Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Miałam tak samo, tylko że od 21 tygodnia. Towarzyszyło temu twardnienie brzucha. Rowniez brałam duphaston, no-spe, przez 2,3 tygodnie dużo leżałam. Jak się dowiedziałam o rozwarciu, to zabrzmiało to dla mnie jak wyrok i modliłam się, ze tylko wytrzymać jak najdłużej. Na kolejnej wizycie okazało się, że rozwarcie się zamknęło, a szyjka tylko nieznacznie się skróciła. Teraz jestem w 35 tygodniu, moja szyjka jest zamknięta i całkiem długa :) Prowadzę w miarę normalny tryb życia, a za jakieś 2 tygodnie wprowadzam zdecydowanie aktywniejsze formy spędzania wolnego czasu :)

Nie masz bardzo skróconej szyjki, więc jest duża szansa, że bez problemu donosisz. Powodzenia :)



Mnie odeszły dokładnie w dniu skończenia 37 tygodnia i odstawienia fenoterolu.
Rano i w południe już leku nie brałam, a od 15 zaczął mi twardnieć brzuch - nie
było to bolesne, ale niezbyt przyjemne, no i o 16, mimo że leżałam, "chlup".
Jechałam od razu do szpitala, bo miałam planowaną cesarkę, a wiadomo, że trzeba
się do niej przygotować. Skurcze dostałam godzinę później, a na sali operacyjnej
o 21 miałam już 7 cm rozwarcia, dobrze, że zdążyli przed partymi.



KTO PO SZWIE??!!CIĄŻA ZAGROŻONA
Witam kobitki!
Która z was miała zakładany tzw.szew Mcdonalda?
Ja jestem w szóstym miesiącu 23/24 tyg. i od prawie miesiąca mam założony szew. Niestety szyjka prawie xałkowicie sie skróciła i w
dodatku miałam rozwarcie:(Miesiąc przeleżałam w szpitalu,zakaz chodzenia,cały czas kroplówka...musiałm na nowo uczyc sie
chodzic...
Teraz jestem w domku i też ciągle leże (moge chodzic jedynie do toalety)!!
Strasznie sie martwie tymbardziej ze juz jedna dzidzie mam w niebie:)Mój aniołek urodził się w 23 tygodniu, ale niestety nie
przezył...
Teraz nachodza mnie koszmary, boje sie kazdego nawet lekkiego bólu brzucha...,dni ciągną sie w nieskończoność..w dodatku juz nie
wiem co z soba zrobic!!!
Błagam pomóżcie bo juz nie moge, chyba mam doła...boje sie ze znów sie nie uda...
Maluszek sie rusza:)może tym razem będzie chłopczyk?
Termin mam na 21 pażdziernika.
:pozdrwiam wszytskie mamy!
Ania i Mateusz?/Oliwia?:)



Ja leżałam w 21 tygodniu, przez tydzień. Miałam rozwarcie szyjnki na 2 cm i
skurcze. Dali mi fenoterol i izoptin, po tygodniu wyszlam i przelezalam do
porodu w domu. Ale w szpitalu prawie nabawilam sie depresji, ciagle
poplakiwalam i modlilam sie zeb nie bylo koniecznosci przedluzenia "wizyty" w
tym cholernym miejscu jakim jest szpital. O tym czy powinnaś iść do szpitala
decyduje lekarz a nie wujek, ciocia czy teściowa, no...chyba ze któreś z nich
jest Twoim lekarzem;)



Dziekuje z calego serca,lzjeszego o kamien;)...
Drogie Ciezarowki, Mamy!!!
Kamien z serca mi spadl, gdy czytalam o Waszych doswiadczeniach. Wiem,ze kazdy
przypadek jest inny, lzej jednak na duszy, gdy wiem, ze nie tylko mi
doskwieraja niektore uroki bycia kobieta w ciazy... Przy nastepnej wizycie u
lekarza,w szpitalu- o ile bedzie taka koniecznosc- bede domagac sie zbadania
szyjki, jak bedzie trzeba to zrobie scene;). Juz raz, w 13 tygodniu, trafilam do
szpitala z plamieniem. Na moja prosbe o zgadanie szyjki lekarz powiedzial, ze
nie ma takiej potrzeby, bo jak sie rozwiera to selekcja naturalna nastapi, oni
zas nie pomgaja podtrzymywac ciazy. Rece,nogi i szczeka opadla...21 wiek, kraj
jak najbardziej cywilizowany...Teraz jestem ciezsza o 6 kilogramow i bardziej
zdeterminowana. Bede domagac sie spokoju!!!J ESZCZE RAZ DZIEKUJE!!!



Ja przez skróconą szyjkę straciłam poprzednią ciąże- doszło do rozwarcia na 2 cm
w 22 tc przy rutynowym badaniu i wpuklenia pęcherza płodowego- pomimo scisłego
leżenia i leków nastąpił poród przedwczesny. Obecnie jestem w 21 tc i mam
założony szew w 10 tc- musiałam zmienić lkarza bo wcześniejszy nie chciał
założyc a obecny( bardzo dobry lekarz) nawet chce za tydzień założyć dodatkowo
pesar, więc kiedy jest zagrożenie skracającej szyjki nie rozumiem dlaczego
lekarze odradzają pesar lub szew...
A no- spę stosuje od poczatku - do 4 dziennie, magnez 3x i od tygodnia
feneterol...no i coraz więcej leżę.
Ale lekarzem nie jestem...nie słyszałam o negatywnych skutkach stosowania
no-spy, sama jestem ciekawa czy są takowe.



cześć, ja jestem obecnie w 25 tygodniu ciąży ale w 21 tygodniu też lekarz
zdiagnozował twardy brzuch.... od tej pory mam leżeć, odpoczywać a do tego
biorę leki powstrzymujące skurcze"fenoterol", magnez, żelazo i relanium. jeżeli
pojawiają się skurcze w tak wczesnych tygodniach ciąży to wówczas pojawia się
rozwarcie, które jeszcze nie powinno mieć miejsca w tych tygodniach- tak mi
wytłumaczyl mój ginekolog.pozdrawiam cię serdecznie!!! wszystko będzie o.k.ale
zgloś się do ginekologa



czy pomimo stawiania się brzucha mżecie chodzić?
Dziewczyny,
od 21 tygodnia leżę z powodu skurczy macicy. Jest ich sporo, biorę cordafen i
fenoterol, leżałam w szpitalu miesiąc pod kroplówką z fenoterolu. Po ostatnim
wyjściu ze szpitala zmieniłam lekarza (na specjalistę z ICZMP z Łodzi) i on
zapewnił mnie, że leżenie w moim przypadku nie jest konieczne. Powiedział, że
szyjka się nie skraca (przy badaniu palcem ok 1 cm, przez usg 4,7cm), nic sie
nie rozwiera, nie ma objawów porodu przedwczesnego. Nie było żadnej zmiany od
21 do 31 tc, ale ja pomimo tego, co mi lekarz mówił zapobiegawczo leżałam.
Teraz jednak pojawił się problem - niesamowite, nie do zniesienia bóle
mięśni, kości i stawów. Lekarz powiedział mi, że jak nie będę chodzić, to
grozi mi zakrzepica. Dodatkowo chorowałam przed ajściem w ciążę na
osteopenię, która teraz pewnie z powodu braku ruchu przerodziła się w
osteoporozę i stąd te bóle. Jestem przerażona - z jednej strony chciałabym
leżeć, by spokojnie wytrwać ze skórczami do 36 tc (są dość silne, brzuch
często napięty)z drugiej strony boli tak bardzo, że nie mogę spać w nocy. Czy
któras w Was pomimo takich skurczy nie leży plackiem?



Jestem w podobnej sytuacji co Ty. Zaczęłam 25 tydzień a od 16 z
małymi przerwami przebywam w szpitalu. Najpierw miałam zakładany
szew na szyjkę, potem skurcze, skurcze, skurcze. Teraz leże z
tyłkiem na poduszce z szyjka ledwo co 2 cm i wewnętrznym rozwarciem
oraz całym arsenałem leków, czopków, zastrzyków i innych cudów.
Każdy mijający dzień, zbliżający mnie do spotkania z moim dzieckiem,
żegnam z wielką radością. W zeszłym roku straciłam synka w 21
tygodniu, wcześniej 3 ciąże. Strasznie się boję co będzie, ale za
dużo wycierpiałam żeby teraz się poddać i nie ma rzeczy ktorej bym
nie zrobiła żeby moje dziecko urodziło się zdrowe i w odpowiednim
czasie, nawet gdybym miała stać na głowie A to co pomaga mi
przetrwać stres i ciągłe leżenie to planowanie. Dokładnie planuje
każdy dzień, każdą wizytę u lekarza, menu, zakupy ( wykonanie nalezy
do męża), powoli zaczyma interesować się wyprawką dla dziecka,
cenami, sklepami itp. Do tego dobra książka, wreszcie mam czas żeby
przeczytac wszystko na co wczesniej nie było czasu. Zapraszam
znajomych, rodzinę, zeby posiedzieli ze mną kiedy mąż w pracy.
Pomyśl, 3 miesiące i będziemy miały to za sobą
pozdrawiam.



Mój maluszek był już ustawiony głowką w dół w 21 tygodniu... I
pozycji nie zmienił do teraz Od 25 był już na tyle duży, a
główcia byłą na tyle nisko, że napierał mocno na szyjkę. Miałam
skurcze od 20 tygodnia, szyjka niby się skracała, rozwarcie też
było. Termin mam mniej więcej za 2 tygodnie i nic się nie dzieje.
Szyjka jest tylko miękka i krótka, ale już najwyższa pora, żeby taka
była



przepis na szybki poród?
Cześć ciężarówki! Chciałam sie z wami podzielić moimi doświadczeniami porodowymi. Urodziłam 21.04 śliczną i tłustą Pyzę, poród przebiegał bardzo szybko, pełne rozwarcie uyskałam w niecałe 3h , gorzej było z parciem. Jak mój mąż przyjechał do szpitala widać już było główkę dziecka, a ja leżąc na łóżku porodowym bałam się że on nie zdązy na finał. Podejrzewam, że tajemnica szybkości tego porodu tkwi w herbatce z liści malin oraz w oleju z wiesiołka. To właśnie tutaj na forum wyczytałam o tych dwóch specyfikach i postanowiłam spróbować. Od 37 tygodnia piłam dwa razy dziennie herbatkę i zarzywałam 5 tabletek z olejem z wiesiołka. Czas w którym rozwarcie szyjki zwiększyło się z 3 do 7 cm wynosił 15 minut. Przy gojeniu krocza pomógły mi okłady z rywanolu (lignina polana obficie płynem i włozona do zamrażalnika, a potem na krocze) oraz tabletki homeopatyczne arnica montana - 10 granulek codziennie po porodzie. Siedziałam spokojnie juz piatego dnia po porodzie. Życzę wszystkim szybkich i łatwych porodów oraz serdecznie dziekuję za wszystkie rady z tego forum które pomogły mi taki poród przeżyć. Pozdrawiam! Renata z tłustą i wiecznie płaczącą Pyzą.



gaaniu wydluzyc sie juz nie wydluzy ale skracanie moze sie zatrzymac
musisz tylko duzo wypoczywac wazne ze nie masz rozwarcia
stosuj sie do zalecen lekarza bo przewaznie jak skraca sie szyjka to jest
zagrozenie wczesniejszym porodem
ja mam ten problem od 21 tygodnia (lekarz rozpoznal w 2) skrocila mi sie o
1/3czyli 17 mm
teraz biore leki i skracanie na jakis czas sie zatrzymalo ale od wczoraj czuje
czestsze twardnienie brzucha czyli skraca sie nadal (
dostalam na w razie czego sliny lek na podtzrzymanie ciazy teraz wlasnie go
wzielam
ja jestem w 29 tygodniu (ale wlasciwie w 31 wedlug OM)
to moja druga ciaza
sama jestem ciekawa ile dzidzia wytrzymie bo od poczatku lezy glowkowo i bardzo
nisko
ale mam nadzieje ze wytrzymamy do grudnia



Witam

Moje dzieciątko jest dokładnie na tym samym etapie, co Twoje-38 tygodni i 5
dni, ale mi wyznaczono termnin na 21 czerwca wiec nie wiem jak to lekarze
liczą. Ostatnia miesiączka 14 września.

Czop odchodzi mi od dwóch tygodni, są dni że bardziej intensywnie. W nocy
puchną dłonie-rano nie mogę zgiąć palców. Czasami skurcze, ciągniecie w dole
brzucha, ale poza tym cisza. Małe wczoraj nieźle szalało, 3 godziny tańczyło w
brzuszku w końcu udało nam się zasnąć. Przemiana materii ok, apetyt normalny i
czekamy

Jutro idę na badanie KTG i zobaczymy, czy jest rozwarcie. Szyjka ostatnio była
bardzo krótka.

Pozdrawiam serdecznie

Ania i Bąbelek



dwa babelki sa juz ze mna
witam,dziewczyny nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie juz dawno u was nie byłam
wiec tak po kolej wizycie u lekarza na pocztku lutego trafiłam do szpitala z
skrocona szyjka i 2 cm rozwarciem lezałam 2 tygodnie az 39 tc w sobote 24 lutego
przyszły na swiat dwa moje babelki JAKUB i MIKOŁAJ pierwszy urodzony o godz
20.45 z waga 3160 i 55 cm i drugi urodzony o godz 21.15 z waga 2910 i 56 cm
urodziłam je siłami natury porod ok dzis własnie wrucilimy do domku i jestem
szczesliwa ze mam dwoch wspaniałych zdrowych chłopcow

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.