aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Dzięki, Edi, a powiedz mi jak to jest z porodem u psa? czy czesto zdarzają się komplikacje jakieś>? sory ale nie wiem czy będę umiała jej pomóc w takim momencie, czy w ogóle zostawić psa samemu sobie? nie mam pojęcia..., może to śmiesznie brzmi> Dumi psia akuszerka, ale musze się przygotować w koncu tu chodzi o moją jedyną córunie :lol:
Dumi, nie. Porody u suk są najczęściej bezkomplikacyjne, ale zdarzają się osobniczki, którym trzeba pomóc. Radzę zaklepać sobie przed porodem lekarza i w razie czego z nim się kontaktować. Umów się na wizytę domową w razie komplikacji. Po porodzie też jest zalecana wizyta u lakarza, żeby ocenił, czy wszystkie płody się narodziły.
Dumisiu, popatrz tu:
http://www.vet.t8.pl/strony/archiwum.htm
To prace mojego wykładowcy dr Maxa - wspaniałego specjalista rozrodu zwierząt. W tym archiwum jest o pomocy porodowej i chorobach poporodowych u suk
Pozdrawiam
Do rozrodu używane są różne psy, z dysplazjami, chorobami, nie przebadane itp.
Niestety (albo stety ) zdaję sobie z tego sprawę... Takie postępowanie jest świadomym działaniem na szkodę rasy, osłabia ją... I o ile dziedziczenie dyspalzji jest dośc skomplikowane (nie jest to kwestia pary alleli jak w przypadku MDR1, ale wielu genów) i moim zdaniem osobniki z nieznaczną dysplazją a bardzo cenne genetycznie i eksterierowo, warunkowo mogłyby byc dopuszczane do hodowli i kojarzone wyłącznie ze zdrowymi psami/sukami, o tyle dziedziczenie MDR1 jest tak proste (mendlowskie), że nie powinno byc w ogóle dyskusji czy dopuszczac czy nie. U owczarków szkockich doszło do sytuacji, ze 80 czy nawet 90% populacji collie ma defekt. Gdyby nagle Klub Rasy zechciał odsunąc od hodowli psy chore, musiałby przetrzebic większośc hodowli. Myślę, że u nas, czyli w białych problem jest jeszcze tak niewielki, ze jesteśmy w stanie nad tym, zapanowac.
To nie przechwałki
To dobry przykład, że nie zalezy Ci na dobru rasie i innych psów. Porozmawiaj z innymi ludźmi, hodowcami, weterynarzami itd. Dużo osób potrafi to zrozumieć - ty nie.
Bywa, że suka jest dopuszczana podczas każdej cieczki, jest wycieńczona, do tego źle odżywiana, trzymana w tragicznych warunkach. Gdy nie nadaje się już do rozrodu, jest uśmiercana lub wyrzucana.
Widziałam matkę szczeniaków z miotu Szafira. Piękna sunia. Nie wyglądała na wycieńczoną, źle odrzywianą, trzymaną w tragicznych warunkach.
To też prawda ale wszystkie goldeny są śliczne
Gdyby goldeny rozmnazano i dawano wygrac pod wzgledem slicznosci to by w tej chwili przypominalmy zmutowanego podhalanczyka
Poczytaj troche zanim cos napiszesz, w wystawach chodzi o to zeby wybrac najladniejsze psy do rozrodu pozatym dobrze zbudowany golden jest nawet ladniejszy dla oka od jakiejs wywloki kaleki czy cos, bez urazy.
Niestety nie każdy się interesuje dalszym losem psów z swojej hodowli Mówię tu o psach, które przeszły przez BwP, z tatuażami, gdzie pomoc ze strony hodowcy kończyła się na "przykro mi".
Coraz więcej hodowców zastrzega w umowach, że jeżeli hodowla to na warunkach ZK, jeżeli pies będzie użyty to rozrodu na lewo zostanie odebrany bez zwracania pieniędzy, itd. Czasem jest to podstawa do odebrania z pseudohodowli.
No to jako laik, ktory moze kiedys bedzie chciał kupic psa, czego musze zadac od hodowcy, aby miec pewnosc, ze nie trafiłam na pseudohodowle. Wzor umowy kupna sprzedazy jest swietny, bedzie chyba bardzo pomocny, ale czy kazdy sprzedajacy zechce , bo chyba nie musi takiej umowy podpisac..
Czesto spotykam sie z taka sytuacja, ze ktos twierdzi ze ma psa po rodowodowych rodzicach, ale jego szczeniak jest bez "papierów", bo nie sa mu wlasciwie potrzebne, a jest z tego pwodu tanszy. O co tu chodzi, czy to nie jakis przekret, rozmnazanie psow rasowych, ale takich, ktore nie otrzymału uprawnien hodowlanych , jakie musi spelnic pies/ suka warunki aby byc dopuszczony do rozrodu i jak potencjalny klient moze to sprawdzic.
Moja droga Orsini-bardzo dziekuje ci za odpowiedz-niestety-rozczarowalas mnie-jest ona mialka,powierzchowna,pelna cytatow-i to twoich wlasnych....!!!!! Dziwie sie -ze zabierajac glos w dyskusjii na forum -uzywasz sformulowan typu weta,chlastac,i masz "swoje zdnaie-czy tam-stoisz przy swoim' w kwestii zawalow.....-prowadzisz ze mna polemike na poziomie pielegniarek-a nie lekarzy weterynarii....Co do zawalow-naucz sie-ze nie ma tam miejsca na swoje zdanie-jest literatura fachowa-i na niej trzeba sie opierac....-czy i z tym sie nie zgodzisz?Ja mialam wczoraj okazje rozmawiac z kardiologiem na temat zaalow i stad moja odpowiedz-nie zaryzykowalabym tutaj zadnego autorytatywnego stwierdzenia-bez wczesniejszego potwierdzenia FAKTOW!Ciesz e sie rowniez,ze udalo ci sie pokazac-ze masz wszystkich za nic-a uznajesz tylko swoje widzi mi sie i to nawet w kwestiach tak waznych-jak zycie i zdrowiepsow-istot dzieki ktorym albo dla ktorych-jestesmy tutaj co rano....na tym forum.Mam wrazenie ,ze probujesz tylko zrobic wokol swoich wypowiedzi duzo szumu i zeby zawsze twoje bylo na wierzchu-jest to jakis pomysl na lansowanie samej siebie-to fakt!-ale czy to sie sprawdzi w tym topiku......zobaczymy-mysle ze wykazalas sie wielka abnegacja,nieznajomoscia tematu i lekkim bardzo podejsciem do wielu waznych kwestii w temacie zarowno rozrodu psow ,jak i calego szacunku dla swoich kolegow weterynarii-szczegolnie tych-ktorych nie znasz.Wiesz co-ty probujesz byc taka "od wszystkiego".Ja wyznaje zasade-ze jak ktos jest od wszystkiego-to jest.....do niczego-ale to moje zdnaie-i idac Twoim tropem-to-bez urazy-of kors......
Nikitka wymiziana i wygłaskana
Migotko jeżeli boisz się amstaffów jak poznasz Niki to zmienisz zdanie
Ale fakty są takie że psy często trafiają w nieodpowiednie ręce i nie oszukujmy się większość przypadków pogryzień to zdarzenia z psami bez rodowodów, kupionymi gdzieś przypadkowo na giełdzie czy bazarze. Oczywiście zdarzają się przypadki zwierząt nawet z dobrych hodowli o nie stabilnej psychice ale taki pies zwykle nie będzie użyty do dalszego rozrodu a co za tym idzie populacja psów rodowodowych daje większą pewność dla nabywcy szczeniaka z rodowodem. Druga strona to odpowiednie wychowanie.
Oczywistym jest że jaki kochany i łagodny pies by nie był nigdy nie można zostawiać dziecka sam na sam z psem bez kontroli (nawet gdy to mały york).
Ja na szczęcie dobrze trafiłam jak i mam nadzieje dobrze z socjalizowałam i wychowałam moje psiaki że w mojej już 12 letniej przygodzie z AST nigdy nie miałam problemu z agresją.
Pozdrawiam
Tylko,że ten sam wet mówi,ze gdyby mial brac sobie psa...to albo taka rasę,która zupełnie nie jest znana i popularna....albo pies schroniskowy....bo kundle czy nawet rasowe mixy to okazy zdrowia przy hodowlanych.
Psy hodowlane, szczególnie ras statystycznie narażonych na dysplazję, są prześwietlane przed dopuszczeniem do rozrodu, tylko psy ze zdrowymi stawami mogą być zwierzętami hodowlanymi. W ten sposób usiłuje się zapobiegać chorobie, ponieważ dysplazja jest dziedziczna. Psy spoza hodowli takich badań nie przechodzą i ryzyko wystąpienia tej choroby jest znacznie większe. Dysplazja zresztą dotyczy nie tylko psow rasowych, ale wszystkich psów ciężkich i dużych w typie. Ich jednak najczęściej nikt nie bada dopóki nie wystąpią objawy, a pies nie musi kuleć cierpiąc na tę chorobę. U psów rasowych więcej się mówi o dysplazji i więcej jest przypadków stawów dysplastycznych , ponieważ psy są w tym kierunku badane. A nierasowe są niediagnozowane po prostu.
Jeśli chce się psa jakiejś rasy to prawdopodobieństwo, że będzie zdrowy jest znacznie większe pośród zwierząt rasowych niż w typie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl