aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Napisałam o ropomaciczu. Wiecie co, to dziwne, osoba, która pokryła raz swoją sunię jest krytykowana, ciekawa jestem co mówicie idąc koło miejsc, gdzie nagminnie handlarze sprzedają psiaki, podając je za rasowe, w dodatku chore, zapchlone i smutne. O takie właśnie pieski należy się martwić. Zresztą te hodowlane też nie mają słodkiego życia. Przykład: rodzice mają papiery, a szczenię trochę odbiega od wzorca albo za duży miot i nie wszystkie dostają rodowody. To co wtedy?? Taki psiak to tez kundelek??
Do rodowodu ma prawo KAŻDE szczenię urodzone po parze z uprawnieniami hodowlanymi. Już od kilkunastu lat rodowody dostają wszystkie szczenięta w miocie więc nie ma czegoś takiego jak za duży miot.
Jeżeli szczenię odbiega od wzorca w sposób znaczący to jest sprzedawane ludziom, którzy nie planują rozmnażania, wystaw, hodowli, a chcą mieć jedynie psa do towarzystwa. Hodowca może takie szczenie wysterylizowac przed wydaniem lub zastrzec w umowie koniecznośc sterylizacji.
To, że niektórzy dopuszczają się dużo gorszych rzeczy względem zwierząt to nie znaczy, że Ty zrobiłaś dobrze Edziu. Rozmnożyłaś zupełnie bez celu i potrzeby sukę bez rodowodu.
----------------------------------------
Nie zauwazyłam wcześniej postu Lutni.
Podpisuję się pod nią w całej rozciągłości (noo, oprócz wzmianki o braku genotypu ).
Wczoraj zadzwoniła do mnie pewna pani. Powiedziała, że to jest jej pies, że jej uciekła drugiego stycznia. Przestraszyła się petard i zwiała z ogródka( ). Pogadałam z nią chwilę i powiedziałam, że oddzwonię jutro(dziś), że muszę się skontaktować z nowymi właścicielami. Pojechałam dziś do nowych właścicieli, pogadaliśmy spokojnie i zadzwoniliśmy do niej.Opisała Santi dokładnie, powiedziała jak pies ma na imię(Misia-reaguje) opisała ją dokładnie, powiedziała, że przeszła już operację(ropomacicze), powiedziała, że ma brodawki na głowie, że nie ma zębów przednich, ze ma guzy. Powiedziała, że szukali jej pierwszego dnia(TYLKO!) jak uciekła do 23 w nocy. To był czas tych mrozów, myśleli, że zamarzła. Ogłaszali tylko na Tczewskim portalu(pani była wielce zdziwiona, że trzeba szukać obszerniej) byli w schronie, i w hoteliku dla psów zostawić info o zaginięciu. Małą mieli od szczeniaka, od 12 lat. W środę przyjeżdża do Gdyni, zobaczymy jak mała zareaguje, jeśli będzie ok to nowi właściciele zawiozą je do Tczewa...
Strasznie smutno wyszło, nowi właściciele Santi są przecudownymi ludźmi. Codziennie dzwonili/pisali, zawsze miałam jakieś info i zdjęcia. Kupili jej transporter, posłanie, zrobili dodatkowe badania, był umówiony kolejny zabieg. Mieli w środę jechać do fryzjera, mieli się spotkać ze szkoleniowcem w sprawie wycia małej. Santi ich uwielbia, chodzi za nimi krok w krok, bawi się, cieszy, przytula- zupełnie inny pies. Dziś mnie tak wylewnie przywitała, że bym jej nie poznała. (robi niesamowite vaulty xD) no i kicha... jedna wielka kicha. Zobaczymy co będzie w środę.
Minusy to przede wszystkim problemy hormonalne - łysienie, tycie, nietrzymanie moczu (oczywiście to wszystko nie musi, ale może mieć miejsce po sterylce).
Poza tym pies/suka może się po narkozie nie wybudzić, lub odejść po wybudzeniu...czasem robi się jakiś zator, lub serce osłabione narkozą nie wytrzymuje....
Plusy, to zlikwidowanie dość dużego prawdopodobieństwa ropomacicza....
I niechciane ciąże, jeśli właściciel nie umie upilnować psa....
Żeby było jasne - nie odradzam nikomu sterylki, ale i nie jestem zwolenniczką sterylizowania zdrowego psa....
Jeśli wskazania do sterylki są ze względów zdrowotnych, to jak najbardziej...
Ale to tylko moje zdanie, każdy decyduje za siebie i za własnego psa.... ;)
Może u psów bezdomnych to TAK... Ale co do psów rodzinnych jestem innego zdania. Gdyż robiąc to naszej suni zadajemy jej krzywdę. Może na początku nie będzie tego oznak, ale po 4-5 latach odezwie się jej układ hormonalny...
wczoraj przyszła do nas treserka psa (która od dzisiaj zaczyna z nami naukę) i wszystko mi przedstawiła jak to wygląda.
krzywdę?to lepiej narażać sukę na ropomacicze i faszerować środkami farmakologicznymi albo "niechcący" mieć szczenięta?
czy pies bezdomny zasługuje na inne traktowanie niż domowy?bo ja myślę, że nie, a wręcz trzeba poświęcić temu prblemowi dużo więcej uwagi.
To niby jak TO wygląda?
Danusiu- współczuję bardzo-spodziewam się, że sterylka była zabiegiem ratującym życie-więc co przeżyłas podczas operacji..straszne musiało to być..
Podsumowując:
Ardena ma niedoczynnośc tarczycy na skutek sterylizacji.(choć badania przed sterylką nie były robione-więc to nie 100% pewność, psy zapadają na te dolegliwośc równiez niezależnie czy sterylizowane, czy tez nie, choć racja-sterylka wzmaga ryzyko zachorowania)
Rebelia dostała ropomacicza na skutek niedoczynności tarczycy-co skończyło się sterylką..
Dla potencjalnego posiadacza suski-co w tym wypadku wybrać?
Ja wybrałabym sterylkę-a to dlatego, że więcej przemiawa za.. ropomacicze może zakonczyć sie śmiercią -szczególnie jesli jest "zamkniete"-niedoczynność tarczycy-to jednak "mniejsze "zło"..
nata, a jeszcze mnie wet pocieszył ostatnio. Ja teraz latam do niego z najmniejszą pierdółką. Ostatnio pokazywałam mu nawet przebarwienie na dziąśle psa
On jest ZA sterylizacją, ale rozumie moje emocje, i powiedział, że zarówno ropomacicze jak i rak sutka są niemal całkowicie wyleczalne gdy bardzo wcześnie zobaczy się objawy, a skoro ja zauważyłam 2 mm przebarwienie na dziąśle, to on jest pewien, że poznam gdy z moim psem bedzie działo się coś złego, w najwcześniejszym stadium.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl