aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Dopisanie współwłaściciela pojazdu
Dzień dobry,
Chciałbym dopisać współwłaściciela do pojazdu, którego jestem właścicielem. W zeszłym roku miałem stłuczkę podczas cofania i niestety kwota, którą muszę teraz zapłacić za ubezpieczenie OC jest dużo za duża, jedyne wyjście to współwłaściciel. Darowanym miałby być mój wujek (mąż siostry mojej mamy). Byłem już w Wydziale Komunikacji, wziąłem druk o dopisanie współwłaściciela, w US Pani powiedziała mi, że darowany nie będzie musiał odprowadzać podatku, bo kwota nie przekracza 7200zł, samochód to Audi 80 B4 '93r. tylko nie uwzględniła, czy darowanym ma być brat matki, czy mąż siostry matki (jeśli to ma jakieś znaczenie).
Czy spisać teraz z wujkiem umowę darowizny (części wartości pojazdu), czy nową umowę kupna- sprzedaży? (mile widziane wzory umów). Jakie dokumenty będą mi potrzebne i gdzie mam się udać po kolei. W każdym Urzędzie każdy radzi coś innego, ja spędziłem przed komputerem cały weekend i dalej nie jestem pewny jak to rozwiązać, nie ponosząc w przyszłości konsekwencji za nieznajomość prawa.
Z góry dziękuje za pomoc, pozdrawiam.
Ciężko wyobrazić sobie w naszym kraju życie zupełnie bez samochodu. Nawet, jeśli na co dzień korzystamy z komunikacji miejskiej czy roweru, własne "cztery kółka" to nieoceniona pomoc w nagłych wypadkach. Dla mieszkańców mniejszych miast i wsi samochód to natomiast prawdziwa konieczność.
Nie każdego jednać stać na auto prosto z salonu. Stąd prawdziwy boom na samochody używane, który utrzymuje się od czasu przystąpienia Polski do UE i otwarcia granic.
Kupno auta z drugiej ręki może być prawdziwą okazją, może się jednak zdarzyć, że z powodu nieuczciwości kontrahenta stanie się prawdziwym koszmarem.
Pierwsza decyzja, którą musimy podjąć, to wybór sprzedawcy. Możemy zdecydować się na kupno auta u dealera - większość z nich prowadzi sprzedaż aut używanych, często nie ograniczając się do jednej marki. Takie rozwiązanie ma sporo zalet: samochody pochodzą najczęściej z pewnych źródeł, sprzedawca, w trosce o reputację swojego salonu, nie wciska nam "kota w worku" i udziela gwarancji. Niestety kupione w ten sposób samochody są drogie - w porównaniu z giełdą czy aukcjami internetowymi nawet o kilkanaście procent.
Mniej pewnie możemy się czuć kupując w komisie czy na giełdzie samochodowej. Szczególnie na giełdach niezwykle trudno uchronić się jest od naciągaczy. Z drugiej jednak strony ceny bywają niezwykle korzystne.
Ostatnio szczególnie popularne staje się szukanie aut w internecie. Skorzystanie z serwisów takich jak najauto.pl może być dobrym pomysłem, należy jednak dać sobie wystarczającą ilość czasu na kontakt osobisty ze sprzedawcą i dogłębne przetestowanie samochodu. Z tego też powodu odradzamy korzystanie z aukcji internetowych, gdzie presja czasu może być argumentem w rękach chcącego nas zmanipulować sprzedawcy.
Ciekawą opcją są firmy czy strony internetowe specjalizujące się w sprzedaży sprzętu poleasingowego. Jedną z nich jest centa.pl, gdzie znaleźć możemy szeroki wybór samochodów użytkowych pochodzących z pewnego źródła.
Rynek samochodów używanych rozpędził się w momencie wstąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej. Od tego czasu możemy bowiem kupować auta od sprzedawców z całego kontynentu.Pierwsza decyzja, którą musimy podjąć, to wybór sprzedawcy. Możemy zdecydować się na kupno auta u dealera - większość z nich prowadzi sprzedaż aut używanych, często nie ograniczając się do jednej marki. Takie rozwiązanie ma sporo zalet: samochody pochodzą najczęściej z pewnych źródeł, sprzedawca, w trosce o reputację swojego salonu, nie wciska nam "kota w worku" i udziela gwarancji. Niestety kupione w ten sposób samochody są drogie - w porównaniu z giełdą czy aukcjami internetowymi nawet o kilkanaście procent.
Mniej pewnie możemy się czuć kupując w komisie czy na giełdzie samochodowej. Szczególnie na giełdach niezwykle trudno uchronić się jest od naciągaczy. Z drugiej jednak strony ceny bywają niezwykle korzystne.
Popularnym przystankiem dla kupujących samochód Polaków jest największa w Europie giełda odbywająca się w każdy wtorek w holenderskim Utrechcie. Oprócz tego Polacy często sprowadzają samochody z niemieckich komisów, choć obie możliwości z powodu wysokiego kursu euro straciły nieco na atrakcyjności.
W żadnym wypadku nie powinno się wybierać za granicę bez osoby, która zna miejscowy język, przepisy prawa i sytuację na tamtejszym rynku motoryzacyjnym. W ten sposób dodatkowo zabezpieczymy się przed oszustami.Zmorą kupujących używane samochody są przede wszystkim przeregulowywane liczniki, pokazujące przebieg kilkakrotnie mniejszy niż miało to miejsce w rzeczywistości. Nie ma prostego sposobu na ustrzeżenie się przed tym oszustwem. W nieco lepszej sytuacji są osoby zainteresowane niedawno wyprodukowanymi autami. Elektroniczny zapis liczby przejechanych kilometrów można sprawdzić w większości nowszych aut lepszej klasy. Niestety, oszuści doskonalą swoje techniki i wielu z nich potrafi usunąć wszystkie ślady prawdziwego przebiegu.
Pozostaje się więc zwrócić o pomoc do rzeczoznawcy, który na podstawie stopnia zużycia części określi prawdopodobny przebieg pojazdu. Usługi swoich ekspertów proponuje PZM, kompleksowego przeglądu i oceny stanu technicznego możemy dokonać także w autoryzowanych stacjach obsługi.
Pod żadnym pozorem nie możemy rezygnować z wykonania jazdy próbnej, najlepiej na wybranej przez siebie trasie. Im dłuższa, tym lepsza. Wyłączmy radio i wsłuchujmy się w odgłosy silnika, szukając śladów stuków czy metalicznych uderzeń, które sygnalizować mogą usterki. Wypróbujmy wszystkich biegów, na pustym odcinku drogi przetestujmy też hamulce.
Warto zwrócić uwagę na karoserię pojazdu. Wbrew pozorom powierzchnia wolna od rys i odprysków nie jest dobrym znakiem. Oznacza bowiem, że samochód najprawdopodobniej był ponownie lakierowany. Warto zapytać sprzedawcy, jakie były tego powody.
We wnętrzu samochodu podejrzenia powinna wzbudzić dziwnie nowa tapicerka, dywaniki, kierownica. Wszystkie te rzeczy mogły zostać wymienione, by ukryć prawdziwy przebieg pojazdu.
Wbrew temu, co można czasem usłyszeć, kupno używanego auta nie jest papierkowym koszmarem. Jeśli nabywamy je od osoby prywatnej, potrzebne nam będą umowa kupna-sprzedaży oraz formularz podatkowy PCC-3/PCC-3A. Ich wzory możemy bez trudu znaleźć w internecie. Od poprzedniego właściciela powinniśmy otrzymać dowód opłacenia ubezpieczenia OC oraz kartę pojazdu. Jeśli sprowadzamy auto zza granicy, kartę pojazdu musimy wyrobić sami. Ze wszystkimi dokumentami udajemy się do urzędu miasta bądź (w mniejszych miejscowościach) powiatu, aby zarejestrować samochód.
Po dopełnieniu tych formalności, wypada mi życzyc wam szerokiej drogi.
Czekam na Wasze spostrzeżenia i podzielenie się doświadczeniem, które macie po zakupie nowego lub używanego samochodu.
wg.HotMoney
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl