aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
[...] Też planuję kuchnię oddzieloną od pokoju dziennego
(zwanego też salonem). Stoczyliśmy z żoną kilka bitew[...]
Pytanie podchwytliwe: które z Was spędza więcej czasu w kuchni, ze
szczególnym uwzględnieniem cateringu dla gości? :)
A tak serio - uważam, że u nas jest rozwiązanie prawie[1] idealne. Czyli
półotwarta - oddzielona niskim murkiem - kuchnia i na jej przedłużeniu
kotłownia, w której jest kawałek blatu roboczego, normalny zlewozmywak (w
kuchni tylko mały jednokomorowy), zmywarka i mikrofalówka. W ten sposób
roboty rzędu tłuczenia schaboszczaków, odcedzania makaronu itp. wykonuję w
miłym odosobnieniu, w tymże odosobnieniu lądują gary et consortes, a w
otwartej kuchni odbywają się czynności estetyczne w rodzaju krojenia ciasta,
układania owoców i mieszania drinków ;) [2] I ja z tej otwartej kuchni
jestem naprawdę zadowolona, a skądinąd organicznie nie znoszę, jak mi ktoś
patrzy na ręce. W poprzednim mieszkaniu miałam kuchnię na końcu mieszkania i
to faktycznie było pomieszczenie dla służby :-/
[1] Do pełni szczęścia brakuje mi dwóch rzeczy: wspomnianego już ciągu
roboczego przodem do salonu (było myśleć, a nie oglądać obrazki w gazetach
;) i możliwości usunięcia kuchenki poza pole widzenia osób siedzących w
salonie.
[2] Mowa cały czas o czynnościach kuchennych w obecności widowni, rzecz
jasna.
Pozdrawiam
Ja uzywam przeplywowego podgrzewacza o mocy 12kW. Sa do niego podpiete 3
punkty poboru wody (kuchnia - zlewozmywak, lazienka - prysznic i umywalka).
Woda, przy wlaczeniu calej mocy (3 grzalki) jest goraca (parzy). Przy dwoch
grzalkach i maksymalnym cisnieniu jest ciepla (w sam raz do kapieli). Ja
uzywam 2 grzalek - glownie z tego powodu, ze jedna po ok. 9 latach
uzytkowania sie przepalila, a naprawa jest nieoplacalna ;)
Teraz koszty...
Razem z pradem na cale mieszkanie (gniazdka + oswietlenie + podgrzewacz
przeplywowy) wychodzi ok. 80-90 zl / miesiac. Mieszkam z zona i malym
dzieckiem, wiec smialo mozna liczyc 3 osoby ;) Kapiele pod prysznicem +
dziecko w wanience codziennie.
Nie wiem jak ma sie sytuacja w przypadku czestego uzywania wanny, ale w
przypadku prysznica jest to rozwiazanie, wg mnie bardziej ekonomiczne niz
boiler.
Jedyny problem, to sila, ktora musisz miec w mieszkaniu. No i oczywiscie
dobrze by bylo licznik z druga taryfa (zwykle kapiemy sie po 22:00) :)
Inna przewaga podgrzewacza przeplywowego jest taka, ze ciepla woda z boilera
po dwoch dluzszych kapielach sie konczy, a podgrzewacz dziala bez przerwy.
Wada - przy niestabilnym cisnieniu dochodzi do wahan temperatury wody
podczas kapieli, chyba ze masz podgrzewacz z elektronicznym sterowaniem
(taki co utrzymuje stala temperature wody niezaleznie od cisnienia). Jest to
nieco drozsze urzadzenie, ale wydaje mi sie, ze warte swojej ceny.
Pzdry,
//\//
Mam dwukomorowy zlewozmywak i mimo posiadania od roku zmywarki nie
wyobrażam
sobie na codzień innego rozwiązania (chyba że kuchnia ma być tylko
A ja mam jednokomorowy, wczesniej mialem 2-komorowy i w praktyce widze, ze
1-komorowy bardziej mobilizuje do zachowania porzadku a nie odstawiania
garow do tej "drugiej" komory. Ale to juz pewnie kwestia osobistych
preferencji.
Pozdrawiam
Adam
darek napisał(a):
| Układ kuchni bedzie taki, że aż prosi się wyspa pomiędzy kuchnią, a
| salonem.
| Kiedyś myśląc 'wyspa' miałem w oczach płyte ceramiczną.
| Ale od jakiegoś czasu widzę w różnych wizualizacjach wyspowy zlewozmywak.
| Ciekaw jestem opinii uzytkowników kuchni wyspowych.
Kiedys zainstalowalem na wyspie plyte ceramiczna, nad nia okap itp.
[...]
Nie skusze sie juz ani na zlew ani na kuchnie na wyspie a na wyspe jako blat
i owszem.
I u mnie na wyspie znajduje sie zwykly blat. Plyta i zlewozmywak sa w
jednym rozsadnym ciagu pod sciana - na wyspie laduja juz przygotowane
potrawy.
Zastanawialem sie nad zabudowaniem w wyspie plyty lub chociaz piekarnika
ale w koncu zrezygnowalem. I chyba nie zaluje :)
W znajomej kuchni tez na wyspie jest tylko blat roboczy. Sadze, ze to
jest jednak najpraktyczniejsze rozwiazanie.
Ja mam zlew pod oknem i wada tego rozwiązania jest dla mnie zasadnicza -
ponieważ jest to zlew narożny, to okno można otworzyć tylko jak się wlezie na
stołek. Chyba ze ktoś ma szympansie łapy. Okno jest też uchylne, więc z tym nie
ma jakiegoś problemu. Nic nie paruje, nic się nie chlapie - ale u nas okno jest
z 10 cm powyżej poziomu blatu. Za to kaloryfera w kuchni nie miałam nigdy i nic
zdrożnego się nie dzieje.
W poprzednim mieszkaniu miałem mały okrągły zlew w kuchni i baterię
w blacie kuchennym.
Kilka lat użytkowania i zero problemów.
Bateria była stabilnie zamontowana.
Obecnie mam w domu baterię wkręconą w metalowy zlewozmywak.
Blacha jest miękka (zlewozmywak markowy) i nie jest to już tak
stabilne rozwiązanie jak poprzedni montaż w blacie kuchennym.
Jest jeszcze jedno rozwiazanie zeby, miec kuchnie za male pieniadze. Jak ma sie
troche umiejetnosci majstekowicza to mozan ja samemu zrobic. Najpierw idziesz
do sklepu np. Ikea patrzysz mierzysz jak to jest zrobione. Potem zamawiasz
plyty meblowe w jakiejs firmie co sie specjalizuje w cieciu, ktora ma duzy
asortyment. Pewnych zawilosci sam nie zrobisz ale jesli ma to byc prosta
kuchnia, to mozna sobie poradzic. A tak naprawde caly efekt czy bedzie to ladne
czy nie zalezy jak zostana dobrane kolory plyt i inne dodatki typu klameczki.
Ja sam takie zrobilem. Meble o dlugosci 250 cm (gorne i dolne szafki) wraz z
Ikeowym zlewozmywakiem kosztowaly okolo 700 zl.
Tak naprawde liczy sie pomysl i fantazja na etapie projektowania. To daje efekt
koncowy niekiedy bardzo ciekawy.
No właśnie, muszę jeszcze odeprzeć zarzuty odnośnie kuchni:) Otóż planując nasze
cztery kąty od samego początku miałam inną wizję kuchni. Chciałam, zeby nie
kłóciła się ze stylistyką "salonu". Niestety nie podobają mi się kuchnie
stylizowane na stare, zeby mnie od takich bolą od razu:) Nowoczesne też do mnie
nie przemawiały.. Moim marzeniem jest mieć kuchnię z naprawdę starymi meblami, z
wielkim kredensem, serwantką itp. itd. No i znów niestety. Żeby taką kuchnię
mieć trzeba najpierw mieć ją duża i pzrestronną, nasza nie należy do klitek ale
nie ma w niej miejsca na wymarzone przeze mnie rozwiązanie. Że nie wspomnę o
kosztach adaptacji staroci pod zmywarkę, zlew etc. Zatem wybrałam mniejsze zło i
w gruncie rzeczy jestem zadowolona z efektu. Nie jest tak źle z tą stylistyką,
naprawdę! Poza tym kuchnia jest funkcjonalna i lubię ją. Z marzenia i tak nie
rezygnuję, bo może uda mi się je spełnić we własnym domu, o któym właśnie
rozmyślamy coraz poważniej..J.J.G.
polecam wybranie sie do Salonu lazienek i kuchni, ktory znajduje sie na tylach
Galerii Mokotow. jest tam duzo ciekawych wzorow, duzy wybor urzadzen
sanitarnych, glazury, terakoty, zlewozmywakow.
ceny jednak sa wysokie i bardzo wygorowane, ale warto popatrzec i podkrasc
jakies ciekawe rozwiazania:)
poza tym na stronie internetowej KOŁA - www.kolo.com.pl - jest program do
projektowania lazienek, mozna sie pobawic w wolnej chwili.
Suszarka narożna??
Witam wszystkich. Cieszę się, że znalazłam to forum. Może tu znajdę
rozwiązanie swojego problemu. Planuję zabudowę kuchni i marzy mi się narożny
zlew. Jednak, mimo posiadania zmywarki, nie chciałabym rezygnować z
tradycyjnej suszarki do naczyń montowanej w wiszącej szafce. Najlepsza byłaby
też narożna, ale takowych chyba nie robią. Może ktoś ma jakiś pomysł?
Z góry dziękuję!
Ja też oddzieliłabym w jakiś sposób kuchnię. U mnie jadalnia jest w pełni
otwarta na salon i tu kumuluje sie życie rodzinne, kuchnia też niby otwarta, ale
cały bałagan tzn. kuchenka, zlew, piekarnik, lodówka, suszarka do naczyń są na
jednej ścianie, osłoniętej ścianką 3/4, tak żeby nie było widać garów z salonu.
Zapachy mi akurat najmniej przeszkadzają, ale też nie gotuję codziennie.
Jest jeszcze jeden minus takiego przestrzennego rozwiązania: akustyka. Dzwięk
rozchodzi się do góry więc z otwartego salonu wszystko słuchać na górze - można
więc zapomnieć o głośnej imprezie mając w domu niespokojnie śpiące dzieci.
Ja mam kuchnię częściowo otwartą na hall, w korytarzu i w pokojach mam parkiet
dębowy, w kuchni też. W miejscu, gdzie są szafki kuchenne, lodówka itp.
ułożyliśmy kafle - terakotę. Kafle są więc pod szafkami i lodówką i wystają zza
nich na ok. 30 cm., po czym łączą się z parkietem. Tak więc jak coś z lodówki,
zmywarki, zlewozmywaka itd się wyleje to na płytki. Jeśli zdecydujesz się na
takie rozwiązanie połóż sobie pod kaflami ogrzewanie podłogowe - tylko nie tam
gdzie stoi lodówka - wtedy jak pracujesz przy blacie masz ciepło w stopy, a
koszt w sumie niewielki, bo ogrzewanie kładziesz na wąskim pasku pod kaflami,
które są bezpośrednio przy blacie, a nie pod szafkami.
Pozdr.
shadok7 napisała:
Jestem plastykiem i chcialabym cos
> niekonwencjonalnego, ale jak widac mam problem...
Do tej pory uważałem, że plastycy mają wyobraźnię i wrażliwość :)
Lotny architekt, to krzyżówka plastyka z „typówką” funkcjonalności. Jesteś
plastykiem, więc powinno być Ci łatwo rozwiązać problem (patrz mój 1 post).
Przerost formy nad treścią mija się z celem, a kuchnia będzie koszmarkiem. Masz
w mieszkaniu starocie, tzn., że je lubisz. Wprowadzenie nowoczesności do
kuchni, to zmywarka, wbudowana kuchenka i lodówka. Blat drewniany, złożony z
klejonych kawałków drewna ( do oglądnięcia w OBI, Castorama itp. Między
wiszącymi szafkami, a blatem lustra w module do wiszących szafek, szlifowane na
łączeniach. Fronty dałbym drewniane lub z płyty okleinowanej fornirem w
szachownicę. Drzwiczki bez filonków, szybek i innych dupereli utrudniających
mycie. Meble w kolorze wiśni lub dębu Podłoga : parkiet lub płytki.
Wersja droższa, ale efektowniejsza i trwalsza: blat granitowy i identyczny
granit między szafkami wiszącymi, a blatem.
Całość skromna, funkcjonalna.
Fugi, zakamarki są koszmarem w myciu powierzchni zatłuszczonych występujących
nieodłącznie w kuchni. I żadnego inoxu (dopuszczalny zlewozmywak). Koszyki
Cargo możesz sobie darować, zajmują więcej miejsca niż tradycyjne półki.
Najważniejsze jest rozmieszczenie sprzętu, żeby wszystko było w zasięgu ręki.
co zamiast płytek na ścianie w kuchni ?
remontujemy mieszkanie. Teraz przyszła kolej na zaplanowanie kuchni.
Obecnie na ścianie wzdłuż mebli sa płytki- nie zbyt ładne ale są. Wymyślłam
sobie że chce zlew z bateria na nim a nie w ścianie jak jest dotychczas więc
jednak będę musiała usunąć te płytki. Co można położyć zamiast nich ? CZy inne
rozwiązanie byłoby tańsze niż nowe płytki ?
Nie piszesz nic jaka to kuchnia. Mała, duża, zamknięta, czy otwarta na np. na
salon, gdzie jest okno (jeśli jest)?
Właśnie jestem na etapie projektowania kuchni. Oczywiście ustawienie lodówki,
płyty grzewczej, piekarnika i zlewu zostało wcześniej ustalone. Kuchnia jest
duża i otwarta na jadalnię, więc rozdzielamy te dwa pomieszczenia meblami z
blatem do połowy szerokości kuchni (chociaż mąż nadal upiera się przy ozdobnym
murku). Reszta mebli będzie ustawiona w kształcie litery "L". Odległość między
płytą grzewczą a zlewozmywakiem 130 cm, przy czym płyta na jednej ścianie, a
zlewozmywak na drugiej i nie jestem do końca przekonana do takiego rozwiązania i
rozpatrujemy możliwość instalacji zlewu na rogu kuchni (niestety konieczne będą
małe przeróbki hydrauliki, ale do zrobienia). Na pewno nie chciałabym
zlewozmywaka obok płyty grzewczej. Zlew będziemy mieć dwukomorowy, ponieważ na
razie darujemy sobie zmywarkę, chociaż była planowana.
Zajrzyj sobie na tę stronę: www.meblekuchenne.pl/ - ciekawe porady i
rozwiązania, a nawet gotowe projekty.
Nigdy nie wstawiłabym pralki i suszarki do kuchni, mimo, że jest duża. Ilość
półek ograniczamy do niezbędnego minimum na rzecz szafek wiszących. Szuflady
dajemy tylko w dolnej części mebli. Między lodówką a piekarnikiem na pewno
będzie stała szafka, nie podoba mi się jak te dwa urządzenia są umieszczone obok
siebie. Pomogłam trochę, czy raczej namieszałam?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl