religijne(a takie wrażenie odniosłem po przeczytaniu Twojego posta) to rzeczywiście lepiej nie będe się już wypowiadał.
Wybacz, jeśli Cie uraziłem, ale propozycje zakończenia dyskusji sam zaproponowałeś, podobnie jak sam zacząłeś dyskusję na temat Lutra, którego czułem się zobowiązany bronić .
Sęk w tym że Ty też mojej wątpliwości nie rozwiałeś tymi cytatami.Myśle że to co napisał dar(), jest w tej kwestii bardziej merytoryczne.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl