aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Moja klasa na początku II kl. gim. na polskim dostała za zadanie raz na miesiąc przynieść do oceny napisane przez nas opowiadania, recenzje, wiersze, relacje z wydarzeń sportowych, politycznych czy muzycznych. Ja oprócz kilku recenzji ksiązek napisałam historię U2, recenzję "Achtung Baby" i rozprawkę o sile muzyki w życiu człowieka (o działalności Bono na rzecz Afryki, o mocy tekstów itp.)... W komentarzu nauczycielka napisała, że moje zapiski wywołały w niej szczere zainteresowanie. Przegadałyśmy z nią (tzn. ja i koleżanka) kilka przerw na ten temat. Tak naprawdę, to są jeszcze dobrzy nauczyciele
Imię: Julia
Lubię...: książki, chińszczyznę, dobrą muzykę i j. polski
Miasto, w którym zamieszkałbym/ałabym z miłą chęcią...: nic bym nie zmieniała. Kocham Kraków.
Moimi wadami są...: sentymentalizm, lenistwo, bałaganiarstwo.
Moimi zaletami są...: dotrzymuję słowa, nie zdradzam tajemnic, prawie wszecgstronnie uzdolniona
Ulubiony zespół: Metallica, SOAD, Nirvana, Gothan Project itd
Ulubione prefumy: PINK hearts, Folies de Saisons i Baby Doll
Marzenie: Mieć bogatego męża, duży dom, i bliźniaki: córkę i syna xD
Aktualny stan duszy: Jestem głodna i zimno mi. Kot mruczy przy mnie.
Ulubiony poeta: Charles Baudelaire i Edgar Alan Poe
Ulubiony pisarz/pisarka: Carl Ruiz Zafón
Ulubiona muzyka: metal, czasem jazz, rock
Idol: Lars Urlich xD
Afryka czy Alaska?: Afryka
Wymarzony dom: wielki, z drewnianymi okiennicami i dużym ogrodem
Ulubiona książka: Cień Wiatru
Ulubiona piosenka: Nothing Else Matters, Lonely Day
Nie znoszę...: smrodu, nauczycielki angielskiego i zakłamania
Moją ulubioną rangą jest: nie pamiętam
Moja ulubiona strona internetowa to: www.joecartoon.com
Narkotyki to...: **[pii]**
Ulubiony cytat...: Któryś człeka słabego, by mu ulżyć męki, nauczył proch wybijać i dał broń do ręki.
W przyszłości będę...: Psychologiem albo chirurgiem.
Najmniej przyjaznym narodem są... Blee... Rosjanie
Przez zdanie Życie bez miłości jest jak chleb bez skórki rozumiem...: Mam napisać rozprawkę? :>
tutajpoczkategori
jeżeli istnieje jakaś wyższa istota, to na pewno nie jest dokładnie taka, jak ją widzi jakakolwiek kultura
To co teraz myślę, to tylko moja prywatna myśl i nie musicie jej traktowac poważnie . Otóż ja myślę tak:
Absolut/Najwyższa Istota/Bóg w akcie stworzenia niejednokrotnie pokazał swą cholerną inteligencję i spryt. W takim razie myślę, że w sprawach religii nie byłby aż tak nienormalny, by nie podpisać gdzieś swojego nadzwyczajnego dzieła stworzenia. Któraś z religii/kultur/sekt musi być więc prawdziwa.
Osobiście nie sądzę, by Bóg/Absolut był aż tak naiwny, by pozwolił na to, że oklaski i pochwały za Jego Dzieło przypisać komuś zupełnie wymyślonemu. No chyba że zrobiłby sobie z calej ziemi prywatną komedię i przez całe swoje istnienie pękał ze śmiechu (jakby nie miał nic innego do roboty ) z naiwności i głupoty ludzi wierzących w Jahwe, Chrystusa, Buddę, Allacha... Jednak dla samego śmiechu nie warto byłoby się aż tak męczyć, jak przy stworzeniu naszego świata, wystarczyłoby coś mniejszego.
Dalej: na podstawie powyższego wysuwam wniosek, że któraś z dużych, konkretnych religii musi być prawdziwa. Odrzucę religię i sekty powstałe w czasach nowożytnych - myślę, że Bóg/Absolut nie byłby aż tak głupi, by sam sobie z biegiem czasu zaprzeczać.
Nie wiem, jak wy, ale ja biorę w takim razie pod uwagę judaizm, chrześcijaństwo, islam, buddyzm,hinduizm.
W Islamie jest wiele naleciałości z judaizmu, zresztą jakby się uprzeć, można już na samym początku zarzucić wiele kontrowersji samemu Mahometowi. Czerpał z chrześcijaństwa, judaizmu, religii wschodu... takie starożytne new age . Początkowo kazał swoim wyznawcom modlić się w kierunku Jerozolimy (taki ukłon w stronę Żydów, z którymi utrzymywano korzystne kontakty handlowe), ale potem się z Żydami na siebie obrazili i jest jak jest. Mahomet namieszał, jednak tu widać niezwykłą mądrość Najwyższego, który Mahometa poprawił i stworzył naprawdę wielką i wspaniałą religię, która pozwoliła poznać Arabom Boga na ich arabski sposób. Osobiście myślę, że Allach i Jahwe i Bóg chrześcijański to jedna i ta sama "osoba". Z tą różnicą, że ja wierzę również w Jezusa.
Judaizm jest z tego wszystkiego religią najstarszą. Wybieram najstarszą, bo wydaje mi się to najbardziej logiczne (najmniej w niej różnych ludzkich naleciałości). Mało tego - przed judaizmem semickie ludy żyły Gilgameszem i Enuma Elisz. Wspominam o tych dwóch, bo właśnie do nich można znaleźć nawiązanie w Starym Testamencie (m.in. symboliczny - podkreślam: symboliczny - obraz stworzenia świata w Księdze Rodzaju).
Wspomniałam o mitach w Biblii.Ktoś może powiedzieć: "ha, teraz się sama wkopała. Mity w Biblii zaprzeczają Jej autentyczności". Nie, to nie tak. To jest tak: kwiat rodzi się z ziarna. Gdy "skorupkę" ziarna przebije łodyga i urośnie roślina - ziarno (a raczej jego pozostałości) przestają być potrzebne i umierają, gniją w ziemi. Tu było podobnie. Bóg zawsze mówil językiem ludzi i dostosowywał się pod ich realia i czasy, w których żyją. Objawiał się stopniowo. Zresztą niosąc nową religię do takich, a nie innych ludzi, trzeba mówić ich językiem, ich realiami (np. Chrystus używał przypowieści - porównań do sytuacji znanych z życia Żydom). Dlatego przykładowo misjonarze w Afryce nazywają Boga "Wagacośtam", a w Ameryce Południowej "Ulicośtam", mówiąc ciągle o tym samym Bogu.
Tak więc judaizm. Lecz jestem chrześcijanką. Dlaczego? Między innymi to wynika z tej wiary judaistycznej - z wiary w Mesjasza. Jednak w odróżnieniu do wspólczesnych Żydów ja już na Niego nie czekam, dla mnie On już się narodził. Dlaczego Jezus? Długo by opowiadać... ale jeśli ma być logicznie i teoretycznie, to dlatego, że Izajasz:
Izajasz, nazywany prorokiem proroków. Jego słowa w dużej części mówią o przyjściu Mesjasza. W niemal doskonały sposób przepowiedział mękę Chrystusa, co jest cholernie dziwne, ponieważ Żydzi uważali, że Mesjasz, który przyjdzie, będzie jakimś cudownym, wielkim wyzwolicielem - patrzyli na niego po ludzku, jak na bohatera. A Tu Ci Izajasz opisuje mękę Chrystusa jako zbawiciela. Wprowadził niemal rewolucyjną myśl w poglądy Żydów o wybawicielu (myślę, że m.in. dlatego Żydzi nie uznają Jezusa - przywiązanie do tradycji, ot). Jest wiele fragmentów, które opisując Mesjasza, prawie dosłownie pasują do Jezusa.
Chociażby to
"Oto PANNA pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem EMMANUEL" - co znaczy "Bóg z nami".
Także te proroctwa, że Mesjasz narodzi się z rodu Dawida (Chrystus zarówno po Maryi, jak i po Józefie był z królewskiego rodu.W nim się spotykały jego jakby dwa odłamy.).
52,13-15: "Oto się powiedzie mojemu Słudze, wybije się, wywyższy i bardzo wyrośnie. Jak wielu osłupiało na Jego widok - tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi - tak mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed Nim usta, bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego".
53,2- "Nie miał on wdzięku ani też blasku, aby chciano na niego popatrzeć, ani wyglądu, by nam się podobał [nie wiem, czy słyszeliście to odkrycie czy tam tezę naukowców na podstawie całunu turyńskiego, że Jezus był albinosem lub blondynem - w każdym bądź razie, jak na tamte realia, był inny, brzydki, wyróżniający się] Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarz zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy go za nic. Lecz on się obarczył naszym cierpieniem. On dźwigał nasze boleści, a my uznaliśmy Go za skazańca, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz on był PRZEBITY (i skąd taki Izajasz mógł wiedzieć o ukrzyżowaniu, przebiciu Mesjasza? Tak jak mówiłam, Żydzi mówiąc "wybawiciel" myśleli: "król, władca, uwielbiony, okryty chwałą i blaskiem. A tu nagle jakiś "wariat" wylatuje z PRZEBICIEM) za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a w jego ranach jest nasze uzdrowienie"
Dla osób, które nie są zbytnimi znawcami Pisma, Izajasz może również budzić wiele kontrowersji, ale jak już mówilam, nie tylko na nim się opieram. Zresztą piszę o swoich rozważaniach na temat mojej wiary. Jestem ciekawa, jakie są wasze?
Nie napisałam tego, żeby się z Wami teraz o to wszystko kłócić lub bezsensownie przekonywać. A miejcie sobie zatrzeżenia, macie prawo. Ja po prostu od początku chcę tylko, żebyście Wy także opowiedzieli mi o motywach swojej wiary.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl