aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Łiiiii, harlequiny! Pasjami czytam, takie fajne odmóżdżacze : P
To na pewno 'Sawantka*', romans historyczny. I koniecznie Georgette Heyer, chociażby 'Wyrafinowana gra'
*Znalazłam to w necie pod tytułem 'Kod miłości', moje wydanie nosi tytuł 'Sawantka' Oo
Ojej, prościej by mi było wymienić książki (gatunki), których nie lubię.
Nefiki są wszystko żerne: lubią (prawie) wszystkie gatunki. Ważne, by książka była interesująca i miała to coś. Jeśli to ma, to nie ważny gatunek.
Kryminały, fantasy, romanse (iiik, nawet harlequiny się przewinęły), dla nastolatek, poważna, klasyka, dramaty, tragedie, komedie, historyczne, naukowe - słowem wszystko.
Ja po prostu uwielbiam książki.
Czasami śmieje się, że jestem wstanie przeczytać wszystko, dosłownie wszystko. (; I że najlepszym dla mnie zawodem byłaby bibliotekarka lub pani w kiosku – mogłabym czytać i czytać.
Science-fiction uwielbiam, co jest dziwne, bo umysłem ścisłym jako-takim nie jestem. Ale tak, zdarza się, że niektórych książek nie mogę ogarnąć. Na szczęście wielu jest nieco książek uniwersalnych, w których sci-fi jest tylko tłem. Mowa tu o filozoficznej historii - Hyperion.
Prócz fantastyki naukowej czytam fantasy, ale TRZEBA UWAŻAĆ na tony komercyjnej i bezsensownej papki, najczęściej kierowanej do młodzieży, która podnieca się słodkimi wampirkami, czarodziejkami spod księżyca i elfami mieszkającymi w wieżowcach. Łatwo manipulować tym gatunkiem, żeby wyszła kupa.
Lubię także książki historyczne, najczęściej w tematyce II Wojny Światowej i okresu ekspansji ZSRR, najlepiej, żeby książki takie miały w motywach teorie spiskowe. Chociaż takie coś to ogromna herezja dla przeciętnego historyka. Żeby nie wyjść na historycznego heretyka, powiem, że książki z czystymi faktami czytam częściej.
Thrillerów nie mam okazji czytać często, jestem zmuszona kupować książki rzadko (kosztem płyt), biblioteki w moim mieście nie obfitują w takie książki, ale na szczęście przeczytałam z dwie książki z tego gatunku. Są o wiele lepsze od filmów! Tak samo jak horrory.
Są jeszcze romanse, które czytam do poduszki, kiedy nie mogę znaleźć w moim domu czegoś innego. Jedna domowniczka czyta Harlequiny, więc sami rozumiecie.
dnia Czw 17:09, 23 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
za jednym zamachem przeczytałam 2 marcowe harlequiny historyczne:
ANN ELIZABETH CREE - KOCHANKOWIE Z WENECJI [1wyd.206] oraz ELIZABETH ROLLS - ZAKAZANA MIŁOŚĆ [1wyd.2005].
punkty wspólne: oba regencyjne, bohaterki to młode wdowy, córka/pasierbica w tle... niechęć między bohaterami, drugoplanowo inny romans się rozwija...
opowieść Cree dzieje się w wenecji [mało jej] a atmosfera romeojulietyczna. hm, zaczyna się zgrabnie, "tajemnicze morderstwo" majaczy w tle i wszystko ok, tylko jakoś bardziej inteligentnego zakończenia się spodziewałam... trochę nijak pod koniec...
czego nie mogę powiedzieć o utrzymującej równe tempo opowieści Rolls [nawet jeśli atmosfera pograżonej w letnim skwarze rezydencji - hm, coś mi to przypomina - udziela się czytelnikowi].
hm, lepiej czytało mi się drugą książkę...mimo łopatologicznego wykładania racji oraz przedstawiania poglądów [światopoglądowo bliskich] i pozytywistycznej nuty. po prostu lepsze warsztatowo...
powieść gotycka, a raczej wariacje na jej temat, jednak lepiej wychodzą quick niż cree [to poczucie humoru zdaje się niezbędne].
ale to się stosuje do całego Koontza- no jego się po prostu czyta szybko i nie rozumiem czym tu się rozkoszować
Jankę koniecznie!!!:
http://harlequin.pl/harlequin/romans-historyczny
Juz od dluzszego czasu zastanawiam sie, dlaczego romanse, w ktorych fakty historyczne nie trzymaja sie kupy i historia tworzona jest na nowo, nazywaja sie Romansami Historycznymi, a romanse, w ktorych geografia traktowana jest kreatywnie i akcja toczy sie w nieistniejacych ksiestwach, krolestwach lub emiratach, nie nazywaja sie Romansami Geograficznymi.
nowy konkurs na stronie harlequina
http://harlequin.pl/ocenianie/ocen-okladki-romansu-historycznego
a swoja drogą dyskusja na Festiwalu Historycznym ciekawa
witam
jestem tu na forum nowa, bardzo lubię czytać romanse, co często prowadzi do wymiany zdań z moim mężem, który jest całkowicie przeciwny takiej literaturze. Czytam dość dużo, zwłaszcza harlequinów. Poszukuję kilku książek z serii Harlequin historyczny jest to nr 95 jest to książka z cyklu Tajemnice Opactwa Steepwood, oraz ksiązki SAGI RODU LATIMARóW czesc 4 i 5 czyli romans historyczny nr 53 i 55. Do mojej kolekcji brakuje mi też jednego nr harlequin saga pt. LINDA WINSTEAD JONES wyścig z czasem. Gdyby ktoś mógł mi takie książki odstąpić, chetnie wymienie je na inne z mojej kolekcji lub pociesz sie e-bookiem, dziekuje i pozdrawiam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl