Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Temat umiera, a szkoda bo dostarczyłby wielu informacji jak zapobiegać problemom i czy faktycznie jest to wina tylko złego doboru psów do rozrodu.

Przez pierwsze 3iesiące życia mieszkał sobie z mamusią i rodzeństwem na wsi,w bardzo spokojnej okolicy.Wychodził tylko do swojego ogródka,nie widywał innych psów,z ludźmi też miał nie za duży kontakt.




Nie chodzi tu o to czy pies jest świadomy (choć myślę że w pewnym sensie jest), tylko o to, że się go naraża a siebie by się w takiej sytuacji nie naraziło na zabieg. A słowa "pies to nie człowiek" to wiecie co, wstyd..i to na forum wielbicieli zwierząt......powinno się raczej większość spraw dotyczących zwierząt , w przypadkach kiedy nie wiemy co akurat dla nich lepsze rozpatrywać na zasadzie "wybiorę więc to co by było dla mnie lepsze w takiej sytuacji" .
Określenie "pies to nie człowiek" powinno być stosowane tylko do porównania że pies nie ma w sobie tyle zła co człowiek..żadne zwierze nie ma. Poza tym, to nie widzę dlaczego miałoby się go gorzej traktować tylko dlatego, że nie zdominował wszystkich innych gatunków tak jak my.


jakby w Polsce można by było wykonywać sterylizacje kobiet/mężczyzn na życzenie chetnie bym sie zgłosiła
8minutowy zabieg[tyle średnio trwa kastracja samca bez przygotwania typu wygolenie skóry trwa] nie jest aż tak ryzykowny jeśli dobierze sie dobrego lekarza i klinike
jesli wygodą jest niedopuszczenie do niekontrolowanego rozrodu to tak jestem wygodnicka bo nie mam 100% pewności ze ktoregoś dnia mój pies nie zerwał by sie ze smyczy lub uciekł sobie "ulżyć" a potem ok 8 szczeniaków męczyło sie w schroniskach, zostało utopionych, bitych i maltretowanych
dlatego poświeciłam jajka mojego psa z takiej wygody



w polsce jest zbyt dużo psów, dlatego tyle z nich kona w schroniskach, dlatego wiele ma nieodpowiedzialnych właścicieli. zobacz jekie są prablemy z powodu tej nadpopulacji, przejdź się do schroniska, zobacz strony adopcyjne, nawet wile psów rasowych i w typie rasy szuka domku.

jedynym rozwiązaniem tego problemu jest ograniczanie-przynajmniej czasowe ich przyrostu naturalnego, na przykład przez sterylizację, nie ma potrzeby rozmnażania ich dla hecy czy zysku, do rozrodu powinny być dopuszczane najlepsze osobniki ze swoich ras.

dlaczego tak się bronisz przed zaadopowaniem pieska, który szuka domu lub porozglądaniem się za pieskiem nie wystawowym z dobrej hodowli, działającej zgodnie z przepisami zk, rozwijającej rasę a nie tylko mnożącej psy?



wystawy nie sa zdobywaniem lokat i medali ( te sa dla ozdoby ), wystawy to eliminacja psów nie nadajacych sie do rozrodu dlatego z 2 psów z rodowodem lecz bez uprawnien hodowlanych nie rodza sie psy rasowe. jesli psiak nie jezdzi na wystawy to nikt nie wie czy jest przedstawicielem rasy. czy nie ma wad budowy lub charakteru?



" />hmmm daje do myslenia bo w zasadzie nie powinno sie rozmnazac psów "nierasowych"-przepraszam za słowo skoro obraziłam,...to dlaczego znowu sharpeie kolorowe maja notabene nawet swoja strone www????...ktos powie ,ze sa "rasowe"...ale czy takie nabywaja prawa do rozrodu??



" />Przeczytalam ciekawy artykulo biotechnologii rozrodu psow (jak to brzmi o matko! ) i oto jakie dwa pytania mi sie nasunely:
- skad informacja, ze pierwsze krycie dopuszczalne jest najwczesniej w trzeciej cieczce ?
- skad informacja, ze do skutecznego krycia konieczne jest skleszczenie (zwarcie)?
O skutecznosci stosowania unasienniania mrozonym nasieniem slyszalam rozne rzeczy - glownie takie, ze skutecznosc tego zabiegu jest niewspolmiernie niska w stosunku do ponoszonych kosztow. Ale to slowa niepisane, zaslyszane, wiec ich slusznosc jest sprawa dyskusyjna




Widziałam cudowną sukę którą Monika wydawała w dobre ręcę - dlaczego - ponieważ miała dysplazję i Monika stwierdziła, że nie będzie jej dopuszczać do rozrodu.
Ale to chyba nie całkiem w porządku wobec zwierzęcia, żeby go wydawać, choćby w najlepsze ręce, tylko dlatego, że nie będzie rozmnażane. Nie przyszło mi nawet do głowy takie rozwiąznie, gdy u mojego poprzedniego psa wykryto dysplazję. Mimo wysokich i stałych kosztów leczenia, mimo faktu, że nigdy nie miał dzieci, nasz Barnaba został z nami do śmierci i żałowaliśmy, że był przy nas za krótko. To chyba dotyczy i właścicieli "jedynaków" i hodowców posiadających kilka psów. Przynajmniej mam taką nadzieję.



Aniu wszystko pieknie,stworzymy klub bernenczyka,przeforsujemy obowiazkowe badania DNA, lokci,serca i oczu tylko co dalej.Z badaniami rtg nie bedzie problemu bo sa lekarze uprawnieni do wpisow w rodowody.Ale co z kardiologami i okulistami.Co z laboratoriami wykonujacymi badania DNA.Czy wpisow bedzie mogl dokonywac kazdy wet czy tez tylko uprawnieni.Jak kazdy to jest to bez sensu bo bedzie to pole do oszustw.Jak maja badac i wpisywac tylko uprawnieni to trzeba najpierw ich znalezc.Nie moze byc tak ze bedzie ich 2 czy 3 na cala Polske,bo jak sobie wyobrazasz jazde kilkaset kilometrow z psami do badan.Mozna powiedziec ze jak cie nie stac na taki wyjazd to nie musisz miec hodowli tylko czy to nie spowoduje wzrostu ilosci "fabryk szczeniat".Nie jestem przeciwniczka ostrej selekcji psow i suk uzywanych do rozrodu,bo zdaje sobie z tego sprawe ze prowadzi to do polepszenia calej populacji bernow.Mamy teraz mozliwosc wywalczenia obowiazkowych badan rtg w kierunku dysplazji lokci i robmy to bo tylko to jest w tej chwili realne.Forsowanie w tej chwili tego czego sie nie da wykonac moze doprowadzic do tego ze cala sprawa upadnie.Piszesz ze jestesmy smietnikiem dla zagranicznych hodowli,zgadzam sie z Toba.Tylko jak to zrobic aby stare wyeksploatowane psy,czesto chore lub felerne do nas nie trafialy.Kiedys byl zapis mowiacy o granicznym wieku dla repro dzis kryja tak dlugo jak sa w stanie to robic.Moze powinny byc obowiazkowe przeglady dla tych importowanych emerytow.,a moze poprostu nie korzystajmy z ich "uslug". Pozdrawiam



Aga nie wiem czy anomalią. Po pierwszej cieczce byłam z Lu u veta (min robiliśmy USG macicy, ponieważ była b atrakcyjna dla psów po cieczce- a wg jednego z vetów od rozrodu może to być oznaka ropomacicza zamkniętego). I z rozmowy wynikało że ciąża urojona jest jak najbardziej naturalna i że KAŻDA suka ją ma - tylko u niektórych przechodzi prawie bezobjawowo.




Czy nie uważacie, że ZK powinien też robić jakieś kursy dla przyszłych hodowców, z podstaw genetyki, doboru hodowlanego, z wiedzy o rozrodzie suk, regulaminów związkowych?
Ale się rozmarzyłam...


Jesteś Marzycielką Aniu

odpowiedzią niech będzie post Eweliny

nie ma usprawiedliwienia "bo nie wiedziałem, nie znałem zasad regulaminu" mając dwuletniego psa, bodajże cztero, lub nawet pięcio letnią sunię, wizytować wystawy, odchowując drugi miot szczeniaczków, Żyjąc w dobie internetu i mając telefon kontaktowy pod ręką do Zkwp ,hodowcy... sorki , nie dla mnie takie bajki

Nawet jak wszystko jest napisane i pod nos podane to i tak się ludziom nie chce przeczytać
a co dopiero jeździć na jakieś kursy.
Utopia.
Ale dobrze że wiele osób chociaż to nasze forum czyta !!!!




Spotkałam się również z czymś tkaim iż ocenia sie potomstwo: I jeśli ponad 50% ma dysplazję to sukę i psa odsuwa sie od rozrodu- niezależnie od wyniku prześwietlenia. Mówie tu o zagranicznych stronach/hodwlach/klubach.

Też o tym czytałam i wydaje mi się, że to ma sens. Niemcy właśnie na tej podstawie obliczają współczynnik odziedziczalności i kwalifikują psy do dalszej hodowli.


Natomiast wiem że zdjecia które u nas robi sie do rodowodu (sama miednica) nie wystarczaja w kilku krajach. Tam prześwietlenie obejmuje "od pasa w dół" i dodatkowo wylicza sie kąt (wieczorem postaram sie znaleźć nazwę bo teraz nie chcę źle napisać) I ponoć dopiero to prześwietlenie daje pełen obraz. Ania

Tak to prawda - kiedyś koleżanka, właścicielka borderki zrobiła mi obszerny wykład na ten temat i bardzo bolała nad tym, że u nas nie ma takiego obowiązku. Ale jeśli nadal będziemy mieli tak kiepskie wyniki pracy hodowlanej to może i u nas to wprowadzą. Nie byłoby źle.




A ja mam pytanie .
Dlaczego piesek 2 msc nie ma szczepień?
Pierwsze hodowca ma zrobić w wieku 6 tyg, drugie w wieku 8 tyg.

W hodowli buldożków b.ważne jest aby nie dopuszcząc do rozrodu zwierząt o za małych nozdrzach bo przy skróconym pysku daje to straszne efekty w postaci duszących się psów.


A czy tam gdzieś napisane, że pies nie ma szczepień? Bo ja nic takiego nie widzę. Radzę czytać ze zrozumieniem, a nie się ośmieszać.
Poza tym czy kobieta zamierza go rozmnażać już? Bo trudno powiedzieć o co chodzi we fragmencie dot. nosa?



Sprowadzilam wlasnie do Polski stosunkowo nową na świecie rase psa. Ale nowa oznacza 25-letnią! Psy te były selektywnie krzyżowane nie ze względu na swój wygląd, ale ze względu na unikalne cechy którymi mogły się przysłużyć ludziom (ich siersc nie powoduje alergii a w dodatku są to psy pracujące!) Powstało wielkie stowarzyszenie bardzo surowo kontrolujące każdego hodowce i przede wszystkim nakazujące sterylizacje kazdego szceniaka, który nie jest przeznaczony do rozrodu (tylko nieliczne o najlepszych cechach są dopuszczane). Uwaga, każdy z tych psów ma BADANIA zarówno lekarskie (na dysplazje stawów i inne) oraz genetyczne (choroby oczu i inne). W ten sposób na przedstrzeni 20 lat cieżkiej pracy osób doświadczonych powstała rasa Australian Labradoodle (sama prowadze obecnie hodowle psów wielkości średniej i małej). Co prawda psy te też z wyglądu są przepiękne, ale nie o to tu chodziło!

Radzę się zastanowić jakie unikalne cechy ale charakteru(!!!) posiada twój pies i czy po krzyżowaniu zdołasz je utrzymać u szczeniaków.
Chciałabym tylko zauważyć, że przez wieki psy były hodowane właśnie przez swój charakter i przez to użyteczność idącą w różnych kierunkach, a dopiero teraz powstał trend rozmnażania i kupowania zwierząt ze względu na wygląd...co się zresztą kończy tragicznie (tysiące psów w schronickach bo właściciel nie wiedział, że np. Husky źle znosi pozostawianie w domu!).

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.