Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa


Liberalizm - ideologia o charakterze społeczno politycznym, gloryfikująca jednostkę, redukująca rolę państwa, do roli straznika i propagująca szeroko rozumianą wolność. Synonimem liberałów, jest określenie wolnościowcy.
Liberałowie twierdzą, że ustrój oparty na zasadach liberalizmu, jest najlepszym z mozliwych i jego wprowadzenie, przynosi państwu i jego obywatelom same korzyści. Na razie brzmi nieźle.
Zachęcony, roztaczana wizja wolnosci i dobrobytu, poprosiłem o wskazanie państw, funkcjonujących, na tych prostych zasadach. Początkowo wskazano mi 19-to wieczne USA, ale to niepoważny przykład, bo one ponoć juz nie istnieją. Przyciskani do muru, wskazali na Nową Zelandię. Czym prędzej poszukałem więc w necie dostępnych informacji. I cóż sie okazało? Jedynym sektorem, w którym jako tako funkcjonuje na zasadach liberalizmu, jest rolnictwo. Ale jak sie zorientowałem, nie wynika to z zalet liberalizmu, a z naturalnych uwarunkowań. W innych dziedzinach funkcjonuja różne nakazy i zakazy, a więc to samo, co w innych krajach wysoko rozwiniętych, na dodatek, wśród tych krajów wysoko rozwiniętych, NZ, pod wzgledem dochodu na jednego mieszkańca, plasuje się na samym końcu. Więc to chyba jednak nie to.
Nastepnie wskazano mi Honkong. Juz miałem sie tam wybrać, ale wyczytałem, ze tam, za splunięcie na ulicy, groża srogie kary, a czasami potrafią nawet wybatożyć. A mnie cholera, na widok liberalizmu, tak cieknie ślina, ze mógłbym sie czasami zapomnieć. To nie dla mnie.
Pozostają więc jedynie teoretyczne rozważania.
Zacznijmy więc od roli państwa. Liberalowie, mówia na taką okoliczność, im mniej, tym lepiej. Hasło chwytliwe. Ale, jak mnie, to lepiej, to może jeszcze lepiej, jakby w ogóle. Zahacza to jednak o anarchię, a z doświadczenia wiem, ze anarchia niczego dobrego przynieść nie może.
To może prawo, lub jak kto woli, przepisy, które w jakis sposób, reguluja nasze życie społeczne. Tu słyszymy, ze co nie jest zabronione, jest dozwolone.
Hasło dobra na kampanie wyborczą, ale zarówno dla sądów, jak i dla ludzi, trzeba jasno i precyzyjnie określić, co jest dozwolone, a co zabronione. W innym przypadku, może sie okazać, ze wszystko jest dozwolone,a nic zabronione.
To może wolność, sztandarowe haslo liberałów. Któż nie chce być wolny? No ale wolność też trzeba zdefiniować, bo każdy może rozumieć ją inaczej. I co tu słyszymy? Moją pięść, ogranicza czyjś nos. Zgrabne, ale jak rozebrać to na czynniki pierwsze, to bez sensu. Bo gdyby to wziąć dosłownie, to by oznaczało, że wolność zależy od np. gęstości zaludnienia:), a w takiej sytuacji, można by czyjąś wolność ograniczać nie łamiąc żadnego prawa, choc liberalowie twierdzą, że nie wolno nikomu odbierać wolności. Gdyby potraktowac jako przenośnię, oznaczającą, ze wolno mi robic wszystko, byle nie szkodzić innemu, to też bez sensu. Bo łatwo sobie wyobrazić , człowieka, który korzystajac z tej wolności, ćpa do woli, stając się niewolnikiem nałogu. Wolność, która prowadzi do zniewolenia, nie może być prawdziwa. Wygląda więc na to, że liberałowie czczą fałszywego bożka. Jeżeli więc tak, to cała ta ideologia jest do kitu, ponieważ oparta jest na fałszywych założeniach. I chyba, to prawda, bo trudno doszukać się normalnie funkcjonującego państwa, które by sie kierowalo powyższymi zasadami.
W polityce, ideologię, której nie da się wprowadzić, tak, by funkcjonowała, jak się zakłada, nazywa sie utopią. Forsowanie utopii, jest szkodliwe, tak dla obywateli, jak i dla kraju, więc z pełną odpowiedzialnością, moge powiedzieć, że liberalowie, to szkodnicy.
Pozdrawiam


Widzisz Hans - znamy się od dawna i bardzo Ciebie cenię.
Zważ jednak, że z liberalizmem jest DOKŁADNIE tak jak z Królestwem Bożym: na TYM świecie NIGDZIE go nie uświadczysz !
Bóg dał ludziom zaledwie 10 przykazań i nie było i nie będzie takiej siły na świecie aby ludzie z WŁASNEJ I NIE PRZYMUSZONEJ WOLI przestrzegali tych 10 przykazań.
Podobnie jest z liberalizmem (którego nie możesz w świecie znaleźć - i zaprawdę - do końca dni swoich nie znajdziesz !!!!)
Powiadasz, że "liberałowie czczą fałszywego bożka" ?...
A jakiegoż to "bożka" czczą chrześcijanie skoro Królestwa Bożego na świecie zaprowadzić nie sposób ?...

Wyobraź teraz sobie, że na świecie funkcjonuje tylko tych 10 przykazań. Czy w takiej rzeczywistości prawnej byłbyś w jakikolwiek sposób "poszkodowany" albo "upośledzony" czy wg dzisiejszych 'standardów" zniewolenia prawno-społecznego byłbyś "nieszczęśliwy" bo ŻADEN urzędnik nie "dbałby" o Twój los:wykształcenie, zdrowie, życie, pracę, emeryturę, przedszkole dla Twej latorośli, itp, itd. ?
Czy Tobie jest potrzebna ta cała armia urzędasów-darmozjadów, która ZA TWOJE PIENIĄDZE "robi Ci dobrze" ale tylko w takim zakresie w jakim uważa za stosowne i bezustannie czuwa, abyś TY , Hans, jako rzekomy "podmiot" tego "prawa" nie wyszedłby poza granice "przedmiotu" ?
No, Hans, nie powiesz mi, że jesteś SZCZĘŚLIWY w tym świecie !

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.