Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

PROSTE xD
Uważam że chyba ludzie którzy układali ten test byli bardzo przychylni dla
naszego rocznika... zero gramatyki z polskiego, tylko dwa pytania z wiedzy
historycznej, zero pytań z WOSu... rozprawka super można było użyć wyobraźni...
fajnie że niesprecyzowany temat... można pisać w sumie o czym się
chce ... "Smiech niekiedy może być nauką"



Pozwolę sobie zabrać głos. Zaznaczam jednak, że jest to moja opinia.

Polecenie w zadaniu 26. (rozprawka) brzmiało: Napisz rozprawkę, w której
uzasadnisz, że śmiech niekiedy może być nauką. Odwołaj się do przykładów z
literatury lub filmu, ewentualnie z obu tych dziedzin.

Takie polecenie mówi nam bardzo wiele. Przede wszystkim wskazuje na to, że ma
być to rozprawka. Mówi również o ilości i charakterze argumentów: liczba mnoga
wskazuje, że musi ich być co najmniej dwa. Dopuszczalne jest powoływanie się na
przykłady wyłącznie z literatury, wyłącznie z filmów albo i to, i to. Wydaje mi
się więc, że jeżeli nie powołamy się na takie argumenty, lub tylko jeden z
naszych argumentów będzie spełniał warunki określone w poleceniu, dostaniemy
zero punktów. Wszak "za pracę niezgodną z tematem piszący nie otrzymuje
punktów". Nie wiem jednak, czy chodzi o niezgodność całkowitą, czy tylko
częściową. Zaznaczam ponownie, że to tylko moja opinia.

Ogólnie rzecz biorąc, test, wyłączywszy rozprawkę, był dość przystępny. Nie
licząc form wypowiedzi (czyli ogłoszenia, streszczenia i rozprawki), mam niemal
komplet punktów - straciłem na wskazaniu odpowiednich wersów wiersza w tabelce.

Dzisiaj było to przyjemniejsze. :-) Jutro będzie gorzej.



"Napisz rozprawkę, w której uzasadnisz, że śmiech niekiedy może być nauką.
Odwołaj się do przykładów z literatury lub filmu..."
Ja zrozumiałam z tego, że należy napisać rozprawkę podając różne argumenty a
nie tylko z literatury lub filmu, bo nie jest napisane "Odwołaj się tylko do
przykładów z literatury lub filmu..." i napisałam trzy inne argumenty i jeden z
literatury-bajki Krasickiego. Teraz nie wiem czy mi to uznają, bo styl, język,
kompozycja i zapis ok.
Doczytałam się jeszcze, że jeśli praca nie jest zgodna z tematem to nie
przyznaje się punktów tylko za temat, czyli 6 pkt, a resztę się liczy i właśnie
nie wiem czy to prawda.



O bozie....rozprawka tragedia..wiecie co ja podalam...syzyfowe prace,1 tekst, i
kamienie na szaniec.... nie zrozumialam tematu....napislaam ze smiech to
zdrowie niekiedy naucza....ze lekcje w syzyfowych pracach wygladaly
koszmarnie..ale marcin i jego grupa organizowali tajne spotkania na ktorych byl
smiech..i przez to nauka stawala sie prostrza:(:( do dupk**;/;/;:(((((



Mi sie ten egzamin w ogóle nie podobał. Masakra... Co za temat????- Śmiech
nauką. Bez zgasu. Coś okropnego. Jeszcze ta rozprawka. Drugi raz pisać
rozprawke to lekka przesada. Czasu też było za mało. To było najgorsze
przeżycie w moim życiu. Jutro też będzie super ... nie ma co?? jeszcze jak
walną połowe fizy to ja uciekam. Boże niech mi ktoś pomoże bo sobie nie dam
rady. Co za życie. Męczyć sie z egzaminami mając 16 lat.... ludzie co wy
robicie. Dręczycie nas tylko. Połowa wyląduje w zakładzie psychiatrycznym po
tych egzaminach.... <buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu>



A ja nie jestem pewnien, czy dobrze zrozumiałem temat rozprawki...
Nauka może być 'nauczką', 'pouczeniem', bądź 'zespołem pojęć'(czy jakoś tak)...
Ja pisałem nie o pouczaniu przez śmiech, tylko o śmiechu jako nauce typu psychologia etc.
Już się boję, bo reszta z mojej klasy pisała odwrotnie...
A wy w jakim kontekście to zrozumieliście?



Najgorszy był temat rozprawki, bo ,,czy śmiech jest niekiedy nauką" i argumenty
tylko z literatury i filmu.Szok, ale musi być dobrze.Trzeba optymistycznie
podchodzić do życia i sytuacji, które nas spotykają. W końcu jesteśmy coraz
smutniejsi, więc uśmiech na twarz i podróż do szkoły.



tragedia...rozprawka
z a ł a m a n a !!!zamknięte mi poszły chyba 18/20 to dobrze ale
rozprawka...liczyłam na jakieś 40 punktów ale wszystko zawaliłam bo nie
zrozumiałam tematu CZYLI "śmiech niekiedy bywa nauką" jak 'śmiech niekiedy bywa
nauczką" no i pisałam coś takiego o wyśmiewaniu sie z innych że trzeba mieć
dystans do siebie itd zabrałam sie do tego tak w kontekscie relacji między
ludzkich TO JEST ŻLE PRAWDA??? ///-16PKT CHYBA NIKT NIE BYŁ TAKI DURNY ŻEBY O
CZYMŚ TAKIM NAPISAĆ!!!PORAŻKA...



jestesmy uczennicami dolnośląskiego gimnazjum. jestesmy zdruzgotane i wzburzone
dzisiejszym tematem rozprawki!!! "smiech niekiedy moze byc nauka" - co to do
cholery ma być?! kto by to napisal?! chyba tylko jakis ALFA I OMEGA!!! temat
wypracowania jest niesamowicie ciezki i niezrozumialy! slyszalysmy wypowiedz
radiowa, w ktorej WYRAZNIE zostalo podkreslone iz temat ten zdecydowanie
wykracza poza mozliwosci gimnazjalistow! mamy nadzieje, ze sie z nami
zgadzacie. trzeba wzniecic powstanie!!!
GIMNAZJALNE SMUTASKI;(



Zgadzam sie ze wszystkimi! Moja mama miala klopoty z rozpoznaniem oco tak
naprawde chodzi w temacie rozprawki!! Mam nadzieje ,ze komisja zrozumie
kazdego. Ja zrozumialem temat ze smiech jest nauką.... uczymy sie smiechem,
nauka ze smiechem , z humorem. Inni zrozumieli ze w ksiazkach kogos osmieszaja
i sie na bledach uczą.

Komisjo... bez przesady. Egzamin OK ! Ale wlasnie dzieki rozprawce chyba nie
pojde do wymarzonego gimnazjum :(

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.