Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Kamuflaż jak z "Rosomaka" na M-28? Nie widziałem. Taki jaki najbardziej jest do tego zbliżony to wersja szaro-zielono-brązowa. Trochę podobna, ale moim zdaniem tylko trochę. Widziałem maszynę nr takt. 0205 o takim malowaniu. Fajne! Za to bardziej zbliżone do malowania pojazdów są nowe (no nie takie znowu nowe, ale po remontach takie dostają) malowania Su 22 (- właśnie zielono-brązowo-czarne). I moim zdaniem taki łaciaty i "bliski ziemi" kamuflaż ma sens w przypadku maszyn o napędzie klasycznym i tych operujących z DOL - służy to maskowaniu na ziemi i przy lotach na małej wysokości (czyli efy lepiej niech sobie będą szare).
Może jednak nie widziałem M-28 o którym piszesz.
Co do farb to oczywiście masz rację - nie znam się na technice lotniczej, ale do tego wystarczy logika. Parametry środowiska są zupełnie inne, rozpiętość temperatur, grubość powłoki... Ciekawe jaki wpływ na np: zużycie paliwa ma matowość powłoki - na logikę to pewnie jest większa, chyba że są matowe farby o gładkiej powierzchni (b. drobny pigment?), z kolei chropowata powierzchnia przy wozach bojowych to zaleta (nie ma refleksów świetlnych) a oporami powietrza można się nie przejmować. Popatrz choćby na wozy IDF, choćby najbardziej znane - Merkavy. Przed wojną też stosowaliśmy takie farby - nazywała się "Salamandra" i służyła co prawda głównie do malowania hełmów oraz pojemników (podobnych do niemieckich) od masek p.gaz. Warto by - opracowywując malowania wozów bojowych - "wskrzesić" to rozwiązanie, tym bardziej że substancja dodana do farby mogłaby być jednocześnie absorberem fal.



"Nie widzę związku" jeśli taka jest odpowiedź "CORRANA" na tak ważny argument jakim jest masa pojazdu to twierdzę, że autorowi nie jest znany wpływ masy na zużycie paliwa. Po prostu praw fizyki nie da się oszukać, a dla informacji podaję, iż dla nowoczesnych KTO średnie zużycie paliwa w terenie winno się mieścić do 60 L/100km. Natomiast dla przykładu KTO Rosomak 8x8 o dopuszczalnej masie całkowitej 24 tony zużywa średnio około 150L/100 i więcej, dlatego też jest związek i ma to znaczenie.




"Nie widzę związku" jeśli taka jest odpowiedź "CORRANA" na tak ważny argument jakim jest masa pojazdu to twierdzę, że autorowi nie jest znany wpływ masy na zużycie paliwa. Po prostu praw fizyki nie da się oszukać, a dla informacji podaję, iż dla nowoczesnych KTO średnie zużycie paliwa w terenie winno się mieścić do 60 L/100km. Natomiast dla przykładu KTO Rosomak 8x8 o dopuszczalnej masie całkowitej 24 tony zużywa średnio około 150L/100 i więcej, dlatego też jest związek i ma to znaczenie.

Czy jest to podstawowy parametr po którym oceni kołowy pojazd zwiadowczy? Jeśli tak to pozwole sobue nie kontynuować z panem dyskusji ponieważ nie ma ona sensu (szkoda że silnik forum nie obsługuje KFa).




Około 55 litrów ropy na 100 kilometrów jazdy terenowej zużywa HMMWV. Rozmawiałem na MSPO z przedstawicielem zakładów dostosowujących pojazdy do wymogów polskiego ruchu drogowego, robili również tego rodzaju badania (normy). Kołowy transporter, który zużywałby ok.60 l/100 km w terenie byłby chyba najbardziej ekonomicznym pojazdem wojskowym na świecie

Tak, to jest fakt HMMWV posiada takie zużycie, ponieważ jego 6,5 litrowa jednostka napędowa posiada taką a nie inną konstrukcję układu zasilania.
Pojazd, który ma zbliżone parametry do optymalnych norm zużycia to KTO RYŚ i jego odniany. Dlaczego? Jak poinformował jego producent na targach Kieleckich zastosowano w nim jednostkę napędową z najwyższej półki czyli silnik o ZS Cursor 8 firmy Iveco, który to posiada najnowocześniejszy układ zasilania oparty na pompowtryskiwaczach czyli na precyzyjnym dawkowaniu paliwa. W wyniku czego uzyskano średnie zużycie; na drogach utwardzonych 44L/100km a w terenie 65L/100. Pomiary zużycia paliwa potwierdzone zostały w trakcie badań kwalifikacyjnych realizowanych przez WITPiS. Co w porównaniu z Rosomakiem 150L/100km daje wymierne dla Kraju oszczędności i ma to znaczenie.



Felidae - też nie mam zamiaru się sprzeczać, póki nie chodzi o mówienie "na dwór" zamiast jedynego, słusznego "na pole". ;)

Kset - w sumie, pomysł dobry - rosomak i dżip dałyby nam nieźle opancerzony wóz i drugi, szybszy, bardziej zwrotny. Paliwo nie powinno być aż takim problemem - poruszamy się po opuszczonej Europie i okolicach, jeśli ludzie powymierali, to kto nam zużywa paliwo? ;) A świat nie został zniszczony bronią atomową, po prostu powybijało ludzi trochę. :P Wydaje mi się więc, że nie raz trafimy na jakieś stacje benzynowe, gdzie bez problemu zatankujemy sobie do pełna... ;)

A mój głos - jak już jakiś czas temu pisałem MG - idzie na, rzecz jasna, Xerxesa. Jak mógłbym pominąć śliczny zwyczaj głosowania na samego siebie...? ;) Chociaż to i tak już sprawa przegrana. :P



Witam!!
Dziś w tvn w wiadomościach podana była wypowiedz Pana majora o śmierci Pana kpt. No cóż taktykiem wojskowym nie jestem ale troszkę ta wypowiedz wyglądała jak ...... z bajki!!!! zastrzelił jednego , a dostał od drugiego??? to w końcu ilu było tych snajperów?? 2, 4 ,10 czy może 100??Nie chcę bić piany (bo już ją biją inni na tym forum), ale słuchają radia oglądając tv to za każdym razem mówione jest coś innego. Ci koledzy co sledzą wiadomości na pewno zauważyli jakie wypowiedzi są naszego Min., a jak to tłumaczą oficerowie prasowi w W-we. Z jednej strony poległ kolejny żołnierz w wojnie która nie jest NASZĄ wojną bo afganistan nam nie groźi z drugiej strony nieudolność naszch dowodzących zatacza co raz większe kręgi. w jednych wiadomościach podaje się ze trzy 3 km od bazy zostali zaatakowani w innych ze po długim marszu (jak długim) nie mieli sił do obrony!!! Prawdę mówiąc to krew mnie zalewa jak słyszę informacje na temat tej akcji. Albo wojsko jest tak nieprofesionalne albo jest już taka rutyna , że kamizelki nosi się bez blach ochonnych lub w ramach oszczędności puszcz sie wojsko z kapcia na patrol. Wczoraj oglądając wypowiedz naszgo ministra to zrobił bym mu zarzut naruszenia Tajemnicy Państwowej. Wypowiedz typu:
- mamy 9 śmigłowców z czego 5 zużywa za dużo paliwa by dolecieć tam i z powrotem... mamy 3 pilotów którzy mogą latać w nocy... mamy rosomaki z czego połowa jest uszkodzonych...na litośc boską skoro w bazie jest wtyka która przekazuje informacje talibom i to raczej któryś z tłumaczy (podobnie było w IX zm w iraku gdzie tłumacz podawał koordynaty do ostrzłu bazy) przy obecnym dostępie do internetu wypowiedz naszego Mądrali przyczynia się tylko do tego , że takich ostrzałów będzie wiecej. No cóż ale tak to jest jak wojskiem dowodzi psychiatra!! nic dodać nic ująć - tylko się modlić. POzdrawiam




Zbig, napisałeś że Szakale w Afganie to byłaby "prawdopodobnie prawidłowa decyzja".
Czy mógłbyś uzasadnić ten pogląd?
Przypominam, że burta BRDM-2 to 7mm stali, czyli tyle by zatrzymać zwykły pocisk karabinowy. Bardziej odporny jest i Rosomak w obecnej postaci, i pancerne drzwi do Humvee. O różnicy w uzbrojeniu i środkach obserwacji nawet nie wspominam...


Samochód opancerzony SZAKAL, w wielkim skrócie, jest sprawdzoną konstrukcją z olbrzymią ilościa wad i zalet. Jedna rzecz jest szczególnie cenna a mianowicie obycie i zaufanie żołnierzy do niego, jednym słowem możliwość wykorzystania jak najpełniejszego jego cech. W tym względzie "świetlna przewaga" nad nim KTO ROSOMAK, szczególnie w aspekcie opancerzenia jest, bardzo delikatnie napiszę, odrobinę przesadzona. Jak spojrzymy dodatkowo na fakt, iż za 1 KTO ROSOMAK można kupić ponad 12 SZAKALI to mogę sobie wyobrazić jak za chwilę rzucą się na mnie lobbiści firmy PATRIA (nie Siemianowic bo SZAKAL to ich dzieło).
A co jeśli chodzi o KTO ROSOMAK. Teoretycznie sprzęt i obsługi powinny osiągnąć dziś poziom umożliwiający sprawdzanie i zdobywanie doświadczeń w warunkach zbliżonych do współczesnego pola walki. Niestety tylko teoretycznie. Praktycznie wojsko miało przed Afaganem doświadczenia zupełnie z innymi pojazdami. Teraz mieliby jechać na wojnę ze sprzętem ze zmienionym wyposażeniem, innymi charakterystykami trakcyjnymi spowodowanymi zmianami w masie.
Sprawa jednak jest jeszcze bardziej skomplikowana z technicznego punktu widzenia. Do gotowych wozów mają być metodą "gospodarczą" zainstalowane dodatkowe urządzenia. Wymaga to szeregu interfejsów mechanicznych, elektrycznych, elektronicznych i informatycznych. Muszą być wpięte w "zakończone" konstrukcyjnie i produkcyjnie węzły. Kilka przykładów: spawanie i/lub zgrzewanie i ograniczenia dla tego typu operacji na wozach wyposażonych w zaawansowany technologicznie sprzęt, pobór prądu a więc grubości przewodów i zabezpieczeń prądowych, ekranowanie i związana z tym współpraca i wzajemny wpływ pracy urządzeń na siebie, stabilność dotychczasowego i nowego oprogramowania.
Reasumując, szansa niewystąpienia problemów przy tak szerokiej modernizacji jest naprawdę niewielka a na pewno niezgodna ze sztuką inżynierską.
Co więc należy zrobić? Ano dokładnie to co nieśmiało (niestety?), ale jedank robią decydenci. Wstrzymać udział w misji KTO ROSOMAK, sprecyzować wymagania, zrobić prototyp, poddać badaniom, przeszkolić wojsko (na tym sprzęcie) i wysłać na wojnę. Do tego czasu SZAKALE, HUMMVE, RYSie powinny radzić sobie same.

Zwróciłem uwagę na sprawę kosztow w tym projekcie i narastający problem w tym względzie. Proszę zwrócić uwagę, iz "psudozwolennicy" KTO ROSOMAK wyrządzają mu często przysłowiową niedźwiedzią przysługę. Dobrym przykładem będzie tu wóz ewakuacji medycznej. WEM RYŚ jest ponad dwa razy tańszy od WEM ROSOMAK który przewozi o jednego chorego mniej przy dwukrotnie większym zuzyciu paliwa.
W tym miejscu należy przypomnieć o pewnych faktach. Program RYŚ nie był i nie jest konkurentem programu ROSOMAK. KTO ROSOMAK został zakupiony w ramach przetargu na nowy KTO a KTO RYŚ jest modernizacją KTO SKOT, więc wozów które były i są w wojsku. Miał stanowić uzupełnienie zakupów nowego sprzętu głównie na potrzeby wersji specjalnych. Program ten był i jest prowadzony przez MON równolegle z nowym KTO. Przypuszczam, iż problemy z KTO ROSOMAK skłoniły jego zwolenników do zwiększenia wagi programu RYŚ i jednocześnie bezpośredniego ataku na niego. Cóż, RYŚ obnaża nie tyle cechy KTO ROSOMAK co tryb wprowadzania obu pojazdów do wojska - z tego punktu widzenia jest więc to problem prawny.





Udźwig Su-22 to jakaś połowa udźwigu F-16. Prędkość niczym się nie wyróżnia.

Po pierwsze nie porównuję Su22 z F16. Na tle obecnie posiadanych samolotów (F16, Mig29, Su22, Iskra, odstawione Migi21 i Migi23) udźwig Su22 (dwa razy większy niż Mig29) stawia go na drugim miejscu (za F16). Pod względem prędkości jest na trzecim miejscu.



Zdolność do startu z lotnisk drogowych ? A czemu miała ba być większa niż np. F-16 ?
Zresztą DOL-e są w praktyce zlikwidowane więc i owa zdolność ma znaczenie czysto teoretyczne.


F16 z powodów konieczności zapewnienia czystości lotniska oraz rozbudowanego systemu naziemnego nie jest samolotem zdolnym do startu/lądowania na pasach drogowych.
DOLe nadal funkcjonują i jak ktoś jeździ po Polsce to nadal je można spotkać (jak ktoś bardzo dużo jeździ po Polsce to na pewno spotkał sie z sytuacja zamkniętego odcinka drogi z powodu ćwiczeń.



"komputer bojowy przeznaczony do ataku atomowego" brzmi bardzo groźnie tylko że jego likwidacja nie przyniesie zauważalnych korzyści w masie czy przestrzeni samolotu.


Wbrew pozorom, w Su22 umieszczono komputer o dużych zdolnościach operacyjnych (nie mylić z dużymi zdolnościami obliczeniowymi). W samolocie bojowym jest niewiele miejsc gdzie można umieścić elektronikę (a to za blisko silnika, a to miejsce na paliwo, a to za blisko radaru, itp). Duży komputer bojowy w samolocie Su22 jest idealnym miejscem na nowy komputer. Komputery bojowe to takie skrzynki w postaci wymiennych modułów (chyba czarnych, ale dokładnie nie pamiętam)


Co jednak najważniejsze to ograniczenia wynikające z zależności od Rosji przy modernizacjach Su-22 i Migów

Jaka zależności od Rosji?. Do niedawna pozyskiwaliśmy części z Białorusi a i tak większość robimy we własnym zakresie. WZLnr 2 ma wybudowane pod koniec lat 80 hale fabryczne wyposażone w systemy naprawy i sprawdzania poregeneracyjnego samolotów Su22. Była to inwestycja nie trafiona gdyż z przeznaczeniem na cały Układ Warszawski a skończyło się na rozpadzie.


oraz stopień zużycia Su-22, który sprawia, że niewielka modernizacja jest już bezsensowna taktycznie lub ekonomicznie.

Polska posiada zdolności przemysłowe do długotrwałego utrzymywania zdolności bojowej samolotów Su22, gdyż oprócz WZLnr2 uczestniczą w pracach przeglądów i napraw WZLnr4 w zakresie silników. Obie te firmy wyspecjalizowane sa właśnie w tych samolotach.



Trwają kombinacje nad wyskrobaniem jakichkolwiek funduszy na samoloty szkolno-bojowe o modernizacji dożywających swoich dni Su-22 nikt nie będzie (mam nadzieję) myślał.

Patrząc na ostatnie konflikty zbrojne, niedostrzeganie roli lotnictwa to błąd strategiczny. Istnieje konieczność utrzymania dużych zdolności bojowych w zakresie samolotów typu szturmowego i myśliwskiego i jeżeli o jakimś błędzie mówimy to należy ponownie zastanowić sie nad rola Polskiej Armii w ramach celów wyznaczonych jej przez Naród Polski i współprace w ramach NATO. Zakupy uzbrojenia typu Rosomak z wyznaczaniem im limitów wagowych pod Herkulesa to największa głupota naszych decydentów ostatnich lat.
Rola Polskiej armii w ramach struktur NATO to obrona wschodniej flanki a nie zabawa w loty na Antypody.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.