aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Pewnie interesuje Cię uprawa domowa, ale na wszelki wypadek dopiszę, że mam w
ogrodzie 3 takie doniczkowe różyczki (2 kupione z przeceny, jedna w Biedronce) i
mimo że radzą sobie jakby troszkę gorzej niż normalne miniaturki (bardziej
podatne na mączniaka i niektóre pędy lubią zaschnąć), to jednak jestem
zadowolona - kwitną cały czas i to ładnie. Pielęgnuję je tak jak wszystkie róże,
a zasychające pędy po prostu niezbyt drastycznie wycinam.
garaż to złe miejsce.. bo niezgody z fizjologia.. Róża nawet ta miniaturowa musi
przejść okres spoczynku - zima - temperatura powinna być niska. Miniaturki
zwłaszcza takie świeżo posadzone - takie z kwiaciarni mają tendencję do padania
pierwszej zimy. Jeśli możesz to donicę z róża wystaw do ogrodu i "posadź" czyli
zadołuj w ziemi, a na różyczce usyp kopczyka z kory lub ziemi, taka aby osłonić
nasady jej pędów. Jęli zakopać nie możesz - nie masz jak i gdzie.. to wykonaj
taki kopczyk w doniczce, a doniczkę osłoń jakimś materiałem izolacyjnym -
włóknina albo inne takie i postaw w zacisznym miejscu - osłoniętym od wiatru.
Najlepiej jakiś karłowy krzew, albo maleńkie drzewko. Niekłopotliwe,
w przeciwieństwie do tych silnie rosnących, które za kilkanaście lat
będzie przeklinać. Z Twojego opisu rozumiem, że lubi iglaste i
zimozielone. Może jakiś karłowy świerczek (np. 'conica'), lub
rododendron? Te ostatnie też mają karłowe odmiany.
A najlepiej po prostu kwitnąca zadoniczkowana róża miniaturka,
sprzedają takie w kwiaciarniach. One nie nadają się do mieszkań,
bo marnieją, a posadzone w gruncie świetnie zimują nawet bez
przykrycia. Wiem coś na ten temat, bo sama hoduję takie z prezentów
od wielu lat.
Musisz tylko jej powiedzieć, żeby różyczkę jak najszybciej posadziła
na działce, bo one naprawdę zdychają, jak się je potrzyma w doniczce
w mieszkaniu.
U mnie cały czas miniaturki, może przez tę glinę? W gliniastej ziemi korzenie
nie mogą się swobodnie rozrastać, przez co rośliny karleją (o ile przeżyją).
Różyczki rosną praktycznie jak w doniczkach, poza bryłą korzeniową mają taką
glinę, że można garnki lepić.
tematy florystyczne
Witam,
na fali życzeń dla Aśki,urodzin oraz pożegnań/powitań - opowiedzcie, jakie
kwiaty lubicie? Hodować w ogrodku,na parapecie, dostawać w hołdzie lub bez
okazji. Czy kwiaty was lubią?
Ja bardzo lubię małe, drobne różyczki (w bukietach i w doniczkach, te
miniaturki), kolor dowolny, ale najchętniej herbaciane, mieczyki, astry,
konwalie, w zasadzie wszystkie. W ogrodku (a wlaściwie na ziemnym tarasie)
mam coś na każdą porę roku - od hiacyntów i prymulek po dalie i wrzosy.i
ogromną jukkę. Oraz iglaki i bluszcz - monstrum.Szkoda, że nie umiem się tym
magazynem na fotki posługiwać... poczekam, aż jabbur dopuści umieszczanie
zdjęć i wtedy pokażę. Domowe roślinki ulubione to takie, ktore nie wymagają
pielęgnacji - fiołki afrykańskie, draceny, juki - poupychane w kątach
parapetów, bo głównym rezydentem tych lóż z widokiem jest oczywiście JP Kot.
I prześliczny zamiokulkas, dostany na ostatnie imieniny od TŻ. Wiem, że
podobny wątek był już na Wnętrzach, ale wtedy jeszcze nie znałyśmy się w tym
gronie, więc chyba nie będzie to plagiat. To tyle - teraz na was kolej.
Pozdrawiam - Ika
Jesli chodzi o pytanie postawione na poczatku, to ja mam dziecie, niedlugo bede
miec drugie. tak ze spoko, gatunek nie wymrze.
Jako dama drzew nie sadze, ale posadzilam w amerykanskiej ziemi rozyczke
miniaturke a w doniczce pietruszke. W Polsce mialam zdecydowanie lepsze
osiagniecia, bo tam mam dzialeczke.
Co do wyjazdow urlopowych jako miejsc do lapania facetow: ja swojego obecnego
meza wlasnie podczas urlopu poznalam. Ale to on mnie zlapal, nie ja jego, a on
wtedy nie byl na urlopie :)
różyczka miniaturka
Dostałam taką malutką różyczkę w doniczce,jak mam ją pielęgnować aby długo
kwitła,czy jest możliwośc aby rosła długo i szczęśliwie;-)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl