Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Ja mogę napisać ze swojego własnego doświadczenia. Nosiłam już kilka aparatów ruchomych, i przez 2 lata aparat stały. Miałam podcinane edzidełko, usuwane cztery czwórki. Jedynki po aparacie stałym mi się złączyły, później ortodontka zespoliła mi je od spodu taką małą klamerką a one po jakimś czasie i tak mi się rozeszły. Ortodontka stwierdziła, że to musi być uwarunkowane genetycznie i nic się na to nie poradzi
Ja przyzwyczaiłam się do mojej przerwy i jest mi to już obojętne. Zuzia też ma szparkę, ale myślę że jej się przy stałych zębach zejdą.



Nie mam i nie miałam kryzysu, nie dopytuje się ortodontki co wizytę, kiedy będę miała ściągnięty, ba, w ogóle się o nią o to nie pytałam, jaki byłby sens, skoro widzę, że do prostych zębów to jeszcze daleko;p, ale nie przejmuje się tym, mimo, że górę mam już dwa lata i dwa miesiące. Największe dziwy i stwory w mojej buzi jakie miałam przeżyłam, miałam tak okropny zgryz, że wydawało mi się, że deformuje mi twarz, nie uśmiechałam się, ale też od nikogo nic przykrego nie usłyszałam, być może przez to, że przyjaźnie się z ludźmi na poziomie, czasem żałuje, że moim rodzicom moje zęby nie przeszkadzały, bo by o lepsze leczenie ort zadbali gdy byłam mniejsza, po moich namowach miałam ruchomy (co było wielką porażką przy moich zębach), po tych kilku latach rodzice żałują, ale nie zrobili już takiego błędu przy mojej młodszej siostrze, która po czterech miesiącach noszenia aparatu ma już piękne zęby:)



i nawet nasza stronka podana jest jako zrodlo:

"~aparatka wczoraj, 20:05
Ale ludzie są ciemni,że szok, zasada działania aparatów ruchomych polega na rozkręcaniu śruby =poszerzeniu szczęki, ale chyba na zdrowy rozum- nie można poszerzać szczękę w nieskończoność. Moja znajoma już 7 lat nosi ruchomy i nie przynosi jej takich efektów jakie po 2 latach dałby jej aparat stały. Nie oszukujmy się,ale ruchomy nie jest tak precyzyjny jak stały. Jest tyle najróżniejszych i skomplikowanych wad, a Wam się wydaje ,że to czy ruchomy czy stały to kwestia kasy czy snobizmu? Ludzie opanujcie się, aż takie płytkie macie myślenie? To jak złamiecie rękę to włóżcie sobie w bandaż nie w gips to zobaczymy czy Wam pomoże... A odnośnie tej osoby ,która po 30tce leczyła się ruchomym, to może to nie był typowo ruchomy aparat (bo one są dla dzieci) tylko Inman aligner"Inman aligner to świetny, prosty i szybki sposób na wyprostowanie
przednich zębów. Polecany przez ortodontów dla dorosłych u których po leczeniu aparatami stałymi w dzieciństwie nastąpił lekki nawrót wady.W technice Inman aligner stosuje się nakładkę sprężynową, która wypycha zęby, które wymagają przepozycjonowania. " Info ze strony www.stalyparat.fora.pl "



Dobra, jestem po założeniu. Góra. Od 'piątki' do 'piątki'.
Zaczyna mnie boleć 'dwójka', która i tak nie jest jeszcze "zadrutowana" (drucik ją omija - nie wchodzi do zamka).
Troszkę dziwne uczucie w buzi, chociaż podobne do noszenia aparatu ruchomego.
Pierwsze mycie zębów - :P nie wiedziałem jak się zabrać :P
Po drodze odwiedziłem kilka sklepów i kupiłem różne "akcesoria "
Aha, ligatury mam w kolorze stalowoszarym.
Postaram się zrobić zdjęcia i wrzucić



Ja ostatnio zauważyłam (mam aparat ruchomy), że jak go noszę ( o ile go noszę^) to częściej myję zęby. Już się tak przyzwyczaiłam od jakiegoś czasu . Stosuję tylko szczoteczkę i pastę. Jestem w zupełności zadowolona, bo zęby wydają się bielsze i " błyszczące ". Hihi ^^

Aha. I chciałam "Nie polecić" szczoteczki Colgate 360 czy jakoś tak.
Co ma z tyłu powierzchnię do języka i policzków. Ona była straszna. Nie domywała, a po jakimś czasie użytkowania, po prostu jechała.
Odór był strasznyy . Blee. Już nigdy nie kupię takich wynalazków, bo przecież, co to za pożytek, z mycia zębów, które mają być świeże i pachnące, śmierdzącą szczoteczką, która nie domywa... ; d
Pozdrowionka



Wypychanie zębów palcem moim zdaniem daje jednak efekty i nie jest jakimś głupim wymysłem, a na pewno nie świadczy o braku kompetencji lekarza. Jak widać zaleca się to raczej małym dzieciakom, a nieskuteczne to jest z braku systematyczności, a nie wadliwości metody... Wielu aparaciarzy/aparatek miało w dzieciństwie przecież ruchome aparaty, które nie dały efektów (sama do nich należę w pewnym stopniu) z powodu unikania ich noszenia (i nikt tu nie mówi, że głupi ortodonta miał głupi wymysł, bo powiedział, że zęby prostuje się aparatem). W moim przypadku ortodontka kazała mi wieku ok. 7 lat wypychać górną jedynkę, która zachodziła za dolne zęby przy pomocy takiego patyczka, jak używa się do sprawdzenia gardła i pomogło nie dość, że bardzo szybko to w dodatku w 100%. Ale rzeczywiście rodzice pilnowali, żebym siedziała z tym patyczkiem;)



U mnie na razie dość mało kosztów było (jeśli chodzi o aparat stały), ale będzie na pewno więcej...

na początku leczenia ortodontycznego był aparat ruchomy :
- aparat ruchomy (ceny dokładnie nie pamiętam ale coś około 300zł)
- wizyty (przez ponad rok, jedna wizyta ok. 20zł czasem trochę drożej)

podsumowując aparat ruchomy koszta z nim związane to około 1000zł (szczerze to się załamałam jak policzyłam ile na niego zostało wydane, w dodatku prawie nic nie zmienił)

Teraz zęby będę prostować aparatem stałym, koszty leczenia :
- zdjęcie pantomograficzne - 0zł
- leczenie jednego zęba (szóstka) - 50zł
- wizyta z wyciskami i kolejna wraz z założeniem aparatu 800 zł
- wizyta nr.1 po założeniu aparatu - zmiana liguaturek
(kolor różowy:) i drucika - 50zł
- wizyta nr.2 po założeniu aparatu - zmiana liguaturek
(kolor niebiesko-fioletowy:), drucika i doklejenie zamków na szóstkach - 100 zł
-wizyta nr.3 - zmiana liguaturek (kolor różowo-fioletowy
i drucika - 50 zł

Dotychczasowo leczenie stałym aparatem ortodontycznym wynosi - 1050 zł

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.