|
|||||||
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Witam! Jestem nowy na tym forum. Przeglądnąłem wiele postów, ale swojego przypadku nie znalazłem. Oto problem. Moja matka 27 lat temu dostała przydział na mieszkanie spółdzielcze lokatorskie. Była wtedy w związku małżeńskim z moim ojczymem. Na przydziale widnieją osoby: matka, ojczym, ja, córka ojczyma z pierwszego małżeństwa oraz córka ich obojga. 23 lata temu rozwiedli się, jego córka nigdy w tym mieszkaniu nie zamieszkiwała. Po rozwodzie ojczym wyrokiem sądu musiał wyprowadzić się z tego mieszkania. I tak zrobił. Przez te lata nie utrzymywaliśmy z nim żadnych kontaktów. No i teraz pojawiła się możliwość wykupienia tego mieszkania "za grosze". I jest problem: spółdzielnia mieszkaniowa dowiedziała się o rozwodzie dopiero teraz. a więc nie został spełniony warunek zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 15.12.2000 roku o spółdzielniach mieszkaniowych, w terminie jednego roku od rozwodu. I żeby było jeszcze ciekawiej, rozwiedziony małżonek w zeszłym roku zmarł. Spółdzielnia twierdzi, że mamy złożyć do sądu wniosek o stwierdzenie nabycia spadku. A przecież spółdzielcze lokatorskie prawo nie wchodzi do spadku? Jakie prawo do tego mieszkania mogą mieć dzieci ojczyma z pierwszego małżeństwa?
Przez wiele lat przekazy rodzinne ipokutujące mity nie dopuszczały do mnie myśli że coś mogę zmienić.Oczywiście robiłam to wszystko co robią inne żony alkoholików wierząc że sama sobie poradzę bo"zły to ptak co własne gniazdo kala"(mit).Jestem dzieckiem alkoholika i żoną alkoholika.Przyzwyczaiłam się i dlatego moja droga do wyzdrowienia będzie długa i ciężka.Póki co nie zrażam się tym.Mam jednak wsobie wiele sprzecznych uczuć.Nie będę opisywala mojej sytuacji bo wszystko to co czytałam na forum to także moja historia(książkowe przykłady). Moim dużym sukcesem jest to że mówię o moim problemie z płaczem ale mówię.Z wielkim trudem zrzucam kolejne balasty i chyba jest mi trochę lżej.Natomiast moje dołki wynikają z moich sprzecznych uczuć,bo jeśli ja pójdę w górę a mąż nie będzie chciał iść za mną to nasze drogi się rozejdą a tego chyba nie chcę.Z drugiej strony mam dosyć życia z alkoholikiem.Jestem katoliczką iprzynajmniej narazie nie dopuszczam myśli o rozwodzie. Cześc sc20k,masz jakieś imię,bo dziwnie to brzmi,ale ja nie o tym.Podziwiam Cię że jako 17 letni młody człowiek dostrzegasz poważny problem i szukasz pomocy,zachęc może mamę do wejścia na forum,niech poczyta co inni tu piszą,a jak zwróci się o radę też poradzą,bo to ona przedewszystkim powinna wziąśc odpowiedzialnośc za waszą rodzinę,a w tobie będzie miała wspaniałego sojusznika-i we dwoje dacie radę!!Rozwód to ostatecznośc-są inne możliwości.pozdrawiam. Ika, ty zrobiłaś mała kontrolę, w pełni przekonana że nic nie będzie i wszystko wygląda ok, tak dla kontroli, może przez to że czytasz te forum. Szczerze mówiąc też sprawdziłem komórkę swojej dziewczyny, chociaż nie mam żadnych podejrzeń - my jeździmy razem do Poznania (ona ma studia zaoczne), razem z jej znajomymi wychodzimy się bawić, a u nas w mieście to się wyjdzie na piwko osobno, to razem do wspólnych znajomych, szwagrów na wódeczkę, basen, kino...
hmm. Dzieki za porady. Co do google i kompa to od kad jestem posiadaczem BB nic innego nie robie i jak tak dalej pojdzie to moze dojsc do rozwodu z moja polowica (bardzo sie denerwuje) komp BB forum googl i nic wiecej :lol: Adammada, czy Ty wiesz co tu wypisujesz ?! Człowieku, to jest forum z poradami a nie z umoralnianiem. Do kościoła idź z tymi tekstami albo do PiS-u wstąp. Mojej koleżanki mąż tłukł ją i dzieci (2). Drugie dziecko pochodzi z gwałtu. Wzięła rozwód a on nadal ją prześladuje. Nie placi alimentów. Ona zarabia 1200 zl, jest po studiach, pracuje w sł. zdrowia. Tyra od rana do nocy. Mieszka na 2 pokoikach - 32m2. Podziel teraz sobie owe 1200 zł na 3 osoby(nie licząc opłat). Jaka suma wyszła? Czy nadal uważasz, że to luksus i taka idylla ( NAWET Z ZALICZKA ALIMENTACYJNĄ)? Na szczęście ma mnie. Pomagam jej choć gdybym miała tak egoistyczne podejście do życia jak Ty pewno bym tego nie robiła. Cwaniakować każdy umie. Poczytaj sobie naszą Konstytucję, co zapewnia ona takim jak np moja znajoma. OBYŚ TY LUB TWOJA RODZINA NIGDY NIE MUSIELI POCZUĆ TWOICH "MĄDROSCI" NA WŁASNEJ SKÓRZE. Dobro powraca, ale ZŁO RÓWNIEŻ!!! |
|||||||
Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.
|