aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Czy mógłby mi ktoś powiedzieć czy jest możliwość za pomocą klasy phpOCR, której twórcą jest "Andrey Kucherenko" rozpoznać powiedzmy za pomocą wzorca wejściowego osobę w okularach, lub z czarnymi włosami? Czy ten skrypt nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Proszę o wypowiedź osobę która się już z nim spotkała i go używała. I o ewentualny przykład kodu...
OCR
Technologia pozwalająca na zamianę tekstu istniejącego w formie pliku graficznego na tekst, który można potem np. edytować lub wydrukować. OCR przydaje się wówczas, gdy trzeba wprowadzić do komputera wiele stron maszynopisu. Aby to szybko wykonać, potrzebny jest skaner i odpowiedni program OCR. W procesie OCR tekst najpierw zostaje zeskanowany, następnie poszczególne litery tekstu są porównywane z obrazami liter w bazie danych programu OCR. Rozpoznane litery program prezentuje użytkownikowi w postaci gotowego tekstu. Programy do OCR radzą sobie tylko z maszynopisami - odręcznie napisany tekst jest zbyt zróżnicowany. Najnowsze programy nie mają już problemów z rozpoznawaniem polskich znaków. Jeżeli program nie potrafi rozpoznać danej litery, gdyż jej kształt zbyt odbiega od wzorca w bazie, prosi użytkownika o podpowiedź. Niektóre programy będą o taką podpowiedź prosiły za każdym razem, a inne potrafią się uczyć. Znane programy do OCR to FineReader i Recognita. Ang. Optical Character Recognition - optyczne rozpoznawanie znaków.
CdCoverCreator 2.4
Choć CdCoverCreator jest programem do tworzenia okładek do płyt z muzyką, nie jest to kolejna aplikacja do malowania. Zamiast tego wyposażony on został w narzędzia do automatycznego rozpoznawania zawartości krążków, wyszukiwania tekstów piosenek i obsługi skanera.
W komplecie nie zabrakło także zestawu gotowych wzorców oraz tekstur pomocnych przy tworzenia tła. Efekt? Elegancką okładkę wraz z książeczką z tekstami możemy przygotować w kilka minut!
Systemy operacyjne:
Windows 98,Windows 2000,Windows XP
Rozmiar: 2,8 MB
Rodzaj: Freeware
Pobierz: TUTAJ
"Leworęczność wynika z silniejszego rozwoju prawej półkuli mózgu, co objawia się nie tylko w częstszym używaniu lewej ręki, lecz także w lepszym i sprawniejszym funkcjonowaniu całej lewej strony ciała. Tendencja do leworęczności pojawia się w niemowlęctwie i utrwala około 2 roku życia."
Pani psycholog kiedyś mi powiedziała, że to nie zależy od genów tylko sami mozemy to rozwinąć lub też nie na bardzo wczesnym etapie naszego życia. (nieśwaidomie) Były kiedyś też badania IQ praworęcznych i leworęcznych i wykazały wtedy że nie ma to większego zwiazku z inteligencją.
Leworęczni mają bardziej rozwiniętą przeciwną prawą półkulę a ta jest odpowiedzialna m innymi za: rozpoznawanie kolorów, rytmów, wzorów, prawidłowości, kształtów i ich wzajemnych zależności. W niej swoje źródło ma intuicja, wyobraźnia, poczucie humoru. Lewa półkula odpowiedzialna jest za język mówiony i pisany, logikę, zdolności matematyczne, analityczne i naukowe.
Tak w bardzo uproszczonej formie mówi się: prawa-artystyczna a lewa naukowa (ale to duuuuże uproszczenie)
Moim zdaniem stawianie sprawy tak: Zamieć Stephensona - arcydzieło, Neuromancer Gibsona - nuda jest w dużej mierze po prostu niesprawiedliwe.
Autorzy zaczynający pisać w nurcie post cyberpunkowym i nie tylko, mieli o tyle łatwiej, że ktoś już to wszystko wcześniej wymyślił. Nie oszukujmy się, Stephenson nie pisał zamknięty pod szklanym kloszem i jego metawers skądś się wziął. Mógł się oddać budowaniu fabuły bogatej w neurolingwistykę i mitologię sumeryjską, bo łatwiej było mu stworzyć dla tej opowieści scenerię wzorując się właśnie na Gibsonie.
Zresztą nie tylko on. Przecież w Hyperionie, w opowieści Lamii pada wręcz nazwisko Gibsona, nie wspominając o terminologii żywcem przeniesionej z jego trylogii Ciągu (np. nazwanie mechanizmów obronnych Techno Centrum LODem).
Może to rzemieślnicze budowanie świata przez Gibsona jest dla niektórych nudne (dla mnie nie jest), ale w książkach z trylogii San Fransisco już jest inaczej, a Rozpoznanie Wzorca to, jak pisałem, zupełnie nowa jakość. Ja bym przedwcześnie Gibsona nie skreślał, bo jeszcze może nie jednym zaskoczyć
Jakuba Wędrowycza. Świetnie pisze i można się nieźle uśmiać. Menel- fiction rulez!!
ee, to ten co napisał kostuche? Jeśli tak to sie zgadzam ;D
Moim ulubionytm autorem jest William Gibson - ojcec cyberpunka. Neuromancer - jego pierwsza powieść była w ogóle pierwszą książką którą przeczytałem z własnej woli . Potem czytałem ją jeszcze ze dwa razy, oraz wszystkie jego ksiażki. Koleś jest dla mnie bogiem. Ostatnią którą wydał - Rozpoznanie Wzorca - kupiłem jako pierwszą książke za własną kase. Zabiore sie za nią jak tylko skończe Waltera Jona Williamsa (też świetny pisarz, ogólnie lubie sci-fi i cyberpunk).
Bo ja mam nietypowy sposób odżywiania się. Maluję się na zielono, wychodzę na słońce i liczę na fotosyntezę
Dobra, koniec tego miluśnego OTowania Kończę to "Rozpoznanie wzorca" Gibsona i biorę się za recki pisanie, bo mnie refleksyje podczas czytania co rusz nachodzą
A może by tak jakieś rozpoznawanie wzorców? i zróznicowane odpowiedzi w zależności od tego co kontakt napisał i która to wiadomość od niego. No ale to pewnie już by było zbyt trudne do konfiguracji przez zwyklego użytkownika (coś ala wtyczka do PowerGG TextFilter)
Firma Kaspersky Lab uzyskała patent na nową technologię antyspamową. Ma ona zwiększyć skuteczność filtrów wykorzystywanych do zwalczania niepożądanych wiadomości przesyłanych w postaci graficznej.
Przedstawiciele firmy Kaspersky Lab zapewniają, że opracowali przełomową technologię antyspamową. Rozwiązanie, które w połowie stycznia zostało opatentowane w Rosji, ma zdecydowanie usprawnić proces wykrywania niepożądanych wiadomości przesyłanych w postaci graficznej.
Dotychczas wykorzystywane filtry antyspamowe dość dobrze radzą sobie ze spamem w formie tekstowej. Sytuacja ulega jednak pogorszeniu, gdy spamerzy umieszczają niepożądane wiadomości w grafice. Próby zwalczania tego typu komunikatów są zazwyczaj oparte o mechanizmy maszynowego rozpoznawania tekstu. Wymagają one jednak ujednolicenia rozmiaru, stylu i rozmieszczenia symboli. Ich skuteczność jest w dużym stopniu ograniczana przez szum umieszczony w grafice.
Opatentowana technologia opiera się na probabilistycznym i statystycznym podejściu. Obecność tekstu w obrazie jest wykrywana w oparciu o rozmieszczenie graficznych wzorów słów i linii, jak i z uwzględnieniem zawartości liter i słów w tych wzorach. System jest odporny na szum i łamanie tekstu w obrębie obrazów. Metody wykrywania wierszy tekstu pozwalają skutecznie przeciwdziałać stosowanym przez spamerów technikom zaciemniania, takim jak zniekształcanie obrazu i jego obracanie. Rozpoznawanie niepożądanych treści jest ponadto oparte na porównywaniu sygnatur z szablonami spamu zawartymi w bazach danych.
Warto podkreślić, że dzięki nowej technologii można wykrywać spam w prawie każdym języku. W porównaniu do maszynowego rozpoznawania tekstu zaletą jest także niewielkie zapotrzebowanie na zasoby systemowe.
Wywiad z Jackiem Dukajem jest w lutowym numerze Nowych Książek. Na okładce oczywiście jego zdjęcie A tak już BTW, to w środku (o dziwo) dwie "fantastyczne" recenzje: Legendy II i "Rozpoznanie wzorca" Gibsona. A także (oczywiście, skoro jest sam Dukaj) recenzja PN.
Mi... Lutnia powiedziała już jak zawsze (za co respect!) bardzo dużo, ja dorzucę tylko malutkie pięć groszy praktyka
Otóż... warunek hodowlany jest faktycznie dobrym pomysłem, ale TYLKO wtedy, kiedy znasz osobę, z którą taki warunek chcesz zawrzeć. Oraz... jeśli jesteś przygotowana na pokonywanie jakichś tam poprzeczek przy spełnianiu warunku hodowlanego. Osobiście to przerobiłam, wiem że nie jest to takie proste i ZAWSZE jesteś pod lekkim pręgieżem. A ja nie zaczynam, ja już mniej więcej zaczęłam nabierać skorupki i dystansu. Następnie... trzeba mieć świadomość, że suka na warunku może zachorować/mieć wypadek, itd. itp. No wiem, straszne. Ale życiowe. Wówczas bywa bardzo różnie, przeważnie natomiast nieprzyjemnie, ponieważ ludzie to ludzie i zachowują się w swoisty sposób. Reasumując. Jeśli pytasz o zdanie MNIE.... to JA zaczynając hodowlę NIE pisałabym się na warunek. Ale to JA.
Sprawa druga. Hodowla. Hodowla psów to fascynujące, pełne naprawdę niesamowitych doznań zajęcie. To przygoda, która narzuca rytm Twojemu życiu (zobaczysz, jak szybciutko zaczniesz dostosowywać daty imprez urodzinowych dzieci do terminów kryć i wystaw ), to pasja, która daje życiowego kopa. Pozwala poznać walniętych ludzi... których nigdy dosyć. To radość z narodzin małych futrzaków i osiem bezcennych, wspólnych tygodni. Hodowla to także stres. To ludzie, którzy będą Ci chcieli wydrapać oczy (tych, którzy dzielą się Wiedzą_Tajemną jest jak na lekarstwo, ja też tego nie rozumiem, ale dziwnie hodowcy traktują wszystkich jak nieuchronną konkurencję, a "współpracę dla dobra rasy" można sobie między książki...), to wieeeele godzin tkwienia w samochodzie i przy ringu, to jazda przy kryciach, to stres przy porodzie (i tu PLECY trzeba mieć jak cholera!!!), to w końcu konieczność wypuszczania maluchów w domu z olbrzymim strachem... czy aby będzie mu dobrze...? Jeśli mnie zapytasz o zdanie, to ja nie umiem bez tego żyć. To nadaje mi rytm i sens. Chociaż chyba najtrudniejsza do przejścia była dla mnie nienawiść ludzka, taka całkowicie bezinteresowna... Jeszcze do końca nie pozbierałam się z podłogi po kilku takich "przygodach", choć nigdy nie weszłam z nikim w otwarty spór. W tej chwili wylizuję rany i choć psy niezmiennie są miłością mojego życia, mam lekki odrzut do wystaw... Natomiast z pełną odpowiedzialnością powiem, że jeśli chcesz traktować to zajęcie poważnie, a więc nie odwalać byle jak, ale mieć czyste sumienie, to jest to piekielnie czasochłonna i kasochłonna praca. Jedyna w swoim rodzaju jednak )))
Co do szczenięcia, to tu czeka Cię szmat czasu na wyszukiwanie malucha. Rozpoznawanie linii, które prowadzą interesujące Cię hodowle, wyszukiwanie przodków i decyzja, jaki typ interesuje CIEBIE. A i tak powiem Ci z doświadczenia, że uczyć się będziesz w praktyce, tu nie da się poteoretyzować. Natomiast kupno szczeniaka to na pewno kluczowa sprawa na początku doświadczeń hodowlanych. I cóż... powiem Ci, że możesz wycelować bardzo wysoko i upaść bardzo nisko... Znam ludzi, którzy ściągali szczenię za majątek z drugiego końca świata, z linii, na które innym hodowlom tylko ciekła ślinka... a następnie okazywało się np., że szczenię przerasta/nie dorasta do wzorca. Albo nagle pada matka szczenięcia na nowotwór... Albo ma dysplazję. Oczywiście to wszystko da się przejść, ale pancerzyk wyrabia to po prostu błyskawicznie.
Wybacz te moje przydługawe wywody...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl