Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

a więc podsumowywując dyskusję o Forcie św. Benedykta...

ten tekst lepiej zrozumiecie, niż moje nie składne i czasem nieprawdziwe :D zdania :D

dziękuję Fortusi za poprawę moich błędów ( tych podziękowań już nikt nie skasuje ;))

Padły stwierdzenia, które mogą całkowicie przekreślić forsowany projekt nadbudowy fortu i kucia w skałach Krzemionek podziemnych parkingów. Z jednej strony usłyszeliśmy wypowiedź Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Jana Janczykowskiego, który w rozmowie telefonicznej stwierdził, że otrzymał dwie negatywne opinie ekspertów, która będą dla niego podstawą do wydania negatywnej opinii na temat projektu. To uniemożliwi realizację projektu w proponowanej formie.
Z drugiej strony wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel, który zapewnił, że brak zgody Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków może być podstawą rozwiązania umowy dzierżawy oddającej fortu (wraz przyległym terenem) inwestorowi na 25 lat. Łącząc te dwa stwierdzenia w logiczny ciąg zakładamy, że Miasto podejmie działania zmierzające do rozwiązanie umowę. Odzyskanie fortu będzie początkiem drogi do zagospodarowania go zgodnie z wymogami konserwatorskimi, także do znalezienia funkcji zgodnej z oczekiwaniami mieszkańców.



Kolego czytaj uważnie, tu pisze ROZWIĄZANIA UMOWY, a Ty ODSTĘPUJESZ OD UMOWY, czyli ta umowa NIE została zawarta zgodnie z tą ustawą, czyli jej nie zrozwiązujesz, bo nie masz czego, ona nie obowiązuje.
Czyli tak jak Ci pisałem, wydaje MI się, że powinni Ci zwrócić kase za:
1. abonamant minus te dni co z tego korzystałeś,
2. kase za instalacje (bo pisałeś ze to dzierżawa sprzetu te 240 zł) odjąć od tego koszty robocizny jak podawałeś 1,22 zł.



czyli brygada Sawickiego chce w ten sposób obejść dyktat UE w sprawie kredytów preferencyjnych, a POkemony przyłatać dziurkę budżetową.

Zastanawiające jest to jak można wyłudzić od kogoś ( wielkoświatowców ) ziemię. Nie można ot tak zerwać umowy dzierżawy, ani zmusić do rozwiązania umowy chyba że umowa dzierżawy przewiduje takie sytuacje, Umowa dzierżawy po to jest zawierana aby użytkownik gruntu miał pewność że będzie dany grunt użytkował przez taki a taki okres czasu, aby mógł bezpiecznie inwestować i czerpać z niego korzyści. Mimo że nie jestem ekspertem ustawę pogrzebie TK.
Jakość tworzonego w Polsce prawa jest mierna bardzo wyraźnie widać to np.w rozporządzeniach dot. PROW- żenada i bezmyślność.



Generalnie jesli dzierżawca uprawia ziemie wszystko płaci i wywiązuje się z warunków umowy rozwiązac nie można. Wielu ludzi ziemię kilka lat temu traktowało jako dopust boży i oddawało w dzierżawę kto tylko chciał nikt nie zastanawiał się nad zawarciem w umowie zapisów umozliwiających jej rozwiązanie. Obstawiam że tej umowy na bank nie da się tak sobie rozwiązać. Sam kupiłem ziemieę z dzierżawca jednak on ziemi nie uprawial więc udalo mi się go szybko wyrzucić. Możena ewentualnie sprawdzić jakie sa możliwości podnoszenia czynszu jak zostało zapisane to w umowie, kupic ziemmię z dzierżawcą i sprawić aby dalsza dzierżawa mu sie nie opłacała. Na koniec dodam że w mojch stronach nie sa praktykowane takie numery ludzie ze sobą w miare w zgodzie żyją nikt nikomu w droge nie wchodzi.



Witam.
Chciałbym podlaczyc internet do laptopa- oczywiscie nie wiazac go na kablu. w okolicy dziala dostawca do ktorego mozna podpiac sie przez antene zewnetrzna np. Antena kierunkowa Helicall 15dBi TNC kabel od tej anteny zakonczony jest zlaczem RP-SMA(rsma) jak wiekszosc anten tego typu.
Owy uslugodawca dolacza do tej anteny AP ktory laczy sie z siecia (z AP leci juz kabe zakonczony wtyka RJ45-skretka) i potem dopiero w moim przypadku dolacza jeszcze ruter zebym sie laczyl bezprzewodowo. wszystko by bylo ok ale on za sprzet wola 500zl dzierzawy-podczas rozwiazania umowy kasa przepada. w sytuacji kiedy sprzet bede mial swoj moge sobie obnizyc koszty podlaczenia.
szukalem i znalazlem cos takiego
np.:
Antena kierunkowa Helicall 15dBi TNC

Access Point SparkLAN WX-7800A odpowiednik Tonze AW-6660

powinienem sie polaczyc z internetem i kozystac z niego bezprzewodowo w calym domu.
czy moze jest inne wyjcie czy to jest dobre czy musze szykac dalej??

Kolega zacznie używać wielkich liter i polskich "ogonków'. Proszę poprawić.
Gusioo.



A co to jest PTTK? Z pewnością nie jest to grono ludzi, którym zależy na idei górskiej turystyki w tradycyjnym rozumieniu. Choć oczywiście są w tym tworze takie nisze.
Temat gburowatych ajentów pojawia się co jakiś czas. I zwykle wygląda to tak samo. Dopóki płaci za dzierżawę, właściciel nie widzi problemu.
Choć v3rt bodajże powiadomił kiedyś "odnośne władze" o problemie w Gorcach i otrzymał pełne zrozumienia pismo. Była tam nawet deklaracja podjęcia działań dyscyplinujących, z zagrożeniem rozwiązaniem umowy włącznie. Ciekawe, jaki to dało efekt?




Ja niestety nie jestem specjalistą od prawda podatkowego, ale pamiętam, że wprowadzenie mniej korzystnych rozwiązań w trakcie trwania danej umowy, nawet jeśli jest to umowa dzierżawy i pochodna, nie jest zgodne z którąś z Dyrektyw UE. Niestety nie jestem w stanie wskazać tego zapisu, bo zwyczajnie nie wiem, który to jest.


Chodzi ci pewnie o zasadę stand-still, czyli niepogarszania sytuacji prawnej podatnika i dotyczy ona ogólnie wszystkich uregulowań podatku od wartości dodanej. Tylko niestety z wypowiedzi Grabowskiego wynika, że polski rząd zwrócił się do unii o zawieszenie tej zasady w przedmiotowej sprawie na 3 lata.
Jeśli unia zgodzi się to raczej nie będzie przeszkód, żeby zawieszenie dotyczyło również płaconych rat leasingu, nawet jeśli umowa została zawarta wcześniej.
Chyba, że jak sam podałeś przykład, w ustawie znajdzie się jakiś zapis wyłączający ograniczenie dla wcześniej zawartych umów leasingu.



Dla dobra mieszkańców i miasta - umowa z Polskim Związkiem Działkowców - powinna być rozwiązana - chodzi to o "wyższy cel społeczny".
Odszkodowanie formalnie sie nie należy, bo teren należy do gminy, jednak wg. ustawy o PZD z 2005 roku - likwidacja może nastąpić za zgodą PZD ale likwidujący (tutaj gmina Lublin) ma obowiązek zapewnić grunt zastępczy - ale z wszelkimi mediami i dojazdem. Jeszcze co ciekawe likwidujący ma odtworzyć "urządzenia i budynki odpowiadające rodzajem urządzeniom i budynkom zlikwidowanego ogrodu."
Natomiast opisana kwestia zapłaty 500-600 zł za metr (działki są o wielkościach 300 - 500 m kw.) nie należy się działkowiczom. Nie ma jeszcze ustawy uwłaszczeniowej ! Więc nie ma co mówić o jakichkolwiek odszkodowaniach !
Jest sytuacja, kiedy likwidator (gmina) płaci -wtedy, kiedy likwidując nie zamienia terenu na inny ( z całą infrastrukturą) i jest to rekompensata za koszty tego przedsięwzięcia, które spadają na PZD.
Ale też jest sprawa umowy - ta mogła być u nas inaczej podpisana - chodzi ogólnie o umowę prawdopodobnie dzierżawy wieczystej (99 lat !)...

Powinno się więc zamienić te tereny działkowcom na inne - np. przy Zemborzyckiej, lub gdziekolwiek indziej... Przy Globusie nie ma gdzie parkować - a jest to miejsce masowych imprez, koncertów. A ogródki nie są oazą spokoju - lecz miejscem, które szpeci miasto, jest miejscem, gdzie zbiera sie "podejrzany element"...
Lodowisko powinno być na miejscu ogródków - i gmina ma wszystkie atuty w ręku. Stać się to może dopiero na przełomie roku ( w ustawie jest mowa o okresie, kiedy można przenosić/zamieniać teren) - w okresie od zakończenia do rozpoczęcia wegetacji roślin, inny okres to wyjątki.



Święte prawo właściciela-możliwość rozwiązania umowy z dzierżawcą



Kielecka Kolej Miejska już kursuje. Nie obeszło się jednak bez problemów - prywatni właściciele zablokowali drogę prowadzącą przez ich grunty do przystanku na Ślichowicach.


W czwartek na trasie Dworzec Kielce - Ślichowice było niewielu pasażerów. Najbardziej zatłoczony był bez wątpienia przejazd szynobusu o godz. 11.55, kiedy to samorządowcy i kolejarze inaugurowali działalność KKM-u. Sam przejazd trwał ledwie siedem minut, razem z postojem na stacji Kielce Herbskie. - Warto zapamiętać tę datę. To może być początek wieloletniej działalności KKM-u. Bo myślę, że z czasem pasażerowie docenią to rozwiązanie - mówi Wojciech Siporski z urzędu marszałkowskiego.

Na Ślichowicach na VIP-ów czekała nieprzyjemna niespodzianka. Kilka osób zablokowało asfaltową drogę, którą z myślą o kolejce niedawno ułożono. Protestujący rozciągnęli linkę z tabliczką "Teren prywatny". - Drogę poprowadzono bez naszej zgody. Dostaliśmy pismo w tej sprawie, ale nikt nie czekał na naszą odpowiedź - opowiada Hubert Zynkowski, współwłaściciel gruntu. Pierwotnie zażądali aż 60 zł za dzierżawę metra kwadratowego.

- Muszę państwa przeprosić za niedopatrzenie ze strony urzędników. Chcemy negocjować warunki dzierżawy, a potem ewentualnie wykupu terenu - mówił wiceprezydent Kielc Tadeusz Sayor. Tłumaczył, że miasto nie mogło czekać na załatwienie wszystkich formalności, bo zbyt późno dowiedziano się o prywatnych właścicielach.

- Przeprosiny przyjęte - stwierdzili zgodnie właściciele gruntu i przecięli linkę. Do spotkania w ratuszu doszło już wczoraj. - Niemal wszystko ustaliliśmy. Cena jest znacznie niższa niż pierwotna oferta złożona w sporym zdenerwowaniu - mówi Zynkowski. Umowy jednak nie podpisano, bo część właścicieli ziemi mieszka za granicą.

http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... udzie.html



Autokary będą zatrzymywać się na placu przy centrum handlowym, a nie w centrum Bytomia
dziś

Kilka dni temu właściciele firm przewozowych dowiedzieli się, że od 1 sierpnia Przystanek Komunikacji Międzynarodowej z bytomskiego placu Sobieskiego ma zostać przeniesiony na plac przy Centrum Handlowym Plejada. — Może i jest to dobre rozwiązanie, nie rozumiem jednak, dlaczego władze przenoszą przystanek w środku sezonu. Musimy zmienić rozkłady jazdy na wielu trasach, zmieni się także czas przejazdu. Trzeba o tym wszystkim poinformować pasażerów. Problem w tym, że bilety sprzedajemy z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem. Będzie ogromne zamieszanie — podkreśla Kazimierz Wolny, prezes Eurotransu.

Przystanek Komunikacji Międzynarodowej od września ubiegłego roku obsługiwany jest przez spółkę KAD z Chorzowa, która dzierżawi od miasta plac Sobieskiego i podpisuje umowy z przewoźnikami. Właśnie ta spółka powinna poinformować przewoźników o przeniesieniu. Krzysztof Karel, współwłaściciel KAD-u, twierdzi jednak, że oficjalnie o wypowiedzeniu dzierżawy miasto poinformowało go dopiero 29 czerwca. — Zrobiłem co mogłem, informacje wysyłałem od 29 czerwca — tłumaczy Karel.

Protesty przewoźników poskutkowały i wypracowano kompromis, zgodnie z którym w sierpniu autobusy będą zatrzymywać się na dwóch przystankach, na placu Sobieskiego i przy Plejadzie. Będzie więc czas, by poinformować wszystkich klientów o zmianach.

Przystanek koło CH Plejada będzie bardziej nowoczesny, niż ten na placu Sobieskiego. Będą tam dwie zadaszone wiaty, toalety, czynny też będzie punkt informacyjny.
Maria Klimczyk - Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/748287.html



Ciekawe, co kolega Marek ma na myśli używając słowa "niedowiarek". Cieszę się, córeczka jest tak uzdolniona. Zaczyna mi to jednak trącić ironią. Nikt nie wątpił, że to działa. Nikt nie wątpił, że to łatwe. Problem polegał na tym, że nikt do końca nie opisał tego wcześniej. Co innego, gdyby ktoś z nas posiadał to urządzenie i nadal nic nie wiedział. Jesteś pierwszym użytkownikiem z forum, posiadającym to urządzenie. To miło, że podzieliłes sie z nami zasadą działania. Przynajmniej nie będziemy mieli już wątpliwości w jaki sposób to działa. Jednak twój sarkazm jest nieuzasadniony, podobnie jak nieuzasadniony jest sarkazm osób mówiących, że splitter to jedyne słuszne rozwiązanie.

Wielu z nas nie podoba się sama zasada działania urządzenia, a raczej krótki okres między reaktywowaniem modułu dodatkowego. Jestem pewien, że z czasem sam dojdziesz do takiego samego wniosku. Moim zdaniem sam pomysł jest przełomowy o tyle, że C+ nie zmusza już do płacenia dwóch abonamentów w przypadku chęci oglądania na dwóch telewizorach. Pominę splittery, gdyż są one, moim zdaniem, łamaniem regulaminu operatora. Wszyscy są przekonani, że nie, ale to nieprawda. Operator nie ma jednak jak tego sprawdzić i milcząco godzi się z tym faktem. Wprowadzenie usługi jest krokiem w kierunku ucywilizowania sytuacji. Uzytkownik zamawia moduł, płaci za korzystanie z niego i wie, że nie łamie zasad współpracy.

Osobiście uważam, że mam prawo do tego, aby móc odbierać sygnał na tylu odbiornikach, na ilu mi sie podoba. Na przeszkodzie mogą stać jedynie względy techniczne. Nic więcej. Trudno sie jednak dziwic operatorowi, że szukał sposobu na wprowadzenie możliwości dzierżawy dodatkowego modułu w taki sposób, aby nie można się było nim dzielić np. z sąsiadem. Gdyby nie to, nic nie stało na przeszkodzie, aby wprowadzić aneksem do umowy kolejną karte w cenie odpowiednio nizszej od pierwotnego abonamentu. Jak jednak znam życie spora część osób umawiałaby się z sasiadem/znajomym i parowaliby sobie umowę. Taka juz jest natura człowieka.

ArtS

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.