aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Firma ktora zajmuje sie załatwianiem pracy za granicą posiada certyfikat
ktory
upowazanie do legalengo działania jako agencja pracy w zakresie posrednictwa
do pracy za granicą ( nr rejestru 22/1b).
Certyfikat ten zostały wydane przez Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki
Społecznej.
Co do tych informajcji jestem pewnie bo sprawdzalem to telefonicznie.
Jezyk sprawdzany jest poprzez rozmowe telefoniczna.
Alxe wysle Tobie adres internetowy firmy na maila to sobie poczytasz o
firmie.
Pozdrawiam
Marcin
| Firma został przez mnie sprawdzona o tyle ile to mozliwe wiec mam
| nadzieje ze wyjazd nie okaze sie farsa i beda z tego jakies profity.
Jak można sprawdzić firmę która załatwia nielegalne zatrudnienie (czyli
dopuszcza się przestępstwa na terytorim Wielkiej Brytanii)?
Chyba że masz pozwolenie na pracę, a firma zezwolenie od brytyjskiego
urzędu
pracy na pośrednictwo
w poszukiwaniu pracy, ale w tą wersję nie wierzę.
Jeśli spełniasz ich warunki (tzn średniozaawansowany angielski) to
powinieneś sobie poradzić bez ich pomocy.
A tak swoją drogą jak sprawdzali znajomość języka?
Robili Ci test czy wymagali np. Cetyfikat Cambridge Advance?
Jeśli to Ty wyjezdżasz za czyimś pośrednictwem to....powodzenia życzę (i
mówię to szczerze, bo moim zdzniem ten kraj nie nadaje się do życia).
Pozdrawiam
Alex
Rekrutacje dla wszystkich projektow Flour'a (dawniej Flour Daniel) w swiecie i
w Polsce tj. dla ich oddzialu w Gliwicach (Prosynchem) oraz dla inwestycji w
Rafinerii Gdanskiej prowadza WYLACZNIE dwa oddzialy profesjonalnej agencji
rekrutujacej trsstaffing. Wejdz na ich strone a wszystkiego sie dokladnie
dowiesz. Rekrutacja na Polske podlega pod oddzial holenderski. Najlepiej jest
wyslac do nich dobra i dopracowana CV po angielsku. (na kiepskie wogole nie
zwracaja uwagi) Jezeli Twoja branza im "podchodzi" to sie z Toba skontaktuja i
umowia na telefoniczne interview. Jezeli pierwsze wypadnie dobrze, to mozesz
oczekiwac w odstepie maksymalnie tygodnia nastepnego telefonu juz bezposrednio
od ewentualnego przyszlego szefa. Podkreslam EWENTUALNEGO, bo ten szef ma
obowiazek sprawdzic przydatnosc przynajmniej 3-5 kandydatow. I jezeli po tej
drugiej rozmowie dostaniesz e-maila od trsstaffing, to juz przed jego otwarciem
mozesz skakac ze szczescia do gory. Powodzenia.
Arzew; Algieria 29-03-2007
heh co za zbieg okolicznosci;) ja jestem skandynawistka, a z kolei angielski to
moja wielka milosc, w sumie pierwsza:) oczywiscie dam znak:]
jesli chodzi o kadre to faktycznie z tych licznych rozmow telefonicznych
wynika, ze sympatyczni mlodzi ludzie tam pracuja:]
no nic, przygotuje sie na starcie z HP next week:]
dziekuje za mila rozmowe tutaj:]
BIerz tą pracę, koniecznie
JA ostatnio miałam podobną sytuację, szef nagle sie ciężko rozchorował i rzeba
go było na dłuższy czas zastąpić, padło na mnie
Praca polegała na korespondencji w języku angielskim i.....rozmowach
telefonicznych. Mój angielski na poziomie skandalicznym po tygodniu okazał się
całkiem przyzwoity a po pół roku już nie miało dla mnie znaczenia czy dzwonił
FRancuz, Włoch, czy Anglik, niestety Amerkanów do dzisiaj nie rozumiem;)
Praca w IBM Brno:)
hej, pisze z konta zony wiec nie podejrzewajcie mnei o jakies fanaberie
skontaktowala sie ze mna firma natek z propozycja pracy.Czekam obecnie na 2
etap rozmowy-telefonicznej-po angielsku.Moze ktos napisze mi jak taka rozmowa
wyglada i czy da sie dogadac jesli nei mowi sie za dobrze po ang.?o co pytaja
i takie rozne klocki .A jak juz sie ja przejdzie to ile powiedziec w pytaniu
o zarobkach bo mialem sie okreslic ale nie znajac realiow poprosilem o moment
zastanowienia..mam odpisac w mailu.Jak Wam sie tam pracuje.Moze ktos ma gg i
moglby ze mna pogadac chwilke na ten temat?jak nei to prosze o wszelakie info
co jak i gdzie tu na forum.Pozdrawiam
pawel
Ciekawa jestem co u Mazurki i jak Jej idzie ten angielski )
Ja stwierdzam ze najbardziej w nauce norweskiego pomogła mi praca.
Codzienne powtarzanie tych samych zwrotów , konieczność dokładnego zrozumienia
poleceń i dla mnie najgorszy horror, rozmowy telefoniczne.
Poza tym czytam w wolnej chwili najlepszą norweska gazetę codzienna , językowo
na wysokim poziomie.
I gadam , gadam , gadam ze wszystkimi o wszystkim
Natomiast wybrałam dość niekonwencjonalną metodę nauki języka angielskiego i na
razie o dziwo odnosi skutki )
Kran
Pozwolę sobie podłączyć się pod Twój wątek, azjo, żeby nie mnożyć tematów.
Proszę o radę osoby obeznane w tym zakresie.
Zakończyłam naukę języka angielskiego na poziomie upper intermediate i przez ok.
5 lat nie miałam z nim większego kontaktu. Obecnie praca będzie ode mnie
wymagała prowadzenia częstych rozmów, zarówno telefonicznych jak mailowych, po
angielsku.
Zastanawiam się, czy jest sens zaczynać kurs (bo nie boję się mówić i idzie mi
to płynnie, ale brakuje mi często słów, umiejętności dookreślenia i na pewno
sadzę byki gramatyczne) czy sobie darować i szukać korepetytora. I ważne, ile
teraz kosztują lekcje prywatne we Wrocławiu? Czy jeśli wzięłabym ok. 8h/miesiąc
to wystarczy?
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl