aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
"MARCINO" <cosher@o2.plwrote in message
| "dri" <dri@friko5.onet.plwrote in message
| | clockworkoi:
| | PHI
| slodka dziewczynka
| <polusmiech<trzepot_rzesami
| <lekki rumieniec<przyspieszone bicie serca<niesmiale spojrzenie
| .............<a w glowie....hehehe.....juz ty wiesz co:)
.....zacma.... typowe objawy omdlenia
myslisz ze to niedotlenienie? a juz sie balem ze romantyczny jestem
Dana33, moze sie poznamy osobiscie...?
Dana33, skarbie zawsze czytam Twoje wypowiedzi z wielkim zainteresowaniem i
goracym sercem. Jest w nich cos, co mnie fascynuje. Moze nie odmowisz i
spotkamy sie na kawie, pozniej romantyczna kolacja przy swiecach, a dalej to
juz zycie scenariusz napisze. Ja ze swojej strony moge gwarantowac pelny
wachlarz uslug w kazdy mozliwy sposob, jestem w tych sprawach
profesjonalista. Zreszta pocoz slowa, spotkamy sie i slowa nie beda potrzebne
(@)-'-,
Leni, pozwolisz ze przytocze slowa piosenki ktora napowno znasz(?).
Bywaj Matko zdrowa Ojczyzna mnie wola
Ide za kraj walczyc wsrod rodakow czola
I choc przyjdzie scigac jak najdalej wroga
Nigdy nie zapomne jak mi jestes droga
Po co ta lza w oku pocoz serca bicie
Winien 'em Ci milosc a Ojczyznie zycie
Pamietej zes Polka ze to za kraj walka
Niepodleglosc Polski to twoja rywalka
Przez ostatnie tysiac lat takie piosenki ratowaly Polske i Polska Dusze od
zaglady.
Romantyczne.... naiwne....i bardzo skuteczne.
dobre, z sekta hehe, masz racje w sumie, taki okrag
korda.kaska napisała:
> Opcja z dymem bardzo fajna. Moim zdaniem, najważniejsze jest to, żeby był
> romantyczny klimat. A serce z pluszaków, kwiatków czy innych rzeczy nie jest
> raczej romantyczne a kiczowate. A znów serce ze świec nie wiem czemu, ale
> kojarzy mi się z sektą trochę ;p Co innego dekoracja sali świecami i przygaszon
> e
> świata.. to już do mnie przemawia.
to ze nie ma pikania serca jak iedys to normalne po 11 latach mysle, ale wiesz
co? odejdz to zobaczysz jak bardzo kochasz, takich rzeczy sie czlowiek
dowiaduje jak mu nagle zaczyna tego brakowac, poza tym poczucie bezpieczenstwa,
stabilizacji, zaufanie drugiej osobie jest wazniejsze niz przyslowiowe motylki
w brzuchu wiec zastanow sie nad tym nim zrobisz cos glupiego.
Proponowalabym podkrecic atmosfere w zwiazku , wyjedz z ona w miejsce gdzie
byliscie na piewrszym wpsolnym wyjezdzie jako zakochana para, albo w ogole na
jakis romantyczny wypad sam na sam, dajcie synka babci, zobaczysz moze byc jak
dawniej:) postaraj sie! powodzenia zycze:)
jak cos pomiedzy wami zaiskrzylo to znaczy ze z instalacja cos jest nie tak.
Polecam sprawdzic przewody (czy sa dobrze izolowane i zlaczki gdyz dalsze
uzytkowanie moze doprowadzic do nieszczescia czy tez nie daj boze pozaru.
jak to kiedys romantyczny poeta stwierdzil :
"milosc to uczucie glupie, zaczyna sie w internecie a konczy na d***ie" (z
pominienciem serca)
z wyrazami szacunku
heheh no skad ja to znam - tez bylam z takim informatykiem, dokladnie opis
jakby wlasnie jego :) moze to ten sam ;P
No i nic z tego nie wyszlo, bo mnie wkurzyl wlasnie tym swoim pokreconym stylem
zycia i ciaglymi wykretami, tajemniczoscia, w ogole taki "wyjatkowy" kurcze z
niego osobnik byl, ze juz mi sie po jakims czasie odechcialo. Ogolnie to mysle,
ze to byl swietny facet, ale do niego to z kolei trzeba duuuzo cierpliwosci a
tego to ja nie mam, poza tym akurat on byl moim zdaniem taki, ze jednego dnia
jakby stwierdzil, ze jedzie na Tajwan do pracy do by bez mrugniecia okiem
pojechal, o czyms takim jak zwiazek nawet nie myslac (przynajmniej tak mi sie
wtedy wydawalo).
Ale on byl jeszcze dosyc mlody i moze wlasnie o to chodzi, ze nie czul potrzeby
jakiejs stabilnosci i z tym jego pustelniczo-romantycznym trybem zycia bylo mu
cholernie dobrze.
A teraz tez sobie takiego pustelnika znalazlam, ale juz jest bardziej otwarty
na swiat, chociaz tez z nim ciezko jest, ale na razie sie nie poddaje :)
A moze ten twoj wlasnie mial wczesniej taka dziewczyne wredna jak ja, z ktora
bylo razem fajnie, a potem ona go wziela i zostawila, lamiac mu serce? To ja
bym sie nie zdziwila, ze jest oziebly, moze go troche podpytaj o przeszlosc, to
moze wiele wyjasnic...
Miałam to samo...
Cześć. Czytając to co napisałaś miałam przed oczyma moją
sytuację...byłam z chłopakiem 3 lata. Na początku było
cudownie...ale potem zmieniło się to w koszmar.mimo to że mam 18 lat
on mi się oświadczył a ja głupia przyjęłam oświadczyny.Kochał mnie
tak bardzo że chciał żeby wszystko było jak w "bajce" dokładnie jak
u Ciebie. Musiałam nawet naśladować "romantyczne sceny" z jego
ulubionych filmów!;/ posłuchaj...już z nim nie jestem...też mi
groził że się potnie ze zabije itd...ja rowniez pokochałam
innego...bałam sie mu to powiedziec ale lepiej poźno niż wcale..nie
mozesz byc nie szczęśliwa! Powiedz mu to...faceci tak gadają...że
się zabiją itd...nic sobie tak na prawdę nie zrobi...a ty mu powiedz
ze nie kochasz go że się z nim po prostu męczysz.
Bedzie dobrze...3mam za Ciebie kciuki:) Ja już jestem szczęsliwa z
moim ukochanym, idz za głosem serca nie patrz na tego
pacana...wyjedz do rodzicow albo do kogos innego nie mieszkaj z
nim...albo jego wywal jesli to Twoje mieszkanie. Powodzenia:)
Chwytajace za serce
czyli piosenki romantyczne. Nawet takie, ktore uwazacie za kicz, ale... no wlasnie, ale niezxaleznie
od trzezwej ich oceny poruszaja w Was COS. Sentymentalne... Sa takie?
U mnie w tej kategorii wygrywa piosenka francuska: Helene Segara ("Elle, tu l'aimes"), Patrick Bruel
("J'te l'dit quend meme"), trio Bruel-Lama-Hallyday ("Belle"), Natasha St-Pierre ("Nos rendez-vous").
Potrafie szlochac, sluchajac tego i wspominajac rozne chwile z przeszlosci :-) Nadmienie, ze te
uczucia nie sa wywolywane dzieki skojarzeniom powyzszych utworow z momentami, w ktorych je
slyszalam (to jest odrebna kategoria).
Kwiatki na facetów raczej nie działają.
Tym bardziej listki. Chyba, że to romantyczny typ, ale możesz być rozczarowana
gdy twoje prezenty potraktuje jak pozostałą makulaturę.
Myślę, że zalotne spojrzenia i uśmiechy to już coś na początek. Jak nie
zadziała to trzeba przejść do ofensywy. Tu dwa kierunki:
1. Skrycie - czyli zarzucamy wędkę typu - zapchał się zlew, zepsuł kontakt itp,
itd. Gorzej jeśli facet to dwie lewe ręce lub po prostu nie ciągnie go do
takich robótek. :) Ale jak będziesz miała mebel do przestawienia to powinien
się złapać. Wtedy kawka/herbatka/napoje wyskokowe + ciastko (przez żołądek do
serca) i powinien zakumać w czym rzecz.
2. Frontalny atak - czyli umówić się z nim zwyczajnie. Możesz go skusić świeżo
upieczonym ciastem lub czymś w tym rodzaju, albo zwyczajnie na terenie
neuutralnym.
Bardziej dokładnie nie potrafię ci odpisać, gdyż po pierwsze primo nie jestem
kobietą, a po drugie primo nie mam doświadczenia w podrywaniu. ;)
mnie tez smutno, chlip, chlip :(((
SZMATA I DYWAN
Bywa, że przestrzeń mnie wzywa
Kalejdoskop Drogi Mlecznej
Swym oddechem budzi mnie
Pomroczna jasność spowija sny
Do końca nie wiem - ja to, czy to ty.
Nie, już nie będę tego dłużej ukrywał
Że szmata jestem i ściera i dywan
Różne są zawody a ja taki młody
Nie będę pracować szkoda mi urody.
Robota przemija, uroda zostaje
Uroda przemija, robota zostaje
A kto pracuje ten jest zmęczony.
Nie, już nie będę tego dłużej ukrywał
Że szmata jestem i ściera i dywan
Jestem ponury wybryk natury
Brak mi kultury, bo nie czytam lektury.
Kiedy piję to nie jem, kiedy jem to nie piję
Kiedy piję to nie jem, kiedy jem to nie piję
A że nie chcę utyć to niestety... nie jem
Nie, już nie będę tego dłużej ukrywał
Że szmata jestem i ściera i dywan
Mówią o mnie pasożyt i nikt nie uwierzy
Że w środku, tak gdzieś głęboko
Na dnie serca, otoczonego grzesznym ciałem
To ja jestem dobrym, kochającym
Uczciwym, pracowitym, niepijącym
Subtelnym, romantycznym i inteligentnym
No, jestem po prostu ideałem.
Wszędzie tam, gdzie romantyczna dusza zachwyci się pięknem przyrody.
Wszędzie tam, gdzie wyszeptane "kocham cię" nie będzie kolejnym
przerywnikiem warkotu samochodów i zawistnych ludzkich szeptów.
Wszędzie tam, gdzie Ty i Ona będziecie jednością, zatopieni w głębi
Waszych oczu, rozsmakowani w czerwieni ust, zasłuchani w szybsze
bicie serc i namiętność oddechów. Zabierz ją z dala od miasta.
Zabierz ją tam, gdzie nawet sny zasypiają na chwilę. Zabierz ją w
Waszą szczerą, oddaną, niewypowiedzianą miłość. I na miłość boską,
nie proponuj jej niczego więcej, niż wspaniałego nastroju. Miłość
dana powróci stukrotnym echem...
Teoria jest piekna, tylko że zwykle (wyjątki
bywają w każdej dziedzinie) małżeństwo w wieku 38 lat to już jest raczej ze
strachu i czystego wyrachowania niż z potrzeby serca. Po co 38 letniej
kobiecie , mającej dziecko ślub? To nawet romantycznie nie wygląda.
Niestety jak pokazuje życie, takie małżeństwa może i trwają "do końca" ale nie
są zbyt szczęśliwe. Poza tym, wątpię aby facet 38 letni bezdzietny był dobrą
partią (zresztą kobieta podobnie). W tym wieku to albo "z odzysku", wiec nic
pewnego, bo albo model felerny w ostateczności skrzywdzony. Każdy 38 latek nie
mający dziecka, na pewno chce je mieć. Kobieta rodząca w tym wieku dziecko , na
wywiadówkach w szkole średniej będzie mylona z babcią. Nie mówiąc o ryzyku
powikłań. Czas niestety większe piętno odciska na kobietach, pomimo, że dłużej
zyją. Może teń swiat i jest niesprawiedliwy ale nie da się na siłę go zmienić.
Po co się kopać z koniem?
Znowu trochę popadało i Łomianki byłyby nawet romantyczne. Światła
latarni (tam, gdzie one są) odbijają się pięknie
w ulicznych kałużach (są prawie wszędzie). Przejeżdżające przez nie
samochody (o ile nie jadą 10 na godz.) wznoszą mieniące się
fontanny kropel. Nad uliczkami na Dąbrowie płynie mgła, a uliczne
światła filtrują się przez liście...
Nad ul. Warszawską unosi się gryząca spalina i piski hamulców mało
wprawnych, ale jakże bojowych kierowców. Ulicę Długą (na Dąbrowie)
przegradzają nie tylko wykopki wodno-kanalizacyjne, ale i wielkie
bajoro. Takież występuje na Dolnej (jeszcze trochę, a i tu i tu
będzie można trenować windsurfing). Na ul. Brukowej tuż za znakiem
ograniczenia prędkości do 30, stoi znak ograniczenia prędkości do
50 km. Ul. Jeziorna to slalom, a ponieważ jej oświetlenia nie ma
chyba nawet w planach...
W przemokniętym sercu miasta (na ul. Rolniczej) przejeżdżające
pełnym tempem Cinquecento ochlapało mnie bardzo starannie,
powiedziałbym - z duuużym zapasem. Woda przykrywa i maskuje na niej
nawet największe wyrwy; efekt: rower do serwisu...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl