aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa
FSC wrote:
predyzspozycji jednostki. Może ,ale nie musi. Poza tym,nie piszę o tym,że
adoptowanie dzieci przez pary homo jest złe, gdyż doprowadzi do
homoseksualizmu dziecka.
uf.
Staram się szerzej patrzeć na istotę zagadnienia
- pod kątem internalizowania negatywnych i pozytywnych wzorców
wynikających z procesu wychowania w takim środowisku.
Więc, do czego konkretnie to może w/g Ciebie prowadzić?
Bcie homo nie musi być czymś złym,ale niekoniecznie wychowywanie dziecka
przez pary homo, może mieć dobry wpływ na jego psychikę.
Czy jesteś tego pewien, czy też tylko Ci się tak wydaje? Jakieś poważne,
udokumentowane, obiektywne badania?
Dziecko potrzebuje w procesie wychowania zarówno matki jak i ojca, gdyż
każde z nich pełni w społeczeństwie i rodzinie inne role, a co za tym
idzie, młody człowiek przyswaja wzorce od każdego z nich, by w przyszłości
uzewnętrznić je w relacjach ze społeczeństwem, a później - we własnej
rodzinie.
Nie wydaje mi się, aby rodzice byli jedynym (a więc niezbędnym) źródłem z
którego dziecko poznaje świat. Gdyby żyli gdzieś na pustyni, to faktycznie
bym się jak najbardziej zgodził.
Ale w społeczeństwie współczesnym, jest bardzo wiele źródeł wzorców.
Nawet najlepsi ojcowie homoseksualiści, starający się jak najlepiej, nie
będą w stanie przekazać wzorców właściwych dla typowej rodziny
heteroseksualnej - prawidłowo zsocjalizowanej. To jest poza zasięgiem ich
możliwości.
Szkoła, dalsza rodzina, znajomi. Nie mówiąc o książkach, filmach, TV,
internecie.
homoseksualnej, nie jest przeze mnie podnoszona w dyskusji. Pisząc o
--
Rafał Maj
We współczesnym świecie nie ma ludzi i nie ma mediów całkowicie niezależnych
("nikt nie jest samotną wyspą"). Wszyscy podlegamy mniej lub bardziej różnym
wpływom - i dobrze, "tylko krowa nie zmienia poglądów". Można oczywiście
twierdzić, że o wszystkim decydują pieniądze, bo przecież dziennikarze też
piszą "na etacie" lub "za wierszówkę". Taki "totalistyczny" pogląd mnie nie
interesuje, bo nie sądzę by o poglądach dziennikarzy zawsze decydował zysk i
pieniądz. Jeśli twierdzi tak dziennikarz "Nie" w swoim artykule, to należało by
spytać kto jemu zapłacił za ten artykuł i dlaczego, bo przecież nie napisał
go "w czynie społecznym". Dziennikarze "Gazety Wyborczej" też podlegali różnym
modom i wpływom - pięknie o tym pisze Ewa Milewicz w nr 12
(21.03.2004)"Tygodnika Powszechnego" (radzę przeczytać, choć nie potrafię tego
znaleźć w internecie)- i temu należy przypisać też np. brak reakcji na zmiany w
PRadiu, ale nie przypuszczam by mody te były dyktowane przez dyrekcję Agory.
Choć w Agorze mogą być różni ludzie (w końcu Lew R. nie był idiotą i wiedział
co robi), to A. Michnik pozostał niepoprawnym idealistą. Sceptycznie osądzam
niektóre jego działania, ale myślę, iż gdy człowiek tyle przesiedział za ideały
w czasach gdy wydawało się, że jest to bez sensu, to tak łatwo się nie zmienia
(to samo jest zresztą z jego zdecydowanym przeciwnikiem - S. Niesiołowskim).
Bardzo szybko natomiast korumpowali się i korumpują ci, którzy ostatni
wskakiwali do "opozycyjnego pociągu" i musieli najgłośniej krzyczeć o swych
zasługach. Dlaczego np Michnik dziś popierał przegraną ostatnio Unię Wolności?,
gdzie tu logika zysku?
Wracając na koniec do spostrzeżeń ogólnych - nigdzie media nie są całkowicie
niezależne, ale - mimo to - w "starych" demokracjach doskonale spełniają
rolę "kontrolerów życia politycznego". Po prostu nie mogą sobie pozwolić na
kłamstwa, bo zostaną odrzucone przez kupujących. Właśnie zysk, pieniądze
wymuszają prawdę, rynek nie pozwala totalnie kłamać.
(Przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz, ale długi weekend spędzałem poza
dostępem do internetu - w tzw "górach", czyli w domku z widokiem na padający
deszcz.)
www.falconvisual.com - projektowanie stron
Projektowanie serwisów internetowych. Doskonałe opanowanie poszczególnych
elementów przy projektowaniu jest kluczem do sukcesu: intuicyjna nawigacja
wraz z obsługą serwisu, nowatorski, zachęcający wygląd oraz profil docelowej
grupy wiekowej, to wszystko składa się w spójną całość pracując na korzyść
Państwa firmy.· Projektowanie graficzne / Reklama Zajmujemy się również
projektowaniem grafiki użytkowej wszelkiego rodzaju, począwszy od tapet na
pulpit, wygaszaczy ekranu poprzez opracowywanie materiałów prasowych,
folderów, broszur, a kończąc na wizytówkach. Projektujemy zarówno reklamy na
potrzeby internetu (bannery, animacje flash), jak i mediów drukowanych
(katalogi). W trakcie pracy zawsze staramy się dobierać innowacyjne
rozwiązania, gwarantując przy tym wysoką jakość.· Multimedia / Prezentacje
Interaktywne multimedialne prezentacje mogą być ciekawym sposobem na
przedstawienie nowego produktu lub usług świadczących przez Państwa firmę.
Ruchome elementy (grafy, wykresy) znacznie lepiej zapadają w pamięć widza i
przyciągają uwagę niż standardowe statyczne rozwiązania.· Identyfikacja
Wizualna / Logotypy Falcon Visual zajmuje się budowaniem spójnej tożsamości
wizualnej, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że odgrywa ona ogromną rolę we
współczesnym biznesowym świecie. Pierwszym krokiem w stronę opracowania pełnej
identyfikacji jest dobranie odpowiednich kolorów i zaprojektowanie
odpowiedniego znaku firmowego. Następnie typografii, wizytówek, kopert,
papieru firmowego, nagłówków faksu etc.
Pozdrawiam
Michał Cichoń
www.falconvisual.com
Panie Dyrektorze, ma Pan wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu i wie jak
pracowników motywować oraz sprawiać, by bibliotekarze lubili swą pracę i nie
czuli kompleksów. Konferencje i spotkania dają możliwości rozwoju i promocji
bibliotek. Gdyby nie "otwarcie na świat", nie mielibyśmy komputeryzacji ani
bibliotek cyfrowych. Niestety, obecne władze tego „nie czują” , albo jedynie
uprawiają autopromocję. Czy pamięta Pan z konferencji w Białymstoku 4 czerwca
2007, budujący referat (dostępny w Internecie) autorstwa mgr inż. G. Piotrowicz,
pt. "Kultura organizacyjna jako zasób strategiczny współczesnej biblioteki
akademickiej"? Tekst wskazuje na znajomość nowych metod zarządzania przez Panią
Dyrektor: „Obecnie za najbardziej odpowiednie uznaje się struktury spłaszczone,
zorganizowane procesowo, słabo sformalizowane, sprzyjające zarządzaniu
partycypacyjnemu, opartemu na decentralizacji (zwłaszcza w wymiarze decyzyjnym i
informacyjnym) i współpracy (głównie zespoły zadaniowe)". (...) „Zarządzanie
powinno stwarzać każdemu członkowi organizacji możliwość wszechstronnego
rozwoju, poprzez wspieranie organizacyjnego uczenia się, promowanie rozwoju
kreatywności i zdolności innowacyjnego myślenia oraz rozwijanie systemów
organizacyjnych, które w instytucji wspierają pracę innowatorów i osób myślących
strategicznie".(...). „W opisanych działaniach kluczową rolę odgrywa czynnik
ludzki, czyli człowiek i jego potencjał intelektualny. W tej sytuacji istotne
wydaje się odchodzenie od tradycyjnych form motywowania pracowników i opieranie
się raczej na koncepcji zarządzania zasobami ludzkimi (HRM – Human Resources
Management), ukierunkowanego na osiąganie wyznaczonych celów, m. in. poprzez
kształtowanie określonych indywidualnych postaw i zbiorowych zachowań
pracowników biblioteki, integrowanie rozwoju zasobów ludzkich z planami rozwoju
organizacyjnego instytucji, umacnianiu odpowiedniej kultury organizacyjnej".
Chyba trochę teoria mija się z praktyką, skoro pracownicy się żalą? Mimo to
zachęcam kierowników bibliotek do wzięcia udziału w konferencji "Marketing
wewnętrzny i zarządzanie zasobami ludzkimi w bibliotece" organizowanej również w
Białymstoku 24-26 czerwca 2009. Myślę, że wszystkie osoby zarządzające
bibliotekami powinny zapoznać się z materiałami konferencyjnymi lub wziąć udział
w tej konferencji.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbrytfanna.keep.pl