Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa


Miłasiu uważaj, bo niektóre kwiaty doniczkowe są dla zwierzaków trujące. Nie wiem jaką masz tę palmę ale lepiej ją jakoś zabezpieczyć przed tymi kudłatymi gryzoniami.
Wiem o tym, staramy się ich pilnować, niestety mam świnkę komandosa
Kubasiński potrafi stanąć słupka na tylnych łapkach, aby tylko uszczknąć smakołyk. Kiedyś go na tym nakryliśmy .
Na szczęście nie może za bardzo tej rośliny dosięgnąć a reszta kwiatków stoi na parapecie.



Wśród roślin doniczkowych znajdujących się w naszych domach są lecznicze i trujące.Często o tym nie wiemy.Do roślin niebezpiecznych należą:kroton,oleander,anturium,azalia,fiołek alpejski,gwiazda betlejemska .Wymieniłam tylko najczęściej spotykane w naszych domach.Rośliny te są grożne dla dzieci i zwierząt po spożyciu liści lub bulwy.Trzeba się z nimi bezpiecznie obchodzić ,umieszczać wyżej by dzieci nie miały z nimi styczności.
Do roślin leczniczych zaliczamy: Paprocie,które usuwają zanieczyszczenia,szczególnie w kuchni.Różne toksyny usuwają
[pochłaniają]też; skrzydłowiec,palma,bluszcz,orchidea.nie wymieniłam wszystkich .Zainteresowanych tym tematem d odsyłam do artykułów w onet.pl
To jest skrzydłokwiat[ spathiphyllium]różne 037.JPG



" />Witaj Mini 61 , odpowiem na Twoje pytania , palmę te raczej się nie przesadza, powinna rosnąć w jednej donicy, głębokiej , przeznaczonej do uprawy palm , jeśli chodzi o brązowienie liści to ma za mało wody . Palma tego gatunku powinna być podlewana systematycznie, od wiosny do jesieni zasilać co tydzień , a zimą co 3-4 tyg. nawozem dla roślin doniczkowych.Moje źródła tak radzą jeśli chodzi o uprawę palmy.Życzę powodzenia.Pozdrawiam.hosta



" />Dziękuję za szczegółową odpowiedź.

Z ziemią rolniczą nie będę eksperymentować, ponieważ sama ostatnio pryskałam roundupem na mojej działce, która będzie przeznaczona pod ogród, a na polach uprawnych u sąsiadów też coś sie ostatnio działo - więc nie wiem co w tej ziemi jest.

Chyba poczekam na wypad do sklepu - może uda się w ten weekend.
Tych rodzajów ziemi od od groma!! Niestety....

Mnie i mojemu chłopakowi marzy się spora donica z kaktusami - a do tego ziemia do kaktusów. Ja lubię palmowate rośliny - więc ziemia do palm, do tego trochę torfu, ziemia uniwersalna, ziemia do parpoci, itd.... No ale jeśli roślinki mają się dobrze rozwijać no to ziemia to chyba podstawa.

Bardzo się cieszę, że znalazłam to forum - sporo już poczytałam - szczególnie o roślinach doniczkowych. Wiosną będę zakładała ogród na 1000m2...czeka mnie sporo roboty - a wcześniej planowania. Na pewno będe tutaj zaglądać.

Dziękuję Przemo.



" />Choroby na palmie nie ma żadnej wystarczy ją przesadzić w nową ziemię oczywiście substral może być, jest taki do palm praktycznie wszędzie za granicą w najzwyklejszych sklepach lub centrach ogrodniczych trzeba poszukać, miejsce stanowiska jasne ale nie bezpośrednio w słońcu, a jeśli masz jakieś specjalistyczne pytania możesz pisać e maila do mnie. O warunkach uprawy poczytaj w dziale Encyklopedie roślin doniczkowych w temacie howea, co prawda Twoja palma to Chrysalidocarpus lutescens - areca ale wymagania mają bardzo podobne z tym że areca może stać w miejscu do którego dochodzi mniej światła. Jeśli nie znajdziesz substralu zobacz jakie ph ma ta ziemia multi purpose compost jeśli w przedziale 5,8-6,5 i w składzie będzie ziemia torfowa, glinka, piasek rzeczny, naturalny kompostowany biohumus to możesz taką kupić. Powycinaj suche i żółknące liście oraz skróć jak najbardziej pozostałości po liściach przy dolnej części kłodzin.



" />Daj zdjęcie lepszej ostrości ze zbliżenia liścia od spodu to odpiszę co dalej, nie chcę strzelać z diagnozą a przez jedną noc nic straszniejszego im sie nie stanie, na początek poczytaj o arece inne tematy(między innymi o prawidłowej doniczce i przesadzaniu pisałem już o tym na forum, warunki uprawy jak dla palmy howea - dział Encyklopedie roślin doniczkowych) - wpisz w wyszukiwarkę słowo areka.



" />Perełko jak mówiłem wcześniej twoje palemki wymagają paru zabiegów, wklej ich zdjęcia oraz doniczek w jakich rosną osobiście każdej palmy i pomogę Ci poprawić ich wymagania i warunki do dalszego rozwoju, podobnie z resztą roślin jak chcesz, ponazywamy je również. Widzę kolejną sympatyczkę palm(to moje oczka wśród doniczkowych)



" />WItam. Już jakiś czas walczę z ziemiórkami w moich roślinach doniczkowych różnymi sposobami (po trzykrotnym podlewaniu Nomoltem w niektórych doniczkach nadal siedzą!). Chciałbym rośliny te (palmy, cytryny) wynieść jak co roku na lato do ogrodu. Czy jeśli postawię je wśród roślin ogrodowych (także blisko warzyw) zemiórki je zaatakują? Wydaje mi się że gdzieś czytałem, że ziemiórki są jednak szkodnikami tylko dla roślin doniczkowych... Jak to jest? Bo jeszcze tego robactwa mi w ogrodzie brakowało



" />
">Proszę o radę. Kupiłam benjamina i dracenę wonną w doniczkach z torfem. Czy przesadzić je do normalnej ziemi, czy poczekać z tym do wiosny?

Przesadź. Cyba że umiesz ich nie zalać w torfie ani nie zasuszyć. (ziemia do palm, juk, dracen będzie najodpowiedniejsza) Najpierw wyjmij z doniczek i zobacz stan bryły korzeniowej jeśli przerośnięte to nowe doniczki muszą być w tym przypadku o 4-6 cm większe w średnicy od obecnych w których rosną rośliny jeśli nie obierz maksymalnie torf bez uszkodzenia bryły korzeniowej i posadź w tych samych doniczkach..



" />Z tym nadsadzeniem waszyngtonii w tej samej doniczce to dobry pomysł, przy okazji sprawdzisz ile jest korzeni.
Możesz utrącić trochę wolnej starej ziemi z górnej części i uzupełnić nową.

Mojego phoenixa (mniejszego, niż Twój) przesadziłem do bardzo dużej donicy palmówki, największej jaką znalazłem, nie mam teraz fotki.
Robelliniego też dałem w dużą donicę.

W sklepach wiadomo, dużych donic nie dają.
Uprawiają palmy w gruncie w ciepłym miejscu, wykopują i wsadzają do doniczek z torfem.
Jak klientowi padnie to kupi nową.

Oczywiście, w domu można uprawiać palmy w mniejszych doniczkach, ale trzeba pamiętać o nawożeniu
Z kolei jak za szybko urosną, to może być problem, gdzie je przechowywać.


Co do licuali grandis:
Trochę za wysoko posadzona i zdarza się jej lekko przechylić na bok, ale i tak będzie przesadzana, więc poprawię:
Nasiona kupuję w niemieckim sklepie wysyłkowym, jeżeli chcesz podam link w wiadomości prywatnej.




Jakoś nie mogę zabrać się za założenie tematu o moich roślinach doniczkowych, pewnie dlatego, że większość wiosną idzie do ogrodu.
Lubię sagowce, palmy, bananowce, jukki, agawy, filodendrony, fikusy, itp.
Liściaste rośliny



" />Na forum holenderskie.pl również wyczytałem, że prawdopodobnie kluczowa jest stymulacja mikroelementami, głównie żelazem właśnie. Potwierdzało by to, co napisał labeo.
Swoją drogą na holenderskim ludzie to mają takie problemy (= piękne glony), że się wkurzyć można jak porównuję z moimi. I wrzucają to jeszcze do działu "Tragedia/Problem/Katastrofa". Ech...

Z nawozem do roślin doniczkowych jednak nie będę w akwa próbować - a noż moim rybciom palma odbije

Mutra: właśnie to mnie też kurcze zastanawia, czy to zmiana światła, czy wspomaganie nawożeniem ma kluczowe znaczenie?


PS.
A oto link do mojego zapytania na forum holenderskim http://www.holenderskie.pl/forum/viewto ... 607#111607

Ktoś potwierdził, że w nawożeniu najważniejsze dla wzrostu glonów jest żelazo.
Być może to info się komuś przyda.

Pozdrafiam



" />Latem zioła szwedzkie są bardzo przydatne, wtedy gdy ukąsi nas komar/y.
Wystarczy wetrzeć odrobinę tinktury, a pieczenie i świąd skóry ustępuje natychmiast.
Na co dzień stosuję z.szwedzkie, gdy mniam, mniam, przesadzę z jedzeniem czegoś smakowitego - pomaga bardzo szybko i skutecznie
Oczywiście, z.szwedzkie, jak każde lekarstwo /zioła to też leki, nie powinniśmy o tym zapominać/ ma przeciwwskazania. Nie należy podawać go dzieciom oraz kobietom w ciąży oraz osobom chorującym na padaczkę.

http://www.artmade.intelishop.pl/Ziola- ... en-a3.html

Po przejedzeniu nie schnapsik jeno jedna łyżeczka z. szwedzkich na wodę, to w zupełności wystarczy



Stres? Praca przy komputerze ? Kup paprotkę - to najtańszy sposób na rozładowanie stresu, stłumienie hałasu i oczyszczenie powietrza ze szkodliwych związków.
Kwiaty doniczkowe mają wpływ na zmniejszenie bólu głowy, gardła a przez to wpływają też na wydajność nauki czy pracy.

Rośliny to także antidotum na inne problemy. Na przykład słonecznik pochłania trujące związki ołowiu i niklu, smagliczka - rakotwórczy arsen, a petunia - dwutlenek węgla (który uszkadza drogi oddechowe i zwiększa wrażliwość na choroby wirusowe).

Można też zaradzić na promieniowanie i wydzielanie szkodliwych związków przez sprzęt , taki jak komputery, faksy, drukarki. Powietrze oczyszczają takie kwiaty jak: dracena, paproć, palmy, figowiec sprężysty, bluszcz pospolity.
Przy okazji uregulują poziom wilgoci w powietrzu, zwalczają bakterie, zaopatrują w tlen.



Jeszcze do poprzednich dni. Gdy ja pisalem te relacje Nela ze Zbyszkiem kursowli riksza przez George Town z tym , ze po pewnym czasie Zbyszek robil za riksiarza a riksiarz( chyba po raz pierwszy w zyciu) siedzial jak gosc. Ubaw wsrod innnych byl po pachy.

Mielismy odjechac wczoraj rano o 10.05 z Penangu aby o 12.45 byc w Kota Kinabalu lecz gdy przyszlismy na lotnisko ( w wielkim pospiechu bo odbieralem jeszcze pranie ) to okazalo sie ze lot zostal przesuniety z 10.05 na 20.05. Wyklucalem sie z gosciem z Air Asii w wyniku czego kazdy z nas dostal voucher na 200RM. Ale co nam z tego jesli powalilo nam wszystkie plany. Te 10 godzin trzeba bylo jakos zagospodarowac a poludniowa czesc wyspy gdzie jest lotnisko jest nieciekawe. Spedzilismy wiec pare godzin w mallu ( ku zadowoleniu Neli ) i miejscowym akwarium ( nic ciekawego). Za to do KK przybylismy ok. polnocy. Pozostala wiec nam taxi z lotniska. Za to trafil sie tani hotel na Gaya Jln. - Stay in Lodge za 68RM/3 os ( warty polecenia internet free).

Po 35 latach marzenia spelnily sie - jestem na wyspie Borneo.
.
Chcielismy jeszcze wczoraj znalezc jakis zorganizowany trip na dzis ale ceny byly powalajace - najnizsza 160 RM/os ( gdy w Cameron 75), a zakres podobny.

Wiec sami minibusem ( 15 RM/os - 88 km) wybralismy sie do Parku Narodowego Kinabalu
( wejscie 15 RM/ os) tam sami zrobilismy sobie treking po dobrze oznaczonych szlakach u podnoza Mt. Kinabalu w dzungli calkiem odmmiennej od tej z Cameron H. Pozniej jeszcze wyskoczylismy do cieplych zrodel Poring ( nastepne 40 km). Jechalismy tam na dwie raty stopem - pierwszy z Chinczykiem Danielem, ktory jednoczesnie zaprosil nas do siebie na obiad do Sandakan a pozniej z jeszcze jednym milym gosciem. Wymoczylismy i wygrzalismy tam nasze d...ska (i nogi). A skoro nam tak sprawnie szlo to i spowrotem postanowilismy lapac stopa, co udalo nam sie po 1km marszu przez malezyjska ( borneanska) autentyczna wioske.
Przjechalismy na pace do Ranau a pozniej taxi do KK. Po drodze Mt Kinabalu zdjal czapeczke z chmur i zobaczylismy go w calej okazalosci
Dzis jeszcze filipinski targ gdzie nakupowalismy roznych owocow ( niektorych nazw nawet nie znamy) i wreszcie szansa na porzadne wyspanie sie
Jutro w planie poranne ogladanie KK( Zbyszek – wedkowanie) i robimy wypad do Brunei. ( mam nadzieje ze Air Asia nie zawiedzie).

Nie padlo tu jeszcze slowo o wrazeniach - powiem tylko krotko - niesamowite. Feraina zieleni, paprocie jak palmy, wszystkie rosliny doniczkowe o rozmiarach drzew i przepiekne widoki.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.