aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Ej no Marcin. Na temat tego, czego używa Bartek T., mam swoje zdanie .
A drugi akapit Twoje wypowiedzi całkiem ok . A my w poemacie narodowym wołamy do Litwy, Ojczyzny naszej, narodowe (prawie że) dania, to pierogi ruskie, barszcz ukraiński, śpiewamy o Kozakach i Cyganach, zamiast tańców ludowych naszych, tańczymy tango i argentyńską chacarerę, zamiast Wieszczy i Wampiorzy mamy zombie i wampiry... i tak dalej.
Poza tym zerknąłem do drugiego posta, i Bartek nie użył sformułowania "żołnierze", jakkolwiek użył "radziecki". Być może w moim pokoleniu (a konkretnie we mnie), mówienie o tym cmentarzu jako o Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich jest po prostu utrwalone.
Mulder pisał o żołnierzach, ale znowu rosyjskich.
Czołem maniacy,
Zakochałem sie w macedońskiej piosence, ale nie wszystko rozumiem, prosze o pomoc (pogrubilem niezrozumiale dla mnie fragmenty):
Ako umram il zaginam,
nemoj da me źalite,
napijte se rujno vino
skrąete gi Äaąite.
Refren:
Ej, verni drugari,
pesna zapejte,
mene spomnete.
Ako umram il zaginam,
pop nemoj da vikate
vie na grob da mi dojte,
oro da zaigrate.
Ako umram il zaginam,
ќe ostanat spomeni.
ąto sum ludo, ludovalo
na mladite godini.
rujno - słowo "ludowo-poetyczne" (nie wiem jak to dokładnie po polsku jest, więc walę kalkę z rosyjskiej terminologii), częsty epitet wina w poezji ludowej, jest to połączenie sfrazeologizowane, w tłumaczeniu można pominąć, albo przetłumaczyć na ~słodkie, czerwone wino.
skrąete - rozbić (patrz. pol. skruszyć)
vikate - różne znaczenia, tutaj "wołać": nie wołajcie popa (jak w "komu dzwonią..." - "księdza do mnie nie wołajcie")
oro - taniec ludowy (a igrati to w tym przypadku tańczyć)
lud - szalony, ta cała fraza znaczy "że szalałem na maksa"
Wspaniała Szymczewska
03.09.2007
VI Festiwal Dialogu Czterech Kultur w Łodzi ma już za sobą trzy wypełnione wydarzeniami dni i występy wielu znakomitych artystów, m.in. Agi Zaryan i Agaty Szymczewskiej.
Agata Szymczewska, laureatka XIII Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego, to gwiazda drugiego dnia festiwalu. Artystka w sobotni wieczór zagrała Koncert skrzypcowy d-moll Jana Sibeliusa, wprawiając w zachwyt przybyłych na koncert melomanów.
Skrzypaczka w rozbudowanych kadencjach dała popis techniki i świadectwo dojrzałego przemyślenia kompozycji. Dobrze przez Sibeliusa napisany utwór, dający soliście możliwości ukazania walorów artyzmu, a orkiestrze pole do twórczego akompaniowania, zarówno solistka, jak i orkiestra zagrały frapująco i starannie. Dyrygował Tadeusz Wojciechowski.
Zupełnie odmienny żywioł reprezentowała występująca w Manufakturze rumuńska orkiestra Fanfara Ciocarlia. To zespół wykorzystujący instrumenty dęte i perkusyjne, a wykonujący tradycyjną muzykę ludową Bałkanów. Energia kilkunastu muzyków jest tak ogromna, że są w stanie rozsadzić nią nie tylko wykonywaną przez siebie muzykę, ale estradę. Nic dziwnego, że porwani emocjami słuchacze szybko zamieniali się w tancerzy.
Dzień wcześniej kilkusetosobowa widownia w Manufakturze oklaskiwała znakomity występ Polskiego Teatru Tańca: "Walkę karnawału z postem" w choreografii Ewy Wycichowskiej. Również pierwszego dnia festiwalu została otwarta wystawa malarstwa drugiej awangardy rosyjskiej z kolekcji Kendy Bar-Gera. Wernisaż w Muzeum Historii Miasta Łodzi zgromadził wiele znakomitości z właścicielką kolekcji na czele; wśród gości była też Grażyna Kulczyk, poznańska bizneswoman i miłośniczka sztuki, była żona Jana Kulczyka.
Szymczewska zagrała koncert Sibeliusa
Michał Lenarciński - Dziennik Łódzki
ZAPRASZAM
KONCERT MUZYKI ROSYJSKIEJ
8 stycznia 2008 roku (wtorek) w SCKM na ulicy Szeroka 16
wystąpią:
1.Młodzieżowy chór „Lira" został zorganizowany w szkole muzycznej w m. Pawłowska Słoboda obwodu Moskiewskiego. Śpiewają w nim dzieci i młodzież w wieku 11-15 lat. Kierownikiem zespołu Larysa Pigariowa.
W repertuarze chóru są opracowywania rosyjskich piosenek ludowych, rozmaite utwory rosyjskich i europejskich kompozytorów, muzyka duchowa oraz współczesna. Chórzyści śpiewają w kilku językach, w tym w języku angielskim, staro-cerkiewnosłowiańskim.
2. Dziecięcy zespół taneczny „"Diwo diwnoje" powstał w 2001 roku w szkole artystycznej Irkucku. Kierownikiem zespołu Larysa Namakonowa, kierownikiem dydaktycznym Katarzyna Fedotowa.
Zespół kilkakrotnie uczestniczył w rozmaitych festiwalach poświęconych tańcu ludowemu, w Rosji i Chinach. W 2006 roku został laureatem Wszechrosyjskiego festiwalu twórczości „Moskwa – Bajkalsk tranzyt", konkursu „Przyjaciele Bułgarii" oraz choreograficznego festiwalu „Rosyjski Olimp".
3. Elena Zhukova – solistka zespołu wschodniosłowiańskiej piosenki ludowej „Russkaja ravnina" z Moskwy. W repertuarze są piosenki z różnych regionów Białorusi, Rosji, Ukrainy.
4. Eugenia Bragancewa – piosenkarka jazzowa zespołu Gitar Lady z Moskwy. Śpiewa utwory kompozytorów rosyjskich i zagranicznych, poezję śpiewaną. Nagrała kilka płyt jazzowych i muzyki południowoamerykańskiej.
5. Rio de Fabrico. Zespół rokowy z Krakowa, prezentuje muzykę instrumentalną. Muzycy tego zespołu inspirują słuchaczy nie używając do tego słów, oprócz tego mają dużo fantazyjnych i ciekawych pomysłów, a ponadto potrafią w piękny sposób przenieść je na grunt muzyki. Ich sztuka ma niepowtarzalny idiom. Łączy w sobie kilka różnych stylów, gatunków i form muzycznych.
Kas mogę Cię spytać o sympatie w łyżwiarstwie figurowym?
Nie mam jakichś takich odwiecznych faworytów.
Jeśli chodzi o pary taneczne, to teraz kibicuję Kerrom, bo strasznie lubię pary, które eksperymentują i wnoszą coś nowego. Ich wiązanka szkockich tańców highland w tańcu oryginalnym była przefantastyczna.
Zresztą w ogóle taniec oryginalny w tym roku, jako że to ma być taniec ludowy, to bardzo ciekawa konkurencja. Co prawda większość par pojawia się w jakimś flamenco, tańcach cygańskich albo zorbie, ale są od tego wyjątki. Właśnie Kerrowie, nasza para, która zatańczyła obertasa (wspaniałe stroje, szkoda że brakło umiejętności), Delobel i Schoenfelder zatańczyli gavota, a Domnina i Szabalin w przeciwieństwie do innych par rosyjskich zatańczyli taniec kozacki. Zresztą własnie Domnina i Szabalin ujęli mnie w tańcu dowolnym swoim walcem i IMO zasłuzenie wygrali.
Wracając do Kerrów, ich tegoroczny taniec dowolny też jest fajny, Enigma to zdecydowanie coś innego niż rzewne skrzypeczki.
Dawniej taką awangardową parą było francuskie rodzeństwo Duscheney, a jeszcze wcześniej było arcydzieło łyżwiarstwa czyli bolero brytyjskiej pary Torvill Dean.
Jeśli chodzi o panów to też jakoś bez emocji oglądałam rozgrywkę. Żal, żę nie ma Żeni Pluszenki. Nie cierpię Jouberta, IMO strasznie wtórny jest, a Lambiel niepotrzebnie daje się ubierać w takie zbyt wymyślne stroje. Zresztą Joubert też, zwykle jego strój jest taki udziwniony, żeby podkreślić co tańczy, jak przykładowo jechał do muzyki z Bonda, to tylko mu na głowie świecącego neona brakowało z napisem "halo, to ja ,Bond!".
U pań też posucha, żadna z europejek nie stara się skakać nowych skoków, poziom rywalizacji opada. Może lepiej będzie na mistrzostwach świata. Pozytywnie zaskakują finki.
No i pary sportowe, gdzie też wszyscy pokończyli kariery i w Europie poza Niemcami nikt poziomu nie trzyma.
Dla mnie Litwa zawsze miała żal. Polacy na niej mieszkający nie, ale Litwini - bo coś takiego jak "Litwini" było. Dla niektórych Polacy na Litwie to byli Polacy a Litwini to byli - "Polacy z Litwy" - nie do końca się zgodzę.
Szkoda Litwinów - że rozwieźli ich po Kazachstanie i Syberii niemal wszystkich, zniszczony naród - ale to da się odbudować, tak jak nie jeden Mazur czuje się Prusem (są tacy) choć niema w nim krwi Prusa - on żyje na tej ziemi, jest Prusem w swojej świadomości.
Oczywiście ze strategicznego punktu widzenia uważam że Litwie opłaciło się trzymać z Polską - nieco imperialistycznie nastawioną podczas budowy międzymorza.
Litwa i Polska teraz? Dużo tam Rosjan za dużo chyba. Aczkolwiek był kiedyś spór graniczny (lata 90te) Rosji i Litwy i Litwa samostanowiła a Polska jej pomagała.
Z czym kojarzy mi się Litwa? Polacy z Litwy? Jak chodziłem do Gimnazjum to zbieraliśmy dla nich stare piórniki i ubrania - nie żebym coś dał wtedy, przyjechali do naszej szkoły, odtańczyli jakieś tańce ludowe. Także skojarzenia z biedą na Litwie mam silne - bo to było kilka lat temu.
Ja Litwinów traktuje ideologicznie (nie miałem do czynienia z nimi prawie w ogóle) jako takich "bratanków" tak jak Węgrzynów trochę.
Szczerze mówiąc nie mam żadnej wiedzy na temat stosunków Polski z Litwą obecnie, tzn napięć niema na bank, ale nie wiele słychać o tym w mediach, a i o wpływach jakichś się nie słyszy. Obejrzyj sobie konkurs Eurowizji - to jest konkurs sympatii narodowościowych a nie piosenki - zobacz sobie ile Litwa daje Rosji, tyle co Białoruś i Ukraina (wschodnia ) . Spoko że założyłeś temat.
Kolejne wielkie widowisko
Już 12 marca 2008 r. w kędzierzyńsko-kozielskiej Hali Widowiskowo-Sportowej „Azoty” wystąpi światowej sławy balet Bieriozka.
Jego fenomen artystyczny polega na tańcu w korowodzie, ze skomplikowanym układem choreograficznym, który w połączeniu z przepięknymi strojami staroruskiej kultury, sprawia wrażenie, że artyści nie tańczą, a płyną po scenie.
Wielu artystów Bieriozki występowało również w Chórze Aleksandrowa oraz zespole Red Star.
Zespół tworzy 60-osobowa zawodowa grupa taneczna. Tym razem, podczas europejskiej trasy koncertowej, Bieriozka po raz pierwszy występuje razem z orkiestrą.
Artyści występowali na największych scenach teatralnych i koncertowych świata, wzbudzając zachwyt i podziw publiczności. Za propagowanie kultury na całym świecie balet otrzymał Złoty Medal Pokoju.
W tym roku ten słynny moskiewski balet obchodzi jubileusz 60-lecia. Warto więc sięgnąć do jego początków. Otóż wiosną 1948 r. mieszkańcy Moskwy zobaczyli w letnim programie estradowym korowód dziewcząt w spektaklu „Bieriozka” wyreżyserowanym przez Nadieżdę Nadieżdinową. Publiczność była tak zachwycona występem tancerek, że artystka postanowiła nadać ich grupie nazwę Bieriozka (Brzózka).Wraz z baletem Bieriozka narodził się nowy styl w rosyjskiej choreografii scenicznej.
W 1949 roku na Międzynarodowym Festiwalu Młodzieży i Studentów w Budapeszcie, w konkursie tańca ludowego zespół zdobył pierwszą nagrodę oraz tytuł laureata. Tak oto rozpoczęło się pasmo sukcesów grupy baletowej w kraju, ale również na świecie, które trwa już 60 lat.
Zaplanowany na 12 marca koncert w hali „Azoty” rozpocznie się o godz. 19.00.
Bilety w cenie 60 zł i 90 zł (w zależności od miejsca) do nabycia w Hali Widowiskowo-Sportowej „Azoty” (tel. 405-41-01, 694 489 149) oraz w kasie kina „Chemik” (tel. 483-29-25)
Kontakt z organizatorem koncertu: 606 594 910.
www.kedzierzynkozle.pl
Tego jeszcze nie było bardzo fajny pomysł
[ Dodano: 2008-03-13, 12:09 ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl