aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
(bo pierwszym zbrojnym konfliktem po wojnach napoleonskich nie była jak piszesz I wojna, a wojna Francusko – Pruska z lat 1870-71 w wyniku której Francja utraciła te tereny, [nie wspominając już o wojnie krymskiej]) Nawet nie wojna Związku Północnoniemieckiego (Prusy zjednoczyły do wojen z Francją północne landy) czy Wojna Krymska z lat pięćdziesiątych XIX wieku, lecz np. nasze powstanie listopadowe (Sejm Kongresówki zdetronizował Romanowów z tronu Królestwa Polskiego, de facto rozpoczynając prawdziwą wojnę pomiędzy Polską, a Rosją - to nie było "tylko" powstanie uwięzionego pod obcym butem narodu)...
Nie zapominając o Wiośnie Ludów z lat 1848-49, które nieraz prowadziły do konfliktów zbrojnych, np. powstanie krakowskie, wojna Królestwa Sardynii z Austrią (dwukrotnie, później jeszcze raz, już jako Włochy, stanęli oni po stronie Bismarcka w wojnie z lat 1866 z Austrią ponownie).
Volga to jedyny w swoim rodzaju projekt na moskiewskiej scenie muzycznej. Z powodzeniem łączy eksperymentalną muzykę elektroniczną ze współczesnymi rytmami tanecznymi i oryginalną rosyjską muzyka ludową. Pogańska psychodelia, szamanizm, tradycyjne melodie i teksty z prastarych rosyjskich pism (od XII po XIX wiek), połączone z miejską estetyką i współczesną sztuką video to nieodłączne elementy występów Volgi.
Debiutancki album Volgi o tym samym tytule został wydany w 1999 roku przez moskiewską wytwórnię Exotica Records i spotkał się zarówno z pochlebnymi opiniami krytyków jak i publiczności - rosyjskiej i europejskiej. Kolejny album "Bottoms up!", który ukazał się na początku 2003 roku to zbiór melodyjnych utworów tanecznych. Trzeci album Volgi nosi tytuł "Concert'. Został nagrany podczas koncertu w moskiewskim klubie DOM i wydany przez Sketis Music w kwietniu 2003 roku. Czwartą płytę 'Three Fields' zespół Volga wydał razem ze Sketis Music w 2004 roku. Spotkała się ona z dużym uznaniem w Wielkiej Brytanii (Observer, The Wire) i kilku innych krajach. Kolejny album Volgi to kompilacja remiksów w wykonaniu zaprzyjaźnionych z zespołem muzyków z Rosji, Finlandii, Szwecji i Izraela.
NummySnug - zespół tworzą Doug Snug i Adam Bell, założyciele Wagga Wagga Undound w Australii. Obydwoje pracują na polu muzyki eksperymentalnej, ale NummySnug jest projektem, który mocno i wysywająco używa elenemtów klasycznych: wokkali, gitar, prekusji. Jednak sposób w jaki piosenki są tworzone i emocje z jakiemi są prezentowane nadaji im wyrazistość i wyjątkowość
godzina 21.00, bilety 15 pln
www.jazzga.info
" />Częsta znajdka pośród guzików mundurowych rosyjskich i pruskich z epoki napoleońskiej. Prawdopodobnie guzik z końca XVIII i początku XIX wieku. Spotkałem się również z opinią że i żołnierze mogli je nosić. Czasem trochę różnią się zdobieniem, choć motyw przewodni identyczny. Zawsze mnie ciekawiło z jakiego materiału są wykonane że po wyjęciu z ziemi są takie srebrne...
Oto moje guziczki tego samego typu znalezione między drobnicą z 1807 roku:
" />WZ34 to nie jest. Zdjątko trochę mało dokładne, ale jeżeli dobrze widzę to wąsy i tylne ramię jelca jest dość charakterystyczne dla szabel okresu od połowy XVIII w do początku XIX w.(chyba, że korozja je tak zmieniła). Kapturek trochę do tego nie pasuje. Najbardziej zbliżone konstrukcje rękojeści ma parę szabel rosyjskich z końca XVIII w. ale żadna nie jest identyczna. Jeszcze raz zastrzegam, że ze wzgledu na jakość zdjęcia nie jest to wiarygodna identyfikacja
Pozdrawiam
" />Całekiem prawdopodbne że to guzik tworzonego w trakcie powstania 16 Pułku Piechoty Liniowej lub jakiś rosyjski z połowy XIX wieku - wydaje mi się że Rosjanie mogli takich używać w jakichś kompaniach zapasowych ale to już moje "teoria" i pewnie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością ale raz że słyszałem tak od kolegi który dość dobrze zna się na guzikach rosyjskich (kopał sporo na Modlinie) a po drugie to rzeczywiście cynowe były tańsze w produkcji i mogli je nosić jacyś rekruci... Możesz dać zdjęcie tyłu i profilu guzika (tak lekko z boku)? Mam chyba identyczny z Modlina... i to wcale nie ułatwia identyfikacji... Zgaduje że guzik jest z tyłu płaski, ma przez środek przy uszku taką linię jakby szew odlewniczy a z przodu jest delikatnie wypukły? A i średnica koniecznie :-)
" />Przypomniały mi się jeszcze antologie horrorów i yyy... opowieści niesamowitych
1. Czarny pająk: opowieści niesamowite z prozy niemieckojęzycznej
2. Opowieści niesamowite: groza i niesamowitość w prozie rosyjskiej XIX i początków XX w.
3. Czas i śmierć: antologia czeskich opowiadań grozy z XIX i początku XX w.
4. Smutny kos: opowieści niesamowite i osobliwe z prozy niderlandzkiej
5. Ballada o Narayamie: opowieści niesamowite z prozy japońskie j
Dwie pierwsze antologie - genialne!
Trzecia też dobra
Czwarta średnio.
A to japońskie tak nawet bardzo średnio mi się podobało. Może dlatego, że z całkiem innego kręgu kulturowego.
" />Proponuję "Twierdzę Przemyśl".
Twierdza Przemyśl – potężny zespół obiektów obronnych, jedna z 200 wielkich fortyfikacji stałych istniejących w Europie w 1914 roku oraz trzecia co do wielkości twierdza (po Antwerpii i Verdun). Wyróżnia się jednak wśród nich aż trzema oblężeniami (rzeczy niespotykanej w dotychczasowej historii wojen) oraz najdłuższym okresem oblężenia w oderwaniu od stałego rodzimego frontu (172 dni). Więcej wytrzymała jedynie francuska Verdun, która jednak nigdy nie walczyła w całkowitym okrążeniu.
Jej budowę rozpoczęto w latach wojny krymskiej (1853-1856), gdy stosunki między Rosją a Austrią uległy znacznemu pogorszeniu, a nowa wojna była nieunikniona. Głównym celem twierdzy miała być obrona Bramy Przemyskiej na styku Kotliny Sandomierskiej i Karpat, którą od stuleci wiódł szlak handlowy z Polski i Rusi na Węgry. Jej znaczenie dodatkowo wzrosło, gdy pod koniec XIX wieku Przemyśl stał się ważnym węzłem kolejowym i drogowym na trasie z Wiednia do Lwowa. Po I wojnie światowej twierdza nie odegrała już ważniejszej roli, z czasem ulegając dewastacji. Jest ona obecnie ważnym zabytkiem południowo-wschodniej Polski.
Źródło: Wikipedia
Lub także Twierdza Modlin, info w dziale Twierdze, zamki...
" />z przyjemnością czytam ten wątek! Ehhhh, świat bez rewolucji byłby bez wątpienia lepszy.
Nie zapomnijcie o Chinach i Azji - czas wyjść z Europejskiego grajdołka.
Najbardziej mi tęskno za światem, w którym Prawda to była prawda, nauka nauką, i nie potrzeba żadnych genialnych samouków, aby wymyślić radio.
Nie wiem czy Polska byłaby Polską ale jakby i naszym władca byłby car gwarantuje wam, że żylibyśmy w niewyobrażalnym dla nas dobrobycie. Rosja końca XIX i początku XX w. to świat wielkich możliwości i nieopisanego rozwoju.
Jakbym miał postawić pieniądze to postawiłbym jednak na powstanie Polski, być może na początku w unii personalnej z Rosją potem jednak, jako samodzielny podmiot w sojuszu z Rosją.
Co do samego ustroju Rosji, nawet jakby car pozostał to ustrój odchodziłby w kierunku ⌠nie wiem jakim kierunku ale rola cara we władaniu bezpośrednim by spadała.
A ja słyszałem, że naukowcy udowodnili,ponad wszelką wątpliwość, iż trzmiel nie może latać z powodu zbyt małej powierzchni skrzydeł w stosunku do masy ciała.Trzmiel lata,ponieważ jeszcze o tym nie wie.
Nieszczęsne "dzieci oświecenia"!!! dlaczego odczuwacie przymus,racjonalizowania wszelkich zjawisk ?
Skoro więc musicie szukać odpowiedzi na nurtujące was pytania,szukajcie jej raczej w historii .Wszak wiadomo - historia magistra vitae.
Po NEP przyszedł Stalin i głód!
To obiegowa i dość "pobieżna" opinia.W połowie XIX w ,w Irlandii z głodu zmarła 1/3 populacji a 1/3 chcąc uniknąć śmierci,wyemigrowała. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kl%C4%99sk ... w_Irlandii
Przyczyna klęski głodu w okupowanej przez Bolszewie Rosji,nazywa się "odstąpienie od NEP",przyczyna klęski głodu w okupowanej Irlandii ,nazywa się "zaraza ziemniaczana".
W lipcu 1980r wyjechałem z rodzicami na dwutygodniowe wakacje do Bułgarii,wyjechałem z (w miarę)normalnie zaopatrzonego kraju a wróciłem do kraju w którym nie było kaszy i ziemniaków.
Niech mi kto odpowie :jak w krajach o rolniczych tradycjach (Rosja Irlandia) ,możliwy jest głod o wymiarach zagrażających populacji ? jak w ciągu 2 tygodni wyczerpują się zapasy żywnościowe 40-milionowego europejskiego państwa ?
...
Przed wojną mieliśmy automobil , jednak zwyciężyło spolszczenie "samochód" dzięki czemu słowiańscy sąsiedzi mają kupę śmiechu, bo przecież to nie samo chodzi tylko jeździ.
...
Co do samochodu popełnię mały OT, czyli po polsku SwB (Skok w Bok) :szczerbaty:
Pracuję w instytucji, której pracownicy jeżdżą czasem do Rosji. Pamiętam, jak dobre 15 lat temu jeden ze starszych kolegów wrócił z podróży po Syberii i opowiadał o poznanych miejscowych kolegach, którzy byli "potomkami samochodów". To dopiero była kupa śmiechu. :Boink:
Okazało się, że na Syberii nazywa się tak ludność napływową z przełomu XIX i XX wieku, która dobrowolnie "sama przyszła" na Syberię (zapewne oczywiście nie na piechotę). Określenie "самоход" jest tam dla takich ludzi powszechnie używane.
http://www.ikz.ru/si...y/samohody.html
A teraz trochę na temat.
Zawsze zastanawiało mnie, jak może zmieniać się postrzeganie przeróżnych ciał niebieskich (a właściwie ich lekka personifikacja) w kontekście różnej ich płci w różnych językach. Kometa w języku polskim zmieniła płeć od czasów Mickiewicza. Wiadoma historia. Ale ciekawsza jest sytuacja ze Słońcem i Księżycem, które obecnie funkcjonują w różnych języka w różnych rodzajach. Le Soleil i La Lune po francusku to (pan) Słońce i (pani) Księżyc. Nie pamiętam, czy tak samo nie jest również po angielsku. W końcu Sting śpiewa: "Sister Moon will be my guide..."
Cholibka, znowu ten guiding :blink:
Ten post był edytowany przez Lampka dnia: 16 October 2009 - 14:11
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl