Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

W 44 numerze MHN pan Herbert Mitzka dementuje informację jakoby Morąg był ponownie zajęty przez Niemców podczas próby przebicia się wojsk niemieckich z okrążonych Prus Wschodnich w dniach 27-30 stycznia 1945r. (Dementowana informacja została zaczerpnięta z pozycji – „Morąg z dziejów miasta i powiatu” wyd. Pojezierze, Olsztyn 1973).
Dalej pisze:
"Raczej pewne jest, ze w nocy z 26/27 stycznia 28 Jager Division, 170 Infaterie Division, 131 Infanterie Division z 4 Armii pod rozkazami gen. Hossbacha przebijały sie na zachód z okolic Dobrego Miasta. Prężny atak rozwinięty w kierunku Elbląga doszedł aż do Pasłęka gdzie rozkazem Hitlera z 30.01.45 musiał być zatrzymany. W tym czasie południowe skrzydło natarcia niemieckich dywizji dotarło tylko do Miłakowa, gdzie trwały ciężkie walki. W tym czasie w Morągu dokładnie słychać było odgłosy walk. Przypominam sobie ze Rosjanie cały czas (w ciągu nocy) kierowali przez Morąg na Miłakowo silne jednostki pancerne.
Wiem to z własnych przeżyć, widziałem walki. Później byłem przez radzieckie oddziały wysłany na Ural".




Kasia, ubezpieczenie samochodu na Rosję kupujesz przed granicą, praktycznie w każdym przygranicznym "kantorze" możesz to zrobić. Ja bynajmniej robiłam taj już 2 razy. Dzięki, Kasiu ;)
W takim razie, nie wydaję kasy na zieloną kartę- bez sensu.
Zainwestuję za to w zaświadczenia od powiatowego, bo jadę chyba jako pierwsza z Was, więc nie chcę ryzykować przy przecieraniu ścieżek :razz:
Zaraz lecę wymienić dziengi, ino policzę ile tego potrzeba....
BTW:
1.) Kto pamięta ile kosztuje ewentualny Ch. Rosji?
2.) Ile kosztuje ubezpieczenie samochodu na granicy?
3.) Ile każą płacić za psy na przejściu granicznym?
4.) W jakiej walucie najchętniej przyjmują płatności na granicy?
Wiem, że nudzę, ale wolę się upewnić :diabloti:
Z góry dzięki dla pomocnych :loveu:



a ja w ubiegłym roku zakupiłam plan miasta - Kaliningradu i zaraz zabieram się za szulanie tego stadionu, tylko niech ktoś napisze ulice, przy której on jest, pls ;) Plan miesta u mienia jest ino stadionu znaleźć nie mogę :evil_lol:
Tak, jak napisała Asiaczek- Stadion "Pionier" przy Prospekt Mira 134.
Może numer coś pomoże, bo po samej ulicy zneleźć nie mogłam....


NigdyNigdy - masz PW :evil_lol: Dzięki Bulwinko :-)
Odpisałam ;)



Talibscy bojownicy zajęli wioski pod Kandaharem
Talibscy bojownicy zajęli kilka wiosek niedaleko Kandaharu w południowo-wschodnim Afganistanie. NATO i wojska afgańskie przegrupowują się, żeby opanować sytuację - poinformowały władze.
Jak podał szef władz powiatu Arghandab w prowincji Kandahar Mohammad Faruk, w rejonie pojawiło się 500 talibskich bojowników, zajmując kilka wiosek.

Arghandab leży na północ od miasta Kandahar, które było silnym bastionem talibskim. Zdaniem jednego z miejscowych przywódców plemiennych bojownicy mogą pod osłoną winnic i sadów owocowych przypuścić stamtąd atak nawet na samo miasto. Według Hadżiego Ikramułły Khana, podczas wojny z ZSRR (1978 -1989) Rosjanie nie zajęli Arghandabu, obawiając się zbyt dużych strat. Bojownicy pojawili się w Arghandabie w trzy dni po wielkiej ucieczce więźniów z wiezienia w Kandaharze. Uciekło stamtąd około 400 osadzonych.

Rzecznik sił NATO Mark Laity powiedział w poniedziałek, że oddziały Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) i afgańskie wzmacniają swoje siły w Arghandabie, by "odpowiedzieć na potencjalne zagrożenie".

Siły afgańskie i międzynarodowej koalicji pod dowództwem amerykańskim zabiły 35 bojowników na południu Afganistanu - poinformowała w poniedziałek koalicja.

W prowincji Zabul na północny wschód od Kandaharu zabito 20 bojowników, którzy przypuścili w niedzielę atak na wojskowy patrol. Natomiast w rejonie Sangin w graniczącej z Kandaharem od zachodu prowincji Helmand zginęło w sobotę 15 bojowników, którzy zaczęli ostrzeliwać odziały koalicji.

Brytyjski minister obrony Des Browne poinformował w poniedziałek w parlamencie o zwiększeniu do wiosny przyszłego roku o 230 żołnierzy brytyjskich sił stacjonujących w Afganistanie. Po ich wysłaniu liczebność brytyjskiego kontyngentu w tym kraju wyniesie 8030 żołnierzy.

[ Dodano: 17-06-2008, 10:16 ]



Panowie pewnie byli w "stanie sylwestrowym" gdzie jak wiadomo trudno zachować równy krok i kierunek,dlatego zboczyli. Nie rozumiem co ma bycie kibolem czy nie do popierania czy nie popieranie nacjonalizmu. Jak wiadomo szalikowcy zawszę w swoich przyśpiewkach emanują regionalnym patriotyzmem, na meczach reprezentacji krajowym.Ja się tylko zastanawiam co ma jątrzenie i ciągłe opluwania drugiego po RFN największego ludnościowo i politycznie sąsiada(FR nie ma co liczyć bo mają tylko enklawę ledwo milionową) do patriotyzmu czy nacjonalizmu. Nacjonalista powinien dbać o swój kraj, region, miasta itp. a nie o czyjś, powinien robić tak aby mu i jego ziomkom było dobrze a nie żeby sąsiadom było źle. Tak jak napisałem powyżej trzeba trzymać z Białorusią i Ukrainą tam gdzie to nam przynosi korzyść, a olewać to co daje szkodę. Nawet jakby w centrum Mińska wybudowano pomnik "NKWD rżnących Polaczków" a w centrum Kijowa wielki pomnik "UPA rżnących Lachów na Wołyniu" nie powinno nas to interesować, jeśli choć jedno polskie województwo, jeden powiat, jedna gmina, jedna wieś i jego mieszkańcy realnie na tym skorzystają. Z drugiej strony wiem że przy polskiej polityce regionalnej tacy mieszkańcy Pomorza, Dolnego Śląska czy Wielkopolski mają czterech literach te województwa, powiaty czy gminy które korzytają lub mogłyby skorzystać na współpracy i wolą drzeć gębę o UPA, Wołynie, Związku Polaków na Białorusi i inne rzeczy, ale z drugiej strony niech wiedzą że los ich miast czy wsi jest w czterech literach mieszkańców innych regionów.
Jak dla mnie osobiście RFN mogłoby sobie zagarnąć cały zabór pruski łącznie z Katowicami, jego mieszkańców wysłać do obozów, miasta zrównać z ziemią jak Warszawę, itd, itp, gdyby faktycznie i realnie miałby drastycznie się podnieść mój komfort czy komfort moich znajomych, bliskich, itd. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Niestety ostatnie 20 lat i lata komuny doprowadziły do tego że większymi wrogami Polaków są nie Niemcy, Ukraińcy, Rosjanie czy inne narodowości i państwa tylko Polacy z innych części kraju.



Oziorsk , do 1937 niem. Darkehmen, pol. Darkiejmy, lit. Darkiemis, w latach 1938-1946 niem. Angerapp) - miasto powiatowe w obwodzie kaliningradzkim (ok. 5 500 mieszkańców w 2005 roku) w Rosji.
Miejscowość położona nad rzeką Węgorapą, około 25 kilometrów na południowy zachód od Gusiewa i 20 kilometrów na północny zachód od Gołdapi, w pobliżu (10 km) granicy z Polską.
Pierwsze wzmianki o Darkiejmach pochodzą z początków XVII wieku. Prawdopodobnie osada istniała już w wieku XVI. W 1615 powstał drewniany kościół, a w 1706 roku otwarto szkołę. 10 stycznia 1726 roku miejscowość uzyskała prawa miejskie. W 1754 zbudowano nowy kościół murowany na miejscu starego (przebudowany w 1842). W połowie XVIII wieku miasto posiadało około 1 000 mieszkańców. W wyniku starań władz pruskich do miasta napływali liczni imigranci z odległych państw niemieckich, głównie z okolic Salzburga. W czasie wojny siedmioletniej miasto zostało poważnie zniszczone. W 1723 w pobliżu Darkiejm założono stajnie królewskie (króla Prus), które później dały początek słynnej stadninie w Trakenach. W 1777 wybudowano ratusz miejski. Po reformie administracyjnej Prus od 1818 roku miasto było siedzibą powiatu (Landkreis). W 1878 do miasta dotarła linia kolejowa Wystruć-Gołdap-Ełk, jednak dworzec kolejowy był ulokowany około 3 km od miasta we wsi StrĂśpken. Dopiero w 1913 roku po otwarciu linii kolejowej do Gąbina (obecnie Gusiew) miasto zyskało prawdziwy dworzec kolejowy. W 1886 uruchomiono pierwsze na terenie Prus Wschodnich elektryczne oświetlenie ulic. W 1907 roku uruchomiono elektrownię miejską.
W czasie działań wojennych podczas I wojny światowej miasto zostało zajęte przez armię rosyjską i częściowo zniszczone (wschodnia część miasta, 2 pierzeje rynkowe). Odbudowa miasta trwała do 1922 r. pod kierunkiem architekta okręgowego Maula. W 1938 nazwę miasta zmieniono na Angerapp (niemiecka nazwa rzeki Węgorapy), gdyż nazwa Darkehmen pochodzi z języka litewskiego, co przeszkadzało rządom nazistowskim. W 1939 roku miasto liczyło 4336 mieszkańców. Miasto zostało zdobyte przez oddziały 2. Frontu Białoruskiego w dniu 22 stycznia 1945 roku. Po wojnie miejscowość przypadła ZSRR. W 1946 roku jej nazwę zmieniono na Озёрск. Zabudowa miasta w części zachowana, m.in. rezydencja rodziny Wiechert przy d. ul. Gołdapskiej z ok. 1920 r., ruina kościoła ewangelickiego z I połowy XIX w., elektrownia wodna i młyn.
Info - Wikipedia
Źródło zdjęć.




Może jeszcze wiecie kiedy do Węgorzewa, przybyli pierwsi Polacy?

Zależy kogo masz na myśli Tak w zasadzie to wiosną 1945 r. Na terenie powiatu przybywało sporo jeńców wojennych, głównie Francuzów, choć byli też i Polacy. Nie wiadomo czy ich również ewakuowano czy zastał ich front.

W jednym z numerów AHB jest ciekawy opis. Żołnierz niemiecki, który dostał się do niewoli w styczniu 1945 r. w okolicy Węgorzewa – Gołdapii trafił do obozu w pobliżu Węgorzewa. Znajdowało się tam ok. 200 – 300 żołnierzy. Codziennie, pod silną eskortą byli wysyłani do miasta, gdzie ładowali na ciężarówki pozostawiane dobra: meble, zegary, kryształy. W tym czasie w Węgorzewie nie było już niemieckich cywilów, tylko Rosjanie. Ciężarówki przewoziły dobra na dworzec, gdzie ładowano je do pociągów towarowych i wysyłano w głąb Rosji. Domy w mieście w lutym były całe, elektryczność nie działała. Wielu Niemców zmarło z chorób, głodu i wycieńczenia. Po zakończeniu grabieży przystąpiono do demontażu torowisk, na początku na dworcu, później na wschód od miasta. Wojacy ręcznie ładowali tory na platformy kolejowe.

Węgorzewo musiało płonąć między końcem lutego, a połową marca. Zwarta zabudowa miejska oraz nie podejmowanie żadnych działań w celu opanowania ognia doprowadziły do ogromnych zniszczeń.

Gdy w kwietniu i maju 1945 powrócili do Węgorzewa niemieccy cywile zastali widmowe fasady domów o wypalonych wnętrzach. Wtedy też mniej więcej ruszyła akcja osiedleńcza. Jak widać ze zdjęć z 1945 r. można było uratować wiele budynków. Zajmowano jednak wówczas, co było zrozumiałe budynki nadające się do zamieszkania. Ruiny groziły częstokroć zawaleniem, potraktowano je jako jako źródło cegieł. Wielu mieszkańców miasta było świadomych, że miasto ucierpiało nie na skutek walk, lecz celowych podpaleń Rosjan. Nikt jednak o tym głośno nie mówił.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.