I tydzień stycznia 2010:
Cytat: Peter Wittig (Ambasador RFN przy ONZ):


Szanowni zgromadzeni,

Stanowisko rządu niemieckiego jest w tej kwestii bardzo jasne. Wojska indyjskie i amerykańskie powinny pozostać w rejonie Morza Wschodniochińskiego do czasu rozwiązania konfliktu to jest zawarcie między Chińską Republiką Ludową, a Republiką Chińską porozumienia o statusie Tajwanu (w gestii stron leży, czy Tajwan będzie niezależnym państwem, czy prowincją chińską). Zdajemy sobie sprawę, że zawiązanie jakiegoś szerszego konsensusu w tej sprawie będzie niezwykle trudne, dlatego ONZ powinien wysłać do negocjacji grupę mediatorów. Grupa ta jednak nie powinna być zbyt liczna, bo to tylko utrudni negocjacje.
Tym samym jesteśmy zdania, ze wysyłanie to tego regionu misji stabilizacyjnej pod egidą ONZ jest bezcelowe, bo nie tylko sytuacja tego nie wymaga, ale obecność naszych wojsk może spowodować jeszcze ostrzejszą reakcję Chin.

Witam, kupowałem w euro 2 x na raty 0%. Pierwszy raz w zeszłym roku (Tv) i dostalem karte kredytowa gemoney.
Faktycznie jak karta jest nieaktywna nie ponosi sie oplat jednak jest pewien haczyk - gemoney nie da ci 2 kredytu w euro jezeli nie aktywujesz karty a ona kosztuje prawie 8 zł miesiecznie za "obsługe". Dodatkowo karta jest obowiazkowa w tym parabanku bo jest to dodatkowe zabezpieczenie dla nich(łatwiej sie to windykuje).

W tym roku brałem panasonica FZ28 (nie smiac sie ale potrzebowałem kompaktu) na 10 rat i tym razem kredytu w euro agd udzielił Cetelem. Ci nie przysyłaja karty od razu ale w umowie jest zapis ze mogą (nie musza) wysłac karte po zakonczeniu umowy i na to trzeba wyrazic zgode.
W obu przypadkach NIE byłem naciągany na ubezpieczenie, które szczerze mowiac jest bez sensu - w przypadku utraty pracy by zadziałało ubezpieczenie NIE moze byc to rozwiazanie umowy za porozumieniem stron i dyscyplinarne..

Euro jest drogim sklepem ale maja czasami szalone promocje - FZ28 był u nich najtaniej sposrod dużych sklepów (promocja podczas zamawienia w ich sklepie internetowym ale odbiór w sklepie stacjonarnym) , dodatkowo karta SDHC 4gB 15 MB (4 coprawda)kosztowała 49zł a w Saturnie 79zł...

Jeżeli ktos chce miec prawdziwy kredyt z jasnymi zasadami to polecam Zagiel ale oni działają saturn/mediamarkt i wymagaja zaswiadczenia o zarobkach. W przypadku Gemoney/Cetelem (tylko ci działaja w euro) nie jest ono potrzebne..

Zaczęło się ?


Połowa działu IT "Rzeczpospolitej" chce odejść
11 osób z liczącego 18 pracowników działu IT "Rzeczpospolitej" (Presspublica) złożyło w piątek wypowiedzenia. To protest przeciwko odwołaniu dyrektora działu Tomasza Cieślika.
Cieślikowi zaproponowano rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron. Nie podano powodów. – Odrzuciłem tę ofertę – mówi Cieślik. Za to w piątek, wraz z 10 innymi pracownikami działu (w tym m.in. kierownikiem Arturem Sawickim i administratorami systemów informatycznych) złożył wypowiedzenie. – To nie jest protest w mojej obronie. Chodzi o sposób, w jaki załatwiono tę sprawę. Nie podano powodów tej decyzji, jest ona niezrozumiała dla mojego zespołu. Nie było uwag do mojej pracy – mówi Cieślik, który kieruje działem IT od ośmiu lat.

Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Rz", twierdzi, że nie miał żadnego wpływu na decyzję o zwolnieniu Cieślika, bo dział IT podlega bezpośrednio zarządowi. Wczoraj nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami zarządu Presspubliki.

Po 90 dniach tylko w sytuacji, gdy w okresie 6 miesięcy przed zarejestrowaniem w powiatowym urzędzie pracy bezrobotny rozwiązał stosunek pracy lub stosunek służbowy za wypowiedzeniem albo na mocy porozumienia stron, chyba że porozumienie stron nastąpiło z powodu upadłości, likwidacji pracodawcy lub zmniejszenia zatrudnienia z przyczyn dotyczących zakładu pracy albo rozwiązanie stosunku pracy lub stosunku służbowego za wypowiedzeniem lub na mocy porozumienia stron nastąpiło z powodu zmiany miejsca zamieszkania

Po 180 dniach tylko w sytuacji, gdy w okresie 6 miesięcy przed zarejestrowaniem się w powiatowym urzędzie pracy bezrobotny spowodował rozwiązanie ze swej winy stosunku pracy lub stosunku służbowego bez wypowiedzenia.

W przypadku porozumienia stron/wypowiedzenia na skutek likwidacji stanowiska pracy zasiłek przysługuje po 7 dniach od zarejestrowania.

  a tu problemu nie będzie z tą zgodą dzierżawcy :)
ta umowa dzierżawy była zawarta przed notariuszem,
tylko czy teraz rozwiązanie też muszę robić przez notariusza? Czy wystarczy tylko spisać rozwiązanie umowy za porozumieniem 2 stron, gdzie np. poświadczy sołtys?

kasa za niewykorzystany urlop
  witam,

pracowałem w pewnej firmie przez 6 miesiecy, umowa o prace na czas określony. Najpierw na 1 miesiąc potem na 3 miesiące, a potem na rok.
Pracowałem od 1 czerwca do 30 listopada. Rozwiazanie umowy za porozumieniem stron. Na urlopie nie byłem na jednego dnia.

W jaki sposób wydobyc od nich kase? I ile to trwa?
dzieki

TVP przygotowała program dobrowolnych odejść pracowników
  http://bi.gazeta.pl/im/1/3287/z3287491F.jpgTelewizja publiczna przygotowała program dobrowolnych odejść z pracy. Każdy pracownik TVP, który do niego przystąpi, będzie mógł za porozumieniem stron rozwiązać umowę o pracę i w zamian - oprócz wynagrodzenia za okres wypowiedzenia - otrzyma rekompensatę.

Czytaj Więcej...

Emerson i Milan zerwali kontrakt
  Na nieco ponad miesiąc przed końcem rozgrywek włoskiej Serie A Brazylijczyk Emerson i AC Milan podjęli decyzję o rozwiązaniu dotychczasowej umowy za porozumieniem stron.

Czytaj dalej...

Zdaniem Sądu Najwyższego, żeby stwierdzić, że porozumienie między związkami a pracodawcą jest niezgodne z Kodeksem pracy i niekorzystne dla pracowników, trzeba wskazać konkretne przepisy, które zostały naruszone.

Kwestia ta wynikła w sprawie Rafała P., który pracował w firmie produkującej autobusy. Działające w niej związki zawodowe zawarły porozumienie, na mocy którego ustalono, że w przypadku braku zamówień pracownicy nie będą musieli przychodzić do pracy. Zachowają prawo do wynagrodzenia i mogą pozostać w domu, oczekując na wezwanie pracodawcy. Godziny spędzone w domu należało odpracować w kolejnym okresie rozliczeniowym w wymiarze: godzina pracy za półtorej godziny przebywania w domu. Porozumienie to zawarto w grudniu 2004 r., natomiast w styczniu 2005 r. Państwowa Inspekcja Pracy uznała je za niezgodne z polskim prawem pracy jako kształtujące prawa pracowników mniej korzystnie niż Kodeks pracy.

W związku z tym, że od stycznia do maja 2005 r. nie było zleceń w fabryce, Rafał P. musiał odpracować godziny spędzone w domu (196 godzin). Stwierdził jednak, że są to godziny nadliczbowe i zażądał za nie wynagrodzenia. Pracodawca, powołując się na zawarte porozumienie, odmówił. Reakcją powoda było rozwiązanie umowy o pracę z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków przez pracodawcę.

Sądy niższych instancji podzieliły jego stanowisko, stwierdzając, że powód nie pracował w czasie przestoju w produkcji, który powstał z przyczyn leżących po stronie pracodawcy. Pozostając w gotowości do pracy, powinien otrzymać za to wynagrodzenie, bez konieczności późniejszego odpracowywania tych godzin. Ponadto sądy uznały, że niewypłacenie wynagrodzenia, niezależnie od przyczyny, stanowi ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, a porozumienie, na które powoływał się pracodawca, było niegodne z Kodeksem pracy i w sposób niekorzystny kształtowało pozycję pracownika.

Sąd Najwyższy uchylił jednak zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Stwierdził, że sądy niższych instancji powinny były ocenić charakter porozumienia i jego wpływ na zachowanie się stron stosunku pracy. Tymczasem przyjęto za inspekcją pracy, że porozumienie jest niezgodne z Kodeksem pracy, nie wskazując przepisów będących źródłem niezgodności.

Porozumienie było wykonywane i akceptowane, a jego postanowienia były korzystne dla pracowników, ponieważ pozwoliły zachować miejsca pracy. W rzeczywistości nie było przestoju, który jest podstawą zasądzenia pensji. Przestój to bowiem przerwa w trwającym procesie pracy, a nie brak możliwości jej świadczenia z powodu braku zamówień. Ponadto SN stwierdził, że nie każdy przypadek, w którym pracodawca nie wypłaca pensji, jest spowodowany jego winą umyślną. Są sytuacje, kiedy winy tej nie można przypisać, np. ze względu na zawarte wcześniej porozumienie.

http://www.monitorprawapr...i&cid=36&id=287

I Liga: Od poniedziałku szczere rozmowy z piłkarzami Motoru Lublin

W poniedziałek będą kontynuowane rozmowy zarządu Motoru z piłkarzami. Obie strony mają ustalić nowe warunki współpracy. Trzeba się też liczyć z tym, że niektórzy zawodnicy zechcą rozwiązać umowy i odejść do innych klubów.

W minionym tygodniu gracze lubelskiego I-ligowca zawiesili treningi, chcąc zwrócić uwagę na problemy finansowe i organizacyjne. Klub winny jest piłkarzom czteromiesięczne pobory.

Zawodnicy w końcu chcą się dowiedzieć, jakie są szanse na odzyskanie zaległych pieniędzy. Czekają też na propozycje, mogące pomóc drużynie przetrwać bardzo trudny okres. Do opisanych kłopotów doszły nowe, związane z aferą korupcyjną w polskim futbolu. Po zatrzymaniu byłego trenera i dyrektora Motoru, do wrocławskiej prokuratury trafili także były prezes Waldemar P. i szkoleniowiec Jerzy K. Piłkarze jeszcze raz zaapelowali, aby ostatnich wydarzeń nie kojarzyć z ich awansem do II ligi (dziś pierwszej).

Czy wszyscy zawodnicy, którzy rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej, pomogą w walce o utrzymanie? Marcin Syroka już zadeklarował, że pozostanie w Motorze i zrobi wszystko, aby uchronić zespół od spadku. - Chcę do końca wypełnić kontrakt, który obowiązuje jeszcze przez pół roku - powiedział piłkarz lubelskiej drużyny. - Nadal wierzę, że wspólnymi siłami możemy obronić pierwszą ligę. Najważniejsze, aby działacze grali z nami w otwarte karty, nie ukrywali problemów, nie składali pustych deklaracji.

Na dalszą grę przy Al. Zygmuntowskich zdecydowany jest Paweł Maziarz. - Nie zamierzam zmieniać klubu - zapewnił wychowanek Motoru. - Myślę, że takich jak ja będzie więcej, ale tym, którzy mają propozycje z innych ośrodków, nie powinno się przeszkadzać w odejściu.

- Poproszę klub o wolną rękę - stwierdził Przemysław Żmuda. - Mój menedżer ma jakieś oferty, jednak szczegółów jeszcze nie znam. Nie wiem, jaka będzie reakcja zarządu. Jeżeli nie wyrazi zgody, wówczas dogram do końca umowy. Wolałbym jednak, aby nasze rozmowy były konstruktywne i nie krzywdziły żadnej ze stron.
Odejścia za porozumieniem stron nie wyklucza Rafał Król, zaznaczając, że liczy na spokojne i rzeczowe konsultacje. Na pertraktacje z działaczami czeka Karol Drej.

- Ból zębów uniemożliwił mi udział w ostatnich zajęciach, dlatego nie wiem, jak rozwija się sytuacja w Motorze. Swoją decyzje uzależnię od stanowiska zarządu i od dalszych kroków kolegów z drużyny. Jeżeli pozostanie większość, ja również postaram się pomóc w walce o utrzymanie pierwszej ligi.

- Mam duży dylemat - doda Dawid Ptaszyński, środkowy obrońca Motoru. - Otrzymałem jedną propozycję, ale jestem też ciekaw, co zaoferują lubelscy działacze. Mnie bardziej chodzi o przyszłość. Zastanawiam się, jaki plan ma zarząd, czy jest perspektywa odzyskania przynajmniej części pieniędzy. Muszę się jeszcze zastanowić nad dalszymi krokami.

Orange w I lidze?

Podczas spotkania Piłkarskiej Ligi Polskiej poinformowano, że sponsorem I-ligowych rozgrywek będzie firma Orange. Umowa ma obowiązywać przez 2,5 roku, a do podziału będzie 9 mln zł (po 3 mln za sezon). - Jeżeli kontrakt zostanie podpisany, a zapewniono nas, że tak się stanie w ciągu dwóch tygodni, możemy liczyć na 160 tys. zł za wiosenne występy - powiedział Grzegorz Szkutnik, wiceprezes Motoru. - Jest też szansa, że zaoszczędzimy 35 tys. zł. Tyle wynoszą obowiązkowe opłaty za sędziów, delegatów i obserwatorów, z których PLP chce wiosną zwolnić kluby. Ale warunkiem jest uregulowanie poprzednich zobowiązań. My chcemy uregulować opłaty za rundę jesienną, a rozłożyć na raty spłatę wcześniejszego długu.
- odnośnie tego fragmentu 160 tys. plus 35 tys. razem 195 tys. zł ciekawe jak zostaną wydane przez pana prezesa bo powiem wprost mam dziwne przeczucia... bo jednak za taką kase można by sporo zrobić na pewno jakieś 2-3 porządne transfery, zobaczymy...


ARTUR TORUŃ Dziennik Wschodni