Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa

ile macie pkt ja mam 22/27 srednio mysle + rozprawka i modle sie o to zeby dobrze byla i sprawozdanie ale w tym sprawozdaniu nie napisalem za wyrazami szacunku i podpisalem sie samorzad szkolny a na gorze po lewej jako adresat samorzad szkolny z gimnazjum numer 13 to ile bede mial pkt



Jak myślicie, czy to będzie źle jeżeli ktoś nie napisał 'Zwiedzanie po jakimś tam oku' i na końcu napisał 'wspólna kolacja z j.d'?
i jeszcze jedno pytanko
czy to jest źle, jeżeli ktoś w podaniu napisał Dyrektor Jan Kowalski(bez szkoły) a dopiero w rozprawce napisał że chodzi o Gimnazjum nr 2 w wawie?

PROSZE ODPISZCIE CO O TYM MYŚLICIE?




Lektur może nie być, ale i tak będziesz potrzebował tego do zadań otwartych (np. rozprawka - przyklad z arkusza i literatury). Więc lepiej co nieco wiedzieć.

@Arcadius
LO mat-inf, jakbym mial w gimnazjum inna babe od fizyki to bym chętnie poszedł na mat-fiz-inf.


Fizyke z gimnazjum możesz z palcem w d*** nadgonić przez wakacje i to bez żadnych wyrzeczeń, takie podstawy, w lo i tak będą trudniejsze rzeczy i to tam będzie trzeba się uczyć

Ja osobiście miałem w gimnazjum żałosną matematykę, miałem duże braki, mimo to poszedłem na profil matematyka-geografia. Szybko nadgoniłem braki z gimnazjum i to nawet nie w wakacje tylko we Wrześniu, kiedy przerabialiśmy logikę ;)



Ten test jest śmieszny. Jakiejś super dobrej wiedzy z 3 lat gimnazjum nie potrzeba mieć. Wystarczy umieć czytać! Taka jest prawda. Ja - zero przygotowania, zero nauki na to i bez problemu 69 pkt. Wiec nie ma się co stresowac bardzo.

W tamtym roku był list do napisania co jest chyba najprostsze. Najbardziej hardcorowa to jest rozprawka. Do dziś nie wiem jak się to pisze. Obyście tego nie mieli ;)

Z matematyki to przypomnijcie sobie wzory na obliczanie objętości brył, pola itp. Z chemi bywają bardzo proste reakcje. Pytania z geografi są proste. W tamtym roku chyba był wykres opadów lub coś podobnego. Więc polega to na odczytywaniu z wykresu.

Generalnie nie stresujcie się tak tym i POWODZENIA :)



Dooobra- zeszyt ćwiczeń dla gimnazjum Juka do klasy trzeciej, całe 114 ćwiczeń, bez liczenia tych dla chętnych, dla zainteresowanych, dla dociekliwych...
Historia jest fajna, ale tylko wtedy, kiedy nie trzeba robić tony mapek, królów, prezydentów, ćwiczeń, oczywiście bez rozprawek, esejów i komentarzy




Ja też nie pokazuję moich prac, jedynie wypracowania na polski. Gdyby mamusia je zobaczyła, poległaby na miejscu.
I ja, i ja. Wypracowań w gimnazjum jako-takich nam nie dawali, najwyżej rozprawki. W liceum inaczej nie będzie, więc poza internetem mało kto widział moje prace. I nie zamierzam tego zmieniać, po co się ośmieszać? xDD



Powiem tak: NIE PODSKAKUJ MI TU POLSKIM, KURDUPLU. Ja z polskiego mam co roku szóstkę u najbardziej wymagającej nauczycielki w szkole(a jestem w trzeciej gimnazjum i uwierz mi człowieku że znam słowa których w życiu nie słyszałeś, a to że czasem piszę z błędami to jest tzw.prawo internetu).

A co do kwestii grzechu to powiem ci tyle:
niech założyciel tego tematu sam oceni czy posłucha osoby która po prostu chciała mu pomóc w tej wewnętrznej rozterce, czy też wstawi się za opinią subiektywnego rozmówcy którego jedynym, powtarzam JEDYNYM celem jest podważenie mojej tezy. Możesz sobie pisać całe rozprawki na ten temat, lecz już mnie to nie interesuje.

Obrażanie elokwencji rozmówcy jest tanim chwytem który ma na celu "poinformować" iż skoro druga osoba nie umie pisać po polsku to pewnie takie same podejście jak do ojczystego języka ma do spraw duchowych.

Koniec kropka. Zamknijmy ten temat gdyż mój rozmówca ucieka się do coraz gorszych sztuczek konwersacyjnych.



ja sie pochwale xDDD moja gimnazjum bylo ostatnie w województwie pod wzgledem ostatnich testów gimnazjalnych xD i prezydent miasta wymyslił, ze 1,2 beda tez pisac 'próbne' ;/ 3 razy w roku;/ i 3 klasy tez.. do tego mamy co miesiac prace klasowe, np rozprawki, list, i w ogóle takie z polskiego.. no i dostałam z naszej pierwszej pracy klasowej najwyzsza ocene w klasie xDDD 5-



Druga gimnazjum.
U każdego nauczyciela lanie wody prawdopodobnie by przeszło.
Ale nie w tym wypadku... Ta nauczycielka ocenia nam wypracowania w punktach, no. xD I jeszcze nigdy nie dostałam oceny wyższej niż 4+...
Co jest związane z tym, że nie mam mamy nauczycielki, jak moja koleżanka (w pracy z argumentacją podała złe argumenty - dostała pięć, mama napisała jej pracę na konkurs ogólnopolski - została laureatem, spisała coś ze ściągi - babka napisała, że pozostawia to jej sumieniu...).
A co najgorsze, razem z rozprawką mamy oddać plany z uszeregowanymi argumentami.



A ja myślę, że wy po prostu jesteście wybitnie zdolne! ;D

No, ale rzeczywiście powtórki przed tymi egzaminami chyba nie mają większego sensu. Jak przez trzy lata gimnazjum czegoś nie zapamiętam, to wątpię, żebym nagle się tego nauczyła, na dzień przed egzaminem.
Najbardziej boję się tego testu z angielskiego, bo jestem z pierwszego rocznika, który to pisze i zupełnie nie wiem czego się spodziewać. Mogę sobie nie poradzić też z humanistycznym, bo mi samo napisanie rozprawki (albo jakiejś innej, długiej formy) zajmuje z godzinę, przez to nie starczy mi czasu na resztę... Ale mam jeszcze rok, to mam nadzieję, że nauczę się robić to jakoś szybciej :D
W podstawówce nie pisałam, to może w gimnazjum też mi się uda chociaż z jednego się zwolnić;)



Ostatnio zaczynam coraz większą miłością darzyć język polski i francuski.
Język polski lubiłam od zawsze, ale głównie dlatego, bo nie sprawiał mi nigdy trudności. Odkąd jestem w gimnazjum (2 klasa), śmiało mogę powiedzieć, że to mój ulubiony przedmiot. Jest to też w dużej mierze zasługa polonistki. Naucza z pasją, widać, że kocha to, co robi.
I kompletnie podbiła moje serce, kiedy stwierdziła, że to kolejna moja recenzja, która bardzo jej się podobała.

A francuskiego uczę się od dwóch lat i idzie mi zaskakująco dobrze (czego nie mogę powiedzieć na przykład o matematyce). Lubię pisać rozprawki i wypracowania po fr. a nauka słówek również przychodzi mi łatwo. Może nie jestem zachwycona moimi nauczycielami (dopiero teraz doceniłam lektora i byłą nauczycielkę, która już mnie nie uczy, niestety), ale na pewno chcę się dalej go uczyć ^^



Prace maturalne - profesjonalnie i szybko (maks 3 dni od otrzymania zgłoszenia/potwierdzenia wpłaty) już od 30 zł! W skład zestawu wchodzi bibliografia, konspekt oraz właściwy tekst wypowiedzi + dodatkowe materiały (do uzgodnienia).
Pisaniem prac maturalnych zajmuję się od kilku dobrych lat, nie musicie się zatem martwić o ich jakość.
Kontakt pw lub gg 13387869

PS. Oferuję również rozprawki, eseje, wszelkiego rodzaju wypracowania i prace zaliczeniowe dla uczniów gimnazjum, liceum, studentów większości kierunków, przygotowanie ściąg na zaliczenia, tłumaczenia (język angielski), pomoc z wszelkich przedmiotów szkolnych. Niskie ceny, dla kibiców rabaty. Jeżeli znajdziesz kilka osób, które skorzystają z moich usług otrzymasz bardzo duże zniżki lub darmową pomoc w zależności od ilosci pozyskanych klientów



olcia pociesze cie
ja rozprawke dopiero mialam w 1 liceum
w gimnazjum tylko nam wspomniano ze cos takiego jest



Ja polonistę z gimnazjum mam już byłego, mimo to, że idę dopiero do drugiej klasy gim. Wywalili go. Był ostry, ale w porządku, fajnie tłumaczył i często filozofował. Gaduła. Wiele osób go jednak nie lubiło, bo po prostu nie dawał włazić sobie na głowę.
Wybaczcie taki mały offtop.
A z rozprawki na temat "Krzyżaków" dostałam piątkę. Aż dziwne.



Facet gdybym ja miala pisać jeszcze raz egzamin do gimnazjum to ja bym skakała ze szczęścia, bo nie ma tam ani rozprawek ani fizyki, a poza tym jest tylko jeden. Ja niedługo mam gimnazjalny do liceum i jak nie będe miec 80 pkt to sie załamię. A ostatnio w szkole (tzn od poczatku roku) tak sie rozleniwiłam że nic mi sie nie chce cały czas bym sie tylko zrywała z lekcji, a teraz to juz mi nawet świeta nie pomoga bo wreszcie musze sie zająć za nauczenie sie wzorów z fizyki z ostatnich 3 lat, bo jak narazie nie umiem zadnego.



Pierwszy raz natknęłam się na wzmianki o tej książce w chwili, kiedy z czystej ciekawości zaczęłam przeglądać "Słownik motywów literackich". Akurat tak mi się jakoś otworzyło, że coś bodajże o Wolandzie było... No palec Boży, po prostu ;D

Do kupna zbierałam się kilka miesięcy, bo: albo uzupełniałam "coelhowską" część mojej biblioteczki, albo kupowałam jakieś anglojęzyczne pozycje, albo zaopatrywałam się w szkolne lektury do gimnazjum. Zawsze coś. I zawsze pierwsze co rzucało mi się w oczy, po wejściu do księgarni, to właśnie Bułhakow.
No i się w końcu tak rzucił, że przytargałam do domu jeden egzemplarz - oprawa twarda, z oznaczeniami rosyjskiej cenzury. Przeczytałam jednym tchem, między ćwiczeniem walczyków na gitarze, rozwiązywaniem zadań z fizyki i pisaniem wypracowań na polski. Co do tych wypracowań - przydała się do rozprawki. ;D

Ogólne wrażenie - podobała mi się. Może nie jest pierwsza na liście moich ulubionych pozycji, ale w pierwszej piątce - a i owszem.
Przede wszystkim urzekła mnie postać Wolanda. Takiego nieszablonowego Diabła, który w gruncie rzeczy - "(...) wiecznie zła pragnąc / wiecznie czyni dobro".
No i jeszcze Behemot... Lubię nietuzinkowe postacie, takie ech... Z charakterem. Behemot taki jest.
Wątek miłości Mistrza i Małgorzaty oraz wątek Piłata i Jeszui odnotowywałam gdzieś na uboczu. Dawały do myślenia, ale nie porywały...

Niedługo przeczytam jeszcze raz. Skonfrontuję z tym, co już ta ksiązka mi "dała", a nuż zmienię zdanie?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.