Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

On Pt, 20 sty 2006 17:54:05 GMT JU wrote:


Gdzie ta bezawaryjnośc Toyoty?


 nie nalezy wierzyc w mity niezaleznie czy dotycza japow, niemcow czy francuzow

mam 2 toyoty francuskiego yaris'01 i turecka corolle'03 obydwie sa
serwisowane na biezaco i jezdzone podobnie tzn. yaris nawet duzo ostrzej

obsluga yarisa
ogranicza sie wylacznie do przegladow i mycia 2-3x w roku

obsluga corolli
to temat na ksiazke - dlatego napisze o tylko o tych
powazniejszych rzeczach:
do polowy roku 2004 nic sie nie dzialo poza palacymi sie zarowkami
swiatel mijania, cocpitu i skrzypiacymi plastikami
2004-09 (25kkm) malo sie nie rozbilem bo tyl samochodu zaczal uciekac
przy 120km/h diagnoza calkowicie zuzyte amortyzatory z tylu
2004-12 znaczace ubytki oleju w silniku diagnoza uszkodzone
uszczelnienie silnika (silikon) - do wymiany
2005-07 (35kkm) zauwazalne ubytki oleju w silniku
2005-09 (40kkm) wymiana bloku silnika
2006-01 (45kkm) sprzeglo sie slizga - do wymiany kompletne sprzeglo

auto oczywiscie caly czas jezdzi wiec nie moge powiedziec, ze jest
awaryjne ono jest "tylko" bardzo usterkowe

teraz z niepokojem czekam na koniec gwarancji i to co moze po nim
nastapic - jestem bardzo rozczarowany tym samochodem i mimo mojego
zamilowania do silnikow wysokoobrotowych nie sadze abym zdecydowal sie
na zakup kolejnej toyoty - byc moze jeszcze raz zaryzykuje ale tylko ze
wzgledu na to o czym napisze dalej

w calym tym dramacie jedyna rzecza, ktora zasluguje na pochwale jest
obsluga posprzedazna - tzn. wysoka jakosc serwisu + podejscie do klienta
oraz bezproblemowa realizacja roszczen gwarancyjnych - boje sie, ze po
zmianie marki z tym moga byc problemy

parafrazujac prawdziwe Toyoty sa produkowane w Japonii reszta to
podroba, ktora nie rozni sie znaczaco od fiata czy renault

odnosnie trwalosci aut niemieckich i japonskich to zauwazcie, ze
problemy z usterkami zaczely sie w momencie gdy zaczeto oszczedzac na
materialach i stosowac coraz bardziej skomplikowane mechanizmy i
elektronike

w123 czy w124 sa nie do zajezdzenia podobnie jak camry czy carina ale
czy to samo powie wlasciciel nowej E klasy albo nowej Ave II? - nie sadze



Ja mam porównanie z pierwszej, bo własnej ręki.
Obecnie jeżdżę Corollą 1,4 1997 sedan (jeszcze japońska produkcja), a
ojciec miał Lagunę 1,8 kombi Alize (chyba 2000, teraz teść nią jeździ
:) ). Przebiegi porównywalne - Corolla 154 kkm, Laga jakoś podobnie.

Rezczywiście - Corolla jest naprawdę bardzo mało awaryjna (nie mówię np.
o amortyzatorach, bo nie uważam, że się zepsuły, tylko zużyły i to
dopiero po jakichś 140 kkm). Fakt - sprzęgło już nie to, jakieś
duperele, typu termowłącznik od wentylatora chłodnicy, korek od tejrze -
generalnie nic poważnego. Nadzwyczaj często gumy na stabilizatorach
niestety (już chyba trzeci komplet hałasuje).
Nie wiem jak z 2001 rokiem - to już vvti i zdaje się turecka robota,
więc moje doświadczenie może się lekko różnić od niej.

Laguna to jednak przede wszystki samochód duuuużo większy, wygodniejszy,
szerszy, z większym rozstawem osi itp. Klasa, albo i dwie wyżej. Trochę
gorzej z wytrzymałością - bo nie powiem, że awaryjnością. W końcu
łożyska kół, czy półosie się po prostu zużywają, tyle że w Ladze zużyły
się już, a w Corolli jeszcze zużycia wogóle praktycznie nie wykazują. Do
tego łożysko na mocowaniu McPersona, coś było z alternatorem. Generalnie
nic poważnego. Trochę się bardziej "rozklepała" we wnętrzu - decha
hałasuje itp.
Jeśli chodzi o rdzę, to w miejscach, gdzi blacha nie była robiona żaden
z samochodów nie jest napoczęty (z tą różnicą, że Laguna w mijscu roboty
jednak tak, a Corolla nie :) ).

Podsumowując - jeśli zależy ci na miejscu, wygodzie, będziesz robił
dalsze trasy częściej, masz dwoje dzieci and so on - zdecydowanie
Laguna. Jeśli zależy  niezawodności i trafisz na zadbany egzemplarz, nie
potrzebujesz dużego samochodu itp. - Toyota.
Ale generalnie trudno TE DWA samochody tak po prostu porównać - za
bardzo się różnią wielkością, silnikiem itd.

Pozdr



Zwracam sie z prosba do ludzi dobrej woli z takim oto tematem:
Zastanawiam sie nad kupnem nowego auta z salonu w promocji (rocznik
2005).
Aktualnie samochod (punto I 89') uzytkuje glownie w miescie, ale od
maja do pazdziernika w kazdy weekend jezdzimy (zona+niemowlak) za
miasto (100-200km) -wyrabiajac okolo 1500km miesiecznie.

Szukam samochodu dla rodziny 2+1, z ABS-em, 2xpoduszka,
wspomaganie(czasami zona tez powinna zasiadac za kierownica), 5drzwi,
do 35-40tysPLN (oczywiscie im taniej tym lepiej), z rocznika 2005, z
salonu.

Odwiedzilem prawie wszystkie salony w okolicy, zeby sprawdzic co
aktualnie maja do zaproponowania.
Ze wzgledu na zbyt maly bagaznik odpadla Yariska1 (chociaz moglym
liczyc na niezly rabat, a na yariske2 chyba nie bedzie mnie stac) i
suzuki Ignis (fantastyczny wegierski produkt w sam raz na polskie
dziurawe drogi, tyle tylko ze z 230litrowym bagaznikiem..niestety).
Znajomi stanowczo odradzaja Clio, 206 i Corse ze wzgledu na ich wysoka
awaryjnosc.

na placu boju zostaje:
do 35tyśPLN (w promocji)

PUNTO II 1.2  - znowu fiat? chociaz przez 8 lat nie mialem zadnej
powaznej awarii, ale drobnych dupereli zebralo sie tyle, ze mam co
wspominac: od odpadajacych bocznych listew, po psujace sie zamki w
drzwiach, silniczki od wycieraczek, akumulator, czy zacinajace sie pasy
bezpieczenstwa...

FABIA 1.4  - ale niezawodnosc FABII w/g DEKRA jest identyczna z PUNTO
(a w Punciaku za nizsza cene mam silnik FIRE o podobnych
osiagach,elastycznosci i nizszym spalaniu)

HONDA JAZZ 1.3  - bardzo mi sie podoba....ale podobno w Polsce mozna
kupic tylko wersje produkowane w Turcji, wiec nie wiem czy to auto
nadal ma japonska jakosc, czy tez bardziej turecka. Troche obawiam sie
wyzszych kosztow w ASO, a po 3 latach gwarancji -slynnych wysokich
kosztow czesci zamiennych. Podobno w Hondzie strasznie trudno o
jakiekolwiek rabaty (nawet na zeszloroczne roczniki) wiec nie do konca
jestem pewny czy uda mi sie zbic cene z 41400 do 35000...

Zastanawiam sie jeszcze nad wariantem do 40tysPLN (oczywiscie tez w
promocji), ale wtedy na pewno oczekiwalbym czegos wiecej niz punciaka,
fabii czy jazzika...

Opel Astra II 1.4 (cena od 38.950)
lub
Skoda Octavia tour 1.4  (na razie cena od 43.470)  -znalazlem na
slowackich stronach porownanie tego silnika z 1.6 i jezeli chodzi o
elastycznosc to o dziwo w przeprowadzonych testach wyszlo ze nie ma
miedzy nimi prawie zadnej roznicy - cos w granicach 0,3sek.

Oczywiscie chcialbym jezdzic focusem, civiciem, czy corolla, ale na
razie mnie na te samochody nie stac, a uzywanych wole nie kupowac (zle
doswiadczenie w bliskiej  rodzinie - kupiono za spora kase dwuletniego
AudiA4, ktory okazal sie u-bootem)....
Moze ktos moze podzielic sie wlasnymi radami, moze wskazac na inny
samochod, moze slyszal o dobrych promocjach....
pozdro/AlterEgo

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.