Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa






Dla mnie "mistrz" który przy pomocy inicjacji reiki zapładnia na odległość
jest świadectwem na to jak łatwo można ludziom wyprać mózgi i sprzedać dowolny kit.


dzieci były chronione zawsze i teraz nic się w tej kwestii nie zmieniło, wszelkie inicjacje przez kultury odbywały się na granicy dojrzałości,
jeśli ktoś chce wierzyć w New Age'owy bełkot iż dziecku do kompletnie zdrowego serca (czakry) korzystne jest zainstalowanie rozrusznika ( implantu inicjacyjnego) to może sobie wierzyć do upadłego, ale niech da temu dziecku szanse ( Wolna Niezależna Istota )
aby SAMO o tym zadecydowało wtedy kiedy będzie DOROSŁE !!!


Tu popieram Sky Dragona, myslę że ma rację. Do tego odważę się stwierdzić iż nie walczy ona z Reiki, przynajmniej ja nie odbieram tego w ten sposób.



tak naprawdę sis opisała po części moje wymarzone zaręczyny, ślub, faceta... Jak to możliwe, że mamy podobne marzenia i wyobrażenia?

Zaręczyny? Hmm, najlepiej takie, by wszyscy je widzieli, i słyszeli, jak mój facet prosi mnie o rękę, mają być z pompą, mają mi wszyscy zazdrościć, mają wszyscy wiedzieć, że jestem kochana!! Restauracja pełna róż, świec, dostaję pierścionek obrzydliwie drogi i duży, z wielkim świecącym w nocy brylantem - i mój facet klęka przede mną, i nagle nie wiadomo skąd pojawia się kwartet smyczkowy, grają cudne melodie, obcy ludzie na nas się patrzą, płaczą, a on pyta się, czy zostanę jego małżonką, oczywiście - krzyczę, cała sala bije nam brawo i rzuca się nam w objęcia!!

Wymarzony ślub - do kościoła podjeżdżam limuzyną białą, długą na 25 metrów, mój książę otwiera mi drzwi, wychodzę, stawiam stopę na czerwonym dywanie, w pięknej białej sukni, mam tak długi welon, że potrzeba do trzymania go 15 druhen, które to ubrane są w brzoskwiniowe, falbaniaste sukieneczki, mają upiętego koka, a ponadto wpiętą różyczkę. Ach.

Mój wymarzony narzeczony - najlepiej bogaty, z rozwalającym się rozrusznikiem serca, grubo po 90, chcę go wspierać w chwilach na dobre i na złe, pomóc stworzyć testament, który pozwoli mi się jakoś otrząsnąć po jego stracie.



Odkopuje temat.Wczoraj stało się to czego się bałem.Po miesięcznym postoju odkopałem nismo z garażu na przejazd.Odpalam , kontrolka gaśnie już na rozruszniku i jade.Normalnie do rozgrzania silnika, i troche dynamiczniej po tym.Odstawiam na placu by wysprzątać garaż.Po akcji czyszczenie świata chce wjeżdzać i przy okazji zrobic rundkę by zrzucić syf z opon.Palę ruszam, po 15 m. przy bramie wjazdowej dalej świeci kontrolka ciś. oleju i o mały włos serce mi nie staneło unsure.gif .Zaraz go zgasiłem,dodam że silnik był jeszcze ciepły po pierwszym odpalaniu.Próba nr.2 to samo lecz po przegazowaniu do 2,5-2,8 krpm kontrolka gaśnie i za chiny znowu się nie zapali podczas pracy.Pozgaszeniu trzymie jeszcze ciśnienie przez 5 sekund, i jak zaraz znowu odpale to na rozruszniku gasnie lampka.To samo jak jest zimny olej.Wiem że musze sprawdzić to zegarem i wartości ciśnień znam z manuala.Wiec pytam co się mogło stać?zaworek w pompie?nieszczelny smok oleju? starość?Silnik miał niby tylko 103 k km według licznika +ok 3k km co najeździłem ja.Poprzedni właściciel lał pół albo pełny syntetyk,a ja leje pół syntetyk valvolina i zmieniłem przy 105 k.Potrzebuje pomocy bo nie chce by nismo stało , ale też nie chce zarznąć go.Co to może być?Chce jechać na japan drift attack dokładniej na trening a tak mam wała.Czeka mnie demontaż michy i oil pressure check.Spotkał sie ktos z takim czymś?



Palula, mam propozycję - przeczytaj i streść, bo po jakimś czasie ten link może być bezużyteczny.

A na Onecie przeczytałam, że zdaniem Davida Trezeguet, napastnika reprezentacji Francji, Zidane'a mogły sprowokować jedynie bardzo ostre słowa pod jego adresem.
"W życiu czasami idzie o coś więcej niż tylko o Puchar Świata" - powiedział Trezeguet. Zresztą francuscy piłkarze twierdzą, że przez całe spotkanie byli prowokowani przez Włochów.

A na forum mundial.onet.pl znalazłam taki temat, gdzie każdy wpisywał swoje przypuszczenia, co takiego Zidane mógł usłyszeć od Włocha. To najlepsze:
- głową Włochów nie przebijesz,
- rozrusznik serca mi się zatrzymał - Zidane zrób coś, uratuj mnie,
- no dziadku, pora na rentę,
- grasz jak Rasiak,
- ty jesteś sprite a ja pragnienie,
- rusz głową człowieku,
- ładną masz fryzurę Zizu,
- łysy ojciec, łysa matka, łysy Zizu i sąsiadka,
- z bańki to trzeba umieć strzelać (po obronionym strzale przez Buffona),
- spałem z twoją żoną,
- nice hair,
- kocham cię misiu,
- tą twoją głową to byś nawet w stodołę nie trafił,
- podaj piwo kobieto !
- tryknijmy się jak dwa koziołki,
- otrzyj pot z czoła przyjacielu,
- słyszałem, że masz miękką banię

Macie inne propozycje?



Specjalistyczny Szpital Wojewódzki w Legnicy "dzięki" Lubinowi podniesie poziom usług kardiologicznych. Ponad miesiąc temu informowaliśmy, że sześciu lekarzy specjalistów kardiologii ze Szpitala przy ul. Bema zrezygnowało z pracy w ZOZ Lubin.
Przypomnijmy, że lekarze sami zdecydowali się odejść. Nieoficjalnie mówiło się, że powodem ich decyzji była nieudolność dyrekcji ZOZ w Lubinie w pozyskaniu kontraktu na określone usługi medyczne związane z kardiologią - miało to dotyczyć wszczepiania rozruszników serca.
Dziś już wiadomo, że szóstka wyspecjalizowanych kardiologów będzie pracowała w Legnicy. Zajmą się kardiologią inwazyjną, czyli m.in. wszczepianiem rozruszników serca. Przyjmując do pracy w Legnicy cały zespół kardiologów z Lubina, Legnica ma szanse stać się drugim po Wrocławiu ośrodkiem, w którym wszczepiane będą rozruszniki.

źródło http://www.lubin.pl/?exid=2384

no ręce opadają. mi brakuje tutaj jeszcze informacji, kto jest dyrektorem ZOZ-u i co on na to? a lekarzom się nie dziwię, jeśli to prawda.



Świdniccy Policjanci prowadzą poszukiwania 81-letniego Stanisława Tomskiego, który 16 września 2010 r. wyszedł z domu i do chwili obecnej nie powrócił do miejsca zamieszkania, ani nie kontaktował się z rodziną. Mężczyzna jest poważnie chory. Wszystkie osoby, które są w stanie pomóc prosimy o kontakt z najbliższą jednostką policji.

Tomski Stanisław syn Franciszka i Heleny urodzony 10 września 1929 r. w Ryczowie. Rysopis: wzrost około 175 cm, waga około 70 kg, szczupłej budowy ciała, siwe włosy z czołową łysiną, twarz pociągła, uszy średniej wielkości przylegające, nos średni, oczy koloru niebieskiego, uzębienie pełne - proteza. Zaginiony choruje na chorobę Alzheimera. Znak szczególny widoczny pod skórą na klatce piersiowej wszczepiony rozrusznik serca. Ubrany był w zieloną koszule flanelową w białą kratkę, na głowie miał białą czapkę z daszkiem, miał granatowe jeansowe spodnie i na nogach papcie.

W przypadku napotkania lub posiadania informacji na temat miejsca pobytu zaginionego Komenda Powiatowa Policji w Świdnicy prosi o pilny kontakt z najbliższą jednostką policji lub bezpośrednio z funkcjonariuszem KPP pod numerem telefonu 74 85 82 200.



Rozruszniki serca podatne na atak hakerów


Jak się okazuje, nie tylko sieci komputerowe mogą być w dzisiejszych czasach podatne na internetowe włamania. Grupa badaczy z Uniwersytetu w Waszyngtonie poinformowała, że jest w stanie uzyskać bezprzewodowy dostęp do implantów i urządzeń elektronicznych typu rozrusznik serca, które od ponad trzydziestu lat są z powodzeniem wszczepiane pacjentom.

Po uzyskaniu dostępu, zaatakowany rozrusznik można dowolnie przeprogramować (np. zwiększyć moc impulsu) lub, co wydaje się straszniejsze, po prostu wyłączyć. Ale to nie jedyny z możliwych ataków... Okazuje się bowiem, że można także wykradać prywatne dane pacjenta, gdyż niektóre z rozruszników oprócz swojej podstawowej funkcjonalności, zbierają także informacje o stanie zdrowia pacjenta aby ułatwić lekarzom analizę historii choroby.

Atak na rozruszniki serca jest możliwy, ponieważ większość tego typu urządzeń z racji swojej natury, posiada radiowy interfejs. To pozwala lekarzom na odczyt danych z pamięci rozrusznika bez konieczności przeprowadzania operacji chirurgicznej. Obecnie coraz więcej implantów jest wyposażanych w funkcję łączenia się z internetem, co w zamyśle ma pozwolić lekarzom na zdalny monitoring pacjentów.

Badacze swoim kontrolowanym atakiem chcieli zwrócić uwagę na konieczność wprowadzenia zabezpieczeń dostępu do implantów - jak sami podkreślają, ciągle bezpieczniej dla zdrowia pacjenta jest wszczepić rozrusznik, niż w ogóle z niego nie korzystać...
?ródło: New York Times



no tak, ale znów na moim osiedlu bywają lisy i zające , tuz za osiedlem (nasze tereny spacerowe ) to dzikie pola , niby teren do uzycia siły wyzszej jest , juz prawie kupowalam OE , ale ruda diablica ma chore serce , i nasz lekarz mówi ze moze nie , ale moze sie rozrusznik sercowy pochrzanic bardziej . sama nie wiem co gorsze . problem nie jest nagminny tragicznie , na roztoczu jesli aura mocno sprzyja sladom zwieerzyny na zmiane wędruja na lince * tzn jedno luzem ,drugie pod kontrolą wybitną )



wróciłyśmy i na szczęście sama budowa serca jest prawidłowa (oprócz powiększonej komory), Irish ma jednak bradykardię.

Jeśli dzisiaj zadziała pierwsza tabletka to możliwe nawet, że po paru miesiącach będzie można odstawić lekarstwa, a jeśli nie to czeka nas rozrusznik.

Mam nadzieję, że zadziała. Musi.


http://img10.imageshack.us/img10/6447/beztytuujhg.jpg




Taaa, ta ściana jakby kopała... Wiesz na pewno, że gość nie ma stymulatora serca?
[...]
podkreślam, nie wynika ono z potencjalnej możliwości, ze kabel jest uszkodzony, tylko z tego, że nie ma żadnej gwarancji, że izolacja wytrzyma.
Nie wspominam już, że jeśli nastąpi gdzieś przebicie, to możę się okazać, że zanim zadziała zabezpieczenie, to któraś żyła takiego kabla się po prostu stopi (zwykle przecież jest to 0.2mm2 lub 0.35mm2), i wtedy pożytek z tego, że znajdziemy ten kabel w ścianie będzie żaden.

Ok, dla mnie koniec dyskusji.
Tytułem wyjaśnienia jeszcze: izolacja na takim przewodzie nie jest przewidziana do pracy z napięciem fazowym - fakt, ale absolutnie nie wynika stąd wprost wniosek, że napięcie fazowe tą izolację przebije, jesli przewód będzie się o coś metalowego opierał. Absolutnie nie, ona wystrzyma to napięcie spokojnie.
Możliwość stopienia żyły w wyniku zwarcia jest lepszym argumentem "przeciw" - o tym faktycznie nie pomyślałem, ale i nietrudno się przed tym zabezpieczyć: wystarczy podłączyć tą fazę nie wprost a przez żarówkę niewielkiej mocy włączoną w szereg.
A rozruszniki serca - współczesne nie są znów takie wrażliwe na zakłócenia zewnętrzne, zjawisko typu "o, ta ściana chyba kopie" (z naciskiem na wymowę zdania, nie mówię o pełnym porażeniu!) nie powinno nieść za sobą żadnego ryzyka nawet dla osoby z rozrusznikiem. A i taka osoba powinna po prostu uważać i od tego rodzaju prac się najzwyczajniej w świecie trzymać z daleka.

J.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.