Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Użytkownik "MadziaK" <krajewsk@poczta.onet.plnapisał w
wiadomości
Czesc...
Problem jest taki, ze mam chyba rozyczke i ta rozyczka utrzymuje
sie u mnie
we krwi od 2 miesiecy:( zawsze IGM
jest "watpliwe". Szukam lekarza od chorob zakaznych w


Trojmiescie, ktory zna


sie na rozyczce, bo
ja juz nie mam sily. :(
A moze Wy mi pomozecie???
MadziaK


Może tu kogoś znajdziesz:
http://www.prometeusze.pl/adresy.php
http://www.hcv.pl/adr.php?kat=lekarz

Pozdrawiam
Ula (ulast)
www.ulast.prv.pl



Igg
Czy wysoki poziom Igg oznaczonych we krwi dla różyczki wyklucza możliwość
zachorowania na tą chorobę - na ile jest to pewne? Chodzi mi generalnie o
choroby zakaźne wieku dziecięcego - czy można czuć się bezpiecznym po
zrobieniu odpowiedniego badania i wyniku wskazującym na obecność tych
przeciwciał w odpowiedniej ilości. Czasami szczepienia okazują się
nieskuteczne - osoby zaszczepione chorują np. w rok po szczepionce - czy to
dlatego, że nie wytworzyły się te przeciwciała, można w ten sposób sprawdzić
skuteczność podania szczepionki??



No i widzisz, w rozmazie też są przesunięcia.
Nie są drastyczne, ale wcześniej napisałaś że masz 2,7 neutrofili, więc
2,7 x 41% = 1,11
Powinno być min od 2,- 2,5
Tak więc masz dosyć obniżoną odporność i co za tym idzie możesz łatwiej łapać
infekcję.
Kurcze, może ty masz jakiś stan zapalny w organizmie.
To OB 15, też moim zdaniem powinno być niższe.
No ale co, skontrolujesz morfologię to zobaczysz czy witaminy pomogły.

Spadek ilości krwinek białych może być spowodowany przez niektóre choroby
zakaźne, zwłaszcza wirusowe - WZW, grypa, zakażenie HIV, odra, różyczka, ospa
wietrzna, uszkodzenie szpiku kostnego przez środki chemiczne, promienie
jonizujące, aplazja (zatrzymanie w rozwoju, zanik) i hipoplazja szpiku,
wyniszczenie, kolagenozy, przerzuty nowotworowe do szpiku kostnego, niektóre
białaczki, ciężkie zakażenia bakteryjne - posocznice, dury i paradury, wstrząs
anafilaktyczny.

tak więc widzisz, że przyczyn może być wiele, od błachych po poważne.
Jak również po lekach.



Choroby zakaźne a ciąża
No tak i znowu mam problem... Moja siostra jest nauczycielką, i w jej szkole
panuje różyczka (w poprzedniej ciąży jak byłam to była ospa).
Ja i moja siostra nie miałyśmy różyczki ani mój synek 2 letni też nie miał. I
teraz bardzo się boję bo oczytałam się że w ciąży bardzo jest niebezpieczna
różyczka (nie będę pisać czym grozi ale najgorszym...)
Proszę doradźcie czy mam zaprzestać widywać się z siostrą całkowicie? A co
jeśli ta choler.. różyczka będzie trwać w jej szkole kilka miesiący??
Pozdrawiam Ania



Zrób toksoplazmozę w klasie IgG - możesz poprosić o bezpłatne skierowanie
ginekologa w przychodni, a chyba nawet internista może to zlecić. Po kontakcie
z różyczką trzeba czekać tyle ile wynika ze spadku przeciwciał - nie jestem w
stanie powiedzieć ile to będzie. Dorób sobie koniecznie to IgM dla różyczki i
zapytaj zakaźnika. Jeżeli IgM wyjdzie Ci ujemne to i tak idź do lekarza, ze
względu na wysokie IgG. Mnie zostawili z wysokimi IgG dla toksoplazmozy i cały
czas mam jakieś dziwne obawy co do stanu zdrowia dziecka - w sumie ma 5
miesięcy i nic nie wyszło, ale mam urojone lęki. Zakaźny Ci powie jasno o co
chodzi. Co się robi jeżeli jesteś w ciąży to nie wiem - przy toksoplazmozie
podaje się leki częściowo chroniące dziecko - może i przy różyczce można
polepszyć stan. Moja rada jest zdecydowanie taka, że dla własnego zdrowia
psychicznego powinnaś coś z tym zrobić. Miałam prowadzoną fachowo ospę u
noworodka przez zakaźnika i czuję, że facet się znał i wiedział co robi, przy
toksolazmozie orzekanej przez internistę i ginekologa cały czas nie byłam
pewna. Jestem ciążową wylęgarnią chorób zakaźnych - nie martw się bardzo na
zapas - ja miałam 2 choroby i dziecko jest zdrowe!! Wszędzie na forum przy
chorobach zakaźnych dziewczyny polecają zakaźników jako fachową siłę do pomocy
w takich przypadkach. We Wrocławiu mogę polecić super lekarza!!



andaba, wyobrazam sobie ,ze gorzej by było ,gdyby kazde z nich chorowało na
inna zakaźna chorobę ( np.swinka+ospa+rózyczka).To byłby horror.I
perspektywa ,ze każde zachoruje na następną zakaźną w swoim czasie.W ten sposób
byliby chorzy b. długo.Tego sobie i Tobie z całego serca nie życzę!!!!
Mój Jędrek był pare lat temu chory na ospe i dostał uczulenia na puder ,którym
go smarowalismy.To był koszmar:jedne krosty przykryły drugie i wszystko
potwornie swedziało.Na szczęscie Prokocim szybko zaradził.
Zdrowia życze wszystkim .
Agax-Wam tez



Teraz mogę napisać, że na szczęście tym razem po szczepieniu nic złego się nie
wydarzyło. Za miesiąc czeka nas odra, świnka, różyczka i to szczepienie mamy
przesunąć przynajmniej o miesiąc.
Umówiłam się z rehabilitantką, że za rok przed kolejnym szczepieniem
przyjdziemy na kontrolę, żeby czegoś nie przeoczyć.
Jeśli chodzi o powikłania po szczepieniach rozmawiałam ostatnio z dziewczyną,
której córka też "cofnęła się" ze wszystkim po szczepieniu Infanrixem. Teraz
walczą, żeby to naprawić i odwlekają kolejne szczepienia (będą objęci opieką
poradni chorób zakaźnych).
Mam nadzieję, że u Kuby już ok... Pozdrawiam



Napewno jest tak, że jest odwrotnie niż z różyczką, tzn, bardziej niebezpieczne
jest zarażenie się w czasie 3 trymestru ciąży.
Napewno też można leczyć się Rovamycyną. Ja np. brałam Rovamycynę cyklicznie,
nie pamiętam już dokładnie jak ale napewno było 3 cykle.
I jeśli jesteś z Warszawy to mogę polecić Ci świetnego specjalistę od chorób
zakaźnych, który prowadził mnie w czasie ciąży niezależnie od ginekologa. No
może niezupełnie niezależnie, bo panowie wiedzieli o swoim istnieniu i jeden
uwzględniał leki zapisane przez drugiego:)))



buhahahahaha
o rany, aż się popłakałam :-)

a w czasach przed-netowych włąśnie encyklopedie medyczne i podobne poradniki
były. Pamiętam, jak sobie oglądałam krostki i porównywałam ze zdjęciami w
książce takiej - czy mam odrę czy rumień czy może różyczkę :-)
(a zamiast sygnaturek w tychże księgach były kolejne strony i np szukając
diagnozy choroby zakaźnej można było znaleźć u siebie objawy zakazenia pasożytem
czy miażdżycę - a wybór był duży :) )



Nie kazde dziecko choruje tak ciezko. Najczesciej jednak sa to "zwykle" choroby
zakazne: rozyczka, swinka, ospa - przejscie niektorych tych chorob jest b.
wskazane w dziecinstwie, a gdzie ma sie dziecko zarazic jak nie w przedszkolu?
Ospa w doroslym zyciu to o wiele ciezsza choroba.

Jak bylam dzieckiem b. czesto chorowalam z wysoka ponad 40 stopniowa goraczka.
Pogotowie w domu bywalo czesto. Zastrzyki normalka - sterydow wtedy, chyba, nie
bylo :) Natomast moi rodzice nigdy nie robili ze mnie ofiary, nigdy nie bylo
tak, ze jak dziecko ma kaszelek albo katarek to nie idzie do przedszkola, czy
szkoly. Inne dzieci siedzialy w domu z byle infekcja, ja dzielnie stawialam
czola przeciwnosciom losu. Dostawalam za to mleko z czosnkiem i syrop z cebuli.

Chorowanie moje skonczylo sie wraz z pojsciem do szkoly podstawowej (a poszlam
wczesnie bo mialam tylko 6 lat). Od tej pory b. rzadko zdarzaly mi sie
jakiekolwiek infekcje i tak jest do dzis.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.