|
|
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Nauczyliście mnie pokory, żeby nie iść na skróty. Teraz jak nie mam czasu, to po prostu nie piszę, a nie byle co i byle jak. Pominę, te wszystkie o mnie opinię, bo mnie mało interesują.
Szkoda na to czasu.
Gdy wynajmujemy malarza, aby nam wymalował mieszkanie, to mamy wpływ na jakość jego pracy. Gdy nam coś nie pasuje, to zwracamy mu uwagę, aby to poprawił. Gdy nas nie słucha i nadal partoli, to zrywamy z nim umowę. Podaję ten przykład, aby uświadomić podstawową regułę, a jest nią świadome kształtowanie rzeczywistości z wykorzystaniem pracy innego człowieka. Kupujemy usługę i po jej wykonaniu płacimy. Wiemy jaką i za co płacimy. Jesteśmy świadomi i odpowiedzialni.
Teraz gdy ten wzór przeniesiemy na demokrację, to wyjdzie co innego. Wynajmujemy polityka, aby w naszym imieniu rządził. Nie mamy czasu, nie znamy się na prawie, to logiczne, że lepiej się sprawdzi bardziej wykształcony człowiek. Ale tak normalnie w demokracji nie można tego zrobić. Nie można podpisać normalnej umowę z politykiem, aby móc ją rozwiązać, gdy nie spełni naszych wymogów. Mamy tylko prawo go wybrać, a potem już nie mamy wpływu na to co robi i jak. Nie mamy prawa go odwołać. Możemy tylko narzekać, że źle wybraliśmy. Malarza mogliśmy wyrzucić i mu nie zapłacić, gdy zepsuł robotę. Polityk ma nas w nosie, bo wyrzucić się go nie da , a wypłatę sobie sam weźmie i nie musi się nas pytać o zdanie. Czy umowa z politykiem mogła by być normalna? Owszem, ale trzeba byłoby odebrać ludziom wmówiony im niby przywilej jakim jest tajność głosowania. Ludzie nie lubią jak im coś się odbiera i podniosą zaraz krzyk, że tajność to podstawa demokracji ... i wszystko zostanie po staremu. Po za jednym, że głosując na polityka nie kształtujemy rzeczywistości świadomie i odpowiedzialnie. Zachowujemy się jak idioci wierząc w to, co nam wmawiają politycy. Czy można wybrać jakiegoś uczciwego polityka? Odpowiedź brzmi: nie. Nie ma uczciwych polityków. Kto próbuje być uczciwy „palestra” nie dopuszcza go do zawodu. Wszyscy są zawodowymi kłamcami i trzeba być naiwnym, aby wierzyć w ich słowa. Kłamca, to zły człowiek. Dlaczego miałbym wybierać złego człowieka?
Chyba tylko po to, aby zło się szerzyło. Sam musiałbym być złym człowiekiem, aby tego chcieć. Dlatego mówię, że brzydzę się politykami i wolałbym raczej stracić rękę niż nią głosować.
To jest jedna z moich interpretacji uzasadniających decyzję powstrzymania się od udziału w demokracji. Jest jeszcze ich kilka. Nie zależy mi jednak na krytykowaniu, tylko znalezieniu innego ustroju niż uwielbiana demokracja. Moje poszukiwania są bardzo zaawansowane, ale nadal trwają. Inaczej nie traciłbym czasu na fora. Proszę się więc nie obrażać, jak nie odpowiem na jakieś pytanie, bo czas zmusza do weryfikacji i koncentrowania się na rzeczach ważnych. Nie zależy mi na przekonywanie kogokolwiek do swoich poglądów. Zależy mi bardziej na weryfikacji logicznej.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl
|
|
|