aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Ja dziś byłam u gina. Rozwarcie na 1 palec. Maluch waży znów 3,5kg, więc gin powiedział, że może ważyc i 4kg.. skoro tydzień temu też mał 3,5kg.
KTG ok, jakieś skurcze się zapisały.. ale mnie nic regularnie nie boli.
Na razie odpuszczam wszystkie sprawdzanie objawów i wogóle mi się nic nie chce.
mcda, Czekam na zdjęcia Krzysia!!!!!!!!
fajne zdjecie i fajni wy
u mnie zgodnie z przewidywaniami,, szyjka zgladzona, rozwarcie na 2cm, "faza utajona" porodu za nami
wg lekarza powinnam w ciagu 48h urodzic, ale powiedzial ze wierzy w moja glowe i pewnie do stycznia dociagne skoro tak chce
skurcze mam nieregularne, twardnienia tez, nie puchne (w porzedniej ciazy tez nie puchlam) za to rwa kulszowa mnie meczy strasznie - juz nie bardzo daje rade sama wstawac...
jest - ciekawie, gwiazdka bedzie - pasjonujaca
Aniu irl to dobrze, że masz takie wrażenia z porodu. U nas w Polsce to w każdym szpitalu jest inaczej.
Ameo to u Ciebie jest już rozwarcie. To może w terminie urodzisz albo wcześniej?
Ciekawe jak u mnie, w piątek idę do gina.
Daisy nie martw się, widocznie małej dobrze w brzuszku i nie chce z niego wyjść.
Jak pójdziesz do szpitala to dadzą Ci kroplówkę i akcja porodowa się ruszy.
Neska śliczne zdjęcie.
witam wszystkich, nareszcie moge zjawic sie na tym watku, najpierw napisze troche o porodzie a potem nadrobie zaleglosci
tak jak juz pisalam wszystko zaczelo sie ok 5 rano w poniedzialek, obudzily mnie odplywajace wody, obudzilam Macka i pojechalismy do szpitala, nie czulam zadnych boli, po zbadaniu rozwarcie na 2 cm i nic, polozyli mnie na normalnej sali, Maciek poszedl do samochodu przespac sie, okolo 8.30 rozpoczely sie jakies bole ale nie bolalo, chyba przed 10 zaczely sie juz mocniejsze, wzieli mnie na badanie, ale jeszcze mowili ze nic sie nie dzieje, bolalo mnie coraz bardziej, posadzili mnie na pilce, chwilami nie moglam juz wytrzymac, zaczely sie parte, ale byly jakies dziwne, nieregularne, maly nie chcial wyjsc, w czasie skurczu sie obnizal, a kiedy minal to on znowu sie cofal, bylam juz wykonczona i maly tracil tetno (przez caly porod bylam podlaczona do ktg), wezwali ordynatora, podlaczyli do kroplowki i zaczeli go wyciagac, bylo ciezko ale wkoncu wyszedl, dostal 9 punktow, (jeden punkt mniej za zabarwienie skory). potem nbyl nastepny koszmar czyli szycie, znieczulenie niewiele pomoglo, dostalam drugie ale to tez nic nie dalo, czulam sie jakby mnie szyli na zywca, darlam sie jak przy porodzie, na szczescie wszystko juz za mna, teraz jestesmy szczesliwi w domku
tatus byl bardzo dzielny przy porodzie , bardzo mi pomogl i wspieral, chwilami zanim zaczela sie akcja porodowa byla rowniez moja mama, dzieki temu ze byli ze mna najblizsi bylo to wszystko latwiejsze
teraz walcze z piersiami, ktore sa jak kamienie i czekam na wygojenie krocza
powiedzcie ile trwa to wygojenie ile czasu rozpuszczaja sie szwy?
maly jest cudowny i grzeczny
jak wkleja sie zdjecia?
Cześć!
Zuzka - przykro mi, że tak nieciekawie się siostrze poukładało, ale może trzeba na to spojrzeż też tak , że dobrze się stało, że nie jest żoną tego gościa, bo wtedy miała by jeszcze większe problemy. Była siostra u jakiegoś prawnika? Może by coś doradził?
Supernowa - może jakieś zdjęcia z wakacji?
Kaśka - gratulacje dla szwagierki!
A myśle że to ze stresu jej się rozwarcie nie zrobiło, miałam tak samo, ale jak tu się nie stresować jak na usg Olek wyszedł na kolosa koło 5kg a położna chodziła koło mnie i powtarzała, "ona nie urodzi, ona nie urodzi" no i mi wmówiła
Ale może dla szwagierki to lepsze rozwiązanie, może lepiej będzie się czuła po cc.
Miłego dnia!
Na szybciorka tylko napisze, ze jestem juz po wizycie.
Pocieszające jest to, ze Mlody jest mniejszy od brata o jakies 0,5 kg Wazy obecnie okolo 3000 - 3200 uffff jak ja sie z tego cieszę bo Fi rodzil sie tak za 3-4 dni i wazyl 3760. No to moze tym razem bedzie mi łatwiej urodzić
Mniej pocieszające dla mnie - szyjka ma 2 cm, rozwarcie tylko na opuszek palca, wew. szyjka zamknięta, mlody jeszcze główką idealnie sie nie ulozył wiec do porodu sie nie szykuje w najbliższych dniach wrrrrr a ja juz mialam nadzieję, ze za tydzien sie spotkamy po drugiej stronie brzucha. Stąd te jego szaleństwa, ze raz nogi ma po prawej stronie a za chwilę po lewej.
Posiew bedzie do odebrania w przyszły piatek, wód jest w normie, łozysko się trzyma dzielnie. I znów dostalam na pamiątkę zdjęcie klejnotów... ja innego zdjecia nie mam tylko te klejnoty i klejnoty ale maż i tak widzi tam coś innego
dobra lecę teraz poczytać co naskrobałyscie jak mnie nie bylo
[size=18]Gratulacje mamusie, witam nasze małe brzdące!!!
Sywlia nic się nie bój- ja nie miałam żadnych objawów a w nocy o 3.34 deszły mi wody. Przez dwie godziny jeszcze łaziłam, wykapałam się itd. a w samochodzie skurcze co 3 minuty. Pomyślałam przez chwile z nie zdążę. W szpitalu miałam rozwarcie na 5 cm. Dalej poszło samo
Zaraz wkleję na naszych brzdacach zdjęcia wiktorka który nareszcie zasnął po kolejnym karmieniu- maly zarłoczek a moje brodawki w opłaanym stanie ale jak się patrze jakie on robi minki przy karmieniu to aż do schrupania.
Dzisiaj jade na zdjecie szwów bede w miare możliwosci
zaglądać- moze mały będzie coraz więcej spał, bo mam wrażenie ze mój Wiktor wyjątkowo aktywny jest
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl