Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Ooo, Werce chyba wlosy urosly??? Slicznie wyglada w tej rozowej czapeczce. Julka to chyba maly lobuziak - ma takie chochliki w oczkach. A sandraw, moze smialo uchodzic za siostre swoich dzieci!!!

MOje maluchy znow pokasluja, ale chyba nic sie z tego wiecej nie urodzi - taka przynajmniej mam nadzieje. W czerwcu Asie czeka ostatnie szczepienie - troche sie przesunelo przez te jej choroby. A Wy jestescie juz po (sandry nie pytam )?

Co do rozwoju Asi to jestem zdziwiona jak duzo juz rozumie. Wczoraj np. chcialam ja dluzej przetrzymac, zeby rano poznij wstala (budzi sie ok. 5) a ona przychodzi do mnie ciagnac za soba spiworek do spania i mowi "Aaa". No i wez jej nie poloz!
Ostatnie jej slowka to
pipi - pilka, pepek
chwichwi (nie wiem jak to napisac, ale to takie gadlowe dziwieki) - kiwi
papu (na przemian z nianiam) - jesc
niania - niania
pciapci - kapcie, buty
I robi sie taka ciezka!!! Na drugim pietrze dziwgania jej wymiekam. Dobrze, ze chetnie wchodzi sama (za raczki) po schodach.



ewetka! mnie też najbardziej chodzi o kontakt z rówieśnikami, rozwój społeczny itp. tym bardziej że Martas jest jedynaczką ... ale cóż zdrowie najważniejsze. pan doktor jeszcze mi "rewelację" sprzedał, że dzieci najczęściej chorują do 6 roku życia.......i ja bym nawet zaakceptowała to że przedszkole=choroby, gdybym nie musiała przy każdej chorobie podawać antybiotyku... U nas kółko się zamknęło, muszę zrobic wszystko żeby nie było w najbliższym czasie antybola.



[quote=oliweczka4]Ester a nie sądzisz, że 1,5 roczne dziecko bez pieluchy to nie sukces wychowawczy? I czy takie dziecko nie może być szczęśliwe?

Ja wcale tak nie sądzę

Nie wiem czy wiesz, Oliweczko, że dzieci mają prowo moczyć się w nocy do 5-tego roku życia ( dziewczynki ) i do 6-stego roku życia ( chłopcy )...
I dwulatek nienoszący pieluch nie jest wcale opóźniony w rozwoju, a wręcz wyprzedzający swoich rówieśników, nie wiem czy wiesz, że większość dzieci przestaje nosić pieluszki w wieku 2,5-3 lat....

A nie ma nic gorszego dla dziecka niż matka z przerostem ambicji....



Witam. Jesteśmy po wizycie w poradni okulistycznej....i w sumie nic nowego nie wiem, po badaniu dna oka Pani doktor stwierdziła, że nie można się do niczego przyczepić wszystko z oczkami ok, tylko jakieś tarcze są owalne, ale w granicach normy. Stwierdziła też, że Gracjan nie wodzi wzrokiem i nie fiksuje, w sumie to się nie dziwię, bo jak na złość nie chciał spojrzeć na żadną zabawkę...a w domu tak ładnie potrafi wodzić za zabawką. Powiedziała że oczy ok, ale ten oczopląs jest niepokojący, nie wiem co dalej robić :czy: .4 kwietnia jedziemy jeszcze do kliniki neurologicznej...Aha ta okulistka chciała zrobić mu jakieś badania WPW, ale po konsultacji ze specjalistą od tego badania okazało się, że to badanie może nie wyjść przy pewnym rodzaju oczopląsu. 21 maja jedziemy do kliniki okulistycznej i tam obejrzy go specjalistka od tego badania i stwierdzi czy można je wykonać.
Agnieszko ta klinika jest naprawdę super- mili ludzie, obsługa, a Pani doktor to osoba która zna się na tym co robi (taka "luzara" z niej), a poza tym pracuje także w klinice okulistycznej, więc gdyby coś się działo to zawsze może szybko tam skierować dziecko.
Mam do was pytanie:
Czy wasze dzieci patrząc w jakiś przedmiot- zabawkę , wzrok mają skierowany centralnie w ten przedmiot, czy może odnosicie wrażenie że patrzą nieco wyżej? Jestem przekonana że Gracjan widzi moją twarz i zabawki, ale tylko wtedy gdy patrzy nad moją głowę lub nad zabawkę.
Martwi mnie jeszcze jedna rzecz w jego rozwoju:
to że podnoszony za rączki do pozycji siedzącej nie podnosi głowy, a jak jest u Was??

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.