aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Jakie rośliny doniczkowe?
Witam.
Jakie rośliny doniczkowe wybrać na parapet kierunek wschodni i wsch-południowy?
Temp. pomieszczenia 22-25 stopni.
Nie mogą być trujące ze względu na możliwość obgryzania roślin przez koty -
odpadają bluszcze, filodendrony, diefenbachia, poinsecja.
Nie chciałabym też paproci i paprotek, bo nie lubię :-)
Rośliny egzotryczne w domu a dziecko-błagam o radę
CANNA LUCIFER
TACCA CHANTIERI CZYLI lucyfer i nietoperz
allbizzja
strelicja królewska-rajski ptak
banan owocujący
bieluń drzewiasty-datrua anielskie traby
MAM WAZNE PYTANIE DO ZNAWCÓW TYCH ROŚLIN
ZACHCIAŁO MI SIE JE HODOWAC W DONICZKACH- NARAZIE WYKIEŁKOWAŁY, BEDA
Z NICH OKAZAŁE MAM NADZIEJE KWIATY -ALE MAM MAŁE DZIECI 16 MIESIECY
7LAT I 11 LAT
ŻADNE NIE JEST JAK DOTĄD ALERGIKIEM , CZY TE ROŚLINY mogą byc
niebezpieczne? są zabezpieczone przed lizaniem obrywaniem itp ale
może sam fakt że one są w domu ,może beda wydzielac jakiś trujący
zapach -jestem bardzo bardzo niedoświadczona -nigdy nie miałam
kwiatków w domu i poprostu pytam czy te nie szkodza dzieciom-bardzo
dziekuje za wyrozumiałe odpowiedzi
warto też przybliżycz gatunki roślin doniczkowych, które mają również
właściwości trujące, uczulające itp. Z nimi dzieci mogą mieć kontakt w
domu....a wydaje się, że dom jest najbezpieczniejszy...ehhh
Zapraszam na odwiedzenie strony:
dom.gazeta.pl/ogrody/1,72157,2725111.html
pozdrawiam
aga
Witam na forum Gazety!
Bo ja wiem czy nie ma się co przejmować. Akurat złotokap to jedna z najbardziej
trujących roślin ogrodowych. Trujące są wszystkie części rośliny, a oczywiście
jak zwykle najbardziej nasiona. Z drugiej strony nie dajmy się zwariować, kto
będzie jadł nasiona złotokapu!!
Tak naprawdę większość roślin doniczkowych i ogrodowych jest mniej lub bardziej
trująca. Jedna kropla rycyny z popularnie sprzedawanego i sadzonego rącznika
zabija człowieka po trzech dniach. Wystarczy się skaleczyć przy jego
pielęgnacji. Sam w domu mam rośliny których sok po dostaniu się do krwi
paraliżuje słonia po 15 minutach. Buszmeni i Bantu do dzisiaj trują nim swoje
strzały. Wystarczy abym się ukłuł cierniem tak że jej sok dostanie się do krwi –
kapota. Popularny w ogrodach tojad mocny zawiera w swych korzeniach alkaloidy
o wiele silniejsze niż złotokap, a od wieków jest ozdoba wiejskich ogródków.
Po prostu musimy uważać, rośliny wymyśliły różne rodzaje broni czasem niezwykle
skuteczne.
Jurek
Złotokap nie jest dużym krzewem-drzewem. Zresztą można go ciąć utrzymując w
ryzach jego wzrost.
Dobrze zaopatrzyć się w dobrą książkę na temat roślin doniczkowych w domu –
taką zawierającą adnotacje odnośnie toksyczności po zjedzeniu i unikać
takich , które zawierają toksyczne substancje , zazwyczaj alkaloidy – takimi
są wspomniane wcześniej kroton i pasiflora – zatrucie nimi może spowodowac
bardzo silne neurotoksykozy i nefrotoksykozy , czasem może niestety zakończyć
się śmiercią lub koniecznością eutanazji zwierzęcia.
Najlepiej zachęcać zwierze do wspomnianej kociej trawki i usunąć z domu
wszelkie potencjalnie trujące rośliny , nawet jeżeli są bardzo ładne.
Z nakłonieniem kota do niejedzenia kwiatków będzie o wiele trudniej więc może
pozbyć się tych ,które mogą mu zaszkodzić
Mam kota i miałam rośliny (w nowym mieszkaniu jeszcze ich nie posiadamy), kot się znęcał tylko nad jednym - wielką Juką, inne go nie obchodziły. Jak mieszkaliśmy razem w domu rodzinnym rośliny doniczkowe miał w głębokim poważaniu.
Znajomi pewnie się boją, że kot zeżre trującą dla niego roślinę, ale jest sporo roślin obojętnych dla zdrowia kota.
rośliny doniczkowe w pokoju dziecka
Jakie kwiaty macie w pokoju dziecka? Właśnie urządzamy pokoik dla
małego no i chcę umieścić ze dwie rośliny doniczkowe, kompletnie się
nie znam na kwiatach, wiem, że niektóre są właściwe dla dziecka bo
pochłaniają jakieś szkodliwe substancje, inne nawilżają powietrze,
inne są trujące...itp. Lubimy kwiaty mało wymagające Z tego co
polecaja w artykułach to paprotka,,,,,Jakie u Was...
Co do diffenbachii - jest roslina trujaca, i tego zaprzeczyc sie nie
da, nie pamietam co o niej wspomina feng, juz nie pamietam, gdzie mi
umklo...
Aloes:
1. stoi w kuchni , w strefie rodziny i zdrowia (strefa tak dla
kuchni jak i dla mieszkania)
2. stoi w pokoju, w strefie powodzenia, szczescia w rodzinie (dla
domu), zas rodziny i zdrowia (dla pokoju)
Snow nie miewam z reguły, natomiast pamietam, ze tak jak sie ma
sprawa np z rogami stołów 9rodzaj strały , ktory nie powinien byc
skierowany na czlowieka) tak podobnie ma sie ze spiczastymi liscmi
kwiatow doniczkowych - bylo cos, ze nie powinny byc chyba wlasnie
skierowane na czlowieka. I nie chodzi tu o zdrowotne wlasciwosci
aloesu.
Natla! I to biolog mówi takie rzeczy??? Nie ma czegoś takiego jak kwiatki przynoszące nieszczęście! Są rośliny dodatnio i ujemnie jonizujące powietrze. Dla ludzi pozytywne jest powietrze zjonizowane ujemnie. Dodatnio jonizują prawie wszystkie kaktusy. Znam paru zdeklarowanych kaktusiarzy, od lat hodujących te rośliny. Żyją, są przeciętnie zdrowi i ogólnie mają się dobrze! Człowiek może sam sobie przy pomocy roślin doniczkowych zaszkodzić - ale kto Ci każe jeść te z trującym sokiem? Większość roślin doniczkowych ma trujący sok. Wystarczy umyć ręce po cięciu czy przesadzaniu. Jedynie tam gdzie bardzo małe dzieci trzeba uważać aby nie brały do ust liści czy kwiatków. Oczywiście mądrość ludowa przypisuje pozytywne cechy pewnym roślinom i nie bez przyczyny, choć gdybyś głoszących te opinie odpytała, to nie będą potrafili ich uzasadnić. Ale to cała ogromny temat. Możemy podyskutować przy innej okazji. A tak przy okazji - sól domowa, bez której nie możemy się obyć - jeżeli przysiądziesz i zjesz na jedno posiedzenie kilogram - to może nie umrzesz, ale na pewno ciężko się pochorujesz. I co wyrzucisz sól z domu?
Dorzuce jeszcze tylko od siebie...
Jesli sie zdecydujesz na jednego kota i do tego rasowego (ja sama jestem za
ratowaniem tych ze schroniska lub z niechcianych miotow) to dobrze przestudiuj
chraktery ras. Niektore koty rasowe (nawet polrasowe) sa raczej "wymagajace".
Syjamy potrafia niezle dac "bobu" i narozrabiac jak sie beda nudzily. Inne z
kolei sa baaardzo zrelaksowane.
Ogolnie, nie masz sie co obawiac. Moje udalo mi sie "wychowac" i nie niszcza
dywanow i miekkich mebli bo uzywaja drapaczki od malego. Dwa koty beda
dotrzymywaly sobie nawzajem towarzystwa. Do niedawna moglismy je zostawiac na
dzien (spedzalismy noc poza domem) i wracac jednak do mieszkania "w calosci".
Wystarczyly dwie czyste kuwety i michy z zarciem i woda wypelnione po brzegi.
Musisz tylko pamietac, ze koty lubia sobie "podgryzac" rosliny doniczkowe wiec
diffenbachie i inne trujace powinno sie z domu usunac. Podobnie ostroznie
powinno sie obchodzic z tabletkami. Jesli jakas Ci "ucieknie" trzeba ja
znalezc, zwlaszcza jesli byl to paracetamol.
A dla kogo? Przecież ludzie ich nie jedzą, chyba że bardzo małe dzieci. O tym,
że niektóre doniczkowe rośliny są trujące, dowiedziałam się z książek o kotach.
Śp. Figa również obgryzała dracenę, nie mam pewności, czy nie przyczyniło się
to do choroby jej nerek...
No właśnie tak sobie podejrzewałam, tylko nie za bardzo wiem co to mogłoby być,
jest przecież kotem niewychodzącym. Zastanawiałam sie nad jakąś rośliną
doniczkową. Co prawda nie mam typowych roślin z wykazu tych trujących dla
kotów, ale przecież jest tyle różnych roślin a ja nie jestem przecież
botanikiem.
Warto!!
I mam nadzieje że nie zwróciłaś zbytniej uwagi na post karolaka.
Wydatki - wcale nie takie gigantyczne (ja jedynie na początku trochę wydałam,
ale tylko dlatego, że mojego kota znalazłam jako maleństwo ze wszelkimi
choróbskami i robalami), potem jedynie kasa na kastracje, ew. sterylizację i na
bieżąco karma czy piasek.
Kuweta - byłam na tyle nieobyta z kotami, że nawet nie wiedziałam, że trzeba je
uczyć z jej korzystania. Ja mojemu tylko pokazałam, gdzie stoi. Żadnych wpadek
nie było.
Drapanie - ba, zdarza się, ale muszę się pochwlić, że ja mojemu kupiłam
drapaczkę dopiero, gdy ten skończył 3 lata i od razu nauczył się z niej
korzystać. Kup więc drapaczkę od razu (polecam takie słupki z budką. Lepsze niż
te badziewia co wyglądają jak deseczka z przyklejonym sznurkiem czy kawałkiem
dywanu) a wyeliminujesz problem zniszczonej tapicerki.
Podgryzanie roślinek - owszem, zdarza się, ale co to za problem?? Ja mojemu
hoduję kocią trawke i jak się nią spasie, to nie ma już ochoty na kwiatki
doniczkowe :) (pozbądź się tylko z domu tych trujących - listę znajdziesz na
necie).
Przywiązanie - Boże, widzę tego przykłady każdego dnia, gdy budzi mnie cmok w
nos, gdy tuli się na kolanach, ugniata mnie łapkami i próbuje mruczeć przed
zaśnięciem (bo mojemu to tak nie do końca to wychodzi..)
Czekam na wieści o twoim kociątku, chętnie służę jakąś radą i jeżeli jesteś
zdecydowana, nie zastanawiaj się dłużej!! WARTO.
Rośliny doniczkowe
Witam. Jestem na tym forum nowa, bo dopiero bedę miała zwierzaka.
W niedzielę mam dostac kociaka 3,5 miesięcznego, a właśnie przeczytałam że mam
całą listę trujących roślin w domu, w związku z tym mam pytanie, czy wszystkie
koty gustuja w kwiatach doniczkowych i czy wysiana kocia trawa oduczy je
zajadania się kwiatkami? Musze przyznać że mnie to troche przestraszyło.
Pierwszy raz będe miała kota i jestem troche zestresowana
Musisz pilnować, szczególnie małego kotka. Głupi nie jest, ale bardzo ciekawski
i może próbować. Znam przypadem śmiertelnego zatrucia się kota rośliną domową.
Moje nie gryzą roślin, dlatego coś jeszcze mam w doniczkach; jedną gryzły, to
wyrzuciłam, koty ważniejsze, nie?
Generalnie trująca jest dla kota większość roślin doniczkowych, w tym te
najpopularniejsze, np. paprocie czy fikusy.
Tu masz linka, sprawdź sobie: www.cats.alpha.pl/rosliny.htm
Wszystkiego dobrego dla kotka i powodzenia dla ciebie :-)
Ano właśnie - dwa koty będą miały co robić, ale oczywiście to nie zwalnia od
ostrożności - i jeśli uważasz, że mogą odkręcić kran, to zamknij porządnie
drzwi od łazienki i kuchni, jeśli boisz się o zasłony czy firany, to je
zdejmij, przynajmniej na początku, wazony wynieś do innego pokoju, podobnie
kwiaty doniczkowe (uwaga, wiele roślin jest trujących dla kotów!). Jeśli
weźmiesz młodego kotka, to jak w banku masz wojowanie, ściąganie wszystkiego,
co w zasięgu łap itd. Trzeba więc zabezpieczyć mieszkanie niemal (albo i
lepiej) jak przy małym dziecku. Adoptuj od razu dwa kociaki - unikniesz
bycia "ofiarą" (w końcu maluch musi na kogoś polować ;-) ), unikniesz
podrapanych rąk i podartych rajstop - zamiast tego dwa zbóje będą wzajemnie się
obgryzać, przewalać po podłodze, przytulać we śnie i rozśmieszać Cię - słowem
nikomu nie będzie nudno :-).
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl