Baza wyszukanych haseł
aaaaTrzeba żyć, a nie tylko istnieć.aaaa


Mieliśmy w szkole napisać rozprawkę "Dlaczego warto przeczytać "Pana Tadeusza"?" ( )Dostałam za to 5+ z dopiskiem "super!" ( ) Wychwalałam tę książkę jakby biła na głowę Harrego Pottera:p
czego się nie zrobi dla dobrej oceny
Właśnie



:)Przykład wzięty z neta

ROZPRAWKA

Rozprawka to nadojrzalsza forma wypowiedzi będąca udowodnieniem jakiegoś zagadnienia, problemu, twierdzenia. Uczono was, że opowiadanie składa się z trzech części: wstępu, rozwinięcia i zakończenia. Podobnie jest z rozprawką, przy czym w przypadku rozprawki wstęp to teza (lub hipoteza), rozwinięcie to argumenty, zaś zakończenie to potwierdzenie tezy, inaczej podsumowanie. Nagromadziło się dużo niezrozumiałych słów...

Teza to takie stwierdzenie, w którym stawiamy sprawę w oczywisty sposób: Tak, warto mieć przyjaciela... albo: Nie, nie warto.
Do tezy dobieramy argumenty, czyli zdania, poglądy, które pasują do tej tezy. Warto mieć przyjaciela, ponieważ ... miło spędzamy z nim czas, można z nim rozmawiać o wszystkim, itp. Nie warto mieć przyjaciela, bo ... to zabiera sporo czasu.
Nie zawsze w rozprawce przyjmujemy tezę, czasami musimy posłużyć się hipotezą. Teza to założenie wstępne, którego jesteś pewny, a hipoteza to tylko przypuszczenie, co do którego nie mamy pewności, która wymaga sprawdzenia, przeprowadzenia dowodu. Tym dowdem będzie rozprawka.
W zakończeniu krótko, dosłownie jednym zdaniem lub dwoma zdaniami podsumujcie argumenty, na przykład: Jak wcześniej stwierdziłem..., Jak już wcześniej napisałem... .

Pisząc:

pamiętaj o jasnym, precyzyjnym ustaleniu swojego poglądu na opisywaną sprawę,

argumentuj rzeczowo,

możesz odwoływać się do znanych autorytetów, powszechnych sądów,

podsumuj rozważania.

Oto przykład:

Polska epopeja

Każdy naród jest dumny z posiadania wielkiego dzieła i ma sposób, aby to okazać. Interesujące są coroczne spotkania w Madrycie wielbicieli "Don Kichota". Ludzie stoją w kolejce, aby przeczytać 10 linijek utworu. Uznają, że to honor brać udział w tym czytaniu. To piękne!
My Polacy również mamy wielkie dzieło, które śmiało można porównywać z epopeją Homera. To "Pan Tadeusz". Tu, podobnie jak w dziele greckim, znajdziemy wspaniałe opisy i porównania homeryckie. Zastanawiające jest także podobieństwo głównych bohaterów obu tych utworów, których szczególne podobieństwo polega na tym, że obaj powracają do ojczyzny jako osoby nieznane. Podają się za kogoś innego: Odyseusz przybywa jako nędzarz, a Jacek Soplica ukrywa się w habicie księdza Robaka. A wszystko po to, aby "z domu wymieść śmieci". Podobieństwo "Pana Tadeusza" i "Odysei" widoczne jest także na przykładzie synów głównych bohaterów obu epopei – choć nie pamiętają oni ojców, obaj pomagają im w ich działaniach: Telemach pomaga ojcu oczyścić dom z zalotników, a Tadeusz oprócz udziału w walce zbrojnej odznacza się uwalniając chłopów z pańszczyzny.
"Pan Tadeusz" jest epopeją narodową i można znaleźć w tym utworze wiele cech charakterystycznych dla tego gatunku. Dzieło to opowiada o przełomowym momencie w dziejach narodu polskiego, o zrywie narodowym dążącym do wyzwolenia ojczyzny i uwłaszczenia chłopów. Jest jak stara fotografia rodzinna, w którą wpatrujemy się odnajdując na niej podobieństwo do naszych przodków. Z „Pana Tadeusza” czerpiemy wiadomości o naturze Polaków i o ziemi, którą zamieszkujemy. Wystarczy otworzyć książkę i na chybił trafił wybrać kilka wersów – zaraz poczujemy się u siebie, wśród pól i lasów, pod kopułą przychylnego nieba. Każda cząstka przyrody, opisana w księdze, to ta sama, którą onegdaj, wczoraj, czy dziś zwróciła naszą uwagę. Patrzymy... i chciałoby się wyrazić to, co czujemy, ale choć oczy widzą, brakuje słów, aby opisać to piękno! A w książce słowa te są: proste, piękne, zabarwione uczuciem.
W harmonii z przyrodą żyją zwykli ludzie, pełni wad i śmiesznostek, ale każdego wyróżnia jakaś szczególna cecha, dzięki której jest to osoba niepowtarzalna. Więzi rodzinne i sąsiedzkie układają się różnie, często konfliktowo, bo różne są temperamenty mieszkańców i czasem zapalczywość przeszkadza w porozumieniu. Widać to na spotkaniach towarzyskich, biesiadach i naradach wojennych.
Gdyby tak podzielić tekst "Pana Tadeusza" na role, to każda osoba wcieliłaby się w jednego bohatera i mamy teatr! Samo czytanie utworu byłoby już świetną zabawą! A efekt? Boki zrywać! Bo każda osoba odgrywająca rolę swego bohatera musiałaby wczuć się w tę postać, udawać jej głos, być nią! Zdania musiałyby być tak wypowiedziane, aby pokazały temperament, emocje i poziom intelektualny każdej postaci.
Ciekawe, czy znajdzie się podobieństwo pomiędzy mickiewiczowskimi bohaterami, a dzisiejszymi mówcami? Można to sprawdzić! Wart też zastanowić się, czy naprawdę kulturalnemu człowiekowi wystarczy znajomość tylko języka potocznego, z ulicy? "Pan Tadeusz" to podręcznik – wystarczy czytać i słuchać, a zachwyt i wzruszenie gwarantowane!
Czemu by nie zorganizować konkursu głośnego czytania naszej epopei narodowej? Głosy czytających wydobyłyby piękno wiersza. Treść zawarta w słowach zlewa się w jedno z melodią – staje się pieśnią! A sam Mickiewicz pisał:
"Płomień przegryzie malowane dzieje,
Skarby uniosą mieczowi złodzieje
- pieśń ujdzie cało"
I trwa!

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brytfanna.keep.pl
  • Trzeba żyć, a nie tylko istnieć.