aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Zabiłam dzisiaj dwa mole
i rozdeptałam jednego pająka.
Bardzo żałuję, ze nie udało mi się złapać
tej pieprzonej myszy, który buszuje mi na poddaszu
i napewno wpierdziela wełnę mineralną,
ale ja ją jeszcze kiedyś dopadnę.
Już nie mogę się doczekać kiedy pojawią się
pierwsze komary.
Zabijanie ich, to moje ulubione zajęcie.
A tego kota sąsiada, to chyba faktycznie w końcu ustrzelę.
Każda cierpliwosć ma swoje granice.
Dobranoc, miłośnicy zwierząt
;P
Użytkownik GABi <gab@konto.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b6fifj$ac@nemesis.news.tpi.pl...
Zabiłam dzisiaj dwa mole
i rozdeptałam jednego pająka.
Bardzo żałuję, ze nie udało mi się złapać
tej pieprzonej myszy, który buszuje mi na poddaszu
i napewno wpierdziela wełnę mineralną,
ale ja ją jeszcze kiedyś dopadnę.
Już nie mogę się doczekać kiedy pojawią się
pierwsze komary.
Zabijanie ich, to moje ulubione zajęcie.
A tego kota sąsiada, to chyba faktycznie w końcu ustrzelę.
Każda cierpliwosć ma swoje granice.
Dobranoc, miłośnicy zwierząt
;P
Zabicie mola jest tym samym, co zabicie psa, czy kota....
Babcia widocznie nie te wierszyki Ci czytala, co reszta babc swoim
wnuczkom....
W sumie, to jest mi Ciebie szkoda, Gabi....
Dobranoc.
Almar
Almar wrote:
| Almar wrote:
| Te telepiace sie mu pod czacha hordy milicyjnych dzieci, tysiace
| agentow ujawnianych co godzine, te krwawe armie pezetpeerowskich
| boże, co za żałosny głupek.
| i tobie dają dyrektorskie stanowisko?
Tobie nigdy takiego nie "dali", stad ten pisk rozdeptanej myszy...
No, mówię, że glupek.
Dyrektorów, to ja przyjmuję i zwalniam, miśku.
lista kapusiow, glownie ksiezy donoszacych na innego ksiedza, 20, 30
lat temu?
no własnie, cała mentalność szuji wychodzi... 20-30 lat temu, więc nie liczy
się!
dlatego nie macie nigdy skrupułów. nabrać, nagrabić pod siebie, przyrzez na
flage, niewazny kolor, potem się przeczeka i znów mogę od początku! bo to
dawno było.
teraz już 16 lat mija i własnie takie post-mendy zaczynają się domagać
koryta i rozgrzeszenia na nowo, bo to "dawno było".
nie ma agentów - to było dawno i nieprawda!
Nie ma emerytur po 9 tys. dla ludzi, ktorzy męczyli i torturowali, a czasem
zabijali! to było dawno!
Fajna filozofia, a to ja jestem jebnietym hahaha!
moon
AvE!
Sweetmorn, Bureaucracy 32, 3166 YOLD
Miroslaw Kwasniak <pisz_do_mnie_na_mirek.kwasn@dionizos.zind.ikem.pwr.wroc.plskribis:
No właśnie, kiedyś też myślałem o optycznej - ale do dzisiaj wolę czyścić
kulkę i rolki - najstarsza mysz w okolicy na chodzie to ta przy moim
A propos - czym myjecie zwierza?
Bo mój patent to cięższa kulka o innej średnicy - z innej myszki, no i
działa już kilka lat, jednak jak czasem jestem u kogoś to mam ochotę mu
tego gryzonia rozdeptać...
8 Sep 2000 14:04:38 GMT GoTaR go@priv0.onet.pl napisał(a) :
A propos - czym myjecie zwierza?
Z zewnątrz - mokrą ścierą z odrobiną mydła.
Wałki - po prostu sciagam ten syf co się tam nagromadził ręczie :)
Bo mój patent to cięższa kulka o innej średnicy - z innej myszki, no i
działa już kilka lat, jednak jak czasem jestem u kogoś to mam ochotę mu
tego gryzonia rozdeptać...
A tak, jak miałem kiedyś mysz z lekką kulką to też tak zrobiłem.
Teraz mam mysz z cieżka - i od lat nic przy niej nie robię.
Pozdrawiam
Sebastian
On Tue, 18 Apr 2000 14:24:55 GMT, Joanna Czaplinska
<joa@protv.com.plwrote:
Namowiona przez Amarota i 4 nominacje do Oskara poszlam. Wprawdzie nie
zaluje, ale tez entuzjazmu zbytniego nie odczuwam. Porzadnie zrobione
kino, owszem, ale pare rzeczy mnie dosc razilo
Tylko pare Cie razilo ?!? Ten film byl nieznosny. Zli byli tak zli,
ze tylko im brakowalo klow ociekajacych jadem. Dobrzy za to byli tak
wspaniali, ze mozna by ich brac zywcem do nieba. Zamiast Jezusa wielki
murzyn, a zamist krzyza krzeslo elektryczne - trudno o wiekszy kwas. A
juz przy numerze z rozdeptana mysza rozplakalem sie rzewnymi lzami -
to gorsza scena niz gdy sie boski Leo topil w Titanicu, bo tam to
przynajmniej wynikalo z zalozen melodramatu.
Chala ( podobnie jak "Skazani..." ale to juz inna historia).
milosz danielewski
milosz danielewski wrote:
| Namowiona przez Amarota i 4 nominacje do Oskara poszlam. Wprawdzie nie
| zaluje, ale tez entuzjazmu zbytniego nie odczuwam. Porzadnie zrobione
| kino, owszem, ale pare rzeczy mnie dosc razilo
Tylko pare Cie razilo ?!? Ten film byl nieznosny. Zli byli tak zli,
ze tylko im brakowalo klow ociekajacych jadem. Dobrzy za to byli tak
wspaniali, ze mozna by ich brac zywcem do nieba. Zamiast Jezusa wielki
murzyn, a zamist krzyza krzeslo elektryczne - trudno o wiekszy kwas. A
juz przy numerze z rozdeptana mysza rozplakalem sie rzewnymi lzami -
to gorsza scena niz gdy sie boski Leo topil w Titanicu, bo tam to
przynajmniej wynikalo z zalozen melodramatu.
Chala ( podobnie jak "Skazani..." ale to juz inna historia).
Mam podobne zdanie. Zielona mila nalezy do tych filmow, przy ktorych w
kinie, choc zirytowany, jeszcze jako tako wysiedze, ale po seansie mam
coraz gorsza opinie - obecnie, po paru tygodniach uwazam film za
strasznie prymitywny. Postacie mniej niz jednowymiarowe (hmm, a moze to
odkrywczy zabieg), realizacja maksymalnie zachowawcza, nieudolna
manipulacja uczuciami + mnostwo hollywoodzkiego smalcu. W tym wszystkim
jako tako broni sie jedynie sama historia - dzieki niej wysiedzialem do
konca seansu (choc i tutaj po pierwszym zaskoczeniu wiekszosc byla
przewidywalna).
BTW - podobnie jak Joanna, kilka razy mialem deja vu z Titanica. Zreszta
o obu filmach mam podobnie zla opinie, tyle ze Cameron okazal sie
przynajmniej dobrym rezyserem i mial do zatopienia duzy statek.
R.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl