aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Mam nadzieję, że nie będzie miała mi Pani za złe, jak tu dziś się zjawią moi koledzy, żeby sobie pobrać tą Pani ściągawkę. Ostatnio jak napisałam rozprawkę, to dostałam 5 (nasza nauczycielka dzisiaj te prace wreszcie oddała - po trzech tygodniach) i wszyscy do mnie, gdzie na korki chodzę. A ja im na to, że nigdzie, tylko zaglądam na forum gimnazjum STO. Więc oni pewnie też dzisiaj tu zajrzą... Mam nadzieję, że nie naśmiecą
Dot.: Lektury do liceum i materiały maturalne do Wosu! Przesylka za pobraniem! :)
1 załącznik(i/ów)
Zbiór prostych zadań z fizyki
wzory opracowań z j. Polskiego
wszystkie lektury
porady jak pisac
ponad 300 gotowych prac
wzory rozprawek, charakterystyk, listów, opowiadań, ogłoszeń, notatek
Szanowni Państwo!!!
Jestem użytkownikiem forum od niedawna, także od niedawna , bo poniekąd od roku jestem też właścicielem wilczarzy. Jako praktykujący lekarz weterynarii szczególnie zaciekawiła mnie rubryka „Choroby Nękające Rasę”. Śledząc historię wiele kontrowersji wzbudziło schorzenie PSS ( ang. Portosystemic Shunts ) , dowolnie tłumaczone na polski jako „Oboczne krążenie wątrobowe” bądź „ Przetrwały przewód wrotny” ta nazwa raczej zaczerpnięta z medycyny ludzkiej.
Może nie tyle sama etiologia i leczenie wzbudziło tak wielkie zainteresowanie, ale możliwości jej diagnostyki laboratoryjnej w Polsce. Niestety musze się zgodzić z użytkownikami forum, że w przypadku tej choroby możliwości tej diagnozowania tego syndromu są ograniczone w Polsce , a już zupełnie niemożliwe z zakładach lokalnych WZHW, czy PZHW. Proszę sobie wyobrazić iż nawet centralne , referencyjne poniekąd laboratorium w Puławach również nie zajmie się tymi badaniami. Badania takie nie są jednak w Polsce niemożliwe.
Problem lży jednak nie w możliwości, ale w celu takiego badania i ewentualnie późniejszym zinterpretowaniem wyniku. W przypadku podejmowanej już na forum jako przykład analizy BA (Bile acids EDTA ) w jednostkach mmol/l ( lub innych SI zależnie od aparatury) – na określenie poziomu kwasów żółciowych, bez oznaczania ich frakcji cholesterolowych, sprawa jest raczej łatwa do zinterpretowania, ale technikę tę wykorzystuje się raczej do potwierdzenia diagnozy psa lub kota podejrzanego o PSS. Wynik takiego badania rzeczywiście jest przydatny diagnostyczne ze względu na swoją nieinwazyjność w badaniu, ale nie ma zastosowania w przypadku wykluwającej się choroby, lub znalezienia szczeniąt obciążonych tym syndromem.
Aby to sprawdzić potrzebne jest inne, dwufazowe badanie metodą BAS (ang. Bile acid stimulation test) , czyli test aktywności kwasów żółciowych. Badanie to przeprowadza się przy pobraniu dwóch prób surowic krwi, jednej tgz. wolnej ( gdy pies jest na czczo ) i drugiej , dwie godziny po nakarmieniu psa pokarmem bogatym w tłuszcze. Otrzymywane parametry badania nie są ilościowe, mówią zaś o ile wzrośnie aktywność enzymów wątrobowych ( tak jak w typowym profilu enzymów wątrobowych). Pozwala to na wykluczenie podejrzenia ( badanie przydatne dla Państwa), wykrycie wczesne choroby i ewentualny monitoring prób leczenia.
Nie chciałbym zanudzać Państwa technikami laboratoryjnymi, ani tym bardziej metodą, spektrofotometrią, odczynnikami , ani ich ceną ( od 3 000 pln do 18 000 pln za zestaw !!!!!!) .
Ważna jest jednak technika pobrania materiału, jego przygotowanie, czas i warunki transportu itp.
Wszystkie niezbędne informacje dla Państwa i Państwa lekarzy weterynarii znajdziecie Państwo na :
http://www.vetmedlab.com - niestety tylko w języku angielskim i niemieckim, ale szczegółów dowiecie się Państwo u przedstawiciela firmy w Polsce i jednocześnie podmiotu wykonującego badanie, laboratoriom Vet*Med.*Lab w Szczecinie, tel: 091 464 63 67, 091 464 63 65 i e-mail: e.gawlik@praktyka-wet.com.pl .
Co do metod leczenia schorzenia to niestety nie mam dobrych wieści, sprawa jest raczej beznadziejna i to zarówno u nas , jak i w krajach Europy Zachodniej i w samej Ameryce.
Nie znam nikogo w Polsce któremu skutecznie udało się chirurgicznie usunąć „wadę”. Nawet zaawansowana technika laparoskopowa przy użyciu specjalnego pierścienia zaciskowego mającego zastosowanie głównie w medycynie ludzkiej (tgz. ameroid constrictor ring) i to tylko w wariancie choroby zewnątrz-wątrobowym zwykle na skutek powikłań kończy się fatalnie. Zazwyczaj po jakimś czasie pojawia się wodobrzusze, lub po jakimś okresie po zabiegu nowe krążenie oboczne, nowy by-pass. Uczestniczyłem przy operacji bullmastifa, którego w asyście weterynarzy operował chirurg medycyny ludzkiej. Operacja skończyła się pomyślnie, ale niestety właśnie na sutek zaburzeń hemodynamiki i postepującego wyniszczenia psa poddano eutanazji. Dodam też że po zabiegu ,psu towarzyszyły poważne reakcje bólowe. Pies cierpiał bardzo.
Badajmy nasze psy, może nawet mioty jeśli nas stać, ale pamiętajmy aby nie wpadać w panikę. PSS jak każda choroba ma swoje statystyki. Występuje też spontanicznie u psów wcześniej badanych i uznanych za wolne od tego schorzenia. W miotach po psach badanych i wolnych od PSS też spontanicznie zdarzają się przypadki pojedynczych szczeniąt chorych. W badaniach zdarzają się błędy, np. pies badany metodą BA z wynikiem poniżej 100 mmol/l i uznany za wynik negatywny został sprzedany , i po jakimś czasie może zamanifestować objawy, wtedy wynik metodą BAS pokazał > 40 x i niestety psa bezspornie uznano chorym.
Choroba zdarza się nie tylko u wilczarzy , czy nawet dużych ras psów, zapadają na nią i duże, i małe, i nawet koty ( też można wykonać w/w analizy) i nawet ludzie!!!
Niech za przykład posłużą nam labradory i golden retriever’y. Śledząc literaturę obcojęzyczną szczególnie amerykańska, rasy te zawsze są wymieniane jako szczególnie predespodynujące, nie dlatego że są genetycznie zepsute, lub mają abberacje genowe. Ale dlatego że jest ich dużo, są modne, są wszędzie , rozmnaża się je szybko i bez planowania, nie ma selekcji. wg statystyk tam gdzie dużo to i potencjalnie wzrasta ryzyko. Na statystyki ma też wpływ diagnostyka i świadomość lekarska. W Polsce o schorzeniu tym lekarze uczą się dopiero na studiach podyplomowych w czasie specjalizacji, program studiów nie przewiduje tej choroby, proszę zatem wybaczyć wszystkim moim kolegom po fachu. Obowiązkowe testy na PSS są tylko kwestią czasu tak jak kiedyś dysplazja stawów biodrowych. Problem jest poważny ale nie powszechny, a nawet rzadki.
Przepraszam za chaotyczną rozprawkę pozbawioną planu i dokładności, mam jednak nadzieję że wskazane kontakty pomogą Państwu odzyskać „spokój hodowlany”.
I tego bardzo serdecznie Państwu życzę – ja lek.wet Piotr Jaworski Lublin
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl