Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Zaś, co do barów z PRL`u - nigdzie takich leniwych, czy łowickich nie
jadłem, jak w tego typu barach. Minęło już tyle lat, a ja nadal tęsknię.

:-)

Wyobraź sobie, że wchodzisz do najnowocześniejszego amerykańskiego baru
gdzieś w Polsce i na pytanie co podać mówisz "Pierogi ruskie i kiełbasę z
wody". Przecie te biedne dziewczyny zdębiały  by ze zdziwienia. Mój kolega
kiedyś zapytał w Piiza Hut po podaniu jakiegoś dania "Czy to jest koszerne?"
i otrzymał fachową odpowiedź 'Tak! To jest bardzo smaczne!". Ale mina
kelnerki przypominała przeciwczołgową...

Zbyszek Czapnik




"ruska" <bielaru@op.plwrites:
| My po prostu nie widzimy, ze kobiety w BIERNIKU liczby mnogiej odpowiadaja
na pytanie co. Gdyby odpowiadały na pytanie KOGO, to musielibysmy
powiedziec: widze kobiet, dziewcząt ..etc. Dla porownania w rosyjskim: ja
wiżu KOGO?-żenszczin, diewuszek


Na mocy tego rozumowania, w bierniku liczby _pojedynczej_ ,,kobiety
nie odpowiadają na pytanie co'', no bo gdyby odpowiadały, to
musielibyśmy powiedzieć: widzę kobieta, dziewczyna itp.

             Adam (inny) P.




Sławomir Mroczek napisał(a) w wiadomości: <39E1B7E3.D15CB@wasko.pl...
Zycze ci, aby takich dwoch typow szczycacych sie rozmiarami sredniej
wielkosci
ciezarowki dopadlo cie w bialy dzien na ulicy i tak spalowalo, zeby chirurg
mial
przez miesiac robote. Zycze ci rowniez, aby ludzie widzacy tenze incydent
przechodzili
mimo nie zwracajac na to uwagi, bo przeciez ich to nie dotyczy. Mam
nadzieje, ze potem
nie bedziesz biadolic nad znieczulica spoleczna. :P


Nigdy nie "biadole" nad znieczulica spoleczenstwa , uwazam ze takie jest
zycie ,
ale co innego jak jest "ruskie solo" a co innego jak rowna walka , co innego
jak zalatwia to dwoch chlopakow , dwie dziewczyny , a co innego jak jest
inaczej.
Uwazam ze takie kapowanie jest zla rzecza , i osobiscie tego nienawidze.
Jest to wtracanie sie w nie swoje sprawy . A takie pobicie na ulicy , jest
rzecza rozniaca sie od napisania o jakims botnecie , z ktorym nie ma sie nic
wspolnego.
Nie jest to jego sprawa. Tylko sprawa ircopow i wlasciciela botnetu. Jesli
ow ircopi
by tak strasznie tepili botnety to nie mieli by problemu zeby je sobie
znalesc, gdyz
na 90% # sa one.



Chyba nikt nie miał w szkole takiego paskudztwa jak wymysliła moja dyrektorka z
podstawówki.To było hektar czasu temu.Pani dyrektor była rosjanką z
pochodzenia, została u nas po wojnie.Mundurki to były białe bluzki w czerwone
groszki (z torlenu-czy ktoś jeszcze to pamięta)dla dziewczyn z krawacikiem na
gumce.Oprócz tego szare spódnice i marynarki (chłopcy spodnie).Dla dziewcząt
czarne fartuszki na wierzch -takie ruskie, krzyżowane na plecach.Z falbankami(a
właściwie plisami) na dole i na ramionach.Tfuj.Nie nawidziłysmy ich.



Gdy byłem licealistą (prawie 50 lat temu) nikt nie przejmował się tym, że jakiś
18-latek obściskuje się i całuje w krzakach z niespełna 15-letnią koleżanką
(pod warunkiem, że nie robił nic więcej). Co najwyżej ci młodzi ludzie mogli
liczyć na to, że rodzice wybiją im te amory z głowy za pomocą pasa. Obecnie
taki osiemnastolatek jest już strasznym zbrodniarzem, pedofilem kwalifikującym
się do ciężkiego zakładu karnego (dziewczyna pewnie do poprawczaka). Czy z
powodu tamtego "liberalizmu" moje pokolenie, w większości będące już na
emeryturze było gorsze i bardziej zdemoralizowane od tego wchodzącego teraz w
dorosłe życie? Dodam, że papierosa miałem po raz pierwszy w zębach w wieku 14
lat (od 22 nie palę w ogóle) a wódkę pijałem poczynając od 15. roku życia (w
dorosłym życiu piłem raczej rzadko i umiarkowanie). Te moje straszliwe wady nie
przeszkodziły mi w skończeniu porządnych studiów, zrobieniu doktoratu i
wychowaniu dwóch dorosłych, samodzielnych i dość wysoko stojących w hierarchii
społecznej synów. I żeby było ciekawiej, gdy synowie byli mali, zdarzało się,
że wraz z żoną opiekowaliśmy się nimi mając w czubie niczym ruskie czołgi. I na
koniec pytanie: czy dzisiejszy świat nie zwariował?



karola, twoja wypowiedz jest ponizej wszelkiej krytyki. co to znaczy ruska? ja
nie znam takiego slowa. jesli juz to rosjanka. a co zlego w byciu rosjanka?
poza tym własnie za to, ze zgodzila sie wziac udzial w "szansie na sukces"
wiedzac doskonale ze nie umie spiewac, nalezy jej sie chwala. przecie to
program rozrywkowy! do smiechu! wiedziala na pewno ze zrobi z siebie blazna.
sławni ludzie tez spiewaja w radiowiej 3 "karpia" i to ma wlasnie dlatego urok,
ze nie umieja spiewac...
mi sie tez nie podoba ta reklama. aktorka otylka nie jest, to slychac juz po
pierwszych slowach. czy ladna - kwestia gustu. mi sie podoba. nie pogniewalabym
sie tez za taka smukla wysportowana sylwetke.
a za taka kase to zaloze sie ze prawie kazda tu obecna wzielaby udzial w
reklamie - czegokolwiek.
dziewczyna robi dobra robote - sobie i calej polsce. a komentarze co
poniektorych tutaj sa po prostu ŻENUJĄCE!



Okap
Dziewczyny, niejedna pisze, że okap jest niezbędny. Może moje pytania jest z
gatunku tak podstawowych, że nie wypada zadać, ale jednak: dlaczego tak sądzicie?
Wiem, do czego służy okap/wyciąg, mam taki nad kuchenką. Włączam raz na ruski
rok. Zapachy mi nie przeszkadzają, nerek nie gotuję. Przydaje mi się jedynie,
kiedy coś przypalę, ale jednak rzadko sie to zdarza.
Może jest coś czego o okapach nie wiem?



Tez tesknie
Tez korzystalem z tego boiska, chodzilismy na tory przy Dworcu powisle, do
parku za wysoki blok. Tez mieszkalem na Nowym Swiecie, dokladnie na
Galczynskiego za kinem Skarpa, teraz tam jest dresiarska buda. Foksal, ruski
dom kultury, Ordynacka, zdjecia w Perspektywach, lody z Igloo. Pamietam jeszcze
takiego zwariowanego nauczyciela od WF, lekka broda, wyluzowany wariat , z
gwizdkiem, biegal ,gadal "kpw" i trzeba bylo odpowiedziec "wpk" ....taka zabawa.
Tez tesknie, mieszkam w NY od 11lat ,zaczynam wpadac do Polski, i jest mi tak
dobrze, Warszawa jest taka piekna, cicha i spokojna, ludzie naprawde tak jest,
i dziewczyny sie usmiechaja i sa rozmowy do rana i wodeczki takie mile do rana
w ogrodach.........Pozdrawiam wszystkich



Karolinka moim zzdaniem nie zmiesci 60-70 osób i jedzenie kiepskie,Cameleon ...
jedzonko super,polecam placki po węgiersku i pierogi ruskie,w Browarze byłem na imprezie i pierwszy raz jadłem chłodny rosół z grzankami????Może ktoś lubi ale nie ja.Po za tym reszta jedzenia kiepskiej jakości,co do wystroju to bardzo fajny cos ala średniowieczny zamek.Jest jeszcze zajazd w drodze na sandomierz zaraz za skretem na Sobów(ala dom weselny)dobre jedzenie,no i Koga w Sielcu(droga na Sandomierz).
Proponuje jednak Cameleona.Stają na wysikości zadania choć mnie wkurza troszkę obsługa,dziewczyny z łapanki( takie mam odczucie,bez przygotowania kelnesrkiego)ale ujdą w tłoku...pamietaj ,ze już trzeba rezerwować miejsce.
Może pomogłem a moze nie,ale napisz potem co wybrałas i jak było
pzdr."któregostaćnaknajpy"



Całkowitą winę za to zdarzenie ponosi trener (temu ruskowi dziękujemy), jeśli
sie prowadzi zawodniczkę na tym poziomie to się zna jej nastroje, biorytmy, dni
płodne , czas menstruacji itd. Nie wyobrażam sobie prowadzenia zawodniczki bez
indywidualnego dziennika, w którym zapisane są m.in.: data miesiączki,
temperatura poranna, tętno spoczynkowe (zaraz po przebudzeniu), tętno stałe,
samopoczucie, objawy chorobowe, własne odczucia. Żenadą jest samodzielne
zażywanie lekarstw bez konsultacji z trenerem i bez konsultacji zlekarzem. Nie
wierzę że nie ma ona człowieka od odnowy biologicznej, który n apewno
pionformowałby ją o składzie leku i zawartości. moim zdaniem dziewczyna jest
wykorzystywana a ruska nalezy wyp...ierdolić do jego domu. Mam nadzieję z e jest
z Białorusi i Łukaszenka go zapier....doli za robotę u sabotażystów

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.