Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

Dnia 2003-01-22 14:42, Użytkownik Michał Lesiak (bler) napisał:

| a dziecko ktore zaczelo palic w wieku 13 lat pod wplywem grupy tez jest
| samo sobie winne?
| Tak, umysl ma, a iloraz inteligencji, czy tez obeznanie z realiami nie
| zmienia winy...
nie masz dzieci, prawda?


Ja nie mam, ale kiedyś miałem 13 lat i palących kolegów. Potem miałem 16
lat i palących kolegów. Nie palę.
Jakiś czas temu dowiedziałem się, że kolega ze studiów, jeszcze na
pierwszym roku nie palił, maniakalnie uprawiał sport itp. ale potem
poznał kolegów z grupy, którzy palili i na drugim roku już palił
normalnie pakę dziennie. Wejście w nałóg jest jak widać tylko i
wyłącznie oznaką słabości charakteru i bardzo często pojawia się na
skutek "instynktu stadnego" (dodam, że chodzi chyba o stado baranów) :-)
A teraz niech każdy palący napisze rozprawkę na 3 strony pod tytułem:
Jak zacząłem palić? Ciekaw jestem w ilu nie pojawi się zdanie w stylu
"koledzy/koleżanki palili, a ja nie chciałem/chciałam być
gorszy/gorsza"? Dla inteligentnych inaczej dodam, że to nie grupa winna,
tylko osoba, która koniecznie chce być taka sama jak reszta baranów w
tejże grupie. Mogę się jeszcze zgodzić, że to wina rodziców, bo nie
wpoili dziecku, że nie musi być takie jak inni.

Ale i tak piętno :-)



jeszcze jedno
Powtarzam: autor tekstu skoncentrował się na dramatach w żużlu i miał do tego
prawo, bo reportaż to nie rozprawka naukowa. Odwracając zarzuty wielu
internautów: większość z was, którzy piszecie o „dziennikarzynie”, macie blade
o dziennikarstwie (na podstawie tego artykułu z całą pewnością nie jestem w
stanie powiedzieć, że Hugo-Bader nie zna się na żużlu). Mogę natomiast
powiedzieć, że coś jest na rzeczy z samobójstwami w czarnym sporcie.
Z drugiej strony można się zastanawiać, dlaczego Hugo-Bader nie wspomniał o
tych, którym udało się wyjść ze wspomnianych matni (może walka z Dziennikiem o
czytelnika?). Parę postów wyżej podaje link, gdzie można zobaczyć jak postępuje
rehabilitacja Wilka, o którym mówiono „nie będzie chodził” (zauważył to nawet
nasz Hugo-Bader – może tekst pisał kilka miesięcy temu?).
Polecam też www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?
AID=/20060414/WEEKEND/60413024
są tam fragmenty dotyczące Piotrka Winiarza z rzeszowskiej Stali, które
pokazują jak pasja, którą jest dla tych chłopaków żużel, nie tylko zabija, ale…
polecam.



O co ta awantura?
Moim zdaniem bydgoscy rajcy hojnym, wielkopańskim gestem fundują gawiedzi klasy
36 osobowe i należy za to okazać im jedynie wdzięczność! Bo przecież mogliby
ustalić, że klasy są stu- lub pięciusetosobowe i mieliby do tego prawo. Wszak
żaden przepis ustawy oświatowej fundowanej nam przez kolejne ekipy wszelkich
politycznych maści, nie ustala limitu liczebności klas. Gdyby chcieli zrobić
klasy po tysiącu, to też by mogli. Byle tylko znaleźli sposób na pokonanie
trudności technicznych. Ale czy w Bydgoszczy nie ma auli i hal sportowych? I
niech mi tu Majka nie pisze, że się nie da, bo każdego trzeba odpytać i
sprawdzić wypracowanie. A niby gdzie to jest w przepisach napisane, że trzeba?
Raz na semestr robi się test wyboru sprawdzający m. in. wiedzę o tym co powinno
być w rozprawce i jak należy wygłaszać wypowiedź ustną, i przepisane w
rozporządzeniu "rozpoznanie" tego co trzeba mamy gotowe. Wskanować teraz do
komputera, a oceny same się wyplują. Proste, łatwe, tanie i zgodne z przepisami!



Uważam, że test ten był nawet prosty. Wyjatkowa łatwo mozna było napisać
rozprawkę, ale trochę kłopotów przysporzyły mi pytania zamknięte. Tak ogólnie
nie spodziewałam się, że tematem przewodnim będzie moda. Myślałam, że będzie
coś o UE, lub o sporcie. Mam nadzieję, że dobrze go napisałam. Pozdrowienia i
powodzenia na mat-przy.



Matura rozszerzona jest trudna. Mniej więcej poziom FCE, raz trochę łatwiej, raz
trochę trudniej. Prawie połowę punktów dostajesz za "dłuższą forme pisemną"-
rozprawkę lub opowiadanie. Najwyżej jest oceniane bogate słownictwo, w przypadku
rozprawki- umiejetność rzeczowego i przekonującego przedstawienia swoich tez.
Tematy wymagają pewnej wiedzy (temat ubiegłoroczny "wady i zalety autostrad"-
czy wiele, róznorodnych potrafiłabyś podać? "młodzi ludzie uprawiający
profesjonalnie sport" (chyba 2 lata temu), "operacje plastyczne- potrzeba czy
moda?" (chyba z próbnej), "nieważne jak mały jest twój dom, dopóki go masz",
"samochód- błogosławieństwo czy przekleństwo". Plus zadania leksykalne-
podawanie słów pokrewnych np. predict- unpredictable, infect- infectious.
Paraphrasing- przekształcanie zdań na takie same znaczeniowo a o innej formie
gramatycznej. Jako wieloletni nauczyciel prywatny powiem tak: jesli bez
wiekszych trudności rozumiesz teksty gazetowe, jesteś w stanie przeczytac
książkę angielską (nie musisz znać wszystkich słów, ale musisz rozumiec, nadążac
za akcją) i opowiedzieć ją- nie masz się czego bać. Jesli jesteś w stanie w
miare płynnie prowadzić rozmowę na temat np. sztuki w życiu człowieka,
organizacji charytatywnych, postepu technicznego- nie będziesz miała problemu.



dokładnie z tymi autostradami to przywalili XD mam nadzieje że
bedziemy mieć jakiś normalniejszy temat. chciałam zauważyć że
ostatnie dwie rozprawki z CKE dotyczą już nie lifestyle'u tylko
państwa. powtarzała się szkoła, była kariera, technologia, rodzina,
sport, podróże, ekologia i państwo, społeczeństwo, a teraz?? nie
było pracy (choć kariera się z tym wiąże), żywienie, zdrowie,
człowiek, usługi, media. z tym bezrobociem to fajny temat musze
powiedzieć :). ale moze być też o bezpieczeństwie w szkołach ;) choć
troche trudny
jeszcze wpadłam na temat o programach o urodzie typu tego
brytyjskiego Koga, czyli ludzie i kompleksy, uroda, chirurgia
plastyczna itd.
ogólnie już nic nie wiem XD



Do redaktora czestochowa.gazeta.pl ! !
Szanowny redaktorze !
Czy ten artykuł to popryma aprylisowy zart? Wczoraj na stadionie usłyszałem, że
dziś będe mógł na serwisie czestochowa.gazeta.pl przeczytać relacje z meczu. A
co widze wypociny jakiegoś dziennikarza z gazetki szkolnej na temat ludzi
popijających alkohol których ja nie widziałem a nawet jeżeli już byli to mecz
odbył się bez zakłóceń, oraz jego filozoficzną rozprawke na temat zdobywania
medali ! Żużel to sport to nie plan czteroletni!! a i do tego dziennikarza
"CEMBALE" pisz o pogodzie bo na tym może sie znasz!!!!!!!!!!!!!!!



Gość portalu: Jan napisał(a):

> ale w Niemczech interpreptacja na przestrzeni lat sie nie zmienila,w Polsce
ja
> k komu pasuje...


Jasiu,

Z jednej kartki, niemieckie belferstwo od lat czyta niemieckiej dziatwie
jedynie słuszną wykładnię działa literackiego? Litości!!! Za chwilę wmówisz mi,
że chałwę robi się z łupieżu. I, że niemiecki łupież jest do tego najlepszy.
Obecnie w Polsce do nauczania języka polskiego w każdej klasie jest KILKANAŚCIE
podręczników i programów, zatwierdzonych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej
i Sportu. Od koloru do wyboru.

grba
PS. Temat na rozprawkę: Lepper bohater romantyczny czy pozytywistyczny.



Stec - daj spokoj.
Ale belkot. lobbowanie i menedzerowie z laptoptem (i oczywiscie
trener zza granicy) - to pomysly na polska pilke ??? Widac od razu
ze pan stec jest dziennikarzem zza biurka. Jego rozprawki o historii
mysli politycznej mogly byc ciekawe (pomijajac styl: grafomania,
wodolejstwo, koszmarne, napuszone porownania i metafory), ale piszac
o sporcie jest slabo (a juz przy siatkowce to jest dramat:
dyletanctwo na maksa).




Rafal 'Raf256' Maj wrote:
| Nie widze mozliwosci sensownej prawnej implementacji prawa do eutanazji.
| Bo to sie jeszcze nikomu nie udalo.
Paru prawnikow, swiadkow, decyzja musi byc potwierdzona np. po 1 2 i po 3
dniach od jej podjecia (a przez ten czas osoba dostaje bardzo silne i
szkodliwe ale skuteczne srodki przeciwbolowe).


Powinna powstać Uchwała powołująca Urząd do Spraw Sensownego Decydowania
o Życiu lub Śmierci. Prezesem powinien zostać ktoś Wrażliwy Społecznie =
z Lewicy Laickiej (środowisko GW mile widziane), wiceprezesami zaś
ludzie z Centrum i Prawicy (niekoniecznie laickiej, agnostyk lub
zwolennik Feng Shiu odpowiednio medialny powinien nastroić pozytywnie
sceptyczne masy). Tak dla równowagi. Urząd stworzy Procedurę Decydowania
o Wielkości Cierpienia Się Kwalifikującej Do Pozytywnego Cierpienia
Skrócenia na Podstawie Wskaźników. Oczywiście wszystko do wyliczenia. I
nie wcześniej niż po trzech dniach (licząc nie od momentu przyjęcia na
oddział (jak ironizują złośliwi), ale od dnia wystawienia Obiektywnej
Opinii przez Trzech Niezależnych Ekspertów z dziedziny Medycyny, Prawa i
Etyki, że pacjent cierpi i cierpienie to wcale go nie uszlachetnia. Po
wydaniu stosownych papierków Pan Doktor robi zastrzyk (praktyka u
weterynarza mile widziana), sprawa zamknięta. Państwo znów w sposób
prosty rozwiąże problem, który nurtował większość jego obywateli. I
spadnie bezrobocie wśród absolwentów na dodatek! - Urząd do Spraw
Sensownego Decydowania o Życiu lub Śmierci zareklamuje między prognozą
pogody, a sportem, nową promocje: każdy świeżo upieczny magister, który
ciekawszą rozprawkę (wstęp, zakończenie, teza) na temat sensowności
bezsensowności cierpienia kontynuacji ukrócenia napisze, będzie miał
szansę na stanowisko Inspektora ds. Cierpienia Bezsensu Rozstrzygania w
ww. Urzędzie!. (Ilość miejsc ograniczona. Promocja nie dotyczy
absolwentów studiów licencjackich. Urząd nie gwarantuje zakwaterowania
na terenie Warszawy. Promocje się nie kumulują). Life goes on.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.