aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Elementy thrillera wystepuja tu wbrew pozorom nieczesto.
tego, przyznam, nie pojmuje. Damages to JEST thriller, rasowy dreszczowiec generujący permanentne napięcie od początku do końca. krwawa zagadka, której zarys otrzymujemy do wglądu w prologu, stanowi punkt wyjścia (a raczej dojścia) całej fabuły. poza tym połowa obsady kończy martwa (mówię rzecz jasna o postaciach kluczowych dla przebiegu akcji, a nie epizodycznych figurach).
Brutalniejsze rozwiazania stanowia tutaj ultima ratio.
a czego sie spodziewałeś? ze kancelaria adwokacka wyśle na miasto filipińska brygadę do rozwałki i kolesie będą rozbebeszać przypadków przechodniów z miniguna? jasne, że ultima ratio. najpierw próbujesz uciszyć klienta metodami, że tak się wraże, bardziej humanitarnymi, a dopiero w dalszej kolejności - jeśli prośby i groźby nie pomogą - sięgasz po środki ostateczne. tak to sie robi w thrillerach - zastraszanie, napięcie, niepewność. swoją drogą, świetna jest scena, w której Katie Connor (siostra głównej bohaterki), ślizga się na krwi zabitego psa, po czym odsuwa się od martwego zwierzęcia i napiera plecami na korkową tablicę, do której ktoś przybił nożem kartkę. napis głosi: Quiet.
Damages to JEST thriller, rasowy dreszczowiec generujący permanentne napięcie od początku do końca.
Byc moze troche przesadzilem mowiac, ze elementy thrillera wystepuja tutaj nieczesto.
Niemniej rasowym dreszczowcem bym tego serialu nie nazwal.
poza tym połowa obsady kończy martwa (mówię rzecz jasna o postaciach kluczowych dla przebiegu akcji, a nie epizodycznych figurach).
Polowa obsady Rome rowniez konczy martwa. Czy w zwiazku z tym jest to thriller?
a czego sie spodziewałeś? ze kancelaria adwokacka wyśle na miasto filipińska brygadę do rozwałki i kolesie będą rozbebeszać przypadków przechodniów z miniguna?
Czytajac twoj post wprowadzajacy takie wlasnie mozna bylo odniesc wrazenie. ;)
świetna jest scena, w której Katie Connor (siostra głównej bohaterki), ślizga się na krwi zabitego psa, po czym odsuwa się od martwego zwierzęcia i napiera plecami na korkową tablicę, do której ktoś przybił nożem kartkę. napis głosi: Quiet.
Wiedzialem, ze o tej scenie wspomnisz. :)
Jestem ciekaw jak ocenialbys Damages bez tego typu scen. :p
Cytat:
Napisane przez tsode
@Aga
serdecznie witamy
ale
wiecie Drodzy Leonświrkowie,
tak sobie czytam czasami i czytam...:reading:
i poważnie zastanawiam się czy ja mam Leona
mój Nero oprócz nadgryzionej okleiny korkowej na drzwiach wejściowych do chałupy / mnie też się nie podobała/ :melodramatic:
nie zniszczył nic
pomijając wszelakiego rodzaju plastiki na ogrodzie- wiadra, doniczki, listeweczki plastic itp.itd.
jak myślicie ?
Leon to ili nie :laughing:
ps.
nie wynosi dywanów, i nie trzepie
nie ślini się
???
masz leona..toc mowie ze moje tyz nie niszcza poza rozwalka smieci -ale tylko jak sa tam kosci :rotfl:..ale ja tez nie ma leonow -kazdego kochaja :hot:
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl