aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
Przepraszam za OT, ale mi się skojarzylo, że mój ojciec byl tak zajęty, żeby jego córkom żylo się dobrze, że przez 20lat mego życia wlaściwie ze mą nie rozmawial, tylko wydawal polecenia, np. przynieś radio.
Ale czy kiedykolwiek z nim o tym rozmawialas, powiedzialas co czujesz?
Naprawde bez rozmow bardzo trudno jest sie w zwiazkach porozumiec. Moze on myslal, ze robil wszystko co w jego mocy, nie zdajac sobie zwyczajnie sprawy z tego, ze rodzina oczekuje od niego czegos zupelnie innego..? W jaki sposob ludzie maja wiedziec, ze zle postepuja jesli sie nie prowadzi rozmow?
Ponadto pokolenia naszych babc, czy rodzicow to troche inna bajka, wtedy swiatem rzadzily stereotypy, jasne bylo jak slonce, ze kobieta ma wychowywac dzieci, a facet utrzymac rodzinie.
Mysle, ze w rozumieniu Twojego ojca, zrobil wszystko co mogl, zeby zapewnic rodzinie godziwe zycie-bo taka byla jego rola.
Dzisiejsze zdrowe zwiazki sa juz zupelnie inne, ludzie sa swiadomi swoich potrzeb i o nich dyskutuja, nie narzucaja sobie lub partnerowi rol.
Religia zawsze była wykorzystywana do partykularnych interesów - w tym i wojen. Nie mozna JEDNAK zaprzeczać temu, że WIELE konfliktów narodziło się w gruncie rzeczy na tle religijnym. Podaj choć jedną. A później sprawdź, czy aby na pewno.
Nie ważne jak to nazwiesz - wojną w imię INTERESÓW, czy też wojną w Imię Boga. Ważne. Twierdzenie, że zabijano w imię Boga jest cokolwiek zabawne, ot sloganik, ale popularny i teraz (vide terroryzm i fundamentalizm islamski, ot sprytnie wykorzystani biedacy).
Na krucjatach rżnięto ile wlezie w "Imię boże" Nawet jeśli była to fasada, usprawiedliwiająca niegodziwości to i tak trudno usprawiedliwiać Watykan. A ktoś go usprawiedliwia? Polemizuj ze mną, a nie z sobą, dobrze?
Piszesz o władzy, a kto dzierżył wtedy władzę mój drogi? Niewielu władców średniowiecznego świata mogło równać się z "zastępcą Jezusa na ziemi" Serio? To chyba uczyliśmy się innej historii, bo rola papieża i jego władza była w tym czasie zmienna (traktując całe Średniowiecze razem). Także odpowiedź na Twoje pytanie brzmi - całkiem wielu, Karol Wielki pierwszym z brzegu przykładem.
religa a raczej religie przez wieki leżały u podstaw podziałow i konfliktów. Nie. Religia była świetnym pretekstem do konfliktów, a i to nie zawsze. Najczęściej wytaczano ten argument, gdy w rzeczywistości chodziło o cele zupełnie inne. Ty widzę mylisz fasadę z wnętrzem, ale nie Ty jeden.
Po prostu to ma być najlepszy sprzęt na dzień dzisiejszy.
Proponuję superkomputer Columbia, na procesorach Intel Itanium http://www.intel.com.../pol/191245.htm
Skoro "cena nie gra roli" to w końcu nie ma co się bawić w jakieś pośrednie rozwiązania. Zapłacisz za to kilkadziesiąt milionów złotych - i nie, z mojej strony to też nie jest prowokacja :D Ot, najlepsze co istnieje obecnie
http://cache-www.intel.com/cd/00/00/19/06/190643_190643.jpg
Prawda, że ładny? :P
Cześć zapoznałem się z tym i niestety muszę stwierdzić że nie spełniam wszystkich wymagań ponieważ nie mam 50lvla ale znam sie bardzo dobrze na Tibi i Otsach więc myślę że nadawał bym się do roli Tutora.
Odp.
Pytanie 1. Myślę że jest to trochę zabawy ale i także śmiechu.
Pytanie 2. W Tibię gram 5lat z tego 3 zajmuję sie Otsem.
Pytanie 3. Zostawiam go w spokoju i proszę innych by go olali.
Pytanie 4. Różnie ale tak około od 4h do 15h.
Pytanie 5. Doccer na tym otsie gram od dziś (13.03.2007).
Pytanie 6. Według mnie jest to fajny ots podałem Ip kolegom i wszyscy skończyli z Podkarpackim i grają tu więc uważam że jest to najlepszy ots w polsce.
Miał bym prośbę gdy przeczytasz to napisz do mnie na GG nr. 1951444 bardzo ważne
(zawsze jestem na niewidocznym).
szaraczarownica, nie zdążyłam wczoraj ale napisałam w wątku o spotkaniu grudniowym, super wygladasz, fryzura bardzo twarzowa bardzo mi sie podoba
A co do Ryśka to mąż sie tak przejął rolą że nawet mój ból głowy mu nie przeszkadza a tak serio to było całkiem nieźle już, tylko po wczorajszym dniu (8h pracy + spotkanie) moja głowa odmówiła posłuszeństwa no nic jak nie przejdzie przez ten tydzień to mam mieć rezonans robiony.
A w temacie żeby nie było OT: to leżę przykryta 2 kocami bo mi zimno i dotarło do mnie że jeszcze brak mi kilku prezentów ale już mi sie dzisiaj nie chce wychodzić z domu
Nie jestem pewien czy można pisać w tym temacie, gdyż pusto tu, ale mam luźne spostrzeżenie, może jutro/pojutrze coś więcej napiszę.
Mianowicie wszelkie punkty grafika, piwa, kolory tematów i inne nagrody od dawna przestały, przynajmniej z mojego punktu widzenia, spełniać rolę motywatora. Jeszcze 3 lata temu nawet jeśli komuś nie chciało się zrobić pracy na konkurs przełamywał się właśnie dla tych małych punkcików, z których czerpał satysfakcję. Teraz jakoś tego nie ma (jeśli jest inaczej to napiszcie), co nie znaczy, że to źle. Ot spostrzeżenie odnośnie ostatniego akapitu. Jednak rozwiązanie problemu to już bardziej skomplikowana sprawa.
Więc ok, praktycznie, Dragon Ballem zaraziła mnie moja koleżanka, jeszcze z podstawówki Wtedy jeszcze nie widziałam w tym nic specjalnego, ot, leją się na ekranie, ginie główny bohater, po czym zostaje wskrzeszony 7 kulkami Cóż, im dalej się zagłębiałam w serię, tym bardziej mi się ona podobała Te wszystkie walki wydawały mi się bardziej pasjonujące niż były... Ale tak to jest, kiedy człowiek staje się otaku Kiedy to wszystko ucichło - DB zniknął z ekranów TV, to przyszła refleksja - rzeczywiście, to nie było nic specjalnego. Mam za sobą kilka tomików mangi - i manga jest lepsza od tego tasiemcowatego anime, które po prostu zniszczono (te wszystkie cenzury... najpierw amerykańska, potem francuska, aż w końcu dostaliśmy 15 minutowe anime ) całości jeszcze psuł lektor, który raczej nie nadawał się do tej roli, no i tłumacz, który popełniał irytujące błędy (Kakarotto - pajac )
Jak napisał Ryoga, ta seria, zostanie naszą legendą - takim białym krukiem, bo są nikłe szanse, że to anime znów zagości na ekranach telewizorów (kiedyś coś Cartoon Network przebąkiwał o DB, ale na przebąkiwaniu się skończyło).
yarecki, Jasna sprawa. Wcale nie powiedziałem, że diesel to do traktorów. Dzisiejsze diesle na prawdę wiele potrafią i niejednokrotnie zaskakują. Miałem okazję jeździć D5 i widziałem spalanie tych silników
-malina ! a w roli porównania. Mój brat jeździ BMW serii 7 4.0D bi-turbo. Odziwo podczas Normalnej jazdy na autostradzie jest w stanie zejść poniżej 8/100km co jak dla mnie jest imponującym wynikiem biorąc pod uwagę, że to V8.
Sorrki za OT
Ale zanim będę miał diesla muszę zasmakować Turbo benzyny -Z gazem oczywiście
Proszę o podpowiedz co wybrać B7000 czy C6500 32'
Mój "salon" ma 19m2 ... i wisi w nim 42'. Możesz mi wierzyć ... nie jest za duży
W informacjach które dostarcza producent odbiorników Philips można przeczytać co następuje...
Zalecana odległość widza od odbiornika, to przekątna ekranu pomnożona przez trzy.
Tak więc oglądanie filmu na odbiorniku 32 calowym z odległości około trzech metrów, mieści się w granicach rozsądku, a przy tym nie tracimy nic z treści samego przekazu.
Moim zdaniem oczywiście, jest to raczej górna granica, a dolna powiedzmy 2 metry, chociaż na pewno znajdą się zwolennicy innych teorii.
Kolega zapytał co wybrać... Decyzji na pewno nikt za Ciebie nie podejmie, musisz poszukać opinii, recenzji i testów.
Przydałaby się również porównywarka, podobnie jak na stronie www Philipsa.
Osobiście kilka dni temu "pomagałem" swojej bliskiej rodzinie w zakupie odbiornika, i również miałem dylemat.
Mówiąc naprawdę dużym skrótem... Po przeanalizowaniu ogromnej ilości wszelkiego rodzaju "danych" , kolejny raz wybór padł na odbiornik firmy Philips. Uzasadnienie zajęłoby naprawdę bardzo dużo czasu, a od siebie dodam, że zakup okazał się trafiony. Z głównych powodów wymienię tylko kilka : Marka, jakość i precyzja wykonania, materiały użyte do produkcji oraz cała masa najnowocześniejszych rozwiązań w technice telewizyjnej.
Główna rolę odegrały tutaj wszelkiej maści i rodzaju "polepszacze" . Śmiem twierdzić, że innym producentom jeszcze trochę brakuje w tej dziedzinie...ot i chyba wszystko, tak w telegraficznym skrócie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl