aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
lepsza w miarę normalna zagraniczna taka jak DH(A)
DdHh jest silikonowo nadmuchana tak samo, jak Krupa BTW, Krupa może i chlapała jęzorem na prawo i lewo, ale i Jensen się z nią tak dość ostentacyjnie afiszował, jakby całym sobą krzyczał: patrzcie, jaką cycatą blondynę wyrwałem! Dd Hh też lubi rozgłos - ach to pokazywanie pierścioneczka i wysyp zdjęć ślubnych w sieci. Więc raczej coś innego musiało być na rzeczy Jak dla mnie, Krupa była po prostu sympatyczniejsza, poza tym Dd Hh rozbiera się dla facetów, a Krupa - dla facetów i dla zwierząt!
repcak, dla mnie bez szału, trochę mało pomysłowo, mało ciekawych ujęć, kolory jakby za bardzo "obrobione"... i nie chodzi o brak oryginalnych plenerów itp, ale o brak spojerzenia, które powinien miec fotoghraf... te zdjęcia sa mało indywidualne, dość statyczne...
ale to moja osobista opinia...
err,
ps. Trzeba mieć jakiś problem ze sobą aby robić sobie rozbieraną sesję ślubną.
widziałam przepiękne, artystyczne, rozbierane sesje ślubne... myślę, że PM i fotograf problemu nie mieli ani ze sobą, a ni z fotkami...
trzeba rozróżnić kicz i tandetę od pięknych aktów- nawet ślubnych...
Zreszta każdy może mieć na siebie jakiś pomysł, jakieś marzenia, które chce zrealizować, i myślę, że piękna rozbierana sesja ślubna jest milion razy lepsza, niz kolejne, sztampowe fotki na tle "drzew i kwiatów"...
Ello,
egzamin zdany, dzięki za kciuki
a ja właśnie skonczyłam robić księgę wpisów dla gości weselnych i ślubnych, SAMODZIELNIE wykonana kunia z zakupionego w Empiku albumu do zdjęć, wyszła całkiem nieźle zważywszy na moje antyzdolności w zakresie robót ręcznych
no i mam objawy grypy sie zaszczepiłam w sirodę wieczorem ostatnia szczepionka w przychodni i właśnie mnie rozbiera
:
Po pierwsze- jedni wolą brunetki a inni blondynów. Jedni wolą zdjeći a inni film z dźwiekiem. Obiektywnie musisz pamiętać, że przekaz filmowy może być bogatszy niż zdjęcie. Jako zlecający -musze pamiętać i o tych co wolą zdjecia i tych co filmy.
W jaki sposób punkt w umowie z młodymi ma dyscyplinować ciotki wujków i kuzynostwo to nie rozumiem. Czyżby na zaproszeniach było "prosimy o nie zabieranie aparatów fotograficznych" ??
Obiektywni musze przynzac, ze nie spotkałem jeszcze kameramana który nie rozpieprzałby klimatu każąc np. pannie młodej zakładać podwiązkę na 8 sposobów albo zmuszając pana młodego do rozbierania się i ubierania po raz drugi. Obiektwnie sądzę też, że przekaz filmowy służy do jednoraozowego obejrzenia i nikt do niego nie wraca.
Filmowanie na polskich ślubach to zwyczaj sprzed kilkunastu lat, kiedy kamera (i odtwarzach marki Goldstar w domu) były wyznacznikiem bogactwa, a posiadanie kameruna było obowiązkowm elementem slubnej pokazówki. Nikt nie ogląda dzis tamtych filmów - w przeciwieństwie do zdjęć.
Co do drugiego - ludzie czasem rozmawiają ze sobą i nie porozmiewają sie wyłącznie w formie pisemnej... :-)
Dot.: Baza osób chętnych do pozowania
Kobieta, lat 33.Chętnie po pozuję nie do rozbieranych
Warszawa.
moje zdjęcia ślubne są tutaj
http://www.swiatloczuli.org/blog/
1 załącznik(i/ów)
Tajusiu bardzo dziekuje za akceptacje mojej slubnej kreacji http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif to miło... Opowiem Ci krótko jak ja wybrałam, bedzie krótko bo nie miałam duzego problemu.
W wyobrazi miałam ja od roku, wpływ miał tez wizaz, bo przewineło sie tu tyle slubnych zdjec... Ja mam 164 wzrostu (buty 38), wiec widziałam ze nie bedzie mi dobrze w bezach na duzych kołach i tysiacem falban. Wiem ze dziewczyny które slub biora w sierpniu juz dawno wiedziały co beda miały na sobie, a ja 0... bałam sie pojsc do salonu bo myslałam ze to co sobie wymarzyłam bedzie wyglaładało fatalnie. W sobotę, czyli 4 dni temu poszłam z narzeczonym pierwszy raz na przymiarki. Sobie, jemu i paniom w salonach podobałam sie włanie w takich modalach jaki wkleiłam i koniecznie ecru lub złoto bo mam urodę taka jak widać... zastanwiałam sie tylko jaki gorset, zeby nie było tak banalnie. Wczoraj poszłam do krawcowej i pokazała mi własnie stare złoto. SUPER! Dzis jeszcze zaliczyłam 5 salonów, ale to bardziej dla kolezanki, która koniecznie chciała poogladac mnie w róznych sukniach. Dzis przymierzałam złote, brudnoróżowe tafty, tez fajne, ale one wyglądaja ładnie na takich rozłozystych spódnicach i wysokich osobach. Chociaż jak załozyłam suknię w 2 kolorach złota, pomarszczoną to nawet facet, który przyszedł z narzeczona chyba powiedział ze wyglądam super http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Sobie tez sie podobałam, ale w takiej wydłużającej, wyszczuplającej, w litere A chyba bardziej.
No i okazalo sie ze przymierzanie sukien to fajna sprawa, bo obawiałam sie rozbierania, ubierania, min pań w salonach, a okazały sie byc sympatyczne, doradzają , kombinują i wszystko sprawnie przebiega.
A czemu Tajusiu masz się załamać? Jaka chcesz suknie?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl