aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Moje różyczki kaskadowe jeszcze muszą dużo naturalnego nawozu zjeść, żeby takie urosły, ale ... za kilka lat będą takie na pewno :D Muszę tylko moim różom zastosować kurację celem pogrubienia skóry :lol:, czyli mało azotu a więcej krzemu i potasu (braki krzemu dają u ludzi podobne objawy - łamiące się pazurki i wiotkie włosy :wink:). Gruba skóra róży utrudnia i często uniemożliwia grzybowi przyniesionemu wiatrem, zagnieżdżenie się na liściu, przebicie skórki i wpuszczenie korzeni do tkanek miękkich, znajdujących się pod skórką. To cała tajemnica zdrowia wg rad Hani. Moje różyczki są młode, a więc mają słabą odporność, zwłaszcza te posadzone jesienią :roll: , dlatego muszę o nie zadbać już od wczesnej wiosny.
Chciałabym uniknąć opryskiwania chemią :-? W metodzie chemicznej grzyby plamistości lub inne wypala się opryskami, ale opryski nie podnoszą zdrowotności - one tylko likwidują chorobę na już osłabionym krzewie. A mnie się marzą takie zdrowe, pachnące i piękne cudności :D
http://i37.tinypic.com/2w39o5z.jpg
Tyfus (dur brzuszny) -50% kondycji, -25%charyzma -25% zmęczenia
-----
Tyfus charakteryzuje się gorączką, krańcowym wyczerpaniem, bólami brzucha, objawami zatrucia endotoksyną (splątanie) i różową wysypką, tak zwaną różyczką durową czyli rumieniową wysypką plamisto-grudkową zlokalizowaną na skórze klatki piersiowej lub nadbrzusza. Towarzyszy tym objawom także powiększenie wątroby, śledziony i węzłów chłonnych szyi, oraz zapalenie spojówek.
Więc chyba pasują objawy x)
Cytat:
Napisał olesia1
Mam pytanie o szczepienie w 13/14m-cu na odrę/świnkę/rożyczkę- czym będziecie szczepić??? Ala miała MMR- teraz na bank Neli nie dam nią zaszczepić! No i przeciągnę szczepienie- u naszych dzieciaczków 13/14 mc to będzie jeszcze zima- poczekam na ładna wiosnę.
A dlaczego nie chcesz szczepić tą szczepionką?
Sandra zaszczepiona MMR II (to chyba ta sama szczepionka) ale u nas szczepienie przyjęło się dobrze, bez objawów poszczepiennych. A czym teraz będę szczepić ? Hmmm .... jest jakiś wybór?
Bo, że będę opóźniać to oczywiste :Hyhy: ... od początku mamy opóźnienia, więc niech tradycji stanie się zadość :Fiu fiu:.
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 II
Jestem. Kawy nie było :cool: Ł. dziś płaczliwo-jękliwy chyba po tym wczorajszym szczepieniu (ospa, różyczka i coś tam chyba jeszcze ale przyznaje, że nie pamiętam :o ) Siedliśmy przed telewizorem i usnął przytulony :love: Słodziutkie to było :ehem: Pospał do 12 i teraz łobuzuje a ja mogę choć troche skrobnąć :D
Ann dzięki za cynk lekowy :cmok: Jakieś objawy mają być za 10 dni dopiero więc póki co będę czekac ale chciałam wiedzieć w razie czego co kupować bo :noniewiem:
Trudne te przepisy?... A mnie sie wydały takie przyjemne do zrobienia :lol: Pewno spróbuje i dam znać :rolleyes:
Martka , Misia i Szperrr dzięki za słowa otuchy :cmok: póki co sie nie śpieszymy z tą rehabilitacją :-p Ł. śmiga po ziemi całkiem całkiem i jak go postawimy to stoi choć widać, że nóżki słabawe są ale po mału widac postępy :ehem: Zobaczymy jak sie sprawa będzie dalej toczyć. Póki co wybierzemy sie żeby zobaczyć co i jak w tym instytucie.
No i resztę tom zapomniała :cool:
poszukałam sobie w necie o czym mówicie i znalazłam cosik takiego
MAŁOOCZE wada rozwojowa gałki ocznej polegająca na zahamowaniu jej rozwoju w okresie płodowym, np. wskutek przebycia przez matkę w okresie ciąży różyczki (w pierwszym trymestrze ciąży).
RÓŻYCZKA , rubeola wirusowa choroba zakaźna o łagodnym przebiegu; zakażenie następuje drogą kropelkową, okres wylęgania 14-21 dni; dotyczy gł. dzieci, może jednak występować też u dorosłych (b. groźna dla kobiet w pierwszych trzech miesiącach ciąży - może spowodować poronienie lub powstanie wad wrodzonych płodu); objawy: nieżyt gardła, bolesne powiększenie węzłów limfatycznych (karkowych), różowoczerwona drobno-plamista wysypka; leczenie objawowe.
to raczej ludzki odpowiednik wyjasniający chorobę a jak to jest u psów?
A ja miałam wszystkie szczepienia i nie mam teraz polio, Heine-Medina, Różyczki i innych badziewi. Poza tym ADHD, które jest bzdurnym wymysłem rodziców i psychologów też nie mam. Owszem mam problemy z koncentracją i przez to nie byłam nigdy dobrym uczniem, ale jak przysiadłam to się nauczyłam, a nie biegałam po lekarzach za idiotycznym papierkiem dla usprawiedliwienia lenistwa.
Przy tym ile szczepionek miałam to wg. tego co podaje źródło powinnam teraz leżeć odłogiem.
Do tego sam serwis, w którym znajduje się artykuł jest serwisem, w którym każdy może napisać cokolwiek. Nie wiem, kto napisał ten artykuł, więc nie wiem jakie ma kompetencje. Wiem, że jak będę mieć dzieci to one dostaną szczepionki. Nie znam nikogo z moim przyjaciół z dzieciństwa, kto miałby takie objawy jak wymienione powyżej.
Już nawet szczepionek użyją żeby tylko usprawiedliwić swoje dzieci czemu w szkole zachowują się jak banda małp lub leniwców. Kiedyś uczeń poszedł do kąta, dzisiaj za coś takiego nauczyciel może zostać zwolniony. Więc nie dziwi mnie to, że idąc korytarzem gimnazjum słyszę wyrostka sięgającego mi do kolan który mówi mi "Chcesz w ryj, szmato?"
Zwykła miałam na myśli niepowikłana, nabyta po urodzeniu, u dziecka ogólnie zdrowego jak to jest w Waszym przypadku.
Cytomegalia
Wirus wywołujący cytomegalię występuje bardzo powszechnie, przenosi się przez bliski kontakt z zakażoną osobą, a także przez krew i inne wydzieliny. Bardzo często występuje u małych dzieci, zwłaszcza uczęszczających do żłobków i przedszkoli. Stwarza to pewne ryzyko zakażenia dla pracownic tych instytucji. Infekcje są zwykle bezobjawowe lub z objawami podobnymi do lekkiej grypy: gorączką, bólem mięśni i gardła. Łagodny przebieg choroby utrudnia jej rozpoznanie.
Nie istnieje dotąd szczepionka ani też skuteczny lek przeciwko wirusowi cytomegalii. Przebycie choroby nie chroni w pełni przed powtórnym zakażeniem, jednakże w czasie ciąży najgroźniejsze jest zakażenie po raz pierwszy. Wszystkie te czynniki sprawiają, że problem jest równie powszechny, co niedoceniany.
Cytomegalia jest głównym czynnikiem sprawczym zakażeń wrodzonych, a także najczęstszą spośród zakaźnych przyczyn upośledzeń umysłowych i głuchoty. Zakażenie na początku ciąży może również powodować inne wady wrodzone, późniejsze zaś - ciężkie wrodzone infekcje noworodka. Zależność ta nie jest jednak tak jasna, jak w przypadku różyczki.
Cytomegalowirus jest wirusem z tej samej grupy co wirusy opryszczki, ospy wietrznej i półpaśca, które mają jedną wspólną cechę - po przechorowaniu pozostają w organizmie w formie nieaktywnej. Może ona uczynnić się w okresie obniżonej odporności ustroju, dając w efekcie obraz charakterystycznej infekcji wirusowej. Dla ogólnie zdrowego człowieka, nawet w bardzo młodym wieku, zakażenie, czy nadkażenie wirusem cytomegalii nie stanowi większego problemu. Dziecko przechorowuje typową infekcję (kataralną, pokarmową, czy moczową czasem z objawami zapalenia wątroby, niecharakterystycznych wysypek) bez konieczności specyficznej terapii. Problem natomiast zaczyna się u pacjentów z obniżoną odpornością, w szczególności u noworodków i małych niemowląt.
p ozwolilam sobie wkleic poniewaz znalazlam bardziej profesjonalnie i po polsku "Gorączka, powiększenie śledziony, zniekształcenia nosa i ust to najczęstsze objawy leiszmaniozy.
Leiszmanioza, której poszczególne postacie znane są pod nazwą kala-azar i biały trąd, jest groźną chorobą tropikalną, rozprzestrzenioną w 88 państwach całego świata i dotyczącą około 16 milionów ludzi. W niektórych krajach podzwrotnikowych leiszmanioza jest tak rozpowszechniona, że mieszkańcy uważają ją za typową chorobę wieku dziecięcego, taką jak u nas odra czy różyczka.
Jest to choroba pasożytnicza przenoszona przez moskity z rodzaju Phlebotomus. Ten 3 - milimetrowy owad jedynie przenosi różne gatunki leiszmanii (pierwotniaków), nazywamy go więc jej wektorem (przenosicielem). Przy ukłuciu zarażonych zwierząt bądź ludzi owad pobiera pasożyta razem z zassaną krwią. Potem, o zmierzchu czy w nocy wyrusza na poszukiwanie kolejnej ofiary, będącej dostarczycielem niezwykle cennego dla niego białka, które będzie później niezbędne przy produkcji jaj moskita. Przy ukłuciu razem ze śliną owada zostaje wprowadzony do naczyń krwionośnych pasożyt. W ten sposób cały cykl się zamyka.
Obok człowieka leiszmanią zarażone są również zwierzęta dzikie i domowe, np. psy. Stanowią one tzw. rezerwuar pasożytów.
Istnieje wiele gatunków niebezpiecznej leiszmanii. Trzy z nich (L. donovani, L. infantum, L. chagasi) wywołują najbardziej groźną formę choroby - leiszmaniozę trzewną, zwaną również w sanskrycie kala-azar. Inne gatunki są przyczyną postaci skórnej bądź skórno-śluzówkowej.":-(
-kopia strony resmedica.pl
zanim zabierzecie pieska na wakacje lepiej sie upewnic jakie licho moze zlapac -dla zainteresowanych dodam ze mozna zapobiegac ,ale srodki dostepne tylko w krajach dotkinietych chorobskiem i cywilizowanych :cool1:
W moim przypadku chodziło o szczepionkę MMR II, czy odra, świnka i różyczka w jednym. Lekarze nic nie stwierdzili, bo oficjalnie takie problemy nie istnieją (chociaż prywatnie przyznawali, że słyszeli o takich przypadkach). Tylko teraz trzeba chodzić z dzieckiem do psychologa.
Oficjalne stanowisko medycyny jest takie, że szczepionki zapobiegają chorobom i uszczęśliwiają świat. Rzeczywistość jest nieco inna. Prowadzono badania na temat skuteczności szczepionek na gruźlicę i co się okazało? Osoby zaszczepione chorowały częściej niż nie zaszczepione, wykazały to badania statystyczne. Wśród osób, w których rodzinie były przypadki gruźlicy istnieje zwiększone ryzyko powikłań po szczepieniu gruźlicy.
Następna sprawa, o której się nie mówi oficjalnie to szczepienia na grypę. Częstym powikłaniem po takiej szczepionce jest astma - mam taki przypadek w rodzinie. Niewielu lekarzy o tym wie, a jeszcze mniej ma odwagę mówić.
Taaak, w bliskiej rodzinie mojego męża też jest niestety przypadek autyzmu po MMR. Dziecko z dnia na dzień przestało mówić i zaczęło się dziwnie zachowywać, np przez pół dnia patrzeć się w niebo. WIem, że niektórze nie zgadzają się z teorią, że to efekt szczepionki (teoria mówi, że jest to w wyniku rtęci chyba, użytej jako konserwantu, tak mi sie przynajmniej wydaje). Tematu nie zgłębiam dalej, ja na pewno tą szczepionka potrójną dzieci nie zaszczepię (starsza dostała tylko odrę, ale mam problem z młodszą - odry samej już nie ma). Ja odmawiam szczepienia MMR czy Priorixem jeszcze z jednego powodu - niestety może ona bardzo pogorszyć objawy alergii (i jest to dosyć częsty objaw, konsultowałam się z lekarzami, chociaz niektórzy oczywiście twierdza, że żaden związek nie istnieje).
Poza tym naprawdę nie rozumiem po co małym dzieciom odporność na różyczkę - to naprawdę nie jest groźna choroba, a dziewczynki i tak bedą szczepione w wieku 11 lat bodajże.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl